a skąd to wiemy??; ja opierałem się na wyglądzie(wiem, że to nie wiele, ale wyglądał jak HS);
baloo podał fotki, ja dodam tylko tyle, ze cos ci pamięć szwankuje i z oczami coś nie tak
Raz, ze wygląd krążownika nijak nie pasuje do HS. Krążowniki widzieliśmy dosyć często, więc dziwi mnie to, że go nie rozpoznałeś. To nie SG-1, gdzie wszysyc latali Hatakami. Poza tym na shocie, gdy statek wraith zbliża się do okrętu lantian wyraźnie widać, że jest on znacznie mniejszy. Gdzieś o połowę. Trudno p orównać go do hive shipa, skoro Aurora była mniej-wiecej wielkości Dedala, a jaki maciupci Dedal w stosunku do HS jest-wszyscy wiedzą.
to nic, a nic nie znaczy; zauważ, że jak(np. na ziemskich statkach) mówią 20% osłony to sypią się iskry etc.; znaczy osłona już nie jest w stanie zatrzymać całej energii strzału; interpretacja, że dopóki jest jakaś osłona to zatrzymuje się wszystko jest błędna, co udowadnia każdy odcinek z walką w kosmosie;
Nic takiego nie mówiłem. To raz. Dwa:. tam żadne skry sie nie sypały, tylko trząchało solidnie. Poza tym gdy Dedal dostawał bęcki od HSów, trzymał się nieźle nawet na kilkunastu procentach tarcz. Co pokazuje, że nawet jeśli masz ledwo 20% mocy osłon, tedy nadal możesz sie obronić i wyjść z tego. Poza tym chyba jednak osłony Aurory są mocniejsze od tych na Dedalu. Nie mówię już o tym, że pomysł sypania się iskier z osprzętu, dziwne zapłony klawiatury i tym podobne atrakcje w czasie bitwy są głupotą odziedziczoną po Star Treku i to zły nawyk i zły sposób pokazywania uszkodzeń. Przyzwyczaiłem się, ale na Boga - przecież to śmiechu warte.
a w naszej galaktyce to są??; z ludźmi z naszej galaktyki się nie krzyżowali(chyba), a więc jesteśmy drugą(taką samą albo podobną wersją Pradawnych); IMHO możliwe jest, że ascendecja jest wynikiem każdej ewolucyjnej drogi świadomego, inteligentnego życia w świecie SG; ot taka wersja eschatologii w tym uniwersum; bo to, że przez zupełny przypadek ludzie i Pradawni ewoluują w tą samą stronę to nie uwierzę;
A pierwszych odcinków SGA się już nie pamięta a co? Pamięć wybiórcza; to co ci nie pasuje siuuu-do kosza. To, że ludzie to druga ewolucja Pradawnych ja sobie nie wymyśliłem, to są słowa tego pradawnego, co wehikuł czasu wymyślił. A gen pradawnych naturalnie występuje u niektórych ludzi z Ziemi. To logiczne, skoro powiedziano, że część z lantian została na Ziemi. Nikt natomiast nigdy nawet półgębkiem nie zasugerował, że podobny proces odbył się w galaktyce Pegaza. Tak więc nikt tam genu pradawnych mieć nie ma prawa.
Tak ... banda miedzygwiezdnych petakow ktora SAMA wynalazla hipernaped (nie byl to Lantiansk, mckay to powiedzial ani nie bylo go w bazie Lantian co swiadczy ze wynalezli go PO wojnie wraith vs ancients) i od dobrych kilku generacji lataja w kosmosie uciekajac przed wraith.
Co to ma do rzeczy. Hipernaped to nie koło, można go zbudować na wiele sposobów. Prawa fizyki w nim stosowane są takie same, ale to nie oznacza ze hieprnapędy są takie same. Wręcz przeciwnie, to jest przecież inna technologia, znacznie bardziej zaawansowana. To tak, jakby pórnwac czajnik do maszyny parowej. To co mówisz to to jest dopiero idiotyzm. koło=hipernapęd, każdy debil może go zrobić i zawsze wygląda tak samo. Brawo.
Pozatym hipernaped nie byl uszkodzony. Poprostu nastapilo gdzies zwarcie a to nie jest takie trudne do ominiencia.
Zgadza się, ale to jeszcze gorzej. o ile w poprzedniej wersji (znajomość hipernapędu, biegłość techników) jeszcze od biedy można było przeforsować twoje zadnie, przymykając oko i wyłączając rozum, to w tym wypadku tego już sie wyjaśnić tka łatwo nie da. Co, uważasz ze travelersi doskonale znają układ, możliwości i zachowanie systemów lantian? Wiedza, jak działają? Skoro do niedawna nie umieli ich nawet włączyć? Wiesz, mógłbyś pisać doskonałe scenariusze komediowe.
Nie mogacy a nie nie potrafiacy. To jest roznica.
owszem, ale mnie chodziło, ze to jest taki Mad Max w kosmosie, to co oni sobą reprezentują. Jadą głownie an tym, co wynaleźli tysiące lat temu.
To chyba najglupszy pomysl jaki mozna by bylo wymyslec.
Raczej nie mozliwe byloby zainstalowanie CALKOWICIE INNEGO napedu na aurorze. Nie dosc ze trzebaby bylo usunac stary naped to takze trzeba by bylo zalozyc nowy (ktory moze byc wiekszy/miejszy) rozwalic pol elektorniki na statku, przeprogramowac glowny komputer okretu oraz zastoswac ajkiegos typu konwersje typu energii (bo zapewno to co wykorzystuja Lantianie a ci nomadzi troche sie rozni).
Ty mi mówisz o idiotyzmie? Zobacz sobie na głupoty, które sam napisałeś
Albo na fakt, że złomiarze mogli otoczyć polami siłowymi generator hipernapędu, ale lantianie już nie. Skoro byli tacy genialni, że im się to udało, to nie widzę przeszkód w zamontowaniu zewnętrznego generatora hipernapędu (na zewnątrz kadłuba), z zewnętrznym zasilaniem, skoro są taaacy biegli w tej sztuce, jak mówisz.
Larrin wiedziala o ludziach Shepparda, wiedziala takze o tym ze skutecznie walcza oni z Wraith.
Majac kilkugodzinne doswiadczenie z Sheppardem, walczac z nim ramie w ramie, zawdzieczajac mu wlasne zycie oraz wiedzac ze jest czlowiekiem dotrzymujacym swego slowa (scena z puszczeniem wolno Wraith). To sa podstawy to pojscia za przeczuciem i uwierzeniem mu.
oczywiście. Dlatego powiedziałem -d upa-przywódczyni. Trzeba być skończonym idiotą, by puścić kogoś tak cennego wolno. A gdyby cos sie znowu w systemie wykrzaczyło, byłaby jakaś awaria, to co? Albo gdyby trzeba yło uruchomić bron etc? Są tysiące powodów, dla których wypuszczać Shepparda nie należało. To co mówisz to dalsza kontynuacja iodtyzmowania
przecież zna logikę -wypuścili jedyna osobę, która biegle posługuje sie technologią lantian, od tak-za pstryknięciem palców. Kind of stupid to me, skoro statek udowodnił, że się zepsuł. Skąd pewność, że nie było jakiejś usterki, której nie wykryto? Skąd pewność, że nic sie nie stanie, nie padnie jakiś system albo po prostu okręt nie odmówi współpracy wykrywając oszustwo z konsolą? Kretynizm, kretynizm, kretynizm.
Caly czas pomijasz fakt ze Hipernaped nomadow jest inny niz Lantian. Wynika z tego ze musieli oni sami bez pomocy lantian badz ich sprzetu dojsc do tego jak taki hipernaped stworzyc.
No patrz, jednak coś w tej główce dzwoni
Jak w to wszystko wkomponowuje sie twoj pomysl o tym by oni porwali shepparda na dluzej a my bysmy im [beeep] skopali? Bo ja jakos tego nie widze, tak jak nie widze jak po czyms takim mieliby byc oni sojusznikami (no chyba ze sojusznikami Wraith ).
Powiedziałem skrótowo i nieprecyzyjnie, chodziło mi oto że Shepparda znowu odzyskają. I przy okazji mogą mieć sparring, co to ma przeszkadzać? Co to, drugiego Asgardu się zachciewa, dobrotliwych sojuszników, co to zawsze z cukierkiem i nowa zabawką przylatują? Z wyobraźnia tez widzę, dzisiaj kiepsko, sojusze bowiem mogą być różne i różnie wyglądać. Nie trzeba się kochać, wielbić, szanować i ogólnie lizać po grzybolu, by być w sojuszu. To może być porozumienie z konieczności, które z czasem przerodzi sie większe zaufanie. Poza tym, jakbyś nie zauważył, te super - dobre stosunki i urodzenie nowego sojuszu polegało na tym, że typki porwały jednego z naszych ludzi. Łał, to jest dopiero friendly attitude.
Użytkownik Sakramentos edytował ten post 28.10.2007 - |00:30|
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung