264 odpowiedzi w tym temacie

[SGTokar]

Przewodnik po temacie:
Posty 1-100 - dyskusja przed premierą
Posty 101 - ... - dyskusja po premierze (link)

Scenariusz: Brad Wright
Reżyseria: Martin Wood
Początek zdjęć: : maj 2007*

* - W okolicach 14 marca 2007 roku część zdjęć była kręcona przez tydzień w Laboratorium Marynarki Wojennej na Arktyce. W zdjęciach wzięła udział prawdziwa łódź podwodna Marynarki Wojennej SSN-757 (USS Alexandria). Jednym z ujęć było jej wynurzenie przez cienką warstwę lodu.

Historia
Gdy SG-1 próbuje dokonać egzekucji Baal’a – ostatniego Władcy Systemu – Teal’c i Vala w tajemniczy sposób znikają. SG-1 po powrocie na Ziemię ląduje na zamarzniętej łodzi w innej linii czasowej. Statek jest zalewany i Danielowi nie udaje się uciec. Sam i Mitchell odnajdują ubiór na mróz i udaje im się wydostać na powierzchnię. Zostają oni uratowani przez łódź podwodną. Tymczasem Daniel kończy z odmrożoną nogą. Jak O’Neill zostaje uratowany tego nie wiadomo.
Okazuje się że trafili na Ziemie na której potoczyła się zupełnie inaczej cała historia. Po pierwsze program Stargate został wymazany z historii. Jak się okaże to była sprawka Ba’al’a który poprzez przechwycenie w latach ’40 transportu wrót z Egiptu do Stanów Zjednoczonych rozbijając go na Arktyce pozbawił Ziemian wrót w teraźniejszości.
Drużyna próbuje przekonać władze o konieczności przywrócenia dawnej linii czasowej, ale bezskutecznie. Landry mówi im że “możecie liczyć na samych siebie i damy wam nową tożsamość i nowe życie”. Jednak mają oni żyć osobno i pracować w dziedzinach które nie pokrywają się z ich dotychczasowym zajęciem.
W pewnym momencie na orbicie Ziemi pojawiają się statki Goa’uld’ów pod dowództwem Baal’a, jego królowej Katesh (Vali) i pierwszego przybocznego – Teal’ca. SG-1 musi odnaleźć wrota i naprawić stan rzeczy zanim zostaną zniewoleni przez Goa’uld’ów. F-15 będą walczyć z gliderami. Oni odciągnęli złych co pozwoliło nam na wykonanie zadania. Podróżują przez kilka linii czasowych by to naprawić. O’Nell, Carter i Mitchell trafią między innymi do 1939 roku na Arktykę wchodząc w konflikt ze starym wrogiem o nowo odkryte wrota.
W filmie pojawi się Siler, Nirrti, Hammond.
Plan z hangarem w którym paczki zostały zniszczone przez “kawhoosh” wrót, oraz plan zdjęciowy ze zniszczonym przez pogodę jacht.

Continuum lepiej wykorzystuje powiązania SG-1 z wojskiem. Dwa F-15 stoją na lotnisku w Vancouver i będą nakręcone na potrzeby filmu.
Tok’Ra, O’Neill, Dużo Władców, mało Vali.

Użytkownik SGTokar edytował ten post 27.11.2009 - |16:12|

[Zarrow]

Być może to zabrzmi trochę enigmatycznie i niezbyt wyczerpująco, ale... NIEEEEE!

No. Się wykrzyczałem.

A teraz... dlaczego nie?
Spoiler sugeruje dosyć głupie rzeczy, które mi się nie podobają. Żeby nie spoilerować samemu to powiem tyle, że sam film jeszcze by uszedł, ale możliwości zamienienia go w spin-off są dosyć przerażające. Nie można na razie wiedzieć, jak taki serial by wyglądał (w przeciwieństwie do filmu), ale oczywiste możliwości nasuwają się same. I jak dla mnie nie są interesujące.

[Drix]

To brzmi zle. Jednak z drugiej strony byly juz pewne przecieki co do podroz w czasie i takie tam. Jedyna nadzieja w tym ze to co na papierze brzmi zle moze wyjsc dobrze. Nie zatapiajmy okretu przed jego zbudowaniem

[SiLenT]

Podrożę w czasie są do bani. Zawsze tak myślałem i mimo ze "Back to the Future" mi się podobało to jednak to w jaki sposób serwują to nam producenci Stargate nie podoba mi się absolutnie. Już odcinek Moebius pokazał ze takie rzeczy jak podrożę w czasie rodzą absurdalne wydarzenia, które w 99% są totalnie głupie, naiwne i mogą co najwyżej podobać się amerykańskim nastolatkom po "high school", a nie ludziom świadomym tego ze Korea Północna nie znajduje się na terenie Australii.

Wiem ze konkretnie nie napisałem co mi się nie podoba w podróżach w czasie, powiem tylko tyle ze po akcjach w stylu x-man vs. star trek i innych takich wesołych rzeczach uważam ze podróże w czasie ssą bo dają możliwość tworzenia historii z palca wyssanych. Jeśli rzeczywiście zrobią ten film tak jak się tego obawiam to niestety może to być już naprawdę koniec serialowego Stargate.

Użytkownik SiLenT edytował ten post 15.01.2007 - |19:57|

[SGTokar]

Wydając opinię wystarczy mi analogia odcinków Reckoning i Moebius z ósmego sezonu. Tak jak pierwszy dwucześciowie z finałem w Threads był czystą rewelką. Tak Moebius traktujący właśnie o podróżach w czasach cóż, może był dobry ale poprzednikowi nie dorastał do pięt. Może tym razem będzie inaczej.

[truskolodz]

Heh, podróże w czasie to jeden temat. A drugi, to taki jak w Sliders....nieskończona liczba wszechświatów.... i tutaj też się zaczynają schody.

Użytkownik truskolodz edytował ten post 15.01.2007 - |22:12|

[medusa]

no to wykrakaliśmy....zobaczcie wątek "No to zaczynamy dyskusje" choć z drugiej strony ja osobiście wierzę w scenarzystów SG. Jak dla mnie 98% scenariuszy było świetnych. Sam pomysł to jedno a jego umiejętne wykorzystanie to drugie

[SGTokar]

Pojawił sie nowy spoiler do jednego i drugiego filmu :]

[elam]

- gdzie spojlery, gdzie?? juz lece!

- BA'AL ............. ja chce Ba'ala

[Zarrow]

mogą co najwyżej podobać się amerykańskim nastolatkom po "high school", a nie ludziom świadomym tego ze Korea Północna nie znajduje się na terenie Australii.

Widzę, że nie tylo ja widziałem tą ankietę dodam-twierdzących, że w Izraelu religią jest katolicyzm

uważam ze podróże w czasie ssą bo dają możliwość tworzenia historii z palca wyssanych.

No hm...ciekawa argumentajca :bag: podórze w czasie ssa, bo sa wyssane z palca. dobre! popieram :bag:

Jeśli rzeczywiście zrobią ten film tak jak się tego obawiam to niestety może to być już naprawdę koniec serialowego Stargate.

Też się tego obawiam. Może to sobie działać jako osobny epizod, moze być to nawet interesujące...Ale ale-nie życze sobie opierać na tym serialu. Bo prognozy nie są pomyślne. Ja chcę normalny spin-off. Jak już twórcom brakuje pomysłów, to mogę im pomóc, nawet za darmo, byle by nie zarzynali SG.

[truskolodz]

Ale jaki spin-off? Koeljny Atlantis? To już jest. Co im zostaje, namieszać w czasie, albo stworzyć jakieś wrota kwantowe (jak lustra) i sobie szaleć w nieskończonej liczbie wszechświatów lub poszaleć sobie w czasie. I tutaj jest zonk! Bo efekt motyla i paradoks dziadka będa nagminne, co doprowodzai do jakichś kosmicznie niewyobrażalnych bzdur! Jeśli mają tak robić, to już niech lepiej zrobią kolejny film...ale nie serial.

[Wodzu]

Już dawno pisałem że tych scenarzystów powinni dawno wykopać. Kolejny odgrzewany pomysł. Dlaczego dysponując środkami na dwa telewizyjne filmy nie można było jednocześnie powiązać faktu pokonania Ori z pomysłem na nowy serial? Dam sobie rękę ująć że ani jeden ani drugi film nie wyczerpie w pełni możliwości fabuły ani do końca nas nie zadowoli. Myślałem na początku, że historia mniej więcej będzie wyglądała tak: zawiodły wszystkie możliwe sposoby na pokonanie Ori i dostajemy pomoc z nieoczekiwanej strony albo wpadamy na szalony pomysł ratunku, który jednocześnie będzie miał tak duży wpływ na fabułę, że zaowocuje to spin-offem.

[Zarrow]

Pierdzielicie waćpanowie! Spin-off jest zawsze możliwy, to kwestia wyobraźni. Że wam jej brakuje to już nie moja wina ^^ (aaach, uwielbiam robić z siebie nie wiadomo co )

[Lucas_Alfa]

Wiesz Zarrow można zrobić też spin-offa z SG-1 Geriatric, w których całe stare SGC będzie sobie biegało z balkonikami po korytarzach domu starców. Tylko po co? Kto to będzie oglądał. :-D Właśnie dlatego, że nie brakuje mi wyobraźni jestem przerażony mutantem, który może się narodzić po filmach.

Co do fabuły filmu, to mniej więcej tego się spodziewałem. Totalnego idiotyzmu tożsamego "hamerykańskiej" młodzieży. Scenarzyści wychodzą chyba z założenia, że widz jest głupszy od nich, a może na odwrót, zresztą na jedno wychodzi. I tak źle i tak niedobrze.

Zgodnie z założeniem scenariusza film powinien się skończyć w momencie początku, a może skończyć zanim się zacznie, nie, nie źle myślę. W ogóle powinno go nie być, bo skoro Baal się cofnął w czasie i zrobił to, co zrobił to nie będzie tamtego..., a to znaczy że nie miał powodu się cofać..., a więc nie było potrzeby sfilmowania tego. Czyli wniosek taki, że film nigdy nie powstanie, bo po co skoro nic się nie wydarzyło. Ale skoro na forum wciąż jest informacja o przyszłym filmie i ja też o tym pamiętam, to znaczy, że jednak Baal się cofnął w czasie i będą kręcić o tym film. AAAAAAAAAAA nie wytrzymam! Niech ktoś mi powie gdzie tu jest początek historii a gdzie koniec.

Mam genialne rozwiązanie. Cofnę się w czasie o 3 lata i zawczasu wybiję producentom z głów pomysł na ten film i po sprawie. Nie moment. Jeśli wybiję im ten pomysł i film nie powstanie to nie będą miał powodu cofać się w czasie. Skoro się nie cofnę i nie wybiję im tego głupiego pomysłu z głów, to oni ten film zrobią. Ale co tam mam genialny pomysł żeby film nie powstał. Cofnę się w czasie o 3 lata... Eeeee moment, to już chyba było. Mam De Ja Vu. Aaaaaaaa! Wpadłem w pętlę czasu i absurdalnych paradoksów. RATUNKUUUUU!

[truskolodz]

Jest możliwy, ale jeśli będzie szitem, to co nam z tego? I raczej nie chodzi o to, ze komus z nas brakuje wyobrazni, tylko o to, aby lepiej nie zabrakło jej scenarzystom serialu. Bo jak odwalą jakąś kiłę to im tego fani nie darują. Ale mimo wszystko, mam nadzieję ze się uda.

[Buki]

Wedlug tego filmu projekt stargate nie istnieje na ziemi to przeciez atlantis tez nie powinno istniec. Jakby to wygladalo - na ziemi nikt nigdy nie slyszal o wrotach a w atlantis sa ludzie z ziemi? Wiec albo tego nie przemysleli albo to bedzie zwykly film a nie poczatek spin-off'a.

[Aya'ka]

Mam genialne rozwiązanie. Cofnę się w czasie o 3 lata i zawczasu wybiję producentom z głów pomysł na ten film i po sprawie. Nie moment. Jeśli wybiję im ten pomysł i film nie powstanie to nie będą miał powodu cofać się w czasie. Skoro się nie cofnę i nie wybiję im tego głupiego pomysłu z głów, to oni ten film zrobią. Ale co tam mam genialny pomysł żeby film nie powstał. Cofnę się w czasie o 3 lata... Eeeee moment, to już chyba było. Mam De Ja Vu. Aaaaaaaa! Wpadłem w pętlę czasu i absurdalnych paradoksów. RATUNKUUUUU!

Myślę, że ten mały zaprezentowany tu obłęd dość dobrze oddaje zamieszanie związane z logiką planowanego filmu

[SGTokar]

To że drugi film ma być początkiem spin-off’a to tylko spekulacja. Osobiście mam nadzieje że tak nie będzie. Chociaż jakiś wgląd w historię co się działo w przeszłości byłby bardzo miły. Jak to było gdy Pradawni byli na Ziemi z Atlantis, jak Goa’uld’owie opanowali galaktykę, jak Ra odkrył Ziemię. Sposobem na to byłby podróże w czasie. Tylko jak tutaj ograniczyć ewentualną ekipę do nie wtykania nosa i nie zmienia linii czasowych, które potrafią mocno zamotać. Pamiętam w recenzji Moebius próbował wszystkie podróże w czasie uporządkować w SG-1 łamigłówka na ładny tydzień to była, a i tak efekt nie jest 100%. Inna sprawa że Brad mówi że to taki film jednowątkowy, więc całkiem możliwe że po prostu ostatecznie jak to zostało powiedziane nic na nic nie będzie miało wpływu, albo znowu pojawi się na koniec prezencik w postaci ZPM.
Hmmm… mimo wszystko w tym temacie spróbujmy się ograniczyć do filmu. Temat o spin-ofie w którym niewiadomo co będzie już jest

[Aya'ka]

No dobra. Wszyscy zgadzamy się co do tego, że załoga, która udałaby się w przeszłość mogłaby się nie powstrzymać od zmiany wydarzeń w efekcie całej masy nielogicznych rzeczy. A może załoga się pojawia, żeby zmienić coś i właśnie w efekcie tego co zrobili pojawia się SG-1 jaki znamy? :bag:

...nie,... no dobra, to potłuczona wizja i wprowadza równie wiele zamieszania... i bez sensu... :bag: Zapomnijmy.. ale musiałam dać upust mej myśli, zanim nie umknęła... :X

[Zarrow]

Jak dla mnie to idea tego fimu jest póki co rozczarowująca. Sądziłem, że zakończenie wątku Ori rozbiją na dwa filmy. a oni go pykną w jednym. Mogli chociaż zrobić miniserię, dajmy na to-sześć odcinków. Taki mini sezon 11. A zamiast tego będziemy mieli Baala latającego w czasie. Nonsens. Ale pewno i tak obejrzę ^^