4 odpowiedzi w tym temacie

[Toudi]

Opis wkrótce...

[Lulu]

I nikt nie ma wrazen, ktorymi moglby sie podzielic?

Ja o ile bronilam (no dobra, moze nie tyle to byla aktywna obrona co pozytywna opinia ) pilota - tak ten odcinek mnie nie zachwycil. Sam pomysl z seryjnym morderca z 4400 bardzo ciekawy, jednak rozwiniecie nie bylo tak dobre jak bym sie go spodziewala.
Juz bardziej mnie zaciekawil sam motyw zachowania spoleczenienstwa wobec 'odnalezionych'.

No i dobry milioner 'z parciem na szklo' ( ) budzi niepokoj... wyglada na az za bardzo pozytywna postac by wszystko bylo takie na jakie wyglada.
Chociaz mojemu mezowi skojarzyl sie z prof. Xavier z X-menow :afro:

[Emp]

Hej co do przemyśleń - swoje zawarłem je w S01E02, nie wiem za bardzo jak pisać po 1 odecinku, czy zbierać to po 2? No nic, i tak nikt na razie nie pisze, więc najwyżej sobie odpuszczę, whatever.

Jak dla mnie odcinek lepszy od tego ze "strażnikiem parku".
Denerwuje mnie tylko to, że całość to ogólnie jest historia dosłownie garstki odnalezionych i jednorazowe historie pozostałych osób (kończą się śmiercią tych postaci albo ich wyłączeniem z akcji).

Historia z dziewczynką i przygarnięciem jej przez agentkę (głowną bohaterkę) ok. Chłopak uzdrawiający i jego perypetie sercowe już nie do końca.
Ciekawy jest ten hotelarz, który coś knuje. On prawdopodobnie wie więcej niż powinien - pewnie znowu jakaś moc. Nie wiem o co chodzi z szefem agencji sprzedającym/ujawniającym dane adresowe odnalezionych?
Poza tym seryjny morderca zmuszający innych do popełniania morderstw nie bardzo mnie przekonuje - takie osoby nigdy by nie chciały żeby ich wyręczyć, bo same znajdują największą przyjemność w oglądaniu strachu swojej ofiary i poczuciu, że ktoś się ich boi, że są panami życia i śmierci.
To tak jakby ktoś skrycie o czymś marzył i czerpie radość z tego, że ktoś inny to dostał - bez sensu...

Generalnie - ogladam dalej, bo wziałem sobie do serca Wasze obietnice po pilocie, że będzie OK po 6 odcinkach / 1 sezonie

[tiam]

Poza tym seryjny morderca zmuszający innych do popełniania morderstw nie bardzo mnie przekonuje - takie osoby nigdy by nie chciały żeby ich wyręczyć, bo same znajdują największą przyjemność w oglądaniu strachu swojej ofiary i poczuciu, że ktoś się ich boi, że są panami życia i śmierci.

hehe, widze ze specjalistow tu mamy;)
Morderca nawet nie taki zły.. byc moze u niego kwestia uczucia zadowolenia przeklada sie na osoby trzecie;).
Dziewczynka wszystkowiedząca-specjalnie nie ujmuje, tym bardziej jak robi śniadanie.
Kolega uzdrawiajaco-nieuzdrawiajacy, prawie jak Rogue!
Richard jest ok..-ja i jego nowy przyjaciel-pracodawca, intrygujacy.
Cóz można powiedziec po 4 odcinku.. słabiutko. Parkowy Heros był raczej przewidywalny, komentarz specjalistów -jakoby jego smierc nie byla przypadkowa - + piekny obrazek sprzatajacych sąsiadów.. słodziutko .. tylko czy ja tego 'chcem czy nie chcem'?
hmm....

[Emp]

widze ze specjalistow tu mamy;) ..

coż, wystarczy troche filmow o mordercach poogladać, wszedzie sie pojawia motyw 'strachu'
z reszta wypowiedzi się zgadzam w 100%