Skocz do zawartości

Zdjęcie

Trailery nowych Ficów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1 Harriet Canberra

Harriet Canberra

    Kapral

  • Użytkownik
  • 182 postów
  • MiastoUkład czarnego słońca

Napisano 14.03.2004 - |08:56|

Oto zapowiedzi kolejnych odcinków przygód , które pojawią się w najbliższym czasie:

1. „Stwórca”

- Zamieniłabyś to leśne powietrze na stęchłe i zużyte ze swojej pracowni? – zapytał Jack
- Nie ma porównania – zgodziła się – Ale...
- Co jest? – zaniepokoił się
- Trudno mi się do końca wyluzować. Poza tym, to miejsce wywołuje we mnie emocje związane z wypadkiem .... – wskazała molo


Światło latarek przecięło mrok, jak nóż tnie ser. Rdzawe ściany przyprawiały o ciarki na skórze, albo kojarzyły się z kultem, który nie stronił od krwi i bólu. Brakowało tylko rozwieszonych, wygarbowanych skór po nieszczęśnikach, jako trofea.


- Kogoś tu trzymali – ocenił obserwując liczne ślady na ziemi, odcisk buta wojskowego na piachu, rozerwane ogniwa łańcucha, ślady szurania i szamotaniny. Samantha przykucnęła obok Jack’a i przyjrzała się im dokładniej. Wskazywały na opór i lekką bijatykę.
- To mogła być Canberra i Graves – przyznała i odgarnęła niewielką kupkę porozrzucanej słomy. Znalazła radio, zupełnie zniszczone i roztrzaskane. Podała mu je.
- Cholera – zaklął pod nosem i wstał na równe nogi. Samantha zdawała się czuć tę samą mieszankę uczuć, jaka targała nim, co oceniła po zmrużonych oczach. Położyła mu dłoń na ramieniu i cicho wyszeptała
- To jeszcze nic nie oznacza ...


- Witajcie! – pozdrowił O’Neill
Tłum patrzył na obcych zdezorientowany, wszyscy wytrzeszczali oczy w pełnym zdumieniu dla przybyszy i ich bezczelności. Nie rozumieli ani słowa ani intencji swego Boga.
- Jestem Stwórca...
- Taki mały kompleksik wyższości? – spytał O’Neill
- Jack, przestań. Nie drażnij go – szepnął Daniel
- Nie powinieneś drwić z mojej władzy. To ja dałem ci początek. – silny głos rozniósł się po jaskini
- A jednak.... Kompleksik – stwierdził Jack - Nie lubię frustratów.... Tylko z nimi kłopoty ...


- Sam, o co tu chodzi? – spytał Daniel zaskoczony zachowaniem pułkownika na stołówce
- Sama nie wiem – odparła zmieszana – Pułkownik twierdzi, że pamięta coś innego niż wszyscy...


- Czuję, że coś jest nie tak. Jakby .... kawałek układanki spadł pod stół i nie mogłabym go znaleźć. Coś mi się wymyka z rąk – zdjęła okulary i spojrzała na O’Neilla uważnie – Wylatałam nad Zatoką wiele godzin podczas „Pustynnej Burzy”. Nie jeden raz przypalano mi tyłek i wracałam na oparach paliwa do bazy. Ale nawet nie czułam takiego strachu, jak teraz. Ta myśl skuwa mnie, jak mróz na lodowcu...

„I z dumą wznosimy swój wzrok ponad nami
pytając: Czy jesteś tam, Boże? Czyśmy tu sami?”


2. „Ktoś Nas Obserwuje...”

- To chyba jakiś grobowiec – zauważył Daniel – Powinniśmy tam zajrzeć. Może da się coś odkopać?
- Nie cierpię wyrazów „grobowiec” i „odkopać” – burknął Jack


- Z naszych obserwacji wynika, że po bazie krąży jakiś szpieg i obserwuje nasze życie. Musimy dokładnie przeskanować wszystkie pomieszczenia i dokonać badań personelu. – stwierdziła Carter
- To draństwo musiało dostać się przenikając razem z nami przez wrota – skwitował Jack
- Nie, Jack – Daniel zaprzeczył zamyślony – Oni nas odwiedzili, bo taki mieli zamiar już od dawna. Właśnie to przekazał mi Shabe, kiedy gościłem u niego....
- „Stwórca” ? – skrzywił się O’Neill
- Właśnie sobie coś przypomniałem.... I chyba mamy wyjaśnienie, dlaczego pamiętasz coś innego niż wszyscy... – powiedział poważnie Jackson



3. „Uśmiech Losu”

- Po ponownym przemyśleniu, uznajemy za słuszne dać wam jeszcze jedną szansę. Po czasie przemyślenia i odpracowaniu swego długu, będziecie mieli szansę ponownie zagrać o życie. I oby los okazał się dla was łaskawszy.
- Chociaż tyle – burknął O’Neill
- Kiedy wygracie życie, będziecie mogli odejść bez przeszkód. Jeśli przegracie ....
- Ciekawe... – Jack był bardzo zainteresowany tym faktem
- Nie będzie dla was litości. Staniecie się karmą dla naszych maskotek
- Co zrobiłeś z SG10?
- Przegrali... – uśmiechnął się sadonistycznie obcy
- Co się z nimi stało? – spytała Sam
- Rzuciliśmy ich naszym kal’zelotom na pożarcie....
- Sukinsyny .... – wysyczał przez zęby O’Neill


Wkrótce nadejdą kolejne przygody. Zapnijcie pasy,sprawdźcie uzbrojenie,magazynki, nadchodzi potężny przeciwnik i potężny sojusznik.

Pozdrawiam....
  • 1
Marines nie umierają nigdy, jedynie idą do piekła się przegrupować!

#2 gulus

gulus

    Sierżant

  • VIP
  • 757 postów

Napisano 14.03.2004 - |14:02|

Gosik, dobijasz mnie, kiedy ja to wszystko przeczytam!!!
A kiedy Ty to wszystko napiszesz !!!!

gulus prosząc Gosika o dobrą korektę przed publikacją
  • 0

#3 Harriet Canberra

Harriet Canberra

    Kapral

  • Użytkownik
  • 182 postów
  • MiastoUkład czarnego słońca

Napisano 03.10.2006 - |16:38|

UWAGA!!
Godzina zero nadchodzi!
Już wkrótce,w niedalekiej przyszłości, prosto spod klawiatury, opowiadanie "Ktoś nas obserwuje"... Myślę, że kilku fanów mojej wypociny jeszcze zostało?
Dla "nowych" (dla stałych bywalców też)info,że chyba twórcy SG-1 czytali te moje męczarnie i chyba spodobało im się dodanie kogoś do drużyny, jako Vala. Niemniej,pomysł z doładowaniem drużynie kogoś "innego" miałam na początku ja, hehe....
Czy mam być dumna?
Jeszcze jedno, nadal jestem wierna "starej" obsadzie bazy, dlatego fani O'Neilla, Hammonda czy dr.Fraiser będą usatysfakcjonowani...

Szykujcie się na kolejną jazdę....

P.S. Jak na złość, kiedy postanowią zakończyć produkcję SG-1, ja dostałam powera i zaczynam znowu wymyślać...
  • 0
Marines nie umierają nigdy, jedynie idą do piekła się przegrupować!

#4 typcio

typcio

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 352 postów
  • Miasto

Napisano 03.10.2006 - |21:54|

Harriet .. mam tylko drobną prośbę. Jak już zaczniesz pisać i publikować to tutaj to nie przestawaj w najciekawszym momencie :prosze:
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych