"Osada"
#1
Napisano 20.10.2006 - |17:10|
Im więcej oglądam Lost tym bardziej wydaje mi się iż Others to podobna grupa żyjąca na uboczu świata z tą różnicą iż pierwotne (możliwe) dobre intencje (spokojnej komuny na końcu świata) już dawno zastąpione zostały zręczną manipulacją i własną definicją pojęcia „dobro”. W „Osadzie” o jej losach i życiu decydowała rada starszych składająca się z osób wtajemniczonych a wśród Others, Fenry/Ben przy pomocy kilku twardzieli i lizusów tworzy własne „królestwo”.
Moja (uproszczająca) teoria jest taka, iż Others są pozostałością zakończonego (przerwanego/porzuconego) eksperymentu, przy czym część/wielu spośród nich to Ci którzy przyszli na świat na wyspie lub też znaleźli się na niej jako dzieci (porwane). Bronią swojej ‘osady’ przed intruzami wszelkimi sposobami, wykorzystując to co pozostało po badaniach lub to co szczególnego oferuje wyspa (w „Osadzie” członkowie rady starszych przebierali się w stwory siejące strach wśród pozostałych mieszkańców). Różnica jest taka że Othersowe „stwory” chronić mieszkańców przed intruzami a nie ich wstrzymują przed opuszczeniem społeczności (chociaż na takiej wyspie i tak pewnie nie ma takiej potrzeby).
Możliwe też iż Others (Fenry/Ben) kręcą na boku różne „interesy” – mając łodzie np. handlują prochami wykorzystując to iż wyspę jest wyjątkowo trudno znaleźć (i opuścić) z uwagi na jej szczególne właściwości magnetyczne.
Others wybrali spośród rozbitków tych którzy stanowili dla nich potencjalnie największe zagrożenie ale też jednocześnie dających im potencjalnie największe korzyści jeżeli uda im się ich „przekonać” do współpracy (innych groźnych zlikwidowali jeżeli przypomnimy sobie losy rozbitków z części ogonowej). Ryzykowna gra ale potencjalne zyski kuszące (naturalni liderzy i twardziele). Możliwe też iż Fenry/Ben tak bardzo pyszni się swoimi zdolnościami, iż rozpoczął swoistą grę aby udowodnić sobie że złamie nawet najtwardszych. Póki co chyba idzie mu nieźle. Ale zapewne do czasu.
Podsumowując, od pięknego marzenia (badań dla dobra ludzkości) do zwykłego zakończenia każdej takiej historii – ludzka (chciwa i żądna władzy) natura zniweczy każdy piękny cel. Od grupy pasjonatów do krwawej dyktatury odizolowanej od świata i rządzącej się własnymi zasadami (nic szczególnego i nowego).
Myślę że to jest właśnie ludzka natura jest główną osią tej historii. Cała reszta (badania na wyspie, zrzuty żywności, katastrofa samolotu, uzdrowienia itd.) to poboczne tematy, które ją ożywiają ale o niej nie decydują.
Dalsze losy bohaterów będą (jak sądzę) następujące: sezon 3 będzie prowadził nas do ostatecznej konfrontacji pomiędzy rozbitkami i Othersami a twórcy przerwą serię w decydującym dla rozstrzygnięcia momencie.
Sezon 4 rozpoczniemy wygraną rozbitków i będziemy oglądać jak powoli przemieniają się w tych których pokonali potwierdzając tym główną tezę co do kierunku w którym prowadzi człowieka jego natura. W ten czy inny sposób staną się tymi których nienawidzili i których się panicznie bali. A wszystko oczywiście będzie wplecione w historię ich dotychczasowego życia uzasadniającego taką czy inną przemianę (tutaj zresztą przypomina mi się „The Cube” i to co stało się z bohaterami – prawie każdy miał jakąś mroczną tajemnicę która go ostatecznie „dopadła”).
Serial pewnie będzie się dalej toczył właśnie według schematu przemian bohaterów w tych którymi nie chcieli się nigdy stać i przed czym uciekali przez całe swoje życie, zostawiając ostatecznie widzów/fanów w kolejnym przełomowym momencie, w którym wyspa stanie się domem dla kolejnych (mniej lub bardziej) przypadkowych rozbitków z własnym bagażem życiowych doświadczeń.
#2
Napisano 20.10.2006 - |17:15|
Jak widzisz metafizyke wyspy?
Czy w twojej konecpcji jest miejsce na Demona?
Użytkownik Jonasz edytował ten post 20.10.2006 - |17:15|
Genesis
#3
Napisano 20.10.2006 - |20:15|
#4
Napisano 20.10.2006 - |21:01|
Twoja teoria, muszę Ci powiedzieć, robi wrażenie! Od pewnego czasu (mniej więcej połowy drugiego sezonu), zaczęłam właśnie w taki sposób odbierać ten serial, choć nie na tyle usystematyzowany i uszczegółowiony ja Ty przedstawiłeś. Gratuluję.
Dorzuciłabym jeszcze mistyczny charakter serialu. Za takim opowiadam się od samego początku.
#5
Napisano 23.10.2006 - |22:50|
Może retrospekcje Locke'a również miały nas na taki kierunek jakim jest film "Osada" naprowadzić. Może właśnie to będzie problemem Locke'a? Że próbował uciec ze swojej osady w USA, a trafił do osady na wyspie.
#6
Napisano 25.10.2006 - |20:46|
"O zewnętrznym świecie wiedzą nieliczni". W tym miejscu miałem na myśli "Osadę" - tylko rada starszych wiedziała o zewnętrznym świecie. Ich dzieci nie miały o nim pojęcia. Analogią do Lost'ów jest to iż wśród Others'ów (zapewne) wybrani (Fenry/Ben i jego "lizusy") ukrywają sporo przed pozostałymi członkami othersowej społeczności, która zresztą jak się wydaje jest na tyle podzielona, iż Fenry/Ben jest gotów pozbyć się jednego z jej członków, tj. gotującej-zupę-dla-Jacka (przepraszam, nie pomnę imienia). Obawia się jej ? Jest ważna w społeczności z uwagi na historyczno-projektowe zaszłości ? Myślę że może to być bardzo ciekawy wątek. Kto wie czy konflikt między nimi nie będzie osią rozłamu wśród Othersów. Jej zachowanie z początków 1ej części może świadczyć o tym iż nie czuje się komfortowo a gest w stosunku do Sawyera (z wodą - nie paralizatorem ... świadczyć może o niej jak najlepiej.
Mistycyzm jest bez wątpienia ważnym elementem historii. Postaram się opisać niedługo moje odczucia. Na razie nie bardzo mi to "wychodzi". Czekam na 3x4 - może znajdę w nim jakiś ciekawy motyw. Póki co 3x3 dał nam popalić "w tym temacie".
#7
Napisano 25.10.2006 - |20:51|
Dotychczas było kilka koncepcji:
*teoria sekty
*teroria grupy przestępczej (wyjętej spod prawa)
*Teoria uwięzienia na Wyspie (obalona w 3.02)
*Teoria niemozności zycia poza wyspą (wyspa utrzymuje ich przy zyciu lub w zdrowiu)
Niektóre z tych teorii kompunuja się z Osadą. pamiętajmy jednak, że koncapcja Osady opiera się na mistyfikacji. Zgodnie z nią w grupie istneije jakaś elita znająca prawde, ebz względu na to jaka ona jest i utrzymuje resztę w błędnym przeświadzceniu. Tak wiec naprawde to mogą istnieć dwie rózne teorie, kazda prawdziwa dla swgo poziomu wtajemniczenia.
Użytkownik Jonasz edytował ten post 25.10.2006 - |20:58|
Genesis
#8
Napisano 26.10.2006 - |13:34|
"O zewnętrznym świecie wiedzą nieliczni". W tym miejscu miałem na myśli "Osadę" - tylko rada starszych wiedziała o zewnętrznym świecie. Ich dzieci nie miały o nim pojęcia. Analogią do Lost'ów jest to iż wśród Others'ów (zapewne) wybrani (Fenry/Ben i jego "lizusy") ukrywają sporo przed pozostałymi członkami othersowej społeczności, która zresztą jak się wydaje jest na tyle podzielona, iż Fenry/Ben jest gotów pozbyć się jednego z jej członków, tj. gotującej-zupę-dla-Jacka (przepraszam, nie pomnę imienia). Obawia się jej ? Jest ważna w społeczności z uwagi na historyczno-projektowe zaszłości ? Myślę że może to być bardzo ciekawy wątek. Kto wie czy konflikt między nimi nie będzie osią rozłamu wśród Othersów. Jej zachowanie z początków 1ej części może świadczyć o tym iż nie czuje się komfortowo a gest w stosunku do Sawyera (z wodą - nie paralizatorem ... świadczyć może o niej jak najlepiej.
A no to widocznie coś mi umknęło w oglądaniu "Osady", dzięki, że zostałem wyprowadzony z błędu. Rozwinąłeś jeszcze to z dziewczyna gotującą zupę (Juliet) i to uważam również jest słuszne i pasuje do całości. Wciąż jestem pod wrażeniem teorii.
#9
Napisano 11.03.2007 - |10:27|
:clap:Pamiętacie film „Osada” ? Ludzi mieszkających (z wyboru) poza społeczeństwem w odizolowanym od świata rezerwacie ? O zewnętrznym świecie wiedzą nieliczni a tajemnicze stwory, żyjące w otaczającym osadę lesie, skutecznie odstraszają pozostałych od jej opuszczania.
Im więcej oglądam Lost tym bardziej wydaje mi się iż Others to podobna grupa żyjąca na uboczu świata z tą różnicą iż pierwotne (możliwe) dobre intencje (spokojnej komuny na końcu świata) już dawno zastąpione zostały zręczną manipulacją i własną definicją pojęcia „dobro”. W „Osadzie” o jej losach i życiu decydowała rada starszych składająca się z osób wtajemniczonych a wśród Others, Fenry/Ben przy pomocy kilku twardzieli i lizusów tworzy własne „królestwo”.
Moja (uproszczająca) teoria jest taka, iż Others są pozostałością zakończonego (przerwanego/porzuconego) eksperymentu, przy czym część/wielu spośród nich to Ci którzy przyszli na świat na wyspie lub też znaleźli się na niej jako dzieci (porwane). Bronią swojej ‘osady’ przed intruzami wszelkimi sposobami, wykorzystując to co pozostało po badaniach lub to co szczególnego oferuje wyspa (w „Osadzie” członkowie rady starszych przebierali się w stwory siejące strach wśród pozostałych mieszkańców). Różnica jest taka że Othersowe „stwory” chronić mieszkańców przed intruzami a nie ich wstrzymują przed opuszczeniem społeczności (chociaż na takiej wyspie i tak pewnie nie ma takiej potrzeby).
Możliwe też iż Others (Fenry/Ben) kręcą na boku różne „interesy” – mając łodzie np. handlują prochami wykorzystując to iż wyspę jest wyjątkowo trudno znaleźć (i opuścić) z uwagi na jej szczególne właściwości magnetyczne.
Others wybrali spośród rozbitków tych którzy stanowili dla nich potencjalnie największe zagrożenie ale też jednocześnie dających im potencjalnie największe korzyści jeżeli uda im się ich „przekonać” do współpracy (innych groźnych zlikwidowali jeżeli przypomnimy sobie losy rozbitków z części ogonowej). Ryzykowna gra ale potencjalne zyski kuszące (naturalni liderzy i twardziele). Możliwe też iż Fenry/Ben tak bardzo pyszni się swoimi zdolnościami, iż rozpoczął swoistą grę aby udowodnić sobie że złamie nawet najtwardszych. Póki co chyba idzie mu nieźle. Ale zapewne do czasu.
Podsumowując, od pięknego marzenia (badań dla dobra ludzkości) do zwykłego zakończenia każdej takiej historii – ludzka (chciwa i żądna władzy) natura zniweczy każdy piękny cel. Od grupy pasjonatów do krwawej dyktatury odizolowanej od świata i rządzącej się własnymi zasadami (nic szczególnego i nowego).
Myślę że to jest właśnie ludzka natura jest główną osią tej historii. Cała reszta (badania na wyspie, zrzuty żywności, katastrofa samolotu, uzdrowienia itd.) to poboczne tematy, które ją ożywiają ale o niej nie decydują.
Dalsze losy bohaterów będą (jak sądzę) następujące: sezon 3 będzie prowadził nas do ostatecznej konfrontacji pomiędzy rozbitkami i Othersami a twórcy przerwą serię w decydującym dla rozstrzygnięcia momencie.
Sezon 4 rozpoczniemy wygraną rozbitków i będziemy oglądać jak powoli przemieniają się w tych których pokonali potwierdzając tym główną tezę co do kierunku w którym prowadzi człowieka jego natura. W ten czy inny sposób staną się tymi których nienawidzili i których się panicznie bali. A wszystko oczywiście będzie wplecione w historię ich dotychczasowego życia uzasadniającego taką czy inną przemianę (tutaj zresztą przypomina mi się „The Cube” i to co stało się z bohaterami – prawie każdy miał jakąś mroczną tajemnicę która go ostatecznie „dopadła”).
Serial pewnie będzie się dalej toczył właśnie według schematu przemian bohaterów w tych którymi nie chcieli się nigdy stać i przed czym uciekali przez całe swoje życie, zostawiając ostatecznie widzów/fanów w kolejnym przełomowym momencie, w którym wyspa stanie się domem dla kolejnych (mniej lub bardziej) przypadkowych rozbitków z własnym bagażem życiowych doświadczeń.
Ja miałem podobne spostrzeżenia z całkiem innego serialu. W serialu tym pokazany był ojciec alkoholik, który bił synów, żonę. Oczywiście widz oglądający serial utożsamiał się z teorią, iż ojciec robi źle i jest psycholem "ja bym tak nie zrobił". Następnie ukazane jest życie jednego z synów, które jest usłane samymi niepowodzeniami. Ten syn poprzez brutalne życie jakie go spotyka popada w alkoholizm i bije własnego syna. Także myślę iż w serialu twórcy chcą może iść w tym właśnie kierunku. Źli "inni" i powolne przechodzenie rozbitków na tą samą drogę.
Użytkownik ris edytował ten post 11.03.2007 - |10:28|
#10
Napisano 11.03.2007 - |10:37|
ta teoria nie odpowiada na pytania, które mnie osobiście nurtują NAJbardziej, tzn jaki był cel założenia tej placówki i co miała badać i dlaczego. Czytałam już o teorii badań nad polem elektromagnetycznym i tez była wcale zgrabna, twoja mogłaby być jej dalszym ciągiem
Szkoda wielka, że twórcy serii za nic nie chcą wyjaśnić chociaż jednej z tych wątpliwości a w/g mnie można by było to zrobić bez specjalnej szkody dla klimatu.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych