Skocz do zawartości

Zdjęcie

JULIET


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
73 odpowiedzi w tym temacie

#1 robercik

robercik

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 393 postów
  • MiastoWLKP

Napisano 10.10.2006 - |15:56|

Temat poświęcony Juliet - nowej bohaterce, którą poznaliśmy wraz z początkiem trzeciego sezonu. Jak myślicie: jaką rolę odegra w jego dalszej części, co łaczyło (bo na to wygląda) ją kiedyś z Benem, czy jest dobra lub tylko udawała przed Jackiem?

Ja zacznę może od tego, że Juliet zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Pozytywnie mnie zaskoczyła, bo gdy dowiedziałem się, że ma być jakaś nowa bohaterka pomyślałem, że będzie to osoba dodana "na siłę", która nic do serialu nie wniesie... Juliet taka nie jest. Wielokrotnie mogę oglądać fragmenty kiedy się wypowiada, bo robi to w tak wspaniały sposób! Jak dla mnie to jest poprostu urocza! Mam nadzieję, że nie udawała przed Jackiem i naprawdę taka jest!
  • 0

mieć wszystko to za mało

DOBRY ZE MNIE CHŁOPAK


#2 Hubi

Hubi

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 117 postów

Napisano 10.10.2006 - |17:09|

Po gratulacjach od Bena wydaję mi się że tylko udawała, zeby złamać Jacka ;)
  • 0
www.mytorrent.pl - zapraszam ;)

Nie regulaminowa grafika.

#3 logic

logic

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów
  • MiastoŁomża

Napisano 10.10.2006 - |18:03|

Nie no postać rewelacyjna :) Jakoś jak oglądałem ten odcinek, to jej wypowiedzi i zachowanie sprawiało, że sam się uśmiechałem :D Jak dla mnie to ona jest jakimś psychologiem Innych - złamała Jacka, co jest nie lada wyczynem... I wydaje mi się, że odegra dużą rolę - jak dla mnie to pomoże w jakiś sposób rozbitkom (chociażby aby zrobić na złość Benowi :)).
  • 0
The memory remains.

#4 Silver

Silver

    Kapral

  • Użytkownik
  • 231 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 10.10.2006 - |18:55|

Jak dla mnie to ona jest jakimś psychologiem Innych - złamała Jacka, co jest nie lada wyczynem...

Troszkę odbiegnę od tematu, ale według mnie złamanie Jacka to żaden wyczyn. Weź pod uwagę, że dość często widzieliśmy Jacka we łzach, czy też bardzo zdenerwowanego. Ponadto był wykończony, gdy z nią rozmawiał, co osłabiło go nie tylko fizycznie ale też psychicznie.
  • 0
Milcz - albo powiedz coś, co lepsze jest niż milczenie.
E. J. Walten

#5 Snicers

Snicers

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 20 postów
  • MiastoLublin

Napisano 10.10.2006 - |19:41|

Denerwująca baba i jak jedna z innnych może być dobra, nie wydaje mnie się.

Jakoś nie przypadła mi do gustu ani ona ładna i wogle nie lubie innych :P
  • 0

#6 maciej lubicz

maciej lubicz

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 6 postów

Napisano 12.10.2006 - |16:58|

Juliet jest świetna :afro: Jedna z moich ulubionych bohaterów .
Słodziutka , trochę buntownicza . I pasuje do Jacka :hehe:
świetna , wolę ją tysiąc razy od Kate . Kate nie umywa się do Juliet .
Ciekawe czy kiedyś miała męża ?
  • 0

#7 Patryk-0077

Patryk-0077

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów

Napisano 12.10.2006 - |20:18|

Ben Najprawdopodobniej nie gratulował jej za złamanie Jacka ale za przekonanie go że jest ona dobra i postara się mu pomóc

Zwrócie uwagę że najpierw Jack był niespokojny i starał się wymknąć a teraz wie że może w niej szukać wsparcia (?)
  • 0

#8 maciej lubicz

maciej lubicz

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 6 postów

Napisano 12.10.2006 - |20:35|

oczywiście patryk o to chodziło :afro:
Zdziwiły mnie te uśmieszki juliet i bena w "rozmowie" o zupie :huh:
  • 0

#9 tiam

tiam

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 141 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 13.10.2006 - |09:33|

Ciekawa postać. Juz w pierwszych scenach dowiadujemy sie, ze to ona moze stać sie kluczem do sprawy Innych, być może przyszła rewolucjonistka, pragnąca zakończyć całą tą farse na Wyspie.. Z pewnością myśli o konkretnych zmianach, być moze dotyczy to Projektu (jakkolwiek nazwać to co dzieje sie na Wypie) albo samego pobytu na Wyspie (ucieczka?). Dwuznaczne zachowanie, elemnty psychologii, rozmowy z "Benrym", są wpisane w "Plan Juliet" ... jestesm pewna ze ta kobieta coś szykuje! :)
  • 0

#10 Bojden

Bojden

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 101 postów

Napisano 13.10.2006 - |15:31|

Jest beznadziejna, próbuje być śmieszna, ale to jest tylko irytujące, już wolałem They-took-my-son.
  • 0

#11 robercik

robercik

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 393 postów
  • MiastoWLKP

Napisano 13.10.2006 - |22:41|

Oj namieszala! Raczej nie jest taka kochana jak myslalem po pierwszym odcinku: "Ale ta blondyna, która przystawiła ci pistolet do głowy... Zastrzeliłaby cię bez wahania." Sawyer pewnie wiedzial co mowi! Juliet jest teraz jeszcze ciekawsza niz na poczatku!
  • 0

mieć wszystko to za mało

DOBRY ZE MNIE CHŁOPAK


#12 Lya

Lya

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów
  • MiastoNetu

Napisano 14.10.2006 - |09:58|

Na początku negatywnie nastawiona do niektórych członków swojej ekipy (początek odcinka 3x01), potem próba nawiązania kontaktu z Jackiem, później ratuje Jacka od utonięcia nokautując go zaraz potem, ale powstrzymała Sawyera przed ucieczką, potem daje mu wodę, żeby za chwilę grozić Kate bronią. Nie rozgryzłem jeszcze jej relacji z Benjaminem, ale na pierwszy rzut oka ta para w ogóle sobie nie ufa i gdyby mogli, to nawzajem strzeliliby sobie w plecy. Można by nawet wysnuć podejrzenie, że tak naprawdę pracuje dla kogoś z zewnątrz.
Do tego mam też taką teorię, że przez "Innych" została wytypowana do nawiązania bliższej znajomości z uwięzionymi celem stworzenia profilu psychologicznego, co pozwoli na łatwiejsze ich złamanie lub manipulację.

Użytkownik Lya edytował ten post 14.10.2006 - |09:58|

  • 0

#13 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 14.10.2006 - |11:53|

później ratuje Jacka od utonięcia nokautując go zaraz potem,

Przecież ona toneła wraz z Jackiem. Ratowali się razem. Chyba, że sugerujesz, iż Inni nie toną.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#14 Lya

Lya

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów
  • MiastoNetu

Napisano 14.10.2006 - |15:46|

Przecież ona toneła wraz z Jackiem. Ratowali się razem.



Jack otwiera drzwi. Do środka wdziera się woda. Benjamin biegnie do innych drzwi, Juliet tuż za nim, jednak zdążył zatrzasnąć jej drzwi tuż przed nosem. Jack nie wie, co robić. Juliet woła go wskazując mu inną komorę (tę przedzieloną szybą). Wspólnie zatrzaskują drzwi. Wiadomo, co dalej.

Więc owszem, tonęła wraz z Jackiem, ale czy musiała go ratować?


Chyba, że sugerujesz, iż Inni nie toną.


Aby utrzymać tę dyskusję na poziomie nie pociągnę dalej tego wątku.

Użytkownik Lya edytował ten post 14.10.2006 - |15:46|

  • 0

#15 q1977

q1977

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 29 postów

Napisano 14.10.2006 - |17:07|

Według mnie to pani psycholog. Już od smego początku poznaliśmy ją jako osobę która nie da sobie dmuchać w kaszę. Co do relacji z Benem to coś mi się zdaje że Ben chciałby z pania doktor pokrecić ale ten nie przypadł jej do gustu. Jestem skłonny powiedzieć że rywalizują ze sobą o dominację na wyspie. Choć jak by była okazja to pewnie by zwiała z tej wyspy z której nie można uciec moim zdaniem.
A krzepę ma niezłą powalić jednym ciosem nawet wymeczonego doktorka to niezły wyczyn.
  • 0

#16 estenskar

estenskar

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 8 postów

Napisano 14.10.2006 - |21:03|

zgadzam sie,ze juliet moze byc psycholog[img]iem. jest rewelacyjna,uwazam ze baaardzo duzo wniesie do serialu. a jezeli chodzi o jej relacje z benem,mysle ze byli kiedys razem. zachowuja sie troche jak malzenstwo po rozwodzie,ktore musi ze soba pracowac.
  • 0
kto sie kretynem urodził,ten kretynem umrze...

#17 steyr

steyr

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 19 postów

Napisano 14.10.2006 - |21:25|

Jak dla mnie oczywistym jest, że ta cała szopka z tonięciem była wyreżyserowana, z góry zaplanowana.
I myślę, że to wszystko było pod klapsem Juliet właśnie, a nie Bena (stąd te późniejsze gratulacje).
Chyba nie muszę tłumaczyć, że taka głupia nie jest, by uwierzyć Jackowi, i w to, że będzie potulnie siedział w kącię (znajac go na wylot). Któż by mógł sądzić, iż Ben zostawiłby na pastwę losy Jacka i Juliet, aby utoneli, bo nie chciał sobie zmoczyć troche swojej izby. A motyw z "uratowaniem" mu skróry? Prawie, że genialny. Takie doświadczenia łączą, co chyba jest niezaprzeczalne.

Użytkownik steyr edytował ten post 14.10.2006 - |21:28|

  • 0

#18 Lya

Lya

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów
  • MiastoNetu

Napisano 15.10.2006 - |13:18|

"Inni" to mistrzowie pozorów. Na początku wydawało się, że to "mężczyzna z brodą" jest liderem grupy, potem okazało się, że szefem jest ten, którego schwytała Danielle Rousseau. Ale który szef sam łaziłby po wyspie wiedząc, że nie jest wcale bezpiecznie? Nie zdziwiłbym się, gdyby to Juliet była ich szefem pod przykrywką Bena.
  • 0

#19 BillyPielgrzym

BillyPielgrzym

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 16.10.2006 - |11:33|

Juliet to pierwsza "inna" pokazana jako człowiek, w scenie otwierającej sezon płacze, irytuje się, uśmiecha do siebie. Jest zwykłym człowiekiem, ma dom, potem idzie do pracy. Na ile naturalna i szczera jest "w pracy" trudno powiedzieć, ale kto jest sobą w pracy? Scena z początku sezonu wyraźnie pokazuje, że ona jest nieszczęśliwa, z powodu bycia na wyspie, albo z powodu jakiś niepowodzeń tam (może miłosnych?)

Gratulacje Bena i jej minę wtedy można interpretować na 100 sposobów i przypomina mi to starą dyskusję na temat miny Jacka, kiedy mu zakładali worek na głowę na koniec drugiego sezonu.

W Loscie nic nie jest pokazywane przypadkowo i dwa dialogi między nią a Benem (rozmowa o klubie książki i zupie) wyraźnie sugerują, że, jak pisaliście wyżej, albo byli kiedyś parą/ małżeństwem, albo Ben ją podrywał, a ona nie chciała. Raczej to pierwsze.

Moim zdaniem wprowadzenie tej postaci to początek pokazywania innych, jako normalnych ludzi, pokazanie, że ich społeczność jest zróżnicowana i za razem podobna do zwykłej, ludzkiej społeczności. Wydaje mi się, że jej troska o Jacka, czy też podanie manierki Sawyerowi były szczere, na ile mogła sobie na to pozwolić przed Bennym, w swojej roli. Z drugiej strony wydaje mi się, że robi wszystko dobrowolnie i że jej pozycja w organizacji jest bardzo mocna (nie przesadzajacie z tym, że ona jest szefem Bena). Robi, co ma robić, akceptuje to, ale nie musi udawać, że jest z tym jakoś szczególnie szczęśliwa.

Ogólnie to chyba jedna z bardziej wyrazistych postaci, szczególnie względem kilku kobiecych postaci, które są/ były bardzo plastikowe (Claire, Shannon, Libby).
  • 0

#20 robercik

robercik

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 393 postów
  • MiastoWLKP

Napisano 16.10.2006 - |11:59|

"Inni" to mistrzowie pozorów. Na początku wydawało się, że to "mężczyzna z brodą" jest liderem grupy, potem okazało się, że szefem jest ten, którego schwytała Danielle Rousseau. Ale który szef sam łaziłby po wyspie wiedząc, że nie jest wcale bezpiecznie? Nie zdziwiłbym się, gdyby to Juliet była ich szefem pod przykrywką Bena.


Nie sadze zeby byla szefem...ale z tym Benem masz racje: ktory szef podejmuje takie ryzyko i sam pcha sie w lapy wroga? Zauwazcie tez, ze Pickett tez wydaje sie byc ponad Tomem... Ciekawi mnie ta ich hierarchia!
  • 0

mieć wszystko to za mało

DOBRY ZE MNIE CHŁOPAK





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych