Błędy w SG-1
#1
Napisano 29.08.2003 - |21:14|
Przypaczcie się odcinkowi 2x07 Message in a Bottle, a szczególnie scenie kiedy zacina się winda którą jedzie Sam. Wyświetlacz pokazuje że zatrzymała się na 22 piętrze podczas gdy Daniel otwiera ją na 28 - czyżby teleportacja
#2
Napisano 29.08.2003 - |21:19|
#3
Napisano 30.08.2003 - |11:54|
#4
Napisano 30.08.2003 - |12:18|
#5
Napisano 31.08.2003 - |02:42|
Jest to tylko namiastka bledow, ktore zdarzaja sie w produkcjach, ktorych budzet przekracza ogrom $.
Mysle wiec, ze mozna darowac wpadki, ktore zdarzaja sie w naszym ulubionym serialu
#6
Napisano 31.08.2003 - |13:20|
Na szczęscie Stargate nie należy do tej kategorii...
#7
Napisano 31.08.2003 - |22:45|
#8
Napisano 31.08.2003 - |23:31|
Kto wie, może wśród nas jest przyszły producent filmowy, scenarzysta, reżyser, aktor? Może takie wyszukiwanie błędów uczuli go, ją, na szczegóły, w których niejeden diabeł jest schowany?
gulus ot tak trochę przyszłościowo
#9
Napisano 01.09.2003 - |10:20|
Obysmy wszyscy mieli podobne podejscie. Nie lubie postow w stylu: "Ludzie! ten serial to kicha! W odcinku 212 biorac pod uwage wysokosc slonca na niebie, cien Jacka powinien byc o dwa centymetr krotszy, a Sam o 5 stopni bardziej w lewo. Jak oni mogli to przepuscic?"Nie wiem jak Wy, ale ja nie szukam takich błędów, żeby zdeprecjonować serial, ale żeby coś poznać, zawsze istnieje szansa, że to, co dla mnie jest błędem, dla innych jest całkim zwykłą sprawą, czymś oczywistym.
Obejrzalem sobie wlasnie odcinek 48 Godzin i mam nastepujace spostrzezenie:
W odcinku Red Sky Sam rozwiazywala problem w ten sposob, ze przyjela iz w momencie przedwczesnego zamkniecia wrot materia utyka gdzies pomiedzy wrotami. Po zamknieciu wrot w precyzyjnie obliczonym momencie pozwalalo to na wprowadzenie domieszki do slonca, ktore wczesniej spaprali. Natomiast w odcinku 48 Godzin dowiadujemy sie, ze wrota maja bufory, w ktorych zapisywane sa informacje po dematerializacji a przed wyslaniem oraz po odbiorze a przed rematerializacja. Zapis ma byc trwaly do momentu, gdy nie zostanie wymazany nowym. Tylko to pozwolilo uratowac Teal'ca. Te dwie teorie wydaja mi sie nie do konca kompatybilne i nie kompletne. Ale zalozmy ze sa. Jezeli pierwotne wrota nie bylyby zniszczone przez Tanitha (zaloze sie ze nie tego chcial ) a jedynie przerwano by polaczenie, to "oryginalny" Teal'c powinien sie rozproszyc gdzies w kosmosie, natomiast mamy szanse uzyskac jego dwie kopie - po jednej z kazdych wrot. Mamy wtedy doskonala metode pozyskiwania np Naquadach. Wybieramy dwoje wrot miedzy ktorymi aktualnie znajduje sie jakas niezamieszkal planeta. Zaczynamy przesylac sobie naquadach pomiedzy wrotami przerywajac polaczenie w precyzyjnie wyliczonym momencie. Mozemy wtedy odzyskac Naquadach z wrot wejsciowych, wyjsciowych i jeszcze mamy zapas na czarna godzine na tamtej planecie. Moze ktos mi wyjasni, jak rozwiazac te watpliwosc.
#10
Napisano 01.09.2003 - |10:54|
Według mnie wybuch statku nie zniszczył wrót na tamtej planecie i została tam zniszczone tylko DHD same wrota które odpowiedzialne są za przekaz przetrwały i wykonywały ostatnią wydaną komoendę przez DHD. Jednak jako że nie otrzymały informacji o materializacji obiektu w drodze postanowiły zapisać dane i się wyłączyć.W odcinku.............
Lubię znajdowac błędy, ale jeszcze bardziej wymyślać historie które by je tłumaczyły :>
A więc np:
problem z 207 i numerami w windzie. Zapewne te organizmy uszkodziły jakieś obwody w windzie i licznik źle chodził.
Kiedy w odcinku 301 Daniel szukał Jacka? Odświeżcie mi pamięć :>
Co do Wormhole X-treme... prace nad jakąś historyjką to wyjaśniającą trwają .
#11
Napisano 01.09.2003 - |11:53|
Moze ktos mi wyjasni, jak rozwiazac te watpliwosc
Wrota skladaja obiekt z czasteczek z ktorych on byl wczesniej zlorzony dlatego niemoga zmaterializowac wiecej tych obiektow bo musielibysmy dostarczyc wrotom czasteczki z ktorych ten kolejny obiekt skladalby sie
#12
Napisano 01.09.2003 - |13:53|
Gdyby tak bylo to:Wrota skladaja obiekt z czasteczek z ktorych on byl wczesniej zlorzony dlatego niemoga zmaterializowac wiecej tych obiektow bo musielibysmy dostarczyc wrotom czasteczki z ktorych ten kolejny obiekt skladalby sie
1. Gdzie byly czasteczki Teal'ca, kiedy istnial tylko jako zapis w krysztalach wrot?
2. Co z teoria Einsteina?
Sam wyraznie mowi na poczatku, ze wrota przeksztalcaja materie w energie, ktora z kolei transmitowana jest do wrot odbiorczych i tam nastepuje proces odwrotny.
Gdyby wrota nie zostaly zniszczone, to chyba razem z Tealc'em powinny przetransportowac rowniez odlamki ze statku Tanitha a na pewno troche ziemi, w ktora sie wryl. Przynajmniej tak sadze.Według mnie wybuch statku nie zniszczył wrót na tamtej planecie i została tam zniszczone tylko DHD same wrota które odpowiedzialne są za przekaz przetrwały i wykonywały ostatnią wydaną komoendę przez DHD.
Użytkownik jarmat edytował ten post 01.09.2003 - |14:07|
#13
Napisano 01.09.2003 - |19:39|
To co we mnie niezniszczalne trwa!
Teraz staje twarzą w twarz z Tym który jest!
Jan Paweł II
#14
Napisano 01.09.2003 - |19:52|
W tym temacie duzo juz postow napisano - patrz w temacie technologia jesli mozesz takze na Archiwum Tok'ra - tam tez duzo juz naposano Na przyszlosc - zanim cos napiszesz przeczytaj posty na forum - istnieje przeciez duze prawdopodobienstwo iz ktos poruszal ten temata zapominacie o jednym z podstawowych błedów dlaczego w jednych odcinakch ci co oberwali z zata najwyżej pojeczą otrzasną sie i wstają (najcześciej ci z SG1) w w innych odcinkach musza sobie poleżeć troszecke aby sie ocknać jakośniegdzie nie było mowy o regulowaniu mocy zata
Zlotym i srebrnym przetykane swiatlem,
Blekitne, ciemne, przydymione szaty
Nocy i swiatla, i polswiatla,
Rozpostarlbym je pod twoje stopy.
Lecz biedny jestem: me skarby -- w marzeniach,
Wiec ci rzucilem marzenia pod stopy;
Stapaj ostroznie, stapasz po marzeniach...
#15
Napisano 03.09.2003 - |14:09|
Wspomniano już o tym w odcinku 'Warmhole Xtreme'. W filmie pełnometrażowym rozwiązano to dobrze, tam Daniel musiał nauczyc się języka miejscowych, a w serialu poszli już torchę na łatwiznę.
Oczywiście rozumiem dlaczego to uprościli, i zdaję sobie sprawę, że gdyby musieli uczyć się porozumiewać z każdą nowo napotkaną rasą to by znacznie utrudniło akcję, i czasem zastanawiam się, jak by to można było rozwiązać bez szkody dla widza...
#16
Napisano 03.09.2003 - |15:46|
#17
Napisano 03.09.2003 - |16:54|
Sprawa jezykow to wlasciwie drobnostka, ale jakos razi mnie do dzis
#18
Napisano 08.09.2003 - |13:14|
#19
Napisano 08.09.2003 - |16:39|
Niewątpliwie nasz wielofunkcyjny producent Peter DeLuise (scenarzysta, reżyser, aktor w jednym niemal) gra tyle postaci: a to żołnierza w SGC, a to z marynarki, a to mieszkańca wioski, a to reżysera filmowego... :>A co powiedzie o tych samych ludziach, ktorzy pojawiaja sie w roznych odcinkach sg-1 i graja zupelnie inne postaci? Mozna to uznac za blad, czy moze swiadomy zamiar producentow?
Powtórek osób jest mało i są one ledwno zauważalne (np. gościu z 701 i król z 205 to te same osoby). Jednak słuchałem tych audio comentery do odcinków. Muszę tylko powiedzieć że gdy komentuje go Peter DeLuise to zawsze musi być moment w którym wybucham śmiechem. Szczególnie komentarz do odcinka 620 :]. Oni potrafili wytknąć tyle błędów i się znich śmiać że sam ich wcześniej nie widziałem. I czy to źle... nieee... Jak to powiedział Peter w 616... wiele rzeczy robionych jest pod kątem tego że to serial TV! :>
#20
Napisano 10.09.2003 - |13:10|
Hoka
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych