Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 027 - S02E05 - Need


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
19 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Oceniamy odcinek: (64 użytkowników oddało głos)

Oceniamy odcinek:

  1. 10 (5 głosów [8.77%])

    Procent z głosów: 8.77%

  2. 9.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  3. 9 (9 głosów [15.79%])

    Procent z głosów: 15.79%

  4. 8.5 (8 głosów [14.04%])

    Procent z głosów: 14.04%

  5. 8 (9 głosów [15.79%])

    Procent z głosów: 15.79%

  6. 7.5 (7 głosów [12.28%])

    Procent z głosów: 12.28%

  7. 7 (8 głosów [14.04%])

    Procent z głosów: 14.04%

  8. 6.5 (3 głosów [5.26%])

    Procent z głosów: 5.26%

  9. 6 (3 głosów [5.26%])

    Procent z głosów: 5.26%

  10. 5.5 (3 głosów [5.26%])

    Procent z głosów: 5.26%

  11. 5 (2 głosów [3.51%])

    Procent z głosów: 3.51%

  12. 4.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 4 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  14. 3.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  15. 3 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  16. 2.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  18. 1.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  20. 0.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  21. 0 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1 kwiatek

kwiatek

    FLOWER POWER

  • VIP
  • 2 530 postów
  • MiastoOpole

Napisano 05.01.2004 - |18:24|

W trakcie eksploracji P3R 636 O'Neill i SG-1 widzą jak oddział Jaffa wraz z kapłanami wysyłają depozyt Naquadah, minerału będącego podstawą technologii Goa'uld'ów, przez Wrota. Jednak uwagę dr Jackson'a przykuwa bardziej piękna księżniczka Shyla, melancholijna córka władcy tej planety, Pyrus'a. Próbuje się ona targnąć na swoje życie, jednak Daniel'owi udaję się ją powstrzymać, zamiast wdzięczności, grupa SG-1 zostaje pojmana i zmuszona do pracy w kopalni. Kiedy podczas próby ucieczki Daniel Jackson zostaje ranny, Shyla zabiera go do pałacu i umieszcza w sarkofagu Goa'uld'ów. Pozostali członkowie dalej pracują w kopalni, a Daniel zostaje na dworze Pyrus'a. Dr Jackson stara się wynegocjować uwolnienie swoich towarzyszy. Księżniczka mówi, że jej ojciec zabił rządzącego na tej planecie Goa'uld'a i pozbył się oprawców, utrzymał jednak ideę działania królestwa, rządzi żelazna ręką i dalej wysyła Naquadah przez Wrota, ma to dać gwarancję wolności, wszystko jest po prostu wielką maskaradą. Pyrus żyję już ponad 700 lat dzięki mocy sarkofagu, jednak jego dni są policzone, wkrótce Shyla zostanie królową. Księżniczka chce koniecznie, żeby Daniel został jej małżonkiem i królem. Daniel wielokrotnie korzysta z sarkofagu mimo, iż jego stan nie wymaga tego, urządzenie to powoduje zmiany w jego zachowaniu, po pewnym czasie zgadza się na warunki Shyla'i, chce tylko raz wrócić na Ziemię wraz z SG-1 i załatwić wszystkie sprawy. W międzyczasie Carter w jednym ze snów dowiaduje się, że Tok'ra żyją dużo krócej, niż można by się tego spodziewać, a wynika to z tego, że nie używają sarkofagu, który jak to mówią „niszczy”, „zabiera” duszę. Po powrocie do SGC Daniel zachowuje się jak po wpływem narkotyków, jednak udaje mu się od tego wszystkiego uwolnić. Wraca na planetę i przekonuje Shyla'ę, że będzie wspaniałym przywódcą swojego ludu, musi jednak koniecznie zniszczyć sarkofag. Królowa czyni to o co prosi dr Jackson, wie też, że on sam nie zostanie u jej boku, jego miłość do niej nie była prawdziwa, urządzenie Goa'uld'ów wykrzywiło jego psychikę.

Dołączona grafika Dołączona grafika
  • 0
Master of possimpible ;)

#2 gulus

gulus

    Sierżant

  • VIP
  • 757 postów

Napisano 07.01.2004 - |20:38|

Odcinek nie epatujący akcją, strzelaninami, wydarzeniami, ale za to całkiem zgrabnie pomyślany i zrobiony. Sarkofag jako paralela narkotyków, uzależnienia. Poświęcić możemy wszystko, byleby tylko dostać swoją działkę. Przyjaźń, obowiązki, miłość i oczywiście silna psychika pozwolą wyjść z uzależnienia Danielowi. Ciekawe ilu spośród nas by się to udało?

gulus nie pewny siebie
  • 0

#3 121277

121277

    Wielki Organizator

  • VIP
  • 561 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 07.01.2004 - |21:21|

No i to kolejny odcinek o Danielu. Hm...

121277 oddająca się marzeniom:)
  • 0
Daleka droga
do serca człowieka
zimnego jak głaz

Ale ja – jak woda
co cierpliwe czeka
aż skałę zniszczy czas


Dołączona grafika

Mój świat

#4 Tomciak

Tomciak

    Organizator

  • VIP
  • 398 postów
  • MiastoWszechświat - Nasza galaktyka - Układ słoneczny - Ziemia - Europa - Polska - Śląsk - Gliwice - mój fotel

Napisano 07.01.2004 - |23:11|

Całkiem niezły ten odcinek, trzyma dobry poziom i chociaż jak już wspomniał Gulus niewiele w nim akcji - oglada się go z przyjemnością. Wszystko dzięki fajnemu pomysłowi i niezłej grze aktorskiej - zwłaszcza Daniela.
7/10
  • 0
Tom

T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing

Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...

#5 Herosista

Herosista

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 96 postów
  • MiastoBielsko-Biała

Napisano 14.01.2004 - |00:27|

Dośc interesujacy, dobrze przemyskany. Sredniak ale z tych lepszych 6.5
  • 0
Z wódka nie wygrasz. Ty lejesz ją w morde a ona ciebie na ziemię

Pozdrawiam Herosista

#6 Tel'mac Zeb

Tel'mac Zeb

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów
  • Miastoóć ;)

Napisano 14.01.2004 - |11:21|

Trzeba przyznać, że odcinek jest niezły. Całkiem logicznie tłumaczą, dlaczego z Goa'uldów są takie sk.....
  • 0

#7 koziu

koziu

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 141 postów
  • MiastoCzestochowa

Napisano 30.04.2004 - |15:47|

odcinek lepszy niz poprzednie 2 poziom serjalu znowu wzrasta
ten jest dosc wciagajacy ja daje 7.5
  • 0
"... jak nie ma tego tutaj, to jest gdzieś indziej i tam tego poszukam ..." K.Puchatek

#8 Mithrandir

Mithrandir

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 22 postów
  • MiastoToruń

Napisano 16.07.2004 - |22:48|

Całkiem logicznie tłumaczą, dlaczego z Goa'uldów są takie sk.....


Na moje gorzej niez sredni i jakie tłumaczą?? przecież oni sie rodzą już z pamięcią genetyczną od małego są już sq....

Gandalf
  • 0

#9 MacGyver

MacGyver

    Chorąży

  • VIP
  • 1 361 postów
  • MiastoWieliszew

Napisano 07.10.2004 - |15:10|

Daniel Jackson :) Jakież on ma słabości wobec kobiet :P Tym razem jednak oczarował się sarkofagiem co było powiązane z Shyl'a :) Był to dobry przystanek na odpoczynek od wartkiej akcji i szukania nieznanego.Nie jest rewelacyjny,ale zasługuje,aby mu dać powyżej średniej.

Ocena:8
  • 0
" PAMIĘTAJCIE , STARGATE ISTNIEJE !!! KTO NIE WIERZY NIECH ZAJRZY W SWÓJ UMYSŁ "

#10 jack

jack

    Chorąży

  • VIP
  • 1 410 postów
  • MiastoPłock

Napisano 25.09.2005 - |22:02|

Ciąg Dalszy o przygodach miłosnych Daniela. Ale trzeba przyznać - gra aktorska na poziomie. A i szkoda tych biednych oszukiwanych ludzi. Ale may przynajmniej hapy end - wszystko siędobrze kończy jak w bajce :/

Użytkownik jack edytował ten post 25.09.2005 - |22:03|

  • 0
"Nie mamy wpływu na czas, w którym się znaleźliśmy,
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"

Gandalf - Drużyna Pierścienia


#11 Jedi

Jedi

    Kapral

  • Użytkownik
  • 160 postów
  • MiastoSosnowiec / Będzin

Napisano 13.12.2005 - |14:11|

Całkiem zgrabny odcinek. Spokojny, ale wciągający.
Ciekawi mnie na ile zbadali technologie pozostałe po Goa'uld <_<
  • 0
Pozdrawiam
"Jedi"

#12 Dooku

Dooku

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 257 postów
  • MiastoPrzeźmierowo

Napisano 23.05.2006 - |20:12|

Odcinek zdecydowanie bardziej interesujący od 3 poprzednich. Kolejna planeta i kolejna narzyczona Daniela, trzyma średnią :P . Nie rozumiem tylko dlaczego ona zniszczyła ten sarkofag, przecież kiedy jest się rannym, zabitym, to sarkofag jest bardzo pomocny i niczego nie zabiera. No ale zakończenie musiało być efektowne.
  • 0
Don't tell me, what I can't do!

#13 JakubC

JakubC

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 42 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 15.08.2006 - |11:32|

Nowe informacje o technologiach Goa'uld i reperkusjach ich używania.Bardzo ciekawe jak ta społeczność utrzymała się bez kontroli ze strony Goa'uld...
  • 0

#14 elam

elam

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 757 postów
  • MiastoBielsko-Biala

Napisano 30.10.2006 - |19:18|

pokazany jest wplyw sarkofagu na czlowieka. uzaleznienie, pewnosc siebie, arogancja, lekkomyslnosc...
dziwne tylko, ze Daniel tak szybko doszedl do siebie - czyli ze jednak ten wplyw nie jest staly, mozna go odwrocic. w takim razie, dlaczego Tok'ra odmawiaja uzywania sarkofagow?
ach no tak, troche spojleruje, z Tok'ra bedzie pozniej... :)
w kazdym razie, odcinek ciekawy i dosc dobry, chociaz bez wielkiej akcji. 7/10
  • 0
lubisz science-fiction? na serialach sie nie konczy !
www.science-fiction.com.pl/forum

_________________________________________
oh my goddess Me !

#15 kefir

kefir

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 318 postów
  • Miastoz Łodzi

Napisano 07.02.2007 - |21:12|

To się dzisiaj tego Stargate'a naoglądałem :) No ale skoro ostatnio mam nadmiar czasu, aż szkoda go nie wykorzystać, szczególnie, że od poniedziałku znowu wracam do normalnego życia ;)

Odcinek znów przeciętny jak poprzednie - za dużo Daniela, za mało Jacka. I choć nie mam nic do zarzucenia danielowemu wątkowi, ani tym bardziej grze aktorskiej Michaela Shanksa, to wolę, gdy odcinek jest mniej skoncentrowany na jednej osobie. Ogółem daję 7/10 i czekam na coś lepszego (a spoglądając na oceny na tv.com, taki będzie następny ep :)).
  • 0

#16 sunkmanitu

sunkmanitu

    Starszy szeregowy

  • Email
  • 143 postów

Napisano 20.02.2007 - |11:49|

odcinek zapowiadał się bardzo ciekawie, do pewnego momontu uważałem go nawet za świetny, niestety historia z sarkofagiem poprowadzona niezbyt przekonująco - 6/10
  • 0

#17 Darth Paula

Darth Paula

    Kapral

  • Użytkownik
  • 179 postów
  • MiastoKraków

Napisano 01.05.2007 - |18:37|

+ Stargate: SG-1 i Stargate: Atlantis od nowa +

Uau. Dałam 9, choć kursor niebezpiecznie wahał mi się w stronę 10.

Od początku nikt nie poddawał zwątpieniu talentu aktorskiego Michaela Shanksa (no, może znalazłoby się kilka takich osóB). Właśnie dla tych, którzy mieli co do tego pewne wątpliwości, powstał ten odcinek. Epizod poświęcony był Danielowi (i nie rozumiem ludzi, którzy argumentują swoją niską ocenę: Za dużo Jacksona, za mało O'Neilla :/ ) i jego "miłosnym przygodom" jak ktoś to nazwał. Wg. mnie szczególnie zabłysnął swymi umiejętnościami aktorskami kiedy przyjmował na audiencji ( :D ) Jacka, który wyszedł z kopalni. To, jak siedział wtedy na tronie, z jaką beztroską wymachiwał nogami na sarkofagu, jak śmiał się, ruszał i jakich min używał, wprawiło mnie w prawdziwy zachwyt.

Może i zdenerwuje to fanów RDA, ale jak dla mnie to w serialu nie popisał on się zbyt wielkimi umiejętnościami gry aktorskiej - ot, rzucił kilka śmiesznych i ironicznych tekstów w każdym odcinku, ale jego sposób zachowywania się był przez całe Stargate: SG-1 jednorodne, a czasami klimat odcinka wymagał od niego pewnego zróżnicowania. Nie mówię oczywiście, że Jack O'Neill jest złym "aktorem", ale wg. mnie Daniel Jackson lepiej potrafił wydobyć z siebie wszelakie uczucia, od miłości, poprzez obojętność, zaciekawianie i aż do wściekłości. No i jest znacznie przystojniejszy (co było widać w tym odcinku bardzo mocno).

Ale do samego epizodu wracając - dowiedzieliśmy się kilku ciekawych rzeczy na temat sarkofagów, Goa'uldów i Tok'ra. Wiedzieliśmy już od dawna, że sarkofag leczy rany i obrażenia, potrafi też wskrzeszać z martwych i przedłuża życie. Tu jednak poznaliśmy jego o wiele bardziej negatywne działanie. Na przykładzie Daniela ukazano nam, że sarkofag, który oddziałowuje na żywy i zdrowy organizm, zabiera jego użytkownikowi duszę. I to dosłownie - odbiera mu to, kim był, sprawiając, że staje się kimś zupełnie innym, aroganckim, zepsutym, bezdusznym, po prostu złym, a dodatkowo uzależnia od siebie. Wysunęła się tu hipoteza, że Goa'uldowie mogą mieć tak parszywe charaktery właśnie dlatego, że zbyt często z nich korzystają. Za to jeśli chodzi o Tok'ra, nie używają oni sarkofagów, by nie stać się tacy jak ich źli "kuzyni", a dowiedzieliśmy się tego przy okazji ukazania nam kolejnej pamiątki po Jolinar - czyli jej wspomnieniach gdzieś na dnie świadomości Sam. Drugą pamiątką pokazaną w tym odcinku, którą zostawiła panna z Malk-shur jest też wyczuwanie w jakiś sposób obecności Goa'uldów (zarówno dorosłych osobników, jak i larw).

Shyla pokazała nam coś bardzo ciekawego, skarb swej planety - drzewa! :lol: Rzeczywiście, wiele Ziemian nie docenia piękna, jakie niosą ze sobą te uroocze roślinki, płuca naszej planety. Teraz może trochę o strukturze społeczeństwa planety księżniczki. Jej ojciec był ponoć kiedyś prawym człowiekiem, pokonał nawet Goa'ulda panującego tam szmat czasu temu (którego imienia niestety nam nie ujawniono). Później zszedł jednak na psy, sztucznie przedłużając sobie życie i jednocześnie pozbywając się swej szlachetności i dobroci na rzecz okrucieństwa, arogancji i zawziętości. Był on jednak na tyle sprytny, że zapełnił bezpieczeństwo swemu ludowi dzięki "maskaradzie" jak nazwał to Daniel, polegającej na regularnemu dostarczaniu porcji naquadah przez Wrota, jak czynił Goa'uld rządzący przed Pyrusem, co miało oznaczać, że wszystko jest w porządku. No i ci sztuczni Jaffa :look: . Wadą był za to system pozyskiwania tegoż naquadah, czyli praca niewolnicza w kopalni, do czego zmuszony był Jack, Sam i Teal'c.

Plusem był też motyw miłosny Daniela i Shyli (kocham związki międzyplanetarne w SG-1, zwłaszcza w wykonaniu Jacksona :) ). Ta jej przemowa o przeznaczonym jej kochanku zza gwiazd była dość romantyczna, choć ja w przeznaczenie nie wierzę (nie lubię myśleć, że coś ciagnie mnie za sznurki, że nie mam wolnej woli w podejmowaniu decyzji). Nie rozumiem dokładnie powodu, z jakiego chciała skoczyć na samym początku z przepaści. Bała się odpowiedzialności, jaka spadłaby na nią po śmierci ojca? Bała się go? Miała depresję? Cierpiała z braku swego ukochanego? ...? Nie wiem. Brawo dla Daniela, który przełamał się po raz pierwszy i dobrowolnie pocałował dziewczę inne od Share. Mimo że po powrocie do bazy SGC nie był całkowicie sobą, powiedział coś, z czym zgadzałam się w zupełności - Ileż można czekać? Jest tak wiele planet z Wrotami, więc nie wiadomo, na której z miliardów z nich znajduje się Amonet (bo tak nazywa się Goa'uld zasiedlający jej ciało - chyba tak to się pisze :D ). Poza tym czy kiedy ją odnajdzie będzie dalej tą kobietą, którą kochał? Więc nic nie stoi na przeszkodzie, by pobrać się z dziewczyną z innej planety :) .

Dałabym może nawet 10, gdyby nie to, że Danny zbyt szybko wrócił do normalności. Podobało mi się jego zachowanie w SGC, pełne wściekłości, pasji, żywotności, zniecierpliwienia, złości, bezradności - Michael potrafił zagrać te uczucia wyśmienicie, a w końcu uszlachetnić je płaczem Daniela, który nie wiedział już, co ze sobą zrobić. Może i jestem "inna", ale lubuję się w emocjach negatywnych, wyrazistych, niekoniecznie grzecznych, dlatego nie spodobał mi się jego powrót do grzeczności, kiedy taki uczesany i milutki poprosił Hammonda o powrót na tamtą planetę, by wyzwolnić ludzi z kopalni i pożegnać się z Shylą. Humoru było tu dość sporo, na brak akcji też nie sposób narzekać. Perłą tego odcinka była jednak cała postać Daniela, który przebrany w królewskie sztay wyrzuca Jackowi, że nigdy go nie szanował, informacje o sarkofagu, Goa'uldach, Tok'ra i wątek miłosny Jacksona i jego narzeczonej.
  • 0

#18 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 23.01.2008 - |15:45|

Niespodziewanie odcinek mi sie podobal (czyzbym sie przyzwyczail do nadmiaru lukry?). Powaznie jednak. Podobal mi sie dr. jackcson, a wlasciwie aktor go grajacy. Chyba jest najlepszym z calej czworki. Tym razem pzrestal byc idealistycznym mdlym itelektualista i pokazal swoja ciemna strone. Kilka zabawnych sytuacji, troche emocji. brakowalo mi mocniejszego zakonczenie. Wyobrazalbym sobie kawalkade caterpillerow wyjazdrzajaca z Star Gate na tej planecie.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#19 Sharak

Sharak

    Kapral

  • Użytkownik
  • 176 postów
  • MiastoNasielsk

Napisano 06.02.2008 - |23:51|

No i okazało się że magnes na du.. dr Jacksona znowu działa ;)
Streszczając: Daniel delikatnie nie był sobą, trochę go uzależniło od sarkofagu i w rezultacie zafundowano mu odwyk, przejście na ciemną stronę i powrót.
Co do sceny kiedy Jack dorwał Daniela po jego ucieczce z łóżka (zerwanie pasów i przerzucenie jedną ręką pani doktor obraża widza) to chciałoby się powiedzieć coś w stylu Zemsta Sithów, ale że SG było wcześniej to nie wypada. Daniel jako Anakin krzyczy do Jacka (Obi) nazywając go kłamcą. Strasznie mi się skojarzyło.
Co do zniszczenia sarkofagu, to jeżeli młoda królowa też go używała dla poprawienia humoru, to nie wróżę jej miłego tygodnia ;)
  • 0
Bursztyn & Perła

#20 cirocco

cirocco

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 44 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 05.04.2008 - |15:53|

Interesujący, planeta z technologią Goauld bez ich obecności daje spore możliwości SGC. Niestety na koniec zniszczenie sarkofagu, który może być bardzo przydatny, o czym wcześniej właśnie Daniel się przekonał.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych