Konflikt Locke - Jack
#1
Napisano 31.01.2006 - |22:01|
#2
Napisano 31.01.2006 - |22:05|
Użytkownik Wraith edytował ten post 31.01.2006 - |22:06|
#3
Napisano 01.02.2006 - |10:58|
Problem z przywództwem polega na tym, że Locke skłania się coraz bardziej ku despotyzmie, co siłą rzeczy prowadzić musi do konfliktów. Nie pasuje tym samym do roli Mojżesza... ale to przecież nie ta bajka
Problem Locka polega na tym, że wymaga szczerości od innych (vide Charlie) ale sam nie potrafi być szczery z innymi (zatajenie włazu przez Jackiem). I jeszcze jedno... kiedy Locke uderzył Charliego nikt nie zaprotestował. Ba, nikt nawet się tym specjalnie nir przejął. Czyżby niema akceptacja tego, że Locke staje się "ręką boga"?
#4
Napisano 01.02.2006 - |16:21|
Genesis
#5
Napisano 06.02.2006 - |10:43|
Jack zasadniczo wierzy w siebie i za wszelka cene stara sie cos sobie samemu udowodnic!!
Od momentu katastrofy stara sie wszystkim pomagac i matkowac...
Lock naomiast wierzy w przeznaczenie...a nie mylic z przypadkiem..
to ze chodzi sprawilo ze stal sie zupelnie kims innym..
i chyba nadal nie wiemy w jaki sposób przestał chodzic...co??
tak wiec jeszcze troche rzeczy musi sie odkryc..
No ale teraz po stronie Jacka znalazl sie 1 wazny argument !!
ANNA-LUCIA...
....................POZDRO
#6
Napisano 06.02.2006 - |14:27|
to ze chodzi sprawilo ze stal sie zupelnie kims innym..
i chyba nadal nie wiemy w jaki sposób przestał chodzic...co??
tak wiec jeszcze troche rzeczy musi sie odkryc..
No ale teraz po stronie Jacka znalazl sie 1 wazny argument !!
ANNA-LUCIA...
....................POZDRO
Retrospekcje są bardzo istotnym elementem rozwiązania zagadki filmu. Wyglada na to, że wielu rozbitków znalazło się na niej z jakiegoś powodu, a ten powód lezy gdzies w ich przeszłości. Choć pzreszłość wielu znamy już dość dobrze, to ciągle istnieją białe plamy. W sprawie locka to cały okres od oddania nerki ojcu do fabryki pudełek. Nie wiemy skąd jego kalectwo. Jest dla nas tajemnica okres życie Jacka, pomiędzy rozstania z żoną o podróżą po ojca do Australii. Sprawa jego tatuażu np. Ciągle Sawyer pzostaje pewną zagadką. Napewno wie więcej o sprawie ojca Jacka. W końcu aresztowano go po wydarzeniach w barze, w których wziął udział i ojciec Jacka. Jeszcze wiele zagadek.
Genesis
#7
Napisano 06.02.2006 - |16:34|
A co do zachowania Jack'a. To zaczyna mi brakować cierpliowści dla jego zachowania. Zaczyna się zachowywać jak nawiedzony. Kiedy poszli szukać Micheal'a, zabrali ze sobą tyle broni co na wojnę, a i tak wpadli w pierwszą lepszą pułapkę. Zaczyna być coraz bardziej widoczne, ze potrzebny jest bardziej rozważny przywódca. Przecież Inni mogli ich z łatwością zabić.
#8
Napisano 06.02.2006 - |16:48|
Nie ejst to jasne, ale zdaje się, że społeczność się powoli rozpada i jack nie jest juz liderem, jeśli kidykolwiek był. W ostatnim odcinku Jack pracował nad swoim projektem z Anną, Sayid z kims tam nad czymś innym, a lock dalej własnymi ścieżkami chodzi. Wygłada na to, że w następnych odcinkach sprawy pzreśpieszą iz obaczymy, że spoęłcznośc podzieli się na co najmniej dwie grupy, mające rózne plany.Co to uderzenia Charlie'go przez Locke'a. To mu się nie dziwie. Charlie posunął się za daleko, porwał dziecko i spowodował pożar. Pozostali najwyrażniej stracili do niego cierpliwość i zaufanie.
A co do zachowania Jack'a. To zaczyna mi brakować cierpliowści dla jego zachowania. Zaczyna się zachowywać jak nawiedzony. Kiedy poszli szukać Micheal'a, zabrali ze sobą tyle broni co na wojnę, a i tak wpadli w pierwszą lepszą pułapkę. Zaczyna być coraz bardziej widoczne, ze potrzebny jest bardziej rozważny przywódca. Przecież Inni mogli ich z łatwością zabić.
Genesis
#9
Napisano 09.02.2006 - |11:47|
Jack,lock ale i Sawyer ....on był we flesh w kilku flesha...(m.in. u Boona)
ale nie otym...
Zgodze się z toba ze społecznosc sie rozpada..ale mysle ze po tym co wydarzy sie w 2x13 to bedzie musial nastapic jakis przełom...
znaczy tu na wyspie nie moze istniec cos takiego jak Ewolucja...zachowan...tylko nastapi Rewolucja...znaczy ...albo podział...albo zjednoczenie...albo zagłada....
chyba tylko takie mamy opcje...jak myslisz...
Lock nie moze byc liderem...on jest jak hmmm Kot...
chodzi swoimi sciezkami nie wierze ze mogłby wziasc na siebie ciezar innych z grupy
lepiej tu pasuje Jack..
to musisz mi przyzac...
pozdrawiam
#10
Napisano 03.02.2008 - |16:14|
Zapraszam do Lublina
#11
Napisano 03.02.2008 - |19:31|
W koncu Locke na Wyspie jest bohaterem. Nie dosc, ze nie jezdzi na wozku, to jeszcze tropi dzika zwierzyne i przepowiada deszcz (robi to piec razy lepiej niz pan Kret z pogody na TVP1 ). Nie dziwie mu sie ani troche, ze nie chce wracac do swiata, w ktorym byl pomiatany w pracy, znienawidzony przez tatusia, a jego ex nie chciala miec z nim nic wspolnego.Stary temat, ale konflikt na linii Jack-Locke odnowił się i przybrał na sile, ciekawe który z nich ma rację i wyjdzie na lepsze... nie znamy FF Locke'a, może nie wydostanie się z wyspy (w końcu mu na tym nie zależy), ciekawe komu to wyjdzie na lepsze, czy Jacka życie w normalnym świecie (na końcu 3 sezonu nie wyglądało to ciekawie), czy Locke pozostający na wyspie...
#12
Napisano 04.04.2010 - |12:44|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych