Po pierwsze jakis głupi pismak mnie wprowadził w błąd pisząc że film się dzieje w średniowieczu. A to g :censored: o prawda. No moze prawda....przez pierwsze 5 minut
Po drugie, czy jest to film warty uwagi? Bo ja wiem.... osobiscie z tego typu filmow wole Blade'a. Podczas UE (tak bede w skrocie pisac) gubilem sie w geneologii postaci. Strasznie namieszane, jak w jakiejs sadze brazylijskiej
Z tego "namieszania" wynikaja konsekwencje, nie bardzo rozumialem i rozumiem po co kto i dlaczego innego chcial zabic albo uwiezic, albo ...whatever.
Postac glownej bohaterki - co kto lubi. Mnie ona nie zachwyca. Relacje miedzy bohaterami - dla mnie trudno zrozumiale. Charakteryzacja i efekty - calkiem fajne. Nawet, jesli ktos powie ze "juz gdzies cos takiego widzial" .
Niestety film znowu dzieje sie w nocy - ale przynajmniej 3 czesc chyba juz sie bedzie mogla dziac i w dzien...
Watki erotyczne natomiast sa tak temu filmowi potrzebne jak mnie ojciec R. w rano w lodówce :/
W skali 1-10 daje 6.5 punkta. Tak malo przede wszystkim ze wzgledu na fakt, ze o ile w Blade wszystko jest jasne, wiadomo kto i dlaczego, to tu jest nieczytelne. I nie sa to niedopowiedzenia. Sa to defekty scenariusza.
Użytkownik Ogrodnik edytował ten post 27.01.2006 - |22:55|