Skocz do zawartości

Zdjęcie

Rok pierwszy!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
11 odpowiedzi w tym temacie

#1 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 31.10.2003 - |19:58|

TYTUŁ: Rok pierwszy.
AUTOR: SGTokar
STRESZCZENIE: SGC obchodzi ważną rocznicę.
KATEGORIA: podsumowanie/parodia
PARY: UST Sam&Jack
SPOILER: jedna wzmianka o możliwym wydarzeniu z ósmego sezonu
CZAS: Połowa siódmego sezonu.
NOTA: Tak zastanawiałem się w jaki sposób zrobić jakieś pewne podsumowanie za ten pierwszy rok. Postanowiłem że umieszczę to w fanficu podsumowującym. Pojawia się w nim krytyka pewnych zachowań. Jeżeli komuś się podoba sposób przedstawienia, to dać mi znać, jednak nie ma bezpośrednich zwrotów do osób.
ZARZEKANIE: MGM/Gekko/Double Secret do nich należąc postacie z SG.

CZĘŚĆ PIERWSZA - Odprawa

Dzisiaj jest dzień poprzedzający jutrzejszy dzień. A ten jutrzejszy dzień to szczególny dzień. Ten ważny dzień to dzień rocznicowy. Otóż rok temu ważna rzecz stała się w SGC. Pracownicy tej tajnej bazy zawarli specjalną grupę do współdziałania. Długo by tu można opisywać historię, wszelakie wydarzenia, transfery, promocje i degradacje. Ostatecznie nadzór nad grupą bezpośrednio posiada cały sztab generałów. Generał Sokar, Grinch, Kwiatek i Kermit. Drużyny SG posiadają kolejno pułkownicy: SGTokar (SG2), Castor Krieg (SG3), domin (SG4), gulus (SG5) i mmisiek (SG6).
Dzisiaj Generał Hammond wzywa wszystkich dowódców drużyn SG na specjalną odprawę, podczas której jak to zwykle bywa ostatnio po tym jak rozpoczął się ogólnie siódmy rok działalności SGC pojawili się wszyscy oprócz Jacka O’Neill. Hammond wiedząc z góry, że pułkownik O’Neill pewnie trenuje wraz z resztą SG1 do następnej misji grając w Quaka postanowił rozpocząć odprawę:
- "Zwołałem to zebranie z powodu ważnego wydarzenia, jakie ma niedługo nastąpić." Jakie to może być wydarzenie? Może chodzi o kolejną nudną bitwę z Jaffa na innej planecie, do której generał zamierza wysłać wszystkie możliwe drużyny w celu odkrycia zaginionego miasta, a może chodzi o wiele niebezpieczniejszą misję przeniesienia dokumentów z poziomu piątego, na czwarty, o której było głośno od miesięcy i której wszyscy się obawiali.
- "Prezydent wyraził chęć spotkania się z ludźmi odpowiedzialnymi za cały projekt gwiezdnych wrót. Biały Dom zasugerował (czytaj. "rozkazał”) by to spotkanie odbyło się na innej planecie." Dokończył Hammond.
- "Z całym szacunkiem sir, ale to szalony pomysł, jeżeli przy tym będzie SG1 to na pewno coś się stanie. Nie obejdzie się bez kłopotów, zaatakują nas Goa’uldowie, pojawi się jakiś wirus, ktoś złamie nogę, złapie katar..." - zauważyła trafnie jedna z osób że nie ma misji SG1 bez czegoś emocjonującego.
- "Podejmiemy odpowiednie środki. Całą organizacje spotkania będą nadzorować generałowie Kwiatek i Grinch. Każdemu zadania zostaną przydzielone w swoim czasie. Możecie odejść." - generał wrócił do swojego biura na kontynuowanie poobiedniej drzemki, tymczasem pułkownicy podążyli do windy:
- "Znowu nie było pułkownika O'Neill!" – wysunięto bardzo spostrzegawczą uwagę
- "Po prostu wymiguje się od roboty!"
- "Woli być sam z Sam sam na sam."
- "Możliwe, że po prostu czasu nie miał!"
- "Prędzej przygotowuje się do zostania generałem."
- "Kto? O'Neill?"
- "A czy to nie jest spoiler?"
Nagle, nie wiadomo skąd, pojawia się jakiś nowy kadet i pyta!
- "A co to jest spoiler?"
- "Poczytaj dobrze dokumenty które dostałeś. Rozdział 4234 punkt 6334 podpunkt 23 w archiwum na poziomie 5 pokój G. Najwyraźniej żołnierzu nie czytałeś podstawowych informacji."
- "Nie chciało mi się..."
- "A wiesz, co to komputer?"
- "Tak..."
- "Umiesz korzystać z klawiatury?"
- "Tak"
- "Więc w czym problem w skorzystaniu z opcji „szukaj”!"
- "Yyy... Nie mam pojęcia którym przyciskiem włącza się komputer"... (...)
Szeptem jeden z pułkowników do pułkownika powiedział: "Trzeba gościa wziąć pod obserwację. Zbyt błyskotliwy on nie jest. Może jakiś obcy!".
Drzwi windy się otworzyły. Wszyscy weszli do środka i porozchodzili się po różnych poziomach.

CZĘŚĆ DRUGA - Shipaniacy

W bazie SGC panuje spory ruch. Wiele różnych spraw jest omawianych w każdym miejscu gdzie popadnie. Począwszy od technologii, poprzez układy militarne w galaktyce skończywszy na typowych plotkach shipperów w jednym temacie. Zgadnijcie, co autor tego fanfica wybiera do opisania. Daje dwie szanse! Zgadniecie za pierwszym razem.
Otóż to: "ship in SG1". Pod tym tajnym hasłem, które może oznaczać, że SG1 posiada własny statek kryje się zupełnie drobiazgowa i nieraz pozbawiona sensu i reguł dyskusja dotycząca stosunków, w SG1, która się wyczerpała na razie i SGTokar teraz walczy z samym sobą w ciągnięciu dyskusji. Co chwila maj. zbzikowana udostępniała najnowsze raporty z wydarzeń życia SG1 dla tajnej grupy. Natomiast dyskusje pułk. SGTokara z maj. Rebusem, które ostatnio przeszły na tematy ogólne także, nie da się streścić, chociaż jedno jest pewne, że opierają się na tym że:
- "To było tak, bo..."
- "Nie prawda, bo..."
- "Ale się mylisz bo przecież..."
- "Nie prawda bo..."
- "Tak!"
- "Nie!!"
- "Tak!!!"
- "Bzdury"
- "Prawda"
- "Tak"
(...) Sekundy... minuty... godziny... dni... lata... wieki… tysiąclecia… mijają i dyskusja się nie zmienia…..
- "Taśmy SGC wyraźnie wskazują, że Sam powiedziała "Jack" 6 lat, 45 dni, 21 godzin, 20 minut temu"
- "Wcale tam nie ma takiego słowa!"
- "Jak to nie ma, jak jest"
- "Nie! Mylisz, się i mnie nie rozumiesz, zasięgnijmy rady eksperta"
- "Kogo MacKenziego?"
Ekspert stwierdził, że SGTokar się myli i tak już zostało jednak ten dalej obstaje za swoim. Spraw dotyczących major Carter i pułkownika O'Neilla było wiele. Podczas gdy SG1 przyszło na podwieczorek można usłyszeć:
- "Zauważyliście, że pułkownik zawsze bierze czerwoną galaretkę, a major Carter niebieską." - rewelacyjne odkrycie miesiąca
- "Trudno tego nie zauważyć. Nie widziałem ich nigdy z innym smakiem, no chyba, że wyjedli już wszystkie zapasy to byli skazani na inny kolor."
- "Ale i tak tylko oni biorą galaretki z całej drużyny SG1."
- "Zgadza się "
- "I ja się zgadzam.
- "Możliwe że to jakiś znak!"
- "Zgadzam się "
- "I ja się zgadzam"
- "Jaki znak? Jedynie po tych galaretkach język zmienia kolor." - ktoś powiedział sceptycznie
- "Wiecie jak wielki wpływ na stosunki ma galaretka!!!"
- "Racja"
- "Wiemy, wiemy. Teal'c też wie"
- "Ostatnio pojawił się nowy smak galaretki koloru fioletowego." – zaczynają schodzić z tematu
- "Dziwne żadnego 'info' o tym nie dostałem"
- "Znowu pewnie je gubią kurierzy."
- "Próbowałeś ten nowy smak?" – zapytano z ciekawością
- "Niestety nie. Ale Major Carter jadła. Widziałem jak miała raz fioletowy język, gdy zanosiłem papiery do biura pułkownika O’Neill."
- "Zmieniła swój typ?"
- "Najwyraźniej."
- "Hej... schodzicie z tematu!"
Czy aby na pewno?!? Co nieraz pojawiają się głosy przeciwników:
- "Co to ma być za romanse w wojsku! Przed sąd polowy ich. To nie sielanka tylko wojsko... Powołajmy komisję śledczą!"
Jednak czy to robi wrażenie. Nieee. Pułk. Castor też niegdyś był zainteresowany mocno tym tematem. Jednak teraz rozpoczął współpracuje z programem kosmicznym, który chce wykorzystać orbitę ziemską do tworzenia tuneli nadprzestrzennych.

CZĘŚĆ TRZECIA - Pilnowanie ładu w SGC
Nagle na jednym z poziomów analizy misji drużyn SG wyskakuje nowy kadet z pytaniem:
- "A skąd mogę zdobyć adresy wrót!"
Wtedy następuje u wszystkich oficerów (od majorów, przez pułkowników do generałów) efekt podobny do rozkładu DNA. Ciężko się niektórym domyśleć, że zapewne to w pomieszczeniu kontrolnym wrót znajdują się wszystkie adresy. Często bywa tak że zanim się coś wyjaśni pojawi się dyskusja z kadetem typu:
- "Poszukaj"
- "Czytaj"
- "No nie, znowu"
- "Przecież już o tym było"
- "No co ty ślepy."
Dlatego jakiś pułkownik jest potrzebny do szybkiej opanowania sytuacji i zapobiegnięciu tylko niepotrzebnemu odwróceniu uwagi od najważniejszych spraw. Oficerowie mogą tez korzystać z telefonów by złożyć raport dowództwu o takim wydarzeniu to wtedy jakiś obecny pułkownik w SGC przybywa na dany poziom i zamyka sprawę.
Pojawiają się też ciekawsze przypadki chorych niemal psychicznie kadetów. Wiadomość specjalnie napisana częściowo w języku Tobian dla prawidłowego wychowania naszej młodzieży, do której autor tego pseudofanfica też się zalicza.
- "kur72 co 23513 jest 352686 jesteście 49856193 5362"
W takich wypadkach dochodzi do bezpośredniej interwencji gen. Kwiatek lub Grinch i kadecik przechodzi bezpłatne dożywotnie szkolenia na biegunie północnym.
Zależnie od pory dnia któryś z pułkowników obserwuje dyskusje chodząc po korytarzach, skręcając w jeden róg, drugi, trzeci i tak krążąc w kółko bez ładu i składu, przysłuchując się, o czym tu i tam toczą się dyskusje. Pułk. mmisiek zajmuje się działami współpracy z innymi bazami i programami na świecie, natomiast pułk. Domin bezpośrednio poziomem 28.
Pojawiają się też ludzie dziwnie początkowo aktywni. Którzy rzucając jednozdaniowe opinie chcą stworzyć pozory aktywności i dostać błyskawicznie awans:
- "Mi też się ten odcinek podoba"
- "Pij mleko będziesz wielki"
- "Przecież bitwa pod Grunwaldem była w 1541 roku!" a potem jeszcze powie
- "Polakiem jestem"
Jak jeszcze takie coś można przeżyć i nasze DNA może wytrzymać to już wejście kadeta do pokoju, wyszczerzenie zębów i wyjście jako sposób wyrażenia opinii prowadzi do pewnej śmierci klinicznej. Oto jej zapis: ":D"
Ciekawe przypadki to tworzenie dyskusji niemal na ten sam temat w różnych pokojach, co może prowadzić do niepotrzebnego omawiania tej samej sprawy dwa razy:
- "Czemu Anubis ma kaptur?"
- "Czemu kaptur zasłania Anubisa?"
- "Czy Anubis ma kompleksy?"
- "Czemu Anubis ma takie wielkie oczy?"
- "Czemu Anubis ma takie wielkie uszy?”
Zaskakujące są też nieraz zdolności schodzenia z tematu!
- "Najśmieszniejsze wydarzenie?"
- "Oczywiście - gdy pułkownik był w pętli"
- "Ale czy zapętlanie czasu jest możliwe?"
- "Jest, na podstawie teorii Eisteina...!"
- "Tak, ale sam Einstein był trochę szalony"
- "Szalony bo się upijał"
- "Picie jest zdrowe"
- "Ale drogie"
- "A czego picie?"
- "Mleka, chyba nie alkoholu?"
- "Jak to nie?"
- "Wasze zdrowie"

CZĘŚĆ CZWARTA - Tajność alfy.

Gen. Kwiatek zjawił się w pomieszczeniu kontrolnym w drodze do pomieszczenia wrót gdzie czekała na niego już drużyna pułkownika domina, z która ma się udać na alfę. Sierżant Davis zaczął wybierać współrzędne alfy. Wszystko jak zwykle. Obracanie pierścienia, załączenie symbolu i słowa "któryś tam symbol na miejscu", aż podczas załączenia siódmego symbolu pojawia się napisany białą czcionką komunikat na niebieskim tle: "Bład 42d3247c453 - Przykro nam System Windows nie może ustanowić połączenia z serwerem, skontaktuj się z najbliższym serwisem firmy dostarczającej usługi sieciowe."
Gdyby to tylko ktoś wiedział gdzie jest serwis Pradawnych!
- "CO DO DIABŁA MA TO ZNACZYĆ."
- "yyy". Davis oczekiwał cudu. Może by go Thor teleportował, ale on nie zajmuje się ludźmi z niższych szczebli.
- "Poniesiecie konsekwencje tego. Jedyny system w bazie to Startgates XP firmy Carter-soft i używanie jakiegokolwiek innego jest karalne". Z różnych źródeł możemy przypuszczać że firma Carter-soft ma ogromną liczbę pracowników. Liczba ta jest niewiarygodnie olbrzymia i wynosi: JEDEN.
Po pewnym czasie uruchomiono odpowiedni system, wybrano współrzędne i ekipa wyszła na przygotowanie alfy. Z alfą jest wiele problemów. Może nie z nią samą bo sama planeta działa tak doskonale że nie ma się czego czepić. Problemy stwarzają ludzie, lub żądni samych korzyści niektórzy kadeci. Dlatego wprowadzono przepis zabraniający ujawniania istnienia pewnej tajnej części alfy szeregowym. Adres poznają ludzie, którzy wykazują się działalnością i chęcią pracy, w SGC. A wiadome jest, że prezydent przymyka oko na te imprezy organizowane na alfie dla członków SGC.
Na alfie dochodzi do rozmowy czołowych majorów planety odpowiedzialnych za poszczególne sekcje: Skibi, Aris, Kermit, Pawel, Kowalsky z pułk. Dominem i Kwiatem.
- "Nie zgadzam na ustalenie progu aktywności dla wszystkich stref alfy."
- "Owszem faktem jest, że pasożyty interesują się tylko tą tajną sekcją planety... Ale myśleliśmy, że dla wszystkich będzie to dobrym rozwiązaniem"
- "Ale alfa posiada także podstawowe informacje które są konieczne do przetrwania SGC więc nie można ich utajniać"
- "Racja, trzeba znieść ten próg, jednak mimo to zostanie ustalona tajna sekcja alfy, ponieważ to ona jest najbardziej narażona na atak."
Temat "alfy" jest mocno kontrowersyjny. Na ten temat prowadzona jest i była największa dyskusja w rocznej historii działalności i to nie licząc jeszcze wiele wątków pobocznych.
- "Otóż musze poinformować tutaj obecnych, że organizujemy spotkanie wszystkich uczestników SGC tutaj. Przybędzie także prezydent, który wygłosi krótkie przemówienie. Planujemy także mieć jakieś kłopoty, więc przygotujcie jakąś obronę."
Tymczasem w SGC jak nie raz pomieszczenie wrót z różnych powód jest zamknięte i nie można przejść na alfę od razu po SGC sypią się jak nic wieści:
- "Od 5:00 nie mogę przejść przez wrota."
- "No ja też nie mogę"
- "Ja też o 5:01 próbowałem i nic"
- "No i ja też"
- "Ja też"
- "Czy ja mówiłem, że ja też, bo ja też"
- "No i ja"
- "Może obcy zaatakowali?"
- "Możliwe"
- "Chcieli przejąć ziemskie trunki"
- "Anubis opanował pomieszczenie wrót!"
- "Jak jest zamknięte to nie gadamy... cisza!"
- "No zamknięte... koniec gadania"
- "Właśnie, jest zamknięte... no to koniec!"
Czy to koniec? Nie. Bo gdy pomieszczenie wrót jest znowu otwarte po drobnych porządkach świątecznych wykonanych przez ekipę sprzątaczy to wtedy:
- "Hej... można wchodzić"
- "Ja też mogę"
- "No i ja też"
- "A ja nie wiem jak jest... ale by coś powiedzieć powiem że wcześniej nie można było wchodzić"
Ważne jest, że teraz wrota są sprawne i członkowie SGC, drużyny SG z dowódcami i prezydent zaczęli przechodzić na alfe.
Tymczasem na planecie o oznaczeniu P3X-WEGRY Anubis dostaje cynk.
- "Panie, odkryliśmy położenie planety alfa ludu Tauri. Dodatkowo wiemy, że ich liderzy spotkają się tam dzisiaj."
- "Doskonale"
Anubis wysłał tą wieść też do Ozyrysa na planecie P4X-news.divx.pl. Adres alfy został odkryty przez pasożyty.
Log65: Happy camper

#2 Seth

Seth

    Plutonowy

  • VIP
  • 495 postów
  • MiastoWarszawa, Bielany

Napisano 31.10.2003 - |20:38|

To jest BOMBOWE, [beeep]*****TE!!!!!! Dawno tak sie nie uśmiałem. Gratulacje Tokar. Na prawdę Ci to wyszło. Piekne podsumowanie, a to jeszcze nie koniec chyba :D Perfekcyjnie przedstawiłes sytuację jakie działy sie na forum. Mógłbym tu cytowac, które fragmeny są śmieszne, ale musiał bym cały twój post zacytować. :D Po za tym popsuł bym zabawę innym. Ludzie czytajcie to!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
  • 0
6.0 Babylon5, BSG, Friends, Heroes, That 70's Show
5.5 Prison Break, Veronica Mars, House, Day Break, Lost, Smallville
5.0 Dexter, Firefly, How I Met Your Mother, Supernatural
4.5 SG-1, Atlantis, Farscape, KyleXY1, Sleeper Cell, O.C., Office
4.0 Rome, 4400, Joey, What I Like About You
3.5 SAAB, Eureka1, Dark Angel

#3 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 01.11.2003 - |00:00|

TYTUŁ: Rok pierwszy.
AUTOR: SGTokar
STRESZCZENIE: SGC obchodzi ważną rocznicę.
KATEGORIA: podsumowanie/parodia
PARY: w tej części brak! (niemożliwe, a prawdziwe u mnie)
SPOILER: nic znaczącego
CZAS: Połowa siódmego sezonu.
NOTA: Jeżeli komuś się podoba sposób przedstawienia, to dać mi znać. Jednak głównie wykorzystałem do uczestnictwa siebie, adminów i modów.
ZARZEKANIE: MGM/Gekko/Double Secret do nich należąc postacie z SG.

CZĘŚĆ PIĄTA - Nawiązanie kontaktu

Niemal wszyscy członkowie SGC dotarli już na spotkanie na alfe. Brakowało tylko jednej osoby. :|
- Dobra, gdzie Tokar zniknął?
- Sokar? Nie żyje!
- Nie o to mi chodzi
- Aaaa... Togar? Siedzi pewnie na tej planecie co zawsze
- Niee!
- Tok'ra? Prawie ich przecież wybili.
- Nieee! Daj mi...
- AuTokar?
- Chodzi o Tokara
- Aaaa.
- Mówił coś że Pentagon go męczy i ma nowe kursy! - ktoś inny wtrącił
- Prawa Jazdy?
- Raczej latania i jakieś dodatkowe egzaminy.
- Latania czym?
- Kategoria B.... yyy BC-303. Ma zamiar pojawić się z hukiem podczas uroczystości wraz z ogromnym BC-303. Zresztą od września widać że aktywność zmalała w SGC. To przez te dodatkowe szkolenia.
Ważne jest że niemal wszyscy już przybyli. Teraz tylko parę ludzi odpowiedzialnych za prowiant odbierało przy wrotach przesyłki w ogromnych paczkach. Maj. Thor i wojciech z boku odbierali bardzo ostrożnie ten towar pod kontrolą gen. Grincha.
- "30 litrów wina"
- "Jest"
- "100 litrów wódki"
- "Jest"
- "300 litrów piwa".
- "298 litrów, właśnie przed chwilą straciliśmy dwa na nasze nerki."
- "Dobra... no to kiedy przyjdą... chipsy?"
Problem większych nie było. Pojawił się natomiast jeden nowy:
- "Zauważyliście że nie rozmawiamy już po angielsku?!"
- "No tak, tera wszyscy w galaktyce mówią po polsku."
Krzesełek ustawionych na ogromnym placu przed wrotami jest około 500. Przed nimi na podwyższeniu mównica. W pierwszym rzędzie zasiadają dowódcy. Generał Sokar, Grinch, Kwiate, Kermit. Oprócz tego wszyscy pułkownicy oprócz SGTokara oraz dużo pracujący działacze SGC: rejm, MacGyver, mathix, saggi, zbzikowana. Oraz trochę nowsi co się wybili po drobnej zmianie organizacji w SGC, a którzy nie zostali jeszcze wymienieni: jarmat, Katharn, obi, rexus.
Ciemność wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie! Będzie otwarcie wrót o północy i prezydent przybędzie. Tak jak zostało powiedziane, tak się stanie.

CZĘŚĆ SZÓŚTA - Podziękowania

Na początku była wrzawa i oklaski. Potem nastała jasność emitowana przez halogeny. Prezydent podniósł rękę i zapanowała cisza. Widział że było to dobre, więc przemówił:
- "Jest mi niezmiernie przyjemnie mieć zaszczyt że to ja mogę wam wszystkim podziękować za waszą ciężką pracę włożoną w ten program. Podziękowanie należy złożyć przede wszystkim ludziom którzy stworzyli SGC i jego struktury. Obecnym tutaj generałom odpowiedzialny za działanie forum. Swoistemu założycielowi tego miejsca - generałowi Sokarowi, nadzorcy głównego - gen. Gricha i Kwiatka oraz technicznego nadzorcy - gen. Kermita i SuperVisra."
Prezydent mówił i ciągle panowała cisza. Widząc że było to dobre, kontynuował:
- "Wiele też zawdzięczamy ludziom którzy pracują nad naszą alfą i dostarczają zaopatrzenie. Niby tak pozorna czynność jednak bez alfy wielu z nas byłoby w śmiertelnym zagrożeniu utraty zdrowia. Warto wyróżnić tu maj. skibiego, maj. aris, maj. pawel125, gen. Kermita i wielu innych. Podziękowania kieruję też do ludzi który zajmują się opisywaniem tych wszystkich dostaw a przede wszystkim maj. kimerze i maj. ours i grupie Ha'tak."
W tym miejscu pojawiły się oklaski. Chwilę później
- "Podziękowania kieruję także do ludzi którzy zajmują się w SGC analizą wszystkich zdobyczy techniki wydarzeń, a szczególnie do tych którzy to robią bardzo aktywnie poprzez przynależność do danych drużyn SG. Podziękowania dla ludzi opisujących wydarzenia drużyn a szczególnie maj. mathixowi, maj. MacGyver, maj. zbzikowana, pułk. Castorowi i innym. Podziękowania także dla dowódców drużyn SG którzy pilnują porządku pułkownikom: Castorowi, gulusowi i mmiśkowi oraz wcześniej już wspomnianym generałom."
Czemu SGTokar zniknął z tej grupy? Domyślcie się :] Ale wracając do fanficu: ponownie oklaski.
- "Należy też wyróżnić osoby które uczestniczą w spotkaniach poza bazą które zainicjowane są przez gen. Kwiatek i doskonałą opiekę organizacyjną Mr Satana. Podziękowania także dla SG1 i innych przy tej okazji. Nigdy w historii wojen tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak niewielu. To bardzo wielkie osiągnięcie że działamy razem już okrągły rok..."
Są oklaski... wrzawa. Powstają fale niczym na stadionie. Wrota jednak zaczęły się otwierać. Ludzie w czerni osłonili prezydenta i chcieli już rozpocząć ewakuacje, ale przecież nie ma gdzie prezydenta ewakuować... a z horyzontu zdarzeń pojawiły się: "kłopoty".

CZĘŚĆ SIÓDMA - Komplikacje

Pułkownik O'Neill gdy zobaczył Anise która nie mając wyczucia czasu się spóźniła od razu stwierdził: "Ojj.. będą kłopoty. Anubis nas zaatakuje, to jest oczywiste..."
Nad alfą tymczasem pojawia się BC-303 i dosłownie po minucie SGTokar przeniósł się z tego statku na alfę ogłaszając:
- "Miło mi jest zaprezentować pierwszy statek ziemski który jest doskonałą przeciwwagą na statki Ha'tak Goauldów."
Z tymi słowami na niebie widać malutki z tej perspektywy statek BC-303. Sekundę po tym wyłania się z hiperprzestrzni ogromniasty statek Anubisa dziesięć razy większy od BC-303.
- "Przeciwwaga?" Pyta się prezydent.
- "To nie jest Ha'tak sir, to jest coś co oznacza że zaraz stanie się coś ciekawego."
- "No niech tkną tą planetę to oskarżymy tego..." prezydent obrócił się do swojego doradcy który powiedział cicho:
- "..Anubisa.."
- "Anubisa o posiadanie broni masowego rażenia. Dzisiejszy zamach udowadnia że system władzy Goa'uldów jest zły i jeszcze zdobędziemy ich naquada dla naszych celów."
- "Dobra, dobra... bez polityki tutaj... teraz z całym szacunkiem proszę stąd spadać!"
Ludzie w czerni odstawili prezydenta i parę ważniejszych generałów do BC-303 który zwiał w kierunku Ziemi. Reszta szykowała się do walki
Stanowiska obronne zostały zajęte, Oddziały Jaffa wylądowały wokół bazy w lasach. Całe armie zaczęly się wyłaniać z lasów. Gdy tylko się pokazali rozpoczęła się strzelanina. Sypała się amunicja, nad głowami żołnierzy przelatywały jaskrawe strzały wydawane ze stafów Jaffa.
- "Hmmm ci Jaffa są dziwni"
- "Czemu?"
- "Wystarczy że strzelisz raz i już umierają"
- "Tym lepiej dla nas"
- "Ale to niemożliwe"
- "Jak to nie, jak tak. Właśnie tak się dzieje"
- "Ale to jest wbrew prawo fizyki!"
- "No i co z tego..."
Dalej masa strzelania, akcji, wybuchów itd itp. W pewnym momencie widzimy drobne cofanie się niektórych oddziałów.
- "Sir, mamy wieść że oddziały rexusa podważa by w ogóle to miało sens mieć nadzieje że wygramy, mówi że Jack jest tak cienki że powien zrezygnować, a reszta SG1 umrzeć, inne oddziały też zaczynają uważać że trzeba negocjować z Goauldami oraz niektórzy chcą mieć peacekeeperów za wsparcie bo inaczej ogłoszą strajk."
- "Jaka kapitulacja, rozwalić tych Goauldów. Jakie strajki? To wojsko!"
Co ciekawe, ale nie dziwne? Pułkownika O'Neill nie było znowu w polu widzenia. Normalka w siódmym roku. Założono że ćwiczy on do możliwych starć z Jaffa na alfie przy komputerze więc nikt się nie martwił. Drużynom SG same sobie radziły dobrze i udało się w końcu wygonić Jaffa z powrotem do lasów. Jednak wtedy okazało się że to Jaffa osiągnęli swój cel. Schwytali oni pułkownika O'Neill i Daniela którzy zostali teraz przetransportowani na dwa oddzielne statki.

CZĘŚĆ ÓSMA - Oblicze Anubisa

Fanfici są różnych rodzajów. Ten musi mieć chwilkę jakiegoś dramatu i ma: Jack został porwany przez kosmitów! Statek Anubisa wchodzi w hiperprzestrzeń uciekając z orbity alfy w nieznanym nam kierunku. He'rak wprowadził Jacka przed oblicze Anubisa.
- "A więc ty jesteś ten Anubis... który nie wiadomo kim jest!"
- "Panie Anderson, witam ponownie. Brakowało nam pana." (Mr. Anderson welcom back, we missed you)
- "Anderson?!?!? Za kogo ty mnie masz ty czarna kreaturo. Kto ty w ogóle jesteś?"
- "Jak to kto? Jestem Smith. Agent Smith. Mam zamiar zemścić się za to co zrobił mi system. "
- "Super... naszym największym wrogiem jest obślizgły wężyk który za dużo naoglądał się gwiezdnych wojen i matrixa, potem się upił, wstąpił w inny wymiar i został wyrzucony przez bramkarzy"
- "Widzisz panie Anderson..."
- "Heej... jeśli myślisz że jestem aktorem co gra MacGyvera to... to jesteś w błędzie... jestem tylko do niego podobny, ale ja nazywam się Jack O'Neill i nie myl mnie z nim"
- "Nie jesteś Anderson?"
- "NIE... ważne jest kim TY jesteś? Zdejmij kaptur... "
- "NIE"
- "No... chociaż ten jeden raz... kim jesteś? Apofisem, replikatorem, terminatorem, big brotherem, hitlerem, wiem... ty jesteś kropek którego TVN chce żeby wszyscy przygarnęli!"
- "Kurka nie przerywaj gdy mówię. Skończ to... Jaffa Kree! Ja tu jestem zły i bezlitosny" Jack dostał w plecy i Anubis kontynuował.
- "Widzisz... cholernie potrzebuje znaleźć to zaginione miasto bo tak scenarzyści mi kazali. Męczy mnie ta sprawa i muszę się od niej uwolnić. Chociaż podobno mają tam w tym zaginionym mieście tanie wakacje i noclegi. Będziesz świadkiem mojego triumfu ponieważ teraz lecę na planetę P3X-123 by opanować te miasto."
Statek Anubisa wyszedł z podprzestrzeni, jego oddziały szybko obadały teren na planecie i Her'ak wraca z kartką i daje ją Anubisowi:
- "Mój panie... Na powierzchni planety nasze oddziały nie znalazły śladów zaginionego miasta. Jednak sądzimy że ta kartka zostawiona przez Pradawnych może nam dać wskazówki gdzie może być to miasto panie!"
Anubis bierze i czyta napis na kartce który mówi: "Jesteśmy w salonie Pegaouta"
- "Anderson! Gadaj gdzie jest salon Pegaouta!"
- "Nie wiem"
- "Wiesz!"
- "Nie pamiętam, poszukaj sobie w necie"
- "Mój panie" - wtrącił He'rak - "może łatwiej będzie użyć tego urządzenia do czytania umysłu na O'Neillu"
- "Mądry pomysł."
(...) chwile później po odczytaniu informacji z Jacka Anubis wydaje rozkazy:
- "Musimy sie sprzymierzyć z władcami systemów na Ziemi Billem Gatesem i odkryć Pradawnych w salonie Pegaouta - wiemy że są na Ziemi! Podbijemy ją. Jazda jazda. Tylko powoli by Furlingowie nas nie złapali za przekraczanie szybkości 100 prędkości światła"
Log65: Happy camper

#4 zbzikowana

zbzikowana

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 76 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 01.11.2003 - |00:33|

Ojoj... :)
GENIALNE!! POMYSŁ PO PROSTU ZABÓJCZY!! NORMALNIE MYŚLAŁAM, ŻE... NIE WIEM...MNIEJSZA. W KAŻDYM RAZIE BARDZO DOBRE PODSUMOWANIE ROKU!!,
jak sądzę.

Użytkownik zbzikowana edytował ten post 01.11.2003 - |00:33|

  • 0
Vita sine libris mors est.

#5 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 01.11.2003 - |10:30|

TYTUŁ: Rok pierwszy.
AUTOR: SGTokar
STRESZCZENIE: SGC obchodzi ważną rocznicę.
KATEGORIA: podsumowanie/akcja?/parodia
PARY: Sam&Jack
SPOILER: brak
CZAS: Połowa siódmego sezonu.
NOTA: Jeżeli komuś się podoba sposób przedstawienia, to dać mi znać. Jednak głównie wykorzystałem do uczestnictwa siebie, adminów i modów.
ZARZEKANIE: MGM/Gekko/Double Secret do nich należąc postacie z SG.

CZĘŚĆ DZIEWIATA - Ostatni lot Ozyrysa
Teraz czas na szczęśliwe zakończenie. Oddziały SG tylko gdy usłyszały że Daniel został porwany przez Ozyrysa (który ma taką a nie inną nosicielkę) szybko poszli pomóc ratować Daniela (a raczej zobaczyć Ozyrysa na własne oczy). Próby jakiegokolwiek przydzielenia zadań przez dowództwo nie działały:
- "Hej... nie wydałem rozkazu."
- "Wracać"
- "Gdzie lecicie"
Ale nikt nie słuchał i większość przeszła pierścieniami szybko na statek Ozyrysa, gdzie jego właścicielka został szybko pokonana, gdy tłum fanatyków rzucił się na ciało pani Sarah. W innym kierunku skierowała się major Sam Carter. Poszła najpierw do zbrojowni po P-90, CKM, wyrzutnie rakiet, karabiny maszynowe, granaty, C4, miny i amunicję. Generał Kwiatek wyjął w międzyczasie komórkę i zadzwonił w sieci Asgard GSM (Gadatliwy System Międzygalaktyczny) i wezwał Thora do pomocy. Ten przyleciał statkiem i wszyscy podążyli za statkiem Anubisa, który okazało się że właśnie pojawił się na orbicie ziemskiej. W minutę po jego pojawieniu się na planecie Tauri oddział złożony z Sam i paru ochotników poszło na ratunek Jackowi.
Próbowano jeszcze wysłać SMS-a do Pradawnych jednak ich najwyraźniej jak zwykle zasięg nie obejmuje. Ci ochotnicy porobili trochę zdjęć statku, załatwili z paru Jaffa i wycofali się na BC-303 ponieważ Carter radziła sobie doskonale podążając w kierunku celi w której więziony był Jack.
Jak szalona rozwalała wszystkich Jaffa. Jaffa-zwykłych, Jaffa-superwojowników, Jaffa-nija, Jaffa-krzyżaków, Jaffa-spidermenów, Jaffa-jedia. Co jeden krzyczał z rozpaczy:
- "Kobieta mnie bije ;("
Nikt nie mógł jej powstrzymać. W ostatniej chwili Anubis musiał uwolnić Jacka i uciekać ze swojego statku który Sam przeznaczyła do wysadzenia uciekając wcześniej cargo shipem z Jackiem. Co się tam w drodze powrotnej na Ziemie działo.
- "Dzięki za ratunek"
- "Nie ma za co..."
- "A więc..."
- "Nic... antyshipers są wszędzie"

CZĘŚĆ DZIESIĄTA - Normalność
Wszyscy więc powrócili na alfę. Na której to rozpoczęła się prawdziwa uroczystość. Fajerwerki, dyskoteka na całego. Największe spotkanie od samego początku. Z boku szła dyskusja:
- "Oglądaliście już Matrixa 3?" spytano
- "Nie... przecież premiera dopiero za pięć dni"
- "Oj... widzę że nie znasz możliwości sił USAF. Wszystko możemy zdobyć"
- "Nie wątpliwe"
... ludzie tańczą bawią... ale i dyskutują:
- "A więc która tu jest najładniejsza, jak sądzisz?"
- "No nie wiem, ta Ozyrys była całkiem ładna, Janet też ładnie się dzisiaj prezentuje, a Sam... lepiej nie myśleć bo jeszcze umrę"
- "A wiecie może w końcu czemu Daniela nie było przez rok"
- "Oficjalnie wstąpił w inny wymiar"
- "A nieoficjalnie?"
- "Wystąpił w trzeciej części Star Wars jako Skywalker."
- "POLSKA WYGRAŁA... brawo brawo brawo!"
- "A słyszeliście ten dowcip: ..."
Impreza, muzyka, jazda...
... a od jutra kolejne dyskusje, spotkania, rozmowy... przez kolejny rok.
... tymczasem SGTokar z powrotem na kursy do Pentagonu :|

KONIEC
Log65: Happy camper

#6 saggi

saggi

    Wielki Organizator

  • VIP
  • 875 postów
  • MiastoPOZNAŃ

Napisano 03.11.2003 - |15:16|

Piekne! Poprostu swietne!!

Niemal z krzesla spadlam gdy czytalam o kropku, czy o tym co pisalo na karteczce! :D :D :D :D

Ogolnie wszystko tak doskonale polaczone w jedna calosc, ze brak mi slow zeby wyrazic ajk mi sie to podobalo :) :) :rolleyes:
  • 0

#7 mathix

mathix

    Sierżant

  • VIP
  • 686 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 09.11.2003 - |11:38|

Hehe fajne, zabawne opowiadanie :D. Niemniej ma drobną uwagę:

- "A więc ty jesteś ten Anubis... który nie wiadomo kim jest!"

Widać od razu, że za dużo naczytałeś się ficów w języku angielskim. U nas się nie pisze cudzysłowów. :) Prócz tego są pewne błędy w składni zdania, użyciu czasów, ale wiem, że opowiadanie miało być luźne, więc się już czepiać nie będę (zostawię to gulusowi :D).
Szkoda też, że było tak mało o mnie i, że byłem tylko majorem. :P
  • 0
There are 10 types of people in this world.
Those who understand binary and those who don't.


#8 Katharn

Katharn

    Ostatni Smok

  • Moderator
  • 1 341 postów
  • MiastoWarszawa / Częstochowa

Napisano 09.11.2003 - |20:35|

[beeep] = poplakalem sie ze smiechu :D tylko mala prosba o poprawke
nie jestem

Katharan

- dumnie nosze imie Katharn
:D ale nie mam pretensji :D
Gdybym mial niebios haftowane szaty,
Zlotym i srebrnym przetykane swiatlem,
Blekitne, ciemne, przydymione szaty
Nocy i swiatla, i polswiatla,
Rozpostarlbym je pod twoje stopy.
Lecz biedny jestem: me skarby -- w marzeniach,
Wiec ci rzucilem marzenia pod stopy;
Stapaj ostroznie, stapasz po marzeniach...

#9 igut214

igut214

    Kapral

  • Użytkownik
  • 244 postów
  • MiastoKraków

Napisano 06.12.2009 - |20:23|

po prostu genialne !!!!! uśmiałam się do łez ;)
najlepsze było chyba o kropku i o karteczce do Anubisa xD :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
  • 0
"Tęsknię za lasem, uświadomił sobie Leiard. Tęsknię za życiem w spokoju. Za sercem i umysłem, których nie drąży zamęt. Za bezpieczeństwem" -- ("Kapłanka w bieli" - str. 363).

#10 Prometheus

Prometheus

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 46 postów
  • MiastoSkawina/Kraków

Napisano 18.05.2010 - |18:37|

Super opowiadanie należy ci się 10 :).
  • 0
Just hope it is what protects us from utter despair of life ... is still in all of us. ;)

#11 Malowanaa

Malowanaa

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 8 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 26.10.2010 - |15:22|

Przeglądając wiele opowiadań o Stargate chyba to najbardziej utkwi mi w pamięci. Sam pomysł zamieszania forum w sprawy SG rewelacyjny.

- "No... chociaż ten jeden raz... kim jesteś? Apofisem, replikatorem, terminatorem, big brotherem, hitlerem, wiem... ty jesteś kropek którego TVN chce żeby wszyscy przygarnęli!"


Kropek mnie rozwalił.

No i jeszcze salon Peugota. :)
  • 0

#12 afgani

afgani

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 9 postów
  • MiastoChojnice

Napisano 27.01.2012 - |13:00|

Z początku trochę nie wiedziałam o czy to wogóle jest ale po przeczytaniu ponownie już wiem :)
Nieźle się uśmiałam szczególnie, gdy była mowa o Anubisie :lol:

Użytkownik afgani edytował ten post 27.01.2012 - |13:01|

  • 0
Sara : Dlaczego nie zostałeś w samochodzie?
Chuck : Bo tam nigdy nie jest bezpiecznie!




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych