Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 34 - S02E14 - Grace Under Pressure


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
59 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Oceniamy odcinek: (117 użytkowników oddało głos)

Oceniamy odcinek:

  1. 10 (9 głosów [9.00%])

    Procent z głosów: 9.00%

  2. 9.5 (10 głosów [10.00%])

    Procent z głosów: 10.00%

  3. 9 (16 głosów [16.00%])

    Procent z głosów: 16.00%

  4. 8.5 (14 głosów [14.00%])

    Procent z głosów: 14.00%

  5. 8 (9 głosów [9.00%])

    Procent z głosów: 9.00%

  6. 7.5 (5 głosów [5.00%])

    Procent z głosów: 5.00%

  7. 7 (8 głosów [8.00%])

    Procent z głosów: 8.00%

  8. 6.5 (4 głosów [4.00%])

    Procent z głosów: 4.00%

  9. 6 (6 głosów [6.00%])

    Procent z głosów: 6.00%

  10. 5.5 (3 głosów [3.00%])

    Procent z głosów: 3.00%

  11. 5 (2 głosów [2.00%])

    Procent z głosów: 2.00%

  12. 4.5 (1 głosów [1.00%])

    Procent z głosów: 1.00%

  13. 4 (1 głosów [1.00%])

    Procent z głosów: 1.00%

  14. 3.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  15. 3 (3 głosów [3.00%])

    Procent z głosów: 3.00%

  16. 2.5 (1 głosów [1.00%])

    Procent z głosów: 1.00%

  17. 2 (1 głosów [1.00%])

    Procent z głosów: 1.00%

  18. 1.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (4 głosów [4.00%])

    Procent z głosów: 4.00%

  20. 0.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  21. 0 (3 głosów [3.00%])

    Procent z głosów: 3.00%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1 kwiatek

kwiatek

    FLOWER POWER

  • VIP
  • 2 530 postów
  • MiastoOpole

Napisano 12.08.2005 - |23:52|

SPOILER

Wyobraźcie sobie odcinek “Grace” (SG-1 S07E13), a następnie McKaya uwięzionego w Puddle Jumperze 4000 metrów pod powierzchnią oceanu.
W tym odcinku możemy zobaczyć postacie z SG-1.
(szersze informacje nie są dostępne)

Zdjęcia: BRAK
  • 0
Master of possimpible ;)

#2 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 13.12.2005 - |10:34|

Strasznie późno odblokowujecie. ;)
(yuppi jestem pierwszy ]:) )

Odcinek bardzo dobry, choć motyw podobny to tego z SG1, to jednak zupełnie inaczej przedstawiony, o wiele bardziej dramatyczny.
Ta śmierć na początku, prawie sie rozbeczałem...
Potem halucynacje, i potwór...
Niestyty końcówka ciut za happy , ale nie pierwszy raz takie coś widzę, przyzwyczaiłęm sie...
8,5 na tyle zasługuje.

edit i przez Talyna musze zmienić swoje zdanie (ech drań zmusił mnie do recenzji wink.gif ), przez co przemyślałęm odcinek, zobaczyłem te buraki na samym końcu, to mi się odechciało. Teraz bym nawet 5 nie dał, choć początek odcinka sie świetnie zanosił.

Użytkownik Toudi edytował ten post 13.12.2005 - |14:36|


#3 Ogrodnik

Ogrodnik

    Starszy sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 310 postów
  • MiastoPcim Dolny

Napisano 13.12.2005 - |14:36|

Hmm... dalem 7.5 pkt.
Dlaczego nie wiecej? Chcialem dac wiecej ale mam mieszane uczucia wzgledem tego odcinka.
Przede wszystkim ze wzgledu na zle ustawione proporcje pomiedzy tym, co sie dzieje w skoczku a tym, co na zewnatrz.
Oczywiscie, podoba mi sie "monodram" MacKeya (bo gra go po prostu dobry aktor) i dobrze ze autorzy zrobili specjalny odcinek de facto jedynie dla niego.
Tyle tylko, ze dosc trudno przez 40 minut ciekawie opowiadac o tym ze sie umiera czy tonie!
Watek z Sam calkiem uzasadniony, ale jak i wszystko inne pod koniec zaczyna byc to juz nudne.
Brakowalo mi rozwiniecia watku wyprawy Zelenki i Shepparda pod woda. Mozna bylo pokazac cos wiecej o tych atlantydzkich 'wielorybach', jakos ten temat ograc. I szkoda ze tak sie nie stalo.
Szkoda takze, ze Sam byla jedynie projekcja wyobrazni. Ciekawiej byloby gdyby doszlo do jakiegos kontaktu telepatycznego pomiedzy Sam a MacKey'em, ktorego (improwizuje) akceleratorem/jakims przekaznikiem czy wzmacniaczem jest np dno oceanu, czy chociaz nawet wspomniane "wieloryby".
Sumujac - mam takie wrazenie, ze istnieja dziesiatki pomyslow jeszcze nie odbębnionych w serialu, ktorych mozna bylo uzyc, ale autorom sie najwyrazniej nie chcialo i woleli zrobic kopie odcinka SG1 z kosmosu. Szkoda.

Użytkownik Ogrodnik edytował ten post 13.12.2005 - |14:40|

  • 0
Dołączona grafika

#4 Klorel

Klorel

    Organizator

  • VIP
  • 195 postów

Napisano 13.12.2005 - |17:48|

Na ten odcinek od dawna czekałem z wielkim zaciekawieniem... i nie zawiodłem się :) .
Ogólnie podobny pomysł może i był już wcześniej wykorzystany w SG-1, ale tutaj scenarzyści zrobili to na swój sposób całkiem oryginalnie (jak dla mnie :D ).
Monodram McKay'a zaczynał mnie momentami już nudzić, aż tu nagle pojawiła się... Sam Carter :clap: .

Watek z Sam calkiem uzasadniony, ale jak i wszystko inne pod koniec zaczyna byc to juz nudne.


No nie wiem, czy to było nudne... :] . Sama rozmowa i ciągłe przepychanki pomiędzy McKay'em i Carter zawsze mnie rozśmieszają i bardzo miło się mi je ogląda. Zresztą... czy "rozgrzewanie" McKay'a przez Carter może być dla kogokolwiek z męskiej widowni nudne :hyhy: ?

Szkoda takze, ze Sam byla jedynie projekcja wyobrazni.


Ja myślę właśnie, że dobrze wymyślili ten sposób jej przedstawienia, ponieważ dzięki temu McKay mógł "spierać się" z samym sobą na temat tego, kto jest mądrzejszy... on czy Sam, a właśnie ta część serialu wniosła nowego ducha ;) w odcinku, bo monolog Rodney'a stawał się już powoli trochę nudnawy :wacko: .

No i na koniec jeszcze raz - Sam w projekcji Rodneya była jak dla mnie bardzo... wyzwolona ;) i to myślę większości z męskiej części widowni serialu :hyhy: bardzo się podobało :afro: .

Dlatego moja ocena tego odcinka to całe 9 (bo nie chciałbym zostać uznany przez niektórych za "napaleńca" :hyhy: ;) ).

Użytkownik Klorel edytował ten post 13.12.2005 - |21:24|

  • 0
CO CIĘ NIE ZABIJE, TO CIĘ WZMOCNI.

#5 _Neoo_

_Neoo_

    Lord of Kobol

  • Junior Administrator
  • 2 929 postów
  • MiastoMysłowice

Napisano 13.12.2005 - |21:09|

(bo nie chciałbym zostać uznany za niektórych za "napaleńca" :hyhy: ;) ).


A mnie za takiego uznajcie :P Dekolt Sam mnie oczarował :D Żałuję tylko, że po "przebraniu" się w mniej ciuszków, nie zżuciła ostatniej częsci garderoby (by jeszcze bardziej rozproszyć McKaya oczywiście ;)).

A teraz troszkę merytorycznie ;) Buraki czy nie odcinek mi się podobał ;] W zasadzie powyżej podsumowano wszystko bardzo dobrze, więc ograniczę się do pceny.

Tak na 8.
  • 0

->1019<-


#6 Kalina

Kalina

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 5 postów

Napisano 14.12.2005 - |02:16|

To ja sie wyłamię z waszego grona zachwytów odcinkiem.
To była tylko mało ciekawa zapchadziura. MacKey w końcu nic ciekawego nie wymyślił, a najważniejszy jego pomysł padł, jak to wyimaginowana Carter przewidziała. Ciekawe jak to się stało, że wieloryby posłuchały się doktorka i rzeczywioście nie mogąc pomóc pływały wokół Skoczka. Na powierzchni Zelenka z Schepardem kombinowali, ale gorzej im szło niz zwykle, żadnych planów awaryjnych, tylko 2 osoby na ratunek.
Ech, ja tam wolę, jak się bawią w kosmosie a nie pod wodą,
  • 0

#7 Mar_cus

Mar_cus

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów

Napisano 14.12.2005 - |12:09|

Czy ja jestem jedna z niewielu osbó, której Sam w ogóle sie nie podoba? Po cholerę wciskaja ją do Atlantis na siłę? Gdy zobaczyłem ją w napisach na początku już mi się nie spodobało. Myślałem, że przyjdzie z Ziemi i będzie sie wymądrzać. A tutaj jeszcze gorzej, do tego kolejna scena, w której jest mowa o niej "hot"... Osobiście bym wolał, żeby to z Radkiem się kłócił na dole, a potem to właśnie Radek zamiast Shepparda sie z nim skontaktowałz drugiego Jumpera. To by była psychoza mała ;)
Ogólnie odcinek nawet dobry.
Aha, zastanawiam sie cały czas, dlaczego latają oni z otworzonymi działkami po bokach, przecież to musi zwiększać opór powietrza i wody, nie?
  • 0

#8 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 14.12.2005 - |12:15|

bo to są silniki, wyrzutnie dron są wyżej...

#9 Bajrak

Bajrak

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 47 postów

Napisano 14.12.2005 - |13:37|

No to powialo nuuuda w tym odcinku. Monologi Rodneya juz dawno przestaly mnie bawic a tutaj musialem ich sluchac caly czas. Zgadzam sie z Mar_cusem ze Sam jest conajwyzej srednia z urody. Gdy zdjela troche ciuszkow i zamoczyla wlosy to IMO wygladala wrecz fatalnie :/ Mogli ja caly odcinek zostawic w tej rozowej bluzce. Aha i pomysl z Radkiem zamiast Sam, good one ^^.

Byl to najslabszy odcinek tego sezonu. 5,5
  • 0

#10 Shizzolator

Shizzolator

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 14.12.2005 - |13:59|

Byl to najslabszy odcinek tego sezonu. 5,5


Ja bym powiedział że nawet to najgorszy odcinek stargate jaki widziałem ,a widziałem wszytkie co wyszły do tewj pory, po raz pierwszy mi się zdzarzyło żebym przewijał do przodu odcinek stargate, straszna lipa nawet Sam nie pomogła. Dobrze że niedługo będzie znowu SG-1 :]
  • 0

#11 ulan

ulan

    Kapral

  • VIP
  • 241 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 14.12.2005 - |22:00|

hmmm co do odcinkqa, to fanem podwodnych przygód nie jestem... a co do sam to trochę tak, trochę nie (mimo wszystko sam ma swoich gorcych wielbicieli, biust widać ma niczego sobie ;-), co do rozgrzewania Rodneya, to tez sobie pomyślałęm, że szkoda, ze to serial rodzinny (no prawie, bo jedank w pilocie do sg1 trochę nagich biustów było :-), ale to dawne czasy), no i jak by nie patrzeć to Sam już kobieta 40-letnia...
  • 0
"Uwielbiam zapach napalmu
o poranku..."

Cytat z filmu "Apocalypse Now"

#12 jack

jack

    Chorąży

  • VIP
  • 1 410 postów
  • MiastoPłock

Napisano 14.12.2005 - |22:16|

Odcinek nie był taki zły. Myślałem jednak, że będzie lepszy, choć Rodney (tzn. aktor, który go fra) okazał się niezły w soistym monodramacie jednoosobowym. Szkoda, że tak szybko "pozbyto" się drugiego członka pechowego skoczka. Fajnie by było psłuchaćjego wywodów na temat zachowania się Rodneya. A wątek Sam. No cóż rtrochę przekombinowany, ale może być.
  • 0
"Nie mamy wpływu na czas, w którym się znaleźliśmy,
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"

Gandalf - Drużyna Pierścienia


#13 Amon_Ra

Amon_Ra

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 106 postów
  • MiastoRadom

Napisano 14.12.2005 - |22:23|

Mnie odcinek podobal sie średnio dlatego tylko 6.Jakos nie jestem przekonany do tego typu wątków ktore na dobra sprawe nie wnosza nic do ogolnej fabuly serialu (no moze wykorzystanie skoczka jako łódki podwodnej...moze kiedys to jeszcze zobaczymy).Pozdrawiam
  • 0

#14 VindicatoR

VindicatoR

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 39 postów
  • MiastoKielce/Wrocław

Napisano 14.12.2005 - |23:34|

Ech.. Przy takich odcinkach fabuła nigdy nie ruszy się do przodu...

BTW: ciekawe, czemu skoczek nie miał "domyślnie" możliwości użycia osłon. Czyżby nie były potrzebne?
  • 0
Wenn ist das Nunstruck git und Slotermeyer? Ja!... Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput!
http://chorynawyobraznie.blogspot.com/

#15 michal_zxc

michal_zxc

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 382 postów

Napisano 14.12.2005 - |23:42|

9.5 według mnie SGA trzyma poziom:)
Ogólnie bycie zamkniętym w małym skoczy na dnie oceanu podoba mi się bardziej niż bycie zamkniętym w ogromnym statku kosmicznym.

Każdy odcinek nie może rozwijać głównego wątku serialu (tzn wszystko się da ale ja bym tak nie chciał), odcinek bardzo fajnie się oglądało.

+przedstawienie pomysłu
+po tym jak ostatni raz byli zamknięci w tylnym przedziale skoczka zrobili sobie interfejsy że mogą z tyłu zrobić prawie wszystko
+Osłona w skoczkach! - może od dzisiaj będą fruwać z osłoną gdy nie maja maskowania włączonego:) (zużycie energii gdy tony wody nie naciskają na osłonę powinno być na tyle małe że powinni mieć stale profilaktycznie włączoną)
+no oczywiście McKey i to co mówił/robił (tzn do czego mówił:D)
+/- jak już rozszerzyli osłonę to mogli przyczepić tego skoczka i go zabrać - w końcu zanim woda by się nalała z powrotem już by go zdążyli wyciągnąć (a to waga skoczka z wodą w środku była problemem)

Użytkownik michal_zxc edytował ten post 14.12.2005 - |23:43|

  • 0

"Nie możesz kontrolować co się dokładnie zdarzy, jest tyle rzeczy do ogarnięcia, ale intencje pomagają obrać kierunek. Jeśli masz dobre intencje to masz większe szanse że wszystko skończy się dobrze" Trance Gemini - Andromeda
The Secret <- Polecam


#16 Gaj

Gaj

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 708 postów

Napisano 15.12.2005 - |06:02|

Jestem całkiem zdegustowany.
Pierwszy raz w życiu dałem odcinkowi 1.
Brak mi słów na pustotę i głupotę tego odcinka.
Główne bzdety:
1. W uderzeniu o wodę skoczek powinien polecieć w drzazgi od razu, a nie wiedzieć czemu przetrwał.
2. Taka technologia jak pradawnych i ma problemy z namierzeniem swojego jumpera, gdzieś w wodzie? Nawet dzisiejsze sonary zadaje się mogły by więcej zdziałąć choćby podczas akcji ratowniczej.
3. Jak rozumiem to oczywiście w bazach Pradawnych nic nie było o tych wielorybach - zonk. A z odcinka wynikało, że są dość inteligentne i raczej pomocne oraz naprawdę wielkie + odporne na ciśnienie. Chyba, że to z Surface się na Dedalu 1 sztuka pezmyciła i dojrzała już w obcym morzu.
4. Sam zawsze była aktorką co najwyżej mierną. Do tego poród, ciąża i obecne karmienie nie pomaga jej jak widać. Nigdy tak kiepsko nie wyglądała jak obecnie. Widać po niej wiek. WIdać, że zgrubiała po ciąży i chyba nie daje rady wrócić do starej kondycji. Z tego, że ma po porodzie nieco większy biust to ciągle nie wynika, że jest na tyle atrakcyjny, żeby go pokazywać nawet w bikini.
5. Bezsensowne dialogi Rodneya naprawdę nudne i nieciekawe.
6. Nie wiem jak z tą energią było, ale raczej bez sensu przesadzili z tym, że pełnego skoczka nie mogli wiziąść, ale jego wodę ze sobą + Rodneya to już tak.
7. Żenujące jest to, że na terenie 3 mil kwadratowych jakiś wieloyb im pokazuje drogę i to na głębokości kilku tysięcy metrów. Oczywiście znów zobaczyli go na ekranie bo przyrządów głupi Pradawni żadnych sensownych nie mieli. I to są budowniczowie wrót i podróżnicy międzygalaktyczni. Żenada.

Naprawdę nie podobało mi się okrutnie. Nigdy nawet na najgorszych odcinkach ANdromedy tak się nie wynudziłem. I to po niezłym ostatnim odcinku. Serial ma zero sensu i fabuły. Zero magii i pomysłu. Takie SGA powinno być skasowane i to nawet w trakcie sezonu. Zbyt wiele takich głupawych odcinków. 2-3 lepsze już tego nie zmieni. Ten serial upadnie i pójdzie w niepamięć o ile nie zacznie mieć jakiegoś pomysłu na siebie. Uważam, że nawet 1 to za wysoka ocena za bzdurne 45 minut, gdzieś tam pod wodą. Jeśli producenci myślą, że wiele zyskują wplatając do dennych historyjek legendy z SG-1 to moim zdaniem się bardzo mylą. Owczem przez chwilę jest nawet miło bo w końcu Sam każdy lubi tylko, że co z tego??? Na tym to ma polegać, żeby sobie SG-1 powspominać? Ja wysiadam.
  • 0

#17 Joker-Mag

Joker-Mag

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 5 postów
  • MiastoChełm

Napisano 15.12.2005 - |12:18|

Kurde ten odcinek jest nundy .
Pozdro @ll
:censored:
  • 0
CZYTAJ REGULAMIN

#18 Walekmst

Walekmst

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 84 postów
  • MiastoTauri

Napisano 15.12.2005 - |19:23|

Witajcie. Odcinek był świetny ponieważ był oryginalny i świetnie zagrany. Jedynym minusem był zbyt nonaszalanckie zakończenei. Ale to nic...
  • 0
Dołączona grafika

#19 Gość_jooboo_*

Gość_jooboo_*
  • Gość

Napisano 15.12.2005 - |23:13|

5,5

Trochę lepiej niż poprzednio, ale nadal słabo :( . Koleś grający McKaya tym razem nie stanął na wysokości zadania. Monologi były nudnawe, a gra nieprzekonująca. Wpuszczenie Sam do Atlantisa było kompletnym nieporozumieniem (ani to było seksowne, ani śmieszne), powinna sobie odpuścić zagrania w stylu "hot babe" - nie te lata (szczególnie na zbliżeniach twarzy widać było jej wiek :wacko: ). Ogólnie odcinek bardzo średni, da się obejrzeć, ale nic więcej :( .
  • 0

#20 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 15.12.2005 - |23:15|

Przy okazji posta niejakiego Gaja: woda wbrew pozorom wytwarza bardzo duże zakłócenia w komunikacji, więc nie zdizwiło mnie, że sprzęt pradawnych nie bardzo działał, poza tym w skoczku McKeya działał tylko Life Support; tłumiki inercyjne były włączone, więc statek sie nie roztrzaskał; nie rozumiem dlaczego ekipa SGA miałaby wiedzieć o wszystkim co sie znajduje w komputerach Atlantydy. Przecież to jest wielkie miasto; Sam jest świetna i nadal piękna, ale to bardziej kwestia gustu; Rodney wygłaszał monologi, nie dialogi, poza tym spodziewam sie, ze mają one w najbliższym czasie zaowocować przemianą postaci (coś w stylu transformacji Skrzetuskiego), co byłoby ciekawym rozwiązaniem, godnym wielkiej pochwały; zabierając skoczka ze soba narazili by się na zbędne opory hydrodynamiczne, które spowalniałyby podróż, wybrali wg mnie rozwiązanie najlepsze; Przyrządy te słuzą do wyszukiwania ruchu, energii bądź życia, jako że skoczek był nieruchomy i miał mało energii, to wieloryb dawałby zapewne sygnał, który mógłby skoczka zagłuszyć, koczek mógł zostać rozpoznany jak część dna, takie triki czasami były stosowane przez łodzie podwodne, gdy łódź osiadzie na dnie dla sonarów jest jak skała i nikt jej nie rozpozna.
Mi sie podobało, choć dałem 8,5, ale tylko dlatego, że nie jest to odcinek należący do wybitnych, dla których przechowuję lepsze oceny. Tak samo jak w SG1 tak i w SGA muszą być odcinki nie związane z głównym wątkiem. Podkreślam ponownie, że był to wg mnie bardzo ciekawy pomysł, który prawdopodobnie zaowocuje nowym McKey'em. Odcinek był przy tym dowcipny. Poza tym utrzymywana jest tendencja do uciekania od nieco cukierkowej konwencji SG1, gdzie ludzie ginęli tylko wtedy gdy aktorom nudziła sie gra w serialu (dr Frasier). Nie wiem czy zauwazyliście, ale w SGA było już sporo trupów. Wszystkie ofiary były przedstawione w dość przejmujący sposób mimo, że ginęły postacie raczej z dalszego planu (powiedziałbym wręcz "jednostrzałowe") i tak było także w tym odcinku. W końcu to jest wojna, a na wojnie musza być ofiary, nie koniecznie bezpośrednio w walce.
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych