Skocz do zawartości

Zdjęcie

Asgard na pomoc!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
53 odpowiedzi w tym temacie

#1 morman

morman

    Starszy plutonowy

  • VIP
  • 522 postów
  • MiastoRabka - Zdrój/Kraków

Napisano 29.05.2005 - |19:30|

Tak sobie oglądłem nie dawno oglądłem dwa ostatnie odcinki I sezonu Atlantisa i naszła mnie taka myś(często to się zdaża), mianowicie czemu baza Atlantisa nie wezwała pomocy Asgardu tylko czeka na statek z siemi, przecież wiadomo że Asgardczycy potrafią się przemieszczać między galaktykami bardzo szybko. Chyba wystarczyło by kilka statków do obrony Atlantydy, a jak nie do przynajmniej by szybko dostarczyli ZPM potrzebny do zasilenia osłon bazy. Ciekawe co nie. :afro:
  • 0
Każdą rewolucyjną ideę można podsumować trzema fazami - to niemożliwe, nie będę marnować czasu - to możliwe ale nie warte zachodu - mówiłem przez cały czas, że to był dobry pomysł
Prawo Clarke'a

#2 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 29.05.2005 - |20:49|

Asgard był zajęty problemem Replikatorów i każdy statek się liczył. Teraz po „Reckoning” wydają się chętniejsi do pomocy. Instalują swój hipernapęd na Dedalu (początek Moebius1) i ....SPOILERY DO SEZONU 2 ATLANTIS...zapewne na Dedalu będą ich przedstawiciele. |||
Log65: Happy camper

#3 morman

morman

    Starszy plutonowy

  • VIP
  • 522 postów
  • MiastoRabka - Zdrój/Kraków

Napisano 30.05.2005 - |07:31|

Fakt ale w tym już okresie można powiedzieć że Asgard już uporał (w przenośni) się z replkatorami umieszczając je na planecie gdzie czas biegnie wolniej, po to aby mieć czas na zastanowienie się jak je zniszczyć, więc Asgard mógł sobie pozwolć na wysłanie przynajmniej jednego statku aby dostarczyć ZPM na Atlantyde. :afro:
  • 0
Każdą rewolucyjną ideę można podsumować trzema fazami - to niemożliwe, nie będę marnować czasu - to możliwe ale nie warte zachodu - mówiłem przez cały czas, że to był dobry pomysł
Prawo Clarke'a

#4 estel333

estel333

    Starszy szeregowy

  • Email
  • 87 postów

Napisano 30.05.2005 - |09:57|

Tylko czy nas nie wyrolują z interesu?. Jack zwykł mówić: ' Oni najpierw pytają a potem biorą co chcą" :hyhy:
  • 0
-------------------
ORA ET LABORA
-------------------

#5 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 30.05.2005 - |12:38|

W tym okresie? Misja Atlantis została wysłana po odcinku New Order! Właśnie w tym odcinku Replikatory uwolniły się z tej planety. Fakt, faktem nie grasowały one w galaktyce Asgardu jednak ja na ich miejscu mimo wszystko obstawiał tą swoją jedyną planetkę jak największą flotą szykując się do wojny.

' Oni najpierw pytają a potem biorą co chcą"
Okej, nigdy nie słyszałem o takim typie mówienia O'Neill'a... raczej chyba:
"Najpierw strzelaj, kwiatka :D :D wysyłaj później"
Log65: Happy camper

#6 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 30.05.2005 - |13:09|

A tak w ogóle nie jest tak że Asgard nie wie jak sie ładuje i używa ZPM, przeciez oni sami do końca nie rozumieją techniki pradawnych.

A tak w ogóle ktoś wie ile czasu i jakie ilosci energi potrzeba by naładować ZPM?

I jeszcze jeden szczegół, co to za przyjemnosć by była gdyby Asgard obronił Atlantis w pierwszym sezonie, niszcząć doszczędnie wroga, i jeszcze Asgard chyba nie dysponuje obecnie flotą dość dużo by wysyłać statki gdzie by tylko chciał.

#7 JACKo

JACKo

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 93 postów
  • MiastoS-c

Napisano 31.05.2005 - |17:01|

A wiadomo czy by sobie poradzili jak Pradawniym się nie udało? Nawet do replikantów potrzebowali SG-1 ;)
  • 0

#8 Promethe

Promethe

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 267 postów
  • Miasto.italy

Napisano 31.05.2005 - |19:07|

SG-1 potrzebowali, gdyż ziemska technologia jest prymitywna, więc Replikatory nie traktowały Prometheusa jako nowy bufecik tylko jakies g*wno pałętające się w okolicy :)
Niewykluczone jest, że Asgard posiada dużo wydajniejsze źródło energii niż ZPM, co wyjaśniałoby potrzebę obecności neutronium na zasiedlanych przez nich planetach (możliwe, że budują z nich jakieś generatory).
@toudi: Asgard dysponuje naprawdę OLBRZYMIĄ flotą, to co prezentuje w większości wypadków, to naprawdę pojedyncze ułamki ich floty.
  • 0
Dołączona grafika

#9 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 31.05.2005 - |19:57|

Obawiam się że to co widzieliśmy w New Order to była jeśli nie cała flota to większość. Nie widzę celu strategicznego by poza swoją planetą gdy jest zagrożona przez replikatory gdzieś tą flotę przemieszczać. Wtedy była wyraźnie zaznaczone że stawiają wszystko na jedną kartę.

Pomijam statki kklasy "Jackson" które są w końcu statki - laboratriami.
Log65: Happy camper

#10 Petronius

Petronius

    Starszy szeregowy

  • Email
  • 92 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 31.05.2005 - |20:10|

Skupię się na pytaniu z tematu. Dlaczego nie poprosili Asgard o pomoc? Jedną z przyczyn może być aspekt psychologiczny całej sprawy. Cała załoga od początku zdała sobie sprawę, że jest zdana na siebie i myślę, że po prostu przestali myśleć o tym jak o realnej opcji.
Poza tym wiedzieli, że moga przesłać tylko krótką transmisję do innej galaktyki. Najodpowiedniejszą opcją było zdanie obszernego raportu dowództwu i pozostawić im koordynowanie dalszych działań. I to właśnie zrobili nasi "Atlantydzi". A w sezonie 2 okaże się, co z tego wynikło. :hyhy:
  • 0
Crede, quad habes, et habes

#11 Krzycho

Krzycho

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 88 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 03.06.2005 - |18:30|

A ja bym zadał następne pytanie.... dlaczego Pradawni stojąc w obliczu zagrożenia ze strony Wraith nie zwrócili się o pomoc do Asgardu? W odcinku SG1 "Piąta rasa" była przecież mowa o tym, że tworzyli wspólne przymierze a w odcinku "Męki Tantala" mogliśmy obejrzeć nawet miejsce ich wspólnych spotkań. Zastanawiam się także, dlaczego Asgard do tej pory słowem nie odezwał się o tym, że istnieje coś takiego jak Wraith - w sumie jako sprzymierzeńcy Pradawnych powinni o tym wiedzieć. I wreszcie jak to się stało, że Asgardczycy (którzy wydają się słabiej zaawansowani technicznie niż Pradawni) przetrwali, natomiast Budowniczowie wrót rozmienili się na jakieś pojedyńcze geny rozrzucone po nielicznych przedstawicielach gatunku Homo Sapiens?
  • 0

#12 Katharn

Katharn

    Ostatni Smok

  • Moderator
  • 1 341 postów
  • MiastoWarszawa / Częstochowa

Napisano 04.06.2005 - |09:23|

A ja bym zadał następne pytanie.... dlaczego Pradawni stojąc w obliczu zagrożenia ze strony Wraith nie zwrócili się o pomoc do Asgardu? W odcinku SG1 "Piąta rasa" była przecież mowa o tym, że tworzyli wspólne przymierze a w odcinku "Męki Tantala" mogliśmy obejrzeć nawet miejsce ich wspólnych spotkań. Zastanawiam się także, dlaczego Asgard do tej pory słowem nie odezwał się o tym, że istnieje coś takiego jak Wraith - w sumie jako sprzymierzeńcy Pradawnych powinni o tym wiedzieć. I wreszcie jak to się stało, że Asgardczycy (którzy wydają się słabiej zaawansowani technicznie niż Pradawni) przetrwali, natomiast Budowniczowie wrót rozmienili się na jakieś pojedyńcze geny rozrzucone po nielicznych przedstawicielach gatunku Homo Sapiens?

Wyświetl post

Przymierze zostało zawarte w naszej galaktyce - a więc juz po przenosinach Pradawnych.... W jakim celu? Z tego co pamiętam w celu obrony przed groźnym wrogiem - można założyć że właśnie przed Wraith.
Co do samych Pradawnch - oni są wśród nas w formie żywej (ludzie z genem) i w formie... hmm... energetycznej (ci którzy ascendentowali) :D

Użytkownik Katharn edytował ten post 04.06.2005 - |09:24|

Gdybym mial niebios haftowane szaty,
Zlotym i srebrnym przetykane swiatlem,
Blekitne, ciemne, przydymione szaty
Nocy i swiatla, i polswiatla,
Rozpostarlbym je pod twoje stopy.
Lecz biedny jestem: me skarby -- w marzeniach,
Wiec ci rzucilem marzenia pod stopy;
Stapaj ostroznie, stapasz po marzeniach...

#13 Krzycho

Krzycho

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 88 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 04.06.2005 - |10:43|

Co do samych Pradawnch - oni są wśród nas w formie żywej (ludzie z genem) i w formie... hmm... energetycznej (ci którzy ascendentowali) :D

Wyświetl post


Fakt, ascendencji nie wziąłem pod uwagę, natomiast co do formy żywej, to bym polemizował. W moim pojęciu forma żywa to nie tylko jeden gen, lecz ich całe mnóstwo spojone w jedną konkretną całość, to nie tylko materialne ciało lecz także umysł, zdolności i informacje przekazywane z pokolenia na pokolenie. Jeden gen i to tylko u nielicznych ludzi to zaledwie mocno zatarty ślad tego, co kiedyś stanowiło potężną cywilizację eksplorującą różne galaktyki. Myślę, że na podstawie oglądniętych odcinków można spokojnie założyć, że Pradawni nie zostali całkowicie zniszczeni przez Wraith. Możemy także przypuszczać, że powracających do rodzimej galaktyki nie było wcale tak mało, skoro byli w stanie zawierać przymierza z innymi rasami. Więc co mogło się stać, że łańcuch przekazywanych informacji został nagle przerwany. Gdyby już tu na ziemi wystąpił jakiś kataklizm, który zniszczyłby ich całkowicie, to skąd ten zabłąkany gen u niektórych współczesnych. Pisząc "kataklizm", pomyślałem sobie o jakimś olbrzymim meteorycie, ale to też wydaje się mało prawdopodobne, bowiem mieliśmy przykład, że wystarczyła zaledwie czwórka współczesnych istot, aby poradzić sobie z tym problemem.
Jeszcze jedno pytanie mnie nurtuje. Zauważcie, że wrota na Atlantis są o wiele bardziej zaawansowane, niż te na Ziemi. Dlaczego więc Pradawni nie zmodyfikowali wrót w naszej galaktyce? Przecież przywieźli tu (lub skonstruowali) skoczka, no i wybudowali bardzo zaawansowaną technicznie placówkę na Antarktydzie.
Najbardziej jednak chciałbym poznać odpowiedź na pytanie, jaki łańcuch wydarzeń przyczynił się do tego, że cywilizacja Pradawnych upadła. Nawet jeśli była to jedna, wielka, zbiorowa ascendencja, to skąd ten gen? Poza tym, jeśli jednemu z nich udało się oszukać resztę i pozostać w ciele, to na jakich zasadach ów gen się przekazuje - logicznie rzecz ujmując, to po tylu latach prokreacji i ewolucji każdy z nas powinien mieć go trochę, albo powinien on całkowicie zaniknąć.
I jeszcze jedna dygresja. Porównując zaawansowanie techniczne i broń, jaką poszczególne rasy zdołały stworzyć, wydaje się mało prawdopodobne, aby ktokolwiek mógł wygrać z Pradawnymi. Tym bardziej, że "zacofani" Ziemianie w stosunkowo nielicznym składzie pokonują wszystkich napotkanych wrogów i to nie zawsze korzystają z tych wynalazków.
Cóż więc się stało..... ?????
Pozdrowienia dla wszystkich.

Użytkownik Krzycho edytował ten post 04.06.2005 - |10:55|

  • 0

#14 elbereth

elbereth

    Kapral

  • Email
  • 234 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 04.06.2005 - |16:03|

na podstawie tego co wiem z biologi spóbuje cosik tu wymyślic :]
jest cos takiego jak efekt założyciela. zauważa się to w populacjach np południowo afrykańskich Afrykanerów zasiedlonych kilkaset lat temu przez osadników z holandii. prawdopodobnie jeden z nich pewnego genu odpowiadającego za porfirię południowo afrykańską. obecnie zauważa się ze duży procent populacji zamieszkującej ten obszar posiada ten właśnie gen.
inny przykład: 1/25 Żydów Aszkenazyjskich ma chorobę Taya-Sachsa
1% kanadyjczyków francuskiego pochodzenia ma hipercholesterolemię.
zdaje sobie sprawę ze dla większości z Was te choroby to czarna magia jednakże próbuje w ten sposób porównać to do sytuacji z genem pradawnych u ludzi. więc nie jest tak że wszyscy albo nikt ma ten gen :]
nie jest tak że po wielu pokoleniach geny mogą zaniknąć. obecnie szacuje sie ze populacja ludzka liczy sobie 85 tyś pokolen a nosimy w sobie naprawde wiele ukrytych genów które po prostu sie nie ujawniają. nosimy w sobie ukryte geny z całej ewolucji (przykład: w życiu płodowym przechodzimy tak jakby małą ewolucję strunowców do któych należymy. jako płód mamy skrzela ogon strune grzbietową które później zanikają lub ulegają przekształceniom)
wracajac do innych tematów:
myśle ze nie miał miejsca zaden kataklizm, pozostali nieliczni pradawni rozproszyli się po prymitywnych populacjach na ziemi stąd wiele podobnych podobienstw w odległych od siebie cywilizacjach. stąd tez wspomniany efekt załozyciela i gen pradawnych u ludzi...
  • 0

#15 morman

morman

    Starszy plutonowy

  • VIP
  • 522 postów
  • MiastoRabka - Zdrój/Kraków

Napisano 05.06.2005 - |17:44|

Jeszcze jedno pytanie mnie nurtuje. Zauważcie, że wrota na Atlantis są o wiele bardziej zaawansowane, niż te na Ziemi. Dlaczego więc Pradawni nie zmodyfikowali wrót w naszej galaktyce? Przecież przywieźli tu (lub skonstruowali) skoczka, no i wybudowali bardzo zaawansowaną technicznie placówkę na Antarktydzie.

Wyświetl post

Wrota prawdopodobnie mogły zostać zbudowane w drodze do galaktyki Pegaza, a co do wymiany wrót to po co mieli wymieniać dobrze działające wrota w naszej galaktyce, nie nadąrzyli by z wymianą wrót gdyż co kilkdziesiąt lat pewnie by konstruowali coraz to nowsze wersje. A co do skoczków to w sezonie 8 Stargate SG-1 znajduje rodzaj bardziej zawansowanego skoczka który może podróżować nie tylko przez wrota ale także w czasie

I jeszcze jedna dygresja. Porównując zaawansowanie techniczne i broń, jaką poszczególne rasy zdołały stworzyć, wydaje się mało prawdopodobne, aby ktokolwiek mógł wygrać z Pradawnymi. Tym bardziej, że "zacofani" Ziemianie w stosunkowo nielicznym składzie pokonują wszystkich napotkanych wrogów i to nie zawsze korzystają z tych wynalazków.
Cóż więc się stało..... ?????
Pozdrowienia dla wszystkich.

Wyświetl post

Jak dobrze mi wiadomo Pradawni mogli wygrać każdą bitwę z Wraithem ale nie mogli wygrać wojny gdyż było go zbyt wiele, a co do pokonywania wszystkich wrogów przez Ziemian to się nie zgadzam oglądając I sezon Atlantisa to w większości starć z Wraithem to ludzie uciekal przypadkowo zabijając kilku przeciwnikó.

Mnie nurtuje ostatnio inne pytanie: nie przypominam sobie aby odkryto jakiś rodzaj ręcznej broni (pistolet pradawnych ;] ), przecież pradawni walcząc z Wraithem musieli jakoś toczyć bitwy, przynajmniej w pierwszej fazie wojny broniąc planet, nie da się prowadzić wojny samymi skoczkami niszcząc tylko statki matki. :afro:
  • 0
Każdą rewolucyjną ideę można podsumować trzema fazami - to niemożliwe, nie będę marnować czasu - to możliwe ale nie warte zachodu - mówiłem przez cały czas, że to był dobry pomysł
Prawo Clarke'a

#16 estel333

estel333

    Starszy szeregowy

  • Email
  • 87 postów

Napisano 05.06.2005 - |18:36|

Do SGTOKAR'A- A co powiedział Jack o Azgardczykach w odcinku w którym "the trust" ukradło wrota.
Nie chodzi mi o dokładne tłumaczenie tylko sens tej wypowiedzi.
  • 0
-------------------
ORA ET LABORA
-------------------

#17 Krzycho

Krzycho

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 88 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 05.06.2005 - |21:12|

myśle ze nie miał miejsca zaden kataklizm, pozostali nieliczni pradawni rozproszyli się po prymitywnych populacjach na ziemi stąd wiele podobnych podobienstw w odległych od siebie cywilizacjach. stąd tez wspomniany efekt załozyciela i gen pradawnych u ludzi...

Wyświetl post

Wykład z biologii jest extra i rzuca pewne światło na sprawę, jednak nadal małoprawdopodobne wydaje mi się aby członkowie tak bardzo zaawansowanej cywilizacji jak Pradawni nagle świadomie porzucili to wszystko czym zajmowali się przez tysiące lat po to, aby ni stąd ni z owąd rozproszyć się po prymitywnych populacjach cofając się w rozwoju.

Jak dobrze mi wiadomo Pradawni mogli wygrać każdą bitwę z Wraithem ale nie mogli wygrać wojny gdyż było go zbyt wiele, a co do pokonywania wszystkich wrogów przez Ziemian to się nie zgadzam oglądając I sezon Atlantisa to w większości starć z Wraithem to ludzie uciekal przypadkowo zabijając kilku przeciwnikó.

Chodzi mi tutaj właśnie o tych "kilku" przypadkowo zabitych przeciwników....
....przy bardzo znikomych stratach własnych.
Poza tym Ziemian, którzy w ciągu 38 minut zdążyli przejść z Ziemi na Atlantis (a jak widzieliśmy w "Rising" wcale się nie spieszyli) jest zapewne i tak dużo mniej niż Pradawnych zamieszkujących niegdyś to miasto. Mimo to do tej pory zdążyli już zadać Wraith niezłego bobu.

Czepiam się... wiem o tym... ale serial i tak mi się podoba...

Pozdrowienia dla wszystkich.
  • 0

#18 elbereth

elbereth

    Kapral

  • Email
  • 234 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 06.06.2005 - |09:11|

Wykład z biologii jest extra i rzuca pewne światło na sprawę, jednak nadal małoprawdopodobne wydaje mi się aby członkowie tak bardzo zaawansowanej cywilizacji jak Pradawni nagle świadomie porzucili to wszystko czym zajmowali się przez tysiące lat po to, aby ni stąd ni z owąd rozproszyć się po prymitywnych populacjach cofając się w rozwoju.

Wyświetl post


moze nie mieli wyjscia moze została ich naprawde garstka powiedzmy kilkudziesięciu. populacja kilkudziesięciu osób jako całej rasy to praktycznie nic. dlatego rozpraszając sie w prymitywnych populacjach dali swojej rasie szanse na przeżycie i na wspomnianą w pewnym odcinku <nie wiem czy to spojler czy nie ale wole na zimne dmuchac :]> ["drugą ewolucje swojego gatunku" ]

Poza tym Ziemian, którzy w ciągu 38 minut zdążyli przejść z Ziemi na Atlantis

Wyświetl post


tak wlasnie sobie mysle... wrota zamykaja sie po 38 minutach jesli nic przez nie nie przechodzi. a ziemianie mogli sie tam ładować i ładowac :P
wlasnie: wiadomo ile osob liczy ekspedycja?
  • 0

#19 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 06.06.2005 - |14:43|

kotoś wcześniej wspomniał o ładowaniu ZPM;ZPM nie można naładować z tego względu, iż czerpie on energie z próżni; jak chcecie coś wiedzieć o teym wpiszcie no google'u ZPE(zero point energy) albo ZPE +punthoff<- fizyk który sie tym zajmował min. dla DOD(department of defense);istnienie takich energii juz nasza prymitywna mechanika kwantowa przewiduje;podejrzewam że ZPM się rozładowuje bo kończy się jakaś substancja niezbędna do jego funkcjonowania;

Asgard jest znacznie do tyłu w stosunku do pradawnych;
w jednym odcinku thor wspomina że asgard uzyskał dostęp do części biblioteki pradawnych wiele lat temu, mimo intensywnych badan "scratch the surface"(ledwie "zadrapali" powierzchnię)
wobec tego Asgard nie ma najmniejszych szans w walce z Wraiths;zwłaszcza,że liżą rany po ciężkiej przeprawie z replikatorami;BTW ciekawe czy Wraiths uznaliby Asgardczyków za "smacznych"? :huh:
co do pistoletu pradawnych może wcale go nie potrzebowali?
mieli swoje osobiste tarcze/pola jak to co znalazl McKay i jak byli w potrzebie to
wrzucali na "On" i prosili o wsparcie z powietrza :P

Użytkownik inwe edytował ten post 06.06.2005 - |14:48|

  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#20 Krzycho

Krzycho

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 88 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 06.06.2005 - |15:24|

moze nie mieli wyjscia moze została ich naprawde garstka powiedzmy kilkudziesięciu. populacja kilkudziesięciu osób jako całej rasy to praktycznie nic. dlatego rozpraszając sie w prymitywnych populacjach dali swojej rasie szanse na przeżycie i na wspomnianą w pewnym odcinku <nie wiem czy to spojler czy nie ale wole na zimne dmuchac :]> ["drugą ewolucje swojego gatunku" ]

Wyżej zostało napisane, że Pradawni po powrocie do rodzimej galaktyki zawiązali przymierze z trzema innymi rasami (Asgardczycy, Noxowie i Furlingowie) w celu obrony przed groźnym wrogiem i regularnie spotykali się z nimi na planecie z odcinka "Męki Tantala" (nie pamiętam jej nazwy). Myślę, że gdyby było ich kilkudziesięciu, to nie byliby w stanie zawiązać takiego przymierza, a nawet jeśli zrobili to w kilkadziesiąt osób, to po jego zawiązaniu nie mieliby powodu do rozpraszania się po zacofanych plemionach, bo takie przymierze mogło zapewnić im szansę przeżycia.
Powód chyba leży gdzie indziej, tak więc podtrzymuję swoje wątpliwości w tej kwestii.

tak wlasnie sobie mysle... wrota zamykaja sie po 38 minutach jesli nic przez nie nie przechodzi. a ziemianie mogli sie tam ładować i ładowac :P
wlasnie: wiadomo ile osob liczy ekspedycja?

Wyświetl post


Małe sprostowanie:
1.Wrota zamykają się w chwili, kiedy materia przestaje przemieszczać się poprzez tunel podprzestrzenny bez względu na czas trwania połączenia.
2. Połączenie nie może jednak być dłuższe niż 38 minut.
3. Są pewne wyjątki, kiedy połączenie trwało dłużej niż 38 minut, ale Ziemianie nie opanowali jeszcze tej umiejętności, a poza tym miało to miejsce podczas połączenia dwóch planet w obrębie tej samej galaktyki.

BTW ciekawe czy Wraiths uznaliby Asgardczyków za "smacznych"?


Interesujące pytanie.... muszę pomyśleć nad tym....

Pozdrowienia dla wszystkich

Użytkownik Krzycho edytował ten post 06.06.2005 - |15:33|

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych