Jaffa vs Tok'ra
#1
Napisano 28.05.2005 - |14:43|
#2
Napisano 28.05.2005 - |15:14|
W danej chwili odpowiedź jest prosta! Naród wolny Jaffa. To oni, a nie Tok'Ra się przyczynili do zwycięstwa nad Replikatorami i Goa'uld'ami w Reckoning . To oni już przed tymi wydarzeniami prowadzili akcje dywersyjne na szeroką skalę podczas której jednej z nich SG-1 było tylko obserwatorami! Dobre relacje zawdzieczamy Teal'cowi i Bra'tac'owi którzy grają czołowe role w Jaffa.
Natomiast Tok'Ra. Nie dość że to oni się od nas odcieli, a i wcześniej ich pomoc nie była zawsze z korzyścią dla nas,a jak już to odpowiadał za to tylko Jacob. Jesli jakiekolwiek mieliśmy dobre stosunki z Tok'Ra to tylko dzieki Jacobowi. Teraz już nie mamy takiego sojusznika i w serialu nigdy nie zostało stwierdzone by ktokolwiek z Tok'Ra mocno za nami sympatyzował.
Aczkolwiek mówiąc o korzyściach taktycznych z sojuszu to w sezonach 4-6 takowe mieliśmy większe od Tok'Ra którzy mimo wszystko dostarczali nam sprzętu i informacji, podczas gdy rebelianci Jaffa formalnie nie istnieli. Dopiero po wydarzeniach z "The Warrior" coś zaczęło się na tym gruncie dziać tak naprawdę....
#3
Napisano 28.05.2005 - |15:44|
Jednak wśród Jaffa jest grupka separatystów (prawie zdrajców), którzy usiłują wmówić reszcie, że teraz Tau'ri zastąpią Goa'uldów. Dobra sugestia, może coś z tego wyniknąć...
@sgtokar - z ludźmi sympatyzowała jeszcze Anise/Freya ale ona wystąpiła tylko w kilku odcinkach, więc to się prawie nie liczy.
#4
Napisano 28.05.2005 - |17:52|
W "Crossroads" Freya była główną osobą która sterowała w podobnym wykorzystaniu tym razem ukochanej Teal'ca. Gdy doszło co do czego nie godziła sie na współpracę. Pamiętam jak Jack wychodzi i mówi coś typu: "Powiem Hammondowi jak to Tok'Ra nas znowu wyrolowali".
W "Divide and Conquer" na szczęście nas nie wykorzystywała, a wszystkie jej doświadczenia z zatarkami były autoryzowane przez nas i wszyscy byli tych testów świadomi. Chociaż te jej głupie maszynki omal nam nie uśpiły Jacka i Sam :>. Ale to wcale nie jest jej plus. Może to po tym jak O'Neill uratował jej tyłek ;>
Na koniec, bodajże odcinek "Tangent" Daniel się z nią skontaktował i o ile pamięc mnie nie myli odpowiedziała ostentacyjnie.
Trudno mówić o sympatii u Tok'Ra. Mają po prostu inny charakter i cenią inne wartości. Mają jednak coś w sobie aroganckiego z zachowania Goa'uld'ów. Przekładają cel misji nad wartości. Nie wahają się wykorzystywać swoich sojuszników. Mają manię "tajności". Ponownie najlepiej ich stanowiska wyrażają słowa tego z Tok'Ra na koniec w odcinku "Death Knell". Są szpiegami, a tacy działają zazwyczaj w odosobnieniu....
SEZON 9 SPOILER
Zdrajców to chyba na razie za mocne słowo. Ludzi o skrajnych poglądach (Liga Rodzin Jaffa ). Przedstawicielem tego "ugrupowania" będzie Gerak. Jego poglądy wywodzą sie z oświadczenia które zostało wypowiedziane przez lidera Jaffa w Death Knell na koniec. Zawieranie sojuszy uznaje za formę zniewolenia.
Cóż temat tych relacji będzie istotny w zbliżającym się sezonieLRJ - Liga rodzin Jaffa mówi NIE Unii Galaktycznej
#5
Napisano 30.05.2005 - |09:45|
ORA ET LABORA
-------------------
#6
Napisano 30.05.2005 - |12:35|
Druga sprawa: Mógłbyś uzasadnić dlaczego według ciebie Tok'Ra nie było jedynym ratunkiem, bo nie mam jak się ustosunkować do tego poglądu i sam muszę wymyślać tezy by stawiać antytezy. :> W tamtym momencie był to jedyny ratunek. Jack był bardzo bliski śmierci, a jedynie Tok'Ra zaaregowali natychmiastowo na pomoc. Można założyć że urządzenie ręki Carter nie było skuteczne, albo... obawiala się że będzie sytuacja analogiczna do tej z Danielem gdy go na nim użyła.
#7
Napisano 11.11.2005 - |14:57|
#8
Napisano 10.01.2006 - |13:04|
A pokazanie sojuszy przez postaci bliskich ludziom JAffa i Tok'ra jest raczej tylko celem propagandowym. Jaffa - w osobie Tea'lca i Bra'taca są wdzieczni, ale tak naprawdęnie wiemy, co z resztą Jaffa. Tak samo i Tok'ra. To, ze Jacob był ojcem Sam, pozwoliło łaskawiej patrzeć na ziemian, ale i tak przecież Tok'ra się wypieli na ludzi i Jacoba.
Ja bym postawił inne pytanie. Kto tak naprawdęjest naszym sojusznikiem. Myślę, że najlepszym, póki co są Noxowie i Asgardczycy. To oni tak naprawdę stanowią pomocnądłoń dla nas Ziemian
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#9
Napisano 10.01.2006 - |15:03|
Myślę, że najlepszym, póki co są Noxowie i Asgardczycy.
A kiedy nam noxowie pomogli? ;o
A Asgardowie pomagaja tylko jak chca, kilka razy nam odmowili, kilka razy wogole nie odpowiedzieli na nasze proby kontaktu. Ostatnio tylko dosc powaznie podzielili sie technologia, ale nie sama technika a juz gotowymi napedami ktore obsluguje jeden z nich (dedalus).
#10
Napisano 15.03.2006 - |12:10|
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#11
Napisano 15.03.2006 - |13:50|
Asgard ma okresy ciszy (nawet bardzo dlugie), a Tok'Ra pomagaja nam wtedy kiedy jest to dla nich wygodnie i maja tez w tym jakis interes
#12
Napisano 18.03.2006 - |23:45|
A co powiecie o Tollanach? Też przez jakiś czas byli naszymi "sojusznikami"....
-[...] Myśmy są misjonarze, misjonarze śmierci! Którzy chyląc swe czoła nisko proszą Pana o przebaczenie. Którzy chyląc swe czoła nisko powalają wrogów Jego na kolana, którzy w mroku nocy wymachują sztyletami, którzy zatruwają wieczerzę, myśmy są zabójcy, myśmy są skrytobójczy Judasze![...]
#13
Napisano 19.03.2006 - |00:27|
kiedy? w jaki sposob? zabijajac swojego i sprzedajac nas wezowi o imieniu Tanith ?A co powiecie o Tollanach? Też przez jakiś czas byli naszymi "sojusznikami"....
to raczej nie nazywa sie "sojusznik"
zreszta oni "nie dziela sie technologia" wiec nie mogli nam w zaden sposob pomoc. no moze jedynie w przypadku Skaary nam pomogli ale nikt z ziemian nic na tym nie zyskal
#14
Napisano 30.03.2006 - |12:45|
Jaffa nie posiadaja wspólnej armii tylko armie poszczgólnych grup, dlatego tak mała flota przybyła na bitwę o "supergate" ( reszta musiała pilnować domu przed sąsiadem ). Ciągle sobie nie ufaja. Potrzeba im wodza który wzioł by ich wszystkich za mordę i poprowadził razem ku świetlanej przyszłości.
Dodatkowo jaffa są bardzo zacofani jakos nie spotkalismy sie dotej pory z naukowcami jaffa cała ich technologia to pozostałości po goauldach,potrafią ja obsłgiwać ale minie sporo czasu zanim w pełni ją pojmą, o udoskonalaniu narazie mogą zapomnieć. Jaffa czeka regrees i nowe sredniowiecze.
Tok ra to aroganckie "stwory" które sa na granicy wymarcia biologicznego i moga wymrzeć lada chwila. Zdaja sobie z tego sprawę ( pod supergate nie przysłali nawet jednego alkesha- czy jakoś tak ) ale udaja niczym jacyś amerykanie że wszystko jest OK. Choć mają technologie na całkiem wysokim poziomie to nie chcą się niom dzielić, od smierci selmaka znikła współpraca badawcza dopiero jak Ori pojawia się w galaktyce to Tok ra przyjdą prosić o pomoc.
Asgard nie ma interesu w walce z Ori gdyz o ile mi wiadomo Ori o nich nie wiedzą ( widzieli statek i co z tego ) pozaty miał wyższą technologie niż kto kolwiek w naszej galaktyce i kilku sasiednich, więc oberwali najsolidniej od replikatorów.
Moze noxowie coś pomoga, chyba jakom jedyni mają predyspozycje do starcia się z Ori ale ich pacyfistyczna ideologia wyklcza jaka kolwiek interwencje.
#15
Napisano 30.03.2006 - |17:07|
Na pewno zainterweniują, w końcu to też ich galaktyka, a wątpię, aby Noxowie dali sobie wcisnąć jakiś kit o tym, że Ori to ich bogowie. Nie mają innego wyjścia jak tylko przyłączyć się do walki. No chyba, że potrafią się tak zamaskować, że żadne czujniki Ori ich nie wykryją.Moze noxowie coś pomoga, chyba jakom jedyni mają predyspozycje do starcia się z Ori ale ich pacyfistyczna ideologia wyklcza jaka kolwiek interwencje.
#16
Napisano 30.03.2006 - |17:49|
Użytkownik Modes edytował ten post 30.03.2006 - |17:49|
#17
Napisano 30.03.2006 - |18:50|
Nox nie rusza palcem, Tok'Ra tez raczej nic nie zrobia, jedynie Jaffa albo sami Pradawni (chociaz w tych drugich watpie) moga nam pomoc. blad Jaffa polega na tym ze mysla ze sa niezwyciezeni i stawiaja wszystko na moc swoich broni zamiast na taktyczne lub logiczne podejscie a'la Carter
#18
Napisano 25.10.2006 - |23:18|
Moim zdaniem najwiecej pomogli nam Asgardczycy, podzielili sie w koncu technologia, nawet do innych galaktyk lataja (Atlantis). Jak juz nie ma znikad ratunku, pojawia sie statek Thora i pstryk! SG-1 uratowane
Tok'ra pomagaja tylko wowczas, kiedy im to pasuje , ale wynika to chyba z ich charakteru; arogancji i faktu, ze sa juz wlasciwie rasa zagrozona - wszyscy sa dziecmi Egerii , wiec od ponad 2 000 lat nie narodzil sie zaden nowy, a jak jest to powiedziane w ktoryms odcinku, w przeciagu tych 2 000 lat tylko kilku goauldow przeszlo na ich strone. wiec ilu moglo ich zostac? w dodatku ostatnio niezle obrywaja, przez cale zamieszanie, jakie Tauri wprowadzili w uklady miedzy goauldami.
Jaffa zas nie ma zadnej technologii, a jesli chodzi o pomoc fizyczna, to albo sa jeszcze naszymi wrogami, albo walcza o wlasna niepodleglosc wiec raczej sami potrzebuja naszej pomocy, albo maja problemy natury politycznej (organizacja wlasnego panstwa) i tez niewiele moga.
Nawet Baal nam pomogl.
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#19
Napisano 26.10.2006 - |00:21|
1. Uratowali SG1 "ze śmierci" tak na startA kiedy nam noxowie pomogli? ;o
2. W procesie o Skaarę
3. Ukryli działo Tollan
Ori nie potrzebują wrót ;P w końcu i do Noxów dolecą.Noxowie nie rusza palcem Ba oni nawet nie wiedza o zadnych Priorach ani ORI bo swoje wrota ukryli i zyja sobie w spokoju
Ale nic tam nie znajdą Noxowie się ukryją, Ori polecą dalej ...
Asgard dzieli się technologią defensywną, ale i do ofensywnej coraz to bardziej się przekonują, no i osobiście pracują z nami (np. na Dedalu Harmiod).A Asgardowie pomagaja tylko jak chca, kilka razy nam odmowili, kilka razy wogole nie odpowiedzieli na nasze proby kontaktu. Ostatnio tylko dosc powaznie podzielili sie technologia, ale nie sama technika a juz gotowymi napedami ktore obsluguje jeden z nich (dedalus).
Tok'ra - zapadli się pod ziemię, od czasu kiedy Jacob (i Selmak) nie żyje zero wieści.
Jaffa - część i owszem pomaga i będzie pomagać, ale pozostali: boją się, walczą w swojej sprawie (myśląc że nie potrzebują nikogo (nas)), walczą między sobą, poddają się ... sami wybierzcie lub dopiszcie nowe ;P
Od odcinka 3x21 Crystal Skull zastanawia mnie ta rasa Gigantów (Quetlzelcoatl i przyjaciele)
Może ktoś o nich powiedzieć coś więcej? Bo tak jakoś się pojawili raz bez żadnej powtórki do tej pory
Użytkownik Nosfi edytował ten post 26.10.2006 - |00:22|
... cokolwiek by nie było to i tak będzie ...
#20
Napisano 06.10.2008 - |18:28|
Największym sojusznikiem jest Asgard.Dzielą się technologią, a Thor to moja ulubiona postać.
Użytkownik maharet1092 edytował ten post 06.10.2008 - |18:30|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych