5 odpowiedzi w tym temacie

[johnass]

Zapraszamy do dyskusji.

[Lobo]

wtf mialem nadzieje, że jakoś to zakończą a nie clifhanger i na następne 10 sezonów się będą szykować albo do usranej śmierci. Pozatym to zakończenie jak jasna cholera neguje finał 5 sezonu. Powstrzymali apokalipse żeby w 10 zniszczyć świat.

 

Do tego śmierć okazała się największym pozerem serialu....

 

Finał byłby dobry jakby faktycznie mieli skończyć na 10 sezonie a tak powtórka z rozrywki z przed 5 lat.

 

ps. a mogli zakńczyć tak jak to sobie kiedyś wymyśliłem. Sam poddaje się wreszcie i dopuszcza do zabicia/lub zabija brata, i okazuje się, że była to tylko gierka Lucyfera w umyśle Sama żeby przejąć nad nim na powrót kontrole.

 

[Tom_Logan]

Czy tylko ja mam wrażenie, że Sam i Dean to jedni z największych zabijaków na świecie, których ktoś powinien powstrzymać? Przez ciągłą walkę o swoje własne przetrwanie co sezon doprowadzają do jakiejś katastrofy, która pociąga za sobą dziesiątki ofiar w ludziach, aniołach i wszystkim co chodzi po Ziemi a potem ktoś nazywa ich bohaterami i tymi dobrymi bo uratują ze dwie duszyczki próbując naprawić wyrządzone szkody. Formuła zrobiła się dla mnie trochę dziwna od pewnego momentu i jak tak dalej pójdzie to w 15 sezonie głównymi bohaterami powinien zostać ktoś nowy a głównym wątkiem powinna być misja powstrzymania Winchesterów przed zniszczeniem świata.

 

I tak do końca nie łapię. Po co Dean zabił tą Śmierć? Sam go wezwał a jak ten przedstawił mu rozwiązanie buch kosa w żebra.

[Lobo]

bo powiedział że jak nie zabije Sama to on to zrobi. Swoją drogą po cholere go mieli zabijać. Napewno by Dean'a ociągnął z alfa centauri czy gdzie by go tam pchnął Śmierć. Drugim powodem była chęć ubicia kogoś w finale. No, a że demon, anioł i bracia to święte krowy i ich ruszyć nie wolno...

 

swoją drogą to teraz w supernatural aż strach umierać. Kiedyś to to niebo jako tako wyglądało. A teraz stare dziadki w ponumerowanych kawalerkach oglądają familiade. A jak się coś stanie to wyłażą na biały korytarz z matrixa.

Użytkownik Lobo edytował ten post 25.05.2015 - |22:50|

[Tom_Logan]

No dobra ale sam go wezwał żeby podsunął mu rozwiązanie. Zabijania Sama też nie łapię skoro chciał zabrać Deana w miejsce bez powrotu. Strasznie naciągane mi się to wydało tylko po to żeby ściągnąć na Ziemię jeszcze większą katastrofę. Swoją drogą po zapowiedziach 10 sezonu gdzie Dean miał być takim bad assem (liczyłem że cały sezon będzie taki jak w ostatnim odcinku) mam nadzieję, że wątek tej Ciemności nie będzie taki miałki, że znowu nikt tego nie zauważy jak upadku aniołów.

[Macmax]

Finał raczej średni niż jakichś wyższych lotów, nie wiem w sumie jakim cudem ciągnę ten serial nadal, w kółko grają te same karty, już nawet zliczyć nie idzie ile razy się bracia nawzajem ratowali, ile razy siebie zwalczali, Piekło, Niebo, Smierć, mrok ciemności, konia z rzędem kto by odnalazł w tym wszystkim jakąś spójność i większy sens.

Ja jednak będę oglądał dalej z sentymentu.