Opis:
Serial oparty na prawdziwych wydarzeniach, a skupiający się na Tonym Mokbelu i jego imperium narkotykowym oraz brutalnej walce stróżów prawa z mafijnymi bossami tego okresu działającymi na terenie Melbourne.
Produkcja: Australia
Stacja: Nine Network
Gatunek: Dramat, Kryminał, Gangsterski, Thriller,
Oparty na: prawdziwych wydarzeniach.
Rok: 2014
Oficjalna strona: http://channelnine.n...aspx?id=8761502 , https://www.facebook.com/FatTonyAndCo
Obsada:
- Robert Mammone jako Tony Mokbel,
- Madeleine West jako Danielle McGuire,
- Gyton Grantley jako Carl Williams,
- Hollie Andrew jako Roberta Williams,
- Shane Jacobson jako Inspektor Jim 'Big Kahuna' O'Brien,
- Stephen Curry jako Sierżant Jim Coghlan / Narrator,
- Richard Cawthorne jako Agent Jarrod Ragg
Zwiastun:
Opinia (pilot):
Mocny i obiecujący start nowego serialu od Channel 9, który to kontynuuje franczyzę spod szyldu Underbelly, i robi to w całkiem niezłym stylu. Serial Fat Tony & Co. jest ściśle powiązany z wydarzeniami z pierwszej serii Underbelly (Underbelly: Gangland War) i dzieje się równolegle z nią, ale w przeciwieństwie do niej nie skupia się na syndykacie Carlton Crew a na drugiej stronie tego konfliktu, czyli Tonym Mokbelu i jego narkotykowym imperium. Większość aktorów znanych ze swoich kreacji z pierwszego sezonu Underbelly powraca do swoich ról, z drobnymi wyjątkami, ale to drobiazgi, szczególnie że wykorzystano nawet niektóre newralgiczne sceny z tegoż sidequela. A zwyczajnie miło ponownie zobaczyć członków Carlton Crew, z Alphonsem "Czarnym Księciem z Lygon Street" Gangitano (Vince Colosimo) oraz Jasonem Moranem (Les Hill) na czele. Chociaż zabrakło mi sceny w której Alphonso Gangitano przechodziłby przez ulice po masce radiowozu, tudzież innego samochodu - jego znak rozpoznawczy [;
W Fat Tony & Co. podobnie, jak w Underbelly mamy narkotyki, przemoc oraz cycki, czyli wszystko to, co tygryski lubią najbardziej. Chociaż cycki pozostawiają wiele do życzenia, bo wzięli straszne silikony, ale może ulegnie to zmianie w dalszej części serialu - miejmy nadzieje. I oczywiście nie zabrakło też narratora opowiadającego historię z perspektywy dnia dzisiejszego, mimo że wolałem, gdy historie opowiadała Jacqui James (Caroline Craig), ale nie można mieć wszystkiego. W każdym bądź razie jest to bardzo solidna produkcja, z tym, że trzeba pamiętać, że jest to serial nastawiony na czystą rozrywkę, a nie głębie i dramatyzm historii, bo w przeciwnym wypadku można się rozczarować.