Premiera w USA - 10 grudnia.
Odcinek 079 - S06E13 - A Mother's Work
#1
Napisano 11.11.2013 - |19:53|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#2
Napisano 11.12.2013 - |13:09|
#3
Napisano 11.12.2013 - |18:57|
jak ja cież nie pier... dlaczego tak musieli to zrobić, no Tary można było nie cierpieć ale nie w taki sposób, nie po tym jak w końcu coś sensownego miało się stać...
i co, następny sezon to będzie me against the world? kill'em all? zapowiada się gorszy koniec dla Jaxa niż dla Vica, ale jego mi będzie szkoda bo to dobry chłopak był w gruncie rzeczy
edit: właśnie wyczytałem że aktorka grająca Tarę jest w ciąży i musieli jej się "pozbyć", inaczej pewnie by to rozegrali mniej dramatycznie pewnie
PS. kto za tym że Gemma nie jest matką Jaxa tylko ta bezdomna?
Użytkownik Me Myself and I edytował ten post 11.12.2013 - |19:14|
#4
Napisano 11.12.2013 - |23:25|
A byłoby takie ładne zakończenie, a tu taki numer, Gemmie kompletnie odbiło, dziwie się, że sobie od razu nie palnęła w łeb.
Samego odcinka nie potrafiłem jakoś obejrzeć za jednym razem, tak się dłużył, aż tu nagle okropna śmierć Tary.
#5
Napisano 12.12.2013 - |17:55|
No chyba że Jax będzie w stanie rządzić klubem z grobu po tym jak go skasują za morderstwo żony, policjanta*, handel bronią, masakrę w szkole i co tylko się nawinie.
Tak jakby nie mogli jej wysłać na drugi koniec Stanów albo świata... Wiele aktorek serialowych było w ciąży i jakoś scenarzyści potrafili sobie z tym poradzić.właśnie wyczytałem że aktorka grająca Tarę jest w ciąży i musieli jej się "pozbyć"
Ktoś się za dużo Dextera naoglądał !@#$%^&*
*edit: Uświadomiłam sobie jaką głupotę napisałam. Sprawdzą broń i o morderstwa raczej go nie oskarżą, ale zgodnie z planem przyzna się do reszty i też ma przekichane.
Użytkownik Kiara edytował ten post 13.12.2013 - |13:18|
#6
Napisano 12.12.2013 - |18:12|
jedyne inne wyjście to była jej ucieczka z dziećmi i zamiast "everybody loves Tara" byłoby "everybody hates Tara"
#7
Napisano 12.12.2013 - |18:27|
Cały finał świetny za wyjątkiem momentu w środku, kiedy się trochę dłużyło. Końcówka za to zupełnie to wynagrodziło.
Strasznie głupie było to całe znalezienie Tary w parku. Można by się domyślić, że przecież będą tego adwokata śledzić...
Końcówka bardzo mocna i faktycznie ciekawe, jak to będą kontynuować. Jako jednak że przed nami ostatni sezon,
to mam nadzieję, że nie będą już się pieprzyć i pójdą na całość.
#8
Napisano 12.12.2013 - |18:36|
A poza tym szkoda mi, że nie zobaczę jak Jax wreszcie zrobił coś dobrego i nie ugiął się przez Gemmą. Chciałabym zobaczyć ją awanturującą się, że coś poszło nie po jej myśli i nie może nic na to poradzić. Jeśli dzieciaki mają na koniec wpaść w ręce matki ćpunki albo babki z piekła rodem, to...
Dobrze chociaż, że Nero się wyrwał.
#9
Napisano 12.12.2013 - |23:09|
Scena otwarcia czyli rozjechanie gołębia na drodze - tak się zastanawiam jacy kierowcy mają mają na to parcie - tylko psychole.
Tara RIP i git. Dzieciaków nawet mi nie jest szkoda bo akurat w tym serialu ta cała matczyna i ojcowska miłość pokazana bardzo dziwnie, lepiej by im było w rodzinie zastępczej.
Mam mieszane uczucia co do ostatniego sezonu, obym nie musiał oglądać "z musu", bo wypada.
#10
Napisano 13.12.2013 - |18:30|
Nie twierdzę, że to dobry pomysł (naciągany jak diabli), ale będę się upierać, że nie musieli zabijać Tary. Efekt jest i to jaki! ale martwię się o przyszły sezon. Już ten mnie zmęczył i nie wiem czy oglądałabym jeszcze serial gdyby nie zapowiedź bliskiego końca.
tak przynajmniej wywołali lawinę komentarzy i oburzenie, bo jakby po prostu wyjechała to pewnie połowa ludzi rzuciłaby to w diabły z miejsca. Wyszło im coś w stylu Neda z GoT, choć jej "zejścia" życzyła chyba większa część tu komentujących
#11
Napisano 13.12.2013 - |21:51|
Jeśli chodziło o krótkotrwałe poruszenie widzów to się udało. I niewiele więcej, przynajmniej w moim przypadku. Dziwią mnie zachwyty nad serialem. "Wybitny serial", "genialny finał". Akurat. Raczej bajeczka z biegiem wydarzeń bardzo wygodnym dla klubu.
Większość odcinka składała się z gadania, więc jak na końcu zabili Tarę to musiało zrobić wrażenie. O wiele ciekawiej byłoby, gdyby przeżyła. Cześć dramatyczna i napięcie między bohaterami zawsze były mocną stroną serialu - dużo świetnych dialogów i scen konfrontacji "na spokojnie". Tara od samego początku była postacią przyciągającą kłopoty, mocno powiązaną z najważniejszymi postaciami, do tego coraz wyraźniejszą i ciekawszą i żal mi jej także dlatego, że mogła jeszcze sporo namieszać.
Zastanawiam się co by było, gdyby aktorka nie chciała odejść.
Ale miałam zamiar pisać o tym, co mnie wnerwia w serialu coraz bardziej.
Jak w pierwszym sezonie wypalali gościowi tatuaż - to było mocne. Kilka odcinków akurat żeby nabrać sympatii do bohaterów i nagle takie coś. Ten sezon też zdaje się miał jakieś brutalne akcje, ale już nawet nie pamiętam jakie. W zamierzeniu pewnie miały być szokujące. Może by były, ale wcześniej, kiedy serial jeszcze nie leciał schematem i nie miałam wrażenia, że są obowiązkowym punktem programu i zwykłą manipulacją.
Nieśmiertelni i nietykalni bohaterowie. W historii serialu było mnóstwo trupów, ale na ogół ginęły płotki. Donna - trochę jej szkoda, ale raczej ze względu na Opiego. Half Sack fajny był i zginął niespodziewanie, ale z perspektywy czasu: płotka. Piney - chyba nikt nie był zaskoczony. Opie - to akurat było mocne. Świeżaki - e tam. Kozik - facet w tle. Otto - nareszcie! Clay - zginął w momencie, kiedy chyba już nikogo nie obchodził. Kogoś pewnie pominęłam.
Jeśli chodzi o innych: Hale i teraz Roosevelt - szkoda porządnych gości, ale mówi się trudno. Kohn i Stahl(piękne to były czasy) - święto dla fanów Żona Roosevelta, córka Tiga - zginęły tragicznie, ale prawie ich nie było na ekranie i jakoś mnie to niespecjalnie ruszyło. Oprócz tego dużo bandziorów, hurra.
Wiadomo, że nie mogli wybić wszystkich na początku, ale jak na ambicje serialu - kiepsko. Juice bardzo starał się umrzeć i został 2x cudownie ocalony. Bobby poważnie ranny i oczywiście przeżył. Tig - cały sezon wisiał nad nim wyrok, a w ostatnim odcinku Marks powiedział, że wszystko gra i po problemie. Unser - powinien się podzielić swoim magicznym lekarstwem na raka. Gemma jest nietykalna. Z ważnych postaci zginęli Opie, Clay, Tara. Tara i chyba Opie chcieli odejść. Czemu nie zabili np. w trzecim sezonie Chibsa (dopiero byłby szok), tylko nagle ubijają wszystkich jak się serial kończy? Gdyby ważni bohaterowie ginęli wcześniej, byłaby inna atmosfera, a tak jest zwykłe efekciarstwo. Można sobie poszaleć na zakończenie.
A ile już było poważnych zagrożeń, wojen gangów, porwań, akcji policji/agentów, odsiadek, ile razy wydawało się, że wreszcie będzie bum, i wszystko się rozwiązywało pomyślnie dla klubu. Trudno traktować poważnie taki serial. Teraz znowu szykuje się masakra na wszystkich frontach. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Oby nie taka męczarnia jak s06.
Jeszcze może być tak, że ostatni sezon pozamiata i będę wszystko odszczekiwać, ale jakoś wątpię.
Użytkownik Kiara edytował ten post 13.12.2013 - |21:52|
#12
Napisano 14.12.2013 - |14:46|
#13
Napisano 24.12.2013 - |22:35|
Szkoda że nikt nie zrobił kompilacji "The worst of Tara Knowles". Ona powinna była zejść tak ze 3-4 sezony temu, gdy Jax był jeszcze relatywnie pozytywną postacią a ona wq....@ła niemiłosiernie. Zresztą od czasu do czasu widać było, że jej odbijało. Ale ubicie jej akurat teraz uważam za co najmniej nieodpowiednie - zwykłe "efekciarstwo" na koniec serialu/sezonu. Szkoda, bo po Sutterze spodziewałem się więcej.
Zresztą w ogóle w jak prymitywny sposób zostało to rozegrane to aż szkoda gadać. Ona w ogóle nie powinna była wybierać się gdzie indziej niż do pani prokurator. Jak już jednak zjechała z drogi, to kolejnym idiotycznym posunięciem był kontakt z adwokatem. Wiadomo że byłby obserwowany, jak nie przez Sonsów to ludzi czarnej Grodzkiej. A zapewne przez wszystkich... Jak już się skontaktowała, to spotkanie w parku było kolejnym "genialnym" posunięciem. I po co się spinać, pogadane już z adwokatem - ale pogoda taka ładna, lepiej sobie posiedzieć i czekać Bóg wie na co. -,-
Wyjście Unsera po leki dla Gemmy - już chyba bardziej idiotycznie nie dało się z tego scenariuszowo wybrnąć. Unser taki prze-B====D, a tak się dał zrobić.
Liczyłem na dobrą rozrywkę w wigilię oglądając 12 i 13, ale się przeliczyłem. Słabo nie tylko jak na finał, ale i jak na odcinek (13).
#14
Napisano 04.01.2014 - |22:41|
*edit: Uświadomiłam sobie jaką głupotę napisałam. Sprawdzą broń i o morderstwa raczej go nie oskarżą, ale zgodnie z planem przyzna się do reszty i też ma przekichane.
teraz Jax nie musi się do niczego przyznawać, bo Tarze nic ze strony Patterson już nie grozi...
Dobrze chociaż, że Nero się wyrwał.
gdzie się wyrwał? przecież wszedł w układy z Majami i Linem
Użytkownik gregohr edytował ten post 04.01.2014 - |22:45|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych