15 odpowiedzi w tym temacie

[cooky]

03x01

Bitchcraft

Witamy w szkole dla czarownic.

Bardzo miło znów zobaczyć znajome twarze w zupełnie innych osłonach. No może niezupełnie, bo nastolatki znów są nastolatkami i jak to było w 1 sezonie, zapewne ponownie się w sobie zakochają. Na razie trudno ocenić poziom nowego sezonu. Akcja rozwija się spokojnie, poznajemy bohaterów, ich odziedziczone moce, a także słabości. No i oprócz Jessiki Lange, która zawsze była w serialu bardzo wyrazista, pojawia się Kathy Bates, która również grywała nietuzinkowe role. Oby to nie były przysłowiowe dwa grzyby w barszczu.

[Logon]

Ładne rozpoczęcie 3 sezonu. Myślę że będzie, a raczej mam nadzieje że będzie równie dobry jak dwa poprzednie. 

[cooky]

Rytuał płodności, rytuał wskrzeszania, voodooo i zagadka nieśmiertelności. Całkiem dużo jak na jeden odcinek. Zaczyna mnie wciągać. Może tylko poza młodocianym Frankensteinem. Ten wątek jest jak do tej pory najsłabszy. Za to duet Bates - Lange na wysokim poziomie,

[Logon]

03x03

 

-Kyle, I'm your mother. 

-Noooooo!

 

Chyba najbardziej oddaje ducha tego odcinka, który był swoją drogą strasznie perwersyjny, wyuzdany, niegrzeczny czego nie mogliśmy doświadczyć w poprzednich sezonach. Co mi się tak na marginesie podoba, odcinek dostał głębi i wyrazu. Jak również i cały sezon pokazując że nie będzie tak gładko.

No i czyżby zmiana władzy się szykowała? Czy po prostu ktoś stara sobie zapewnić dalszą egzystencję? Zostało mi jeszcze parę minut oglądania :]

[cooky]

Heh, te parę minut wszystko zmienia.

Też mi się to podoba. Już się bałam, że będziemy musieli oglądać słodkie panienki uczące się zaklęć i czegoś tam jeszcze. Tymczasem klimat serialu robi się coraz  coraz ostrzejszy, coraz bardziej mroczny i pogmatwany. I na to właśnie czekałam.

[Czlowiekfrank]

Jestem po dwóch odcinkach. Kurcze, zupełnie inny klimat niż w poprzednich sezonach i coraz bardziej wszystko trzyma się kupy, przez co już nie jest tak dziwnie jak w pierwszym sezonie. Pierwszy odcinek był świetnym wprowadzeniem do historii, ale był mało straszny. Za to drugi był już w dechę. Aż nie zauważyłem, jak mi szybko czas przeleciał. Czekam na kolejne odcinki. Myślę, że podobnie jak drugi, przebije pierwszy sezon.

[Logon]

3x05

Ta muzyczka naprawdę mi się podoba.

Nic dziwnego że czarownice to wymierający gatunek skoro sama Fiona zabiła już z 1/4, góra 1/5 pokazanych nam czarownic i końcówka tego nie zmienia. Umacnia również swoją pozycję pozbywając się osób, które mogłyby jej przeszkodzić. W dodatku, naprawdę myśli że grubaska(nawiasem wzbudza mój niesmak jej tusza) może być kolejną znakomitą?

Kosiarz umysłów w wykonaniu jednej z bohaterek i ujawnienie się nowej mocy.

No i bym zapomniał lokaj to naprawdę wielki schiz! Krótka, ale makabryczna scenka.

[Czlowiekfrank]

Mnie najbardziej rozwaliła scena z trzeciego odcinka, jak Hrabina ogląda transmisję przemówienia Obamy

A ten lokaj to jak dla mnie tylko zboczony tranwestyta i nic więcej. Chociaż dalej nie wiadomo, po co mu ciało tej młodej czarownicy.

Ogólnie sezon 3 jest na bardzo wysokim poziomie. Chyba najlepsza postać to Najwyższa. Ta postać jest tak dwuznaczna, że aż nie wiadomo, czy jej kibicować, czy życzyć jednak śmierci

Użytkownik Czlowiekfrank edytował ten post 09.11.2013 - |15:21|

[cooky]

03x04 i 03x05

Fearful Pranks Enuse 

Burn, Witch. Burn!

Obejrzałam ciągiem jeden po drugim. Cóż, Halloween w poprzednich sezonach bardziej mi się podobał. Tu bardziej przypominał teksańska masakrę piłą mechaniczną.

Narasta konflikt pomiędzy czarownicami, a królową voodoo. I to ona pierwsza odkrywa, że w akademii przebywa ktoś z niezwykłymi zdolnościami. Fiona również podejrzewa jedną z dziewcząt o to, że niebawem pozbawi ją palmy pierwszeństwa. Wobec tego ona pozbawia ją życia. Potem załatwia porachunki z dawną znajomą, w wyniku czego trafia ona prosto na stos. Poznajemy też bliżej Spaldinga i jego niecodzienne hobby.

Mimo wszystko odcinki bardzo dobre (zwłaszcza drugi) głównie za sprawą Lange. Dużo jej było. Przesłuchanie przed Radą Magii - mistrzostwo w wykonaniu Fiony. Ależ ona potrafi być wredna i wyrachowana. A z drugiej strony scena w szpitalu, gdy przywróciła do życia dziecko... No właśnie: kibicować jej, czy życzyć śmierci? Oto jest pytanie.

 

 

 

03x06

The Axeman Cometh

Odcinek słabszy od poprzednich. Wywoływanie duchów i jego konsekwencje raczej mało wciągające. Wątek Kyle`a irytujący. Poza tym kolejna przedstawicielka czarodziejskiego rodu zostaje przywrócona do życia. Przy okazji dowiadujemy się dlaczego populacja czarownic zmniejsza się aż w takim tempie. No, owszem w znacznym stopniu to robota Fiony, ale nie tylko jej. Ciekawe, czy Cordelia wykorzysta swój nowy dar i dowie się całej prawdy, zanim będzie za późno.

Końcówka obiecująca. Fiona i uwolniony duch mordercy. Taka mieszanka zdecydowanie dobrze wróży na przyszłość.

[cooky]

03x07

The Dead

Odcinek byłby dobry, gdyby w końcu zastrzeliła Kyle`a. Ale nie, zamiast tego dała się wciągnąć w trójkącik. To zdecydowanie najgorszy wątek tego sezonu. I nie sądzę, żeby jakoś sensownie się rozwinął. Generalnie zombiak ma służyć do tego, żeby wreszcie mogła pójść z chłopakiem do łóżka, nie bojąc się, że go uśmierci. I cel ten został osiągnięty. Co jeszcze mogą z niego wykrzesać?

Na szczęście pozostałe wątki to już wysoka klasa.

Fiona romansuje z poznanym w barze muzykiem. Nie straszny jej trup za drzwiami ani wyznanie miłości. Świetny duet jak zawsze bardzo dobrze zagrany. Mam nadzieję, że nie pozbędą się Fiony zbyt szybko.

Laleczka voodoo poszukiuje swojego miejsca. Zabiera Delphine na hamburgera i frytki, a potem do fryzjera, co dla ostatniej nie kończy się dobrze. 

No i Cordelia. Najwyraźniej kwas wyżarł w niej także naiwność i słodką bezradność. W tym bardziej mrocznym wydaniu zdecydowanie bardziej mi sie podoba.

[cooky]

Fajnie było i  się skończyło. Ostatnie trzy odcinki niestety wykazują tendencję spadkową. Zwłaszcza ostatni był strasznie zakręcony. Teraz nagle wszystkie wiedźmy odkryły w sobie moce i zaczęły między sobą walczyć o palmę pierwszeństwa. W dodatku nawet na uśmiercenie którejś nie można już liczyć, bo ani chybi powróci z zaświatów, sama, bądź z pomocą jakieś życzliwej koleżanki. No i nie było gadającej głowy, która zrestą też ostatnio nie zachwycała. Za to zdecydowanie na plus można zaliczyć nieobecność zombiaka.

[kubi22]

Jakoś ten sezon do mnie nie przemawia. Jest ok, ale czegoś mu brakuje.

[cooky]

Finał tuż tuż, a tu taka niespodzianka! Sądziłam, że Fiona dotrwa do samego końca, choć z drugiej strony może jeszcze pojawi się jako duch, czy coś podobnego. Właściwie to nawet na to liczę. To by bardzo przyjemnie dopełniło wybory kolejnej Najwyższej.

[rafal76]

Szkoda mi Fiony, uwielbiałem tą postać, ale taki scenariusz heh...

[cooky]

03x13

Seven Wonders

Jak dla mnie to był najlepszy z dotychczasowych finałów. W porównaniu z poprzednimi, nieco nudnawymi, w tym działo się sporo i szybko. Mieliśmy też dużo zaskakujących zwrotów akcji. Wyborom nowej najwyższej towarzyszyły więc scena palenia na stosie (nieco surrealistyczna, ale niezwykle malownicza), powrót Fiony i jej pożegnanie z córką, oraz wizje osobistych piekieł naszych bohaterek. Okazuje się również, że to, co dla jednego jest piekłem, dla drugiego może być rajem. Całości dopełnia Stevie Nicks i jej "Seven Wonders". Odgrzewane, ale idealnie wpasowujące się w konwencję odcinka.

 

Użytkownik cooky edytował ten post 09.03.2014 - |12:40|

[kajkasz]

Jeśli chodzi o mnie to mam mieszane uczucia, co do tego sezonu.