Odcinek 173 - S09E01 - Think I'm Gonna Like It Here
#2
Napisano 10.10.2013 - |11:04|
Tylko, że to w wielu przypadkach zjadanie własnego ogona. Sam znowu umiera, w śpiączce. (Miły akcent ze Śmiercią, mam tylko nadzieję, że to nie był wytwór umysłu Sama).
Teraz już nie wiadomo kto z kim walczy.
Niestety nie pokazali Crowleya, ciekawe czemu...
I ciekawe gdzie teraz przenoszone są anioły, po tym zaklęciu? Byłoby zabawnie jakby nadal trafiali do nieba.
#3
Napisano 11.10.2013 - |14:51|
Odcinek jak dla mnie jakieś 7,5(ocena poprawiona za Castiela w pralni). Według mnie odcinek kończący sezon, jak i rozpoczynający powinien mieć tzw. "mindfucka", czy coś w tym stylu, dzięki czemu z niecierpliwością by się czekało na kolejny. Zakończenie 8 sezonu owszem, miało takie coś, ale początek 9 niestety nie.
Co do umierania, to także mam tego dość, ile można? Mam ogromną nadzieję, że przynajmniej w 9 sezonie już to sobie odpuszczą, na dłużej. I wychodzi na to, że teraz to każdy walczy z każdym ;/
Crowleya nie pokazali, bo mają jakieś problemy z nagrywaniem, widocznie aktor nie mógł być na planie.
Co do aniołów, hmm... Mogłoby ich wyrzucać do czyśćca, ale nie wiadomo na jakiej zasadzie dokładnie działa te zaklęcie, bo nie tylko ich odsyłało, ale także nie mogli przez jakiś czas wrócić.
#4
Napisano 11.10.2013 - |15:20|
"Teraz już nie wiadomo kto z kim walczy."
I to sprawia, że jeśli twórcom uda się nie spartolić, ten sezon może być jednym z bardziej interesujących, bo mocno wielopłaszczyznowy.
Mamy anioły, które muszą jakoś radzić sobie na ziemi, mamy Crowleya w bagażniku i wszystkie opcje, jakie to otwiera przed Winchesterami, Abbadona z aspiracjami przywódczymi na wolności[przypominam koniec sezonu 8 :>], Castielową drogę odkrywania, co znaczy być człowiekiem(scena w pralni wymiata, Misha dobrze wie co to znaczy być bezdomym i genialnie to pokazał) + anioły chcące Casa dorwać i, biorąc pod uwagę najlepszy scenariusz, co najmniej wypatroszyć. Och, żeby nie wspomnieć o co najmniej podejrzanym Ezekielu mieszkającym sobie wygodnie w Samie.
I can dig Elvis.
#5
Napisano 11.10.2013 - |23:18|
Odcinek spoko. Dużo ciekawych tematów, które można rozwinąć. Jak to czy Crowley stanie się po przemianie 4 przyszywanym bratem czy może efekt terapii przejdzie sam.
Anioły też są w nieciekawej sytuacji jeśli przeciętnemu aniołowi byle jakie cało wysiada już po pierwszym dniu. Za to Ezekiel dobrze się zadekował(w mięsnym garniturze samego Lucefera). Co do samego uleczenia Sama to chyba Ezekiel bajke tutaj wciska. Castiel mówił, że nawet on nie jest wstanie go uleczyć, a wtedy był jeszcze aniołem (i to na sterydach).
I mam nadzieje, że powrócili na stałe z konwencją nazywania aniołów z użyciem końcówki "el" i nie wyskoczy jakaś kolejna wciągnięta z tyłka Naomi.
I ciekawe gdzie teraz przenoszone są anioły, po tym zaklęciu? Byłoby zabawnie jakby nadal trafiali do nieba.
Nie wiem czy w ogóle były przenoszone do nieba. Ciekawe za to czy egzorcyzmy dalej je przenoszą do nieba. Swoją drogą, to te Anioły faktycznie są dość przygłupie. Ile już je razy tym krwawym symbolem odesłali bracia? z 10 razy pod rząd? I jakoś dalej się nie nauczyli żeby na to uważać.
#6
Napisano 12.10.2013 - |15:28|
W temacie tego, gdzie odsyłane sa anioły - klik.
Za to Ezekiel dobrze się zadekował(w mięsnym garniturze samego Lucefera). Co do samego uleczenia Sama to chyba Ezekiel bajke tutaj wciska. Castiel mówił, że nawet on nie jest wstanie go uleczyć, a wtedy był jeszcze aniołem (i to na sterydach).
Jakby nie patrzeć, Sam się obudził w dobrym stanie koniec końców, więc cokolwiek Ezekiel wyrabia, najwyraźniej działa. Castielowi pewnie do glowy nie przyszło próbować Sama opętywać, co nie powinno chyba nikogo dziwić. Ale, mnie bardziej zastanawia, czemu Ezekiel w ogóle potrzebuje leczenia dla samego siebie? Inne anioły nie wyglądaly na uszkodzone, ani Hael, ani te ze szpitala, to o co chodzi? P o d e j r z a n e.
I can dig Elvis.
#7
Napisano 16.10.2013 - |00:15|
możliwe, że razem ze skrzydłami utraciły część mocy + wiadomo teraz to przemieszczają się konwencjonalnie. Ale nie utraciły na tyle tej mocy, żeby umierać( walkę już pomijam, bo co to jest pchnięcie na szybę w samochodzie). Hael była cała we krwi złamania otwarte obu nóg ale do umierania się jakoś nie zabierała. Ale jak mówiłem, jak długo ich nosiciel wstanie jest ich w sobie utrzymać to druga sprawa.
Co do Sama to podejrzewam, że jedyne co Ezek może to spowolnić chorobę.A o tym, że jego "naczynie" się już pewnie rozpadało nie wspomniał. A jak mu brakowało mocy to mógł się podładować duszą Deana. Raz już czegoś takiego Cas próbował. Wydaje mi się, że jak Cas sprzedawał tą gatke, że uszkodzenia w ciele sama występują już na poziomie molekularnym(czy cuś takiego) to dał jasno do zrozumienia, że żadne anielskie mojo mu nie pomoże.
#8
Napisano 16.10.2013 - |14:28|
Och blagam, i uwazasz ze Dean Winchester, ze wszystkich ludzi, pozwolilby jakiemukolwiek aniolowi(oprocz Castiela ofc) bawic sie swoja dusza? Castiel mogl wykorzystac Bobby'ego bo Bobby mu ufal, jakos srednio widze ze Dean radosnie zgadza sie pomoc Ezekielowi w ten sposob.Zreszta...o Ezekielu to ja sie rozpusze wiecej jak powstanie temat dotyczacy dzisiejszego odcinka
I can dig Elvis.
#9
Napisano 16.10.2013 - |23:38|
Nie no gdzie by pozwolił przecież to tylko jego brat umierał. A zamiast dać aniołowi potrzymać swoją dusze przez chwile to lepiej jest dać opętać Sama.
#10
Napisano 17.10.2013 - |14:44|
I can dig Elvis.
#11
Napisano 18.10.2013 - |12:27|
nie jest zdrowa i pracują nad nią 9 sezon, a widzom się już to przejadło jakiś czas temu. Ezek chciał od środka leczyć Sama, bo był zbyt słaby po upadku i walce z bratem. To jego wersja oczywiście, która przez przypadek daje mu jednego z lepszych nosicieli. Poza tym widać już w drugim odcinku, że tej mocy ma całkiem sporo(powiedziałbym nawet, że więcej niż Cas i Uriel w 4 sezonie).
Użytkownik Lobo edytował ten post 18.10.2013 - |12:28|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych