5 odpowiedzi w tym temacie

[biku1]

[biku1]

Przeskok o pół roku trochę wyjaśnił a trochę zagmatwał.

Hm..... Warlow niby takie potężne starożytne stworzenie a tu taki zonk i w sumie tak łatwo go załatwili? Coś nie teges z tym wątkiem i w ogóle po co on był.

Przynajmniej powrócił dziadek Sooki.

Jason to na przerypane ze swoją zaborczą wampirzą panienką dosłownie i w przenośni.   Ale on to chyba lubi.

Jessica pokazała klasę i jak zawsze mam do niej pozytywne odczucia.

Bill troszkę się pogubił ale wychodzi na prostą i czeka go jeszcze sporo roboty.

Eric - niefajnie to pokazali jego samospalenie na szczycie góry. Choć wątpię by była to prawda.

Andy można powiedzieć odkąd ma córkę wróżkę, znormalniał i spoważniał.

Tara karmiąc się na swojej matce IMO ma chorą sytuację.

Sam burmistrzem? To się dopiero porobiło. No i ta jego propozycja dla całego miasteczka by każdy miał swojego osobistego wampira do karmienia.

Pam. Hm.... coś nam jej nie pokazali po tym przeskoku czasowym. Więc nie wiadomo co z nią i co ona na sprawę z Erikiem.

Alcide w końcu oficjalnie bryka z Sooki jako para.

 

Chyba nikogo z tych główniejszych postaci nie pominąłem?

 

A teraz co do sytuacji na koniec odcinka po przeskoku czasowym.

Grasujące hordy zdziczałych wampirów zarażonych wampirzą żółtaczką i atakujące miasteczka zbliżają się do Bon Temps.

Wygląda na to, że 7 sezon powinien rozpocząć się mocnym akcentem.

I o ile nasi bohaterowie nie dostaną jakiejś nieoczekiwanej nagłej pomocy to powinno ich trochę zginąć w pierwszym odcinku.

Bo Bill i Alicide którzy już wyczuli zbliżających się zarażonych raczej sami niewiele poradzą na taką sporą grupę dzikich wampirów.

A sam końcowy "cliffhanger" nie był zaskakujący ani oryginalny.

[Toudi]

Wielkie WFT. Czy scenariusz to tego serialu piszą ludzie z problemami seksualnymi?

Czy ten wirus mieszany z TB nie miał zabijać, a nie mutować wampiry? Przecież widzieliśmy kilka prób i wszystkie skończyły się śmiercią wampirów, a tu nagle stada zdziczałych mutantów biegają i nikt nie próbuje ich powstrzymać, a co z całą kampanią gubernatora? Nagle wszyscy zginęli, broń się rozpłynęła.

Jeson i tak jego nowa "partnerka" czy tam właścicielka...

Eric zginął chyba w najgłupszy możliwy sposób...

No i rozbroiła początkowa scena, gdzie wampiry ubrane w optymistyczne barwy bawiły się na podwórka za dnia. I zazdrość nowej dziewczyny Jasona o Jessicę.


Ale ja naprawdę nie rozumiem do czego ten serial już zmierza. Czy to Moda na Sukces nowego pokolenia?

[biku1]

Oj tam ja już dawno przestałem traktować poważnie fabułę tego serialu.

 

Co do zmutowanych wampirów to pominąłem tą logiczność odnośnie tego, że zatrute TruB miało ich zabijać.

Widać LOL scenarzystom pomiędzy jedną a druga butelką czegoś mocnego podczas pisania odcinka taki pomysł wydał się "sensowny".

Inna sprawa, że skoro ileś tam wampirów po krwi Billa może egzystować za dnia to nie powinno być dla nich problemem stworzyć na powiedzmy miesiąc czy ile tam potrzeba specjalnego komanda i wytropić za dnia zmutowanych-zarażonych i ich powybijać.

Nie wspominając już o oddziałach ludzi łowców wampirów od nieżyjącego gubernatora. Którzy dodatkowo byli nieźle wyposażeni.

 

Ale   co ja się tu logiki czy sensownych rozwiązań doszukuję w tym serialu.

 

ps. Jeśli chodzi o Erica to jakaś taka urwana była ta scena. Nie pokazali nam do końca spalenia i kupki popiołu jak w wypadku Warlowa więc obstawiam, że się jeszcze pojawi.

Użytkownik biku1 edytował ten post 19.08.2013 - |15:55|

[Toudi]

Oj tam ja już dawno przestałem traktować poważnie fabułę tego serialu.

Niby racja, gdyby tylko więcej seksu i komedii było w tym serialu, to całkowicie bym się z tobą zgadzał, ale tam ciągle jakieś elementy dramatu się przebijają i całość jest zaburzona, mętna.

Np. Jason i jego pani, czy Suki i wilkołak, spoko, można wyłączyć wyższe partie mózgu i nieźle się bawić oglądając serial, ale potem nagle mamy Jessicę i jej propozycję ochrony dla wróżki, za zamordowanie jej dwóch sióstr. No i tu już nie da się tego oglądać z przyjemnością nie myśląc o co biega.

Inna sprawa, że skoro ileś tam wampirów po krwi Billa może egzystować za dnia

Mogło, po śmierci Warlowa zaraz na starcie już nie mogą, bo jego ochronna moc wyparowała (sic!). Ta wróżkowa krew działa strasznie dziwnie.

[biku1]

Ups masz rację z tym wyparowaniem mocy. Widzę, że chyba mi się udzielił brak logicznego myślenia po tym serialu.