3 odpowiedzi w tym temacie

[Toudi]

Tym razem bracia staja na przeciw greckiego boga Zeusa i jego córki Artemis, a wszystko to by pomóc Prometeuszowi...


.....


Aż dziw bierze, że przy tak zapełnionej Ziemi (bóstwa, aniołowie, demony, lewiatany i setki innych potworów) jest tam jeszcze miejsce dla ludzi i że mogą się rozwijać, a nie są jakimś podrzędnym, zdominowanym gatunkiem.

Ale to jest problem wszystkich scenarzystów, gdy sprowadzają sobie coraz silniejszych przeciwników, to muszą ich coraz bardziej osłabiać, by nasi "standardowi" bohaterowie dali radę ich pokonać. Było tak z Pradawnymi w Stargate, Borg w Star Treku i pewno jeszcze kilka innych tworów i seriali, których teraz nie pamiętam.

[biku1]

Dokładnie.

Wybierają z coraz szerszego grona niesamowitych istot.

Gdzie te czasy Lucka czy Lilith.

A teraz wyciągnięta z rękawa jakaś niesmowicie mocna Artemida się pojawia, że nie wspomnę o Zeusie.

Pytanie w takim razie gdzie oni byli w czasie Apokalipsy z 4 i 5 sezonu?

Jeszcze trochę to z tymi uber moznymi przeciwnikami dojdziemy do Goauld a potem Ori.

[Toudi]

Biku, pewno ją olali, jak te inne bóstwa, co Lucek wyciął chwilę przed Apokalipsą.

Użytkownik Toudi edytował ten post 02.03.2013 - |22:12|

[Macmax]

Po dłuższym nieoglądaniu powróciłem do przygód braci, niestety kolejny niezbyt porywający epizod, ale parę razy się uśmiechnąłem jak tam Dean coś chlapnął. Po Samie widać wyraźne osłabienie próbą przejścia tych Bożych prób, chociaż tak szczerze powiedziawszy nie do końca pamiętam jaki był początek tego sezonu i o co tutaj biega?