Odcinek 025 - S02E13 - Madness Ends
#1
Napisano 05.01.2013 - |21:35|
#2
Napisano 26.01.2013 - |11:01|
Sezon się skończył, z pewnością bardziej mi się wiele podobał niż pierwszy.
Postacie doktora i opętanej zakonnicy były rewelacyjne. Niezbyt za to mnie ruszał wątek młodego Bloody Face'a, najpierw pokazywany w minutowych urywkach na początku sezonu, potem w okropnie męczących dużych ilościach na koniec. Piękny moralniak: tak to jest, jak się nie usuwa dziecka
Bardzo mnie intrygowało, czy twórcy zaserwują nam coś więcej o powiązaniach Diabła i Anioła Śmierci. Liczyłem na jakieś metafizyczne albo wręcz pseudonaukowe nawiązanie do kosmitów, jednak oba te wątki zupełnie się wymijały i nie miały ze sobą nic wspólnego. Na jakieś rozwiązanie wątku kosmitów też liczyłem; ostatecznie sens, którego musimy się domyślać, jest taki jak w wielu innych produkcjach od porwaniach (np Taken): Przylecieli, żeby tworzyć bardziej genetycznie uzdolnionych ludzi, pilnują by nic im się nie stało, na koniec życia zabierają ich do siebie- koniec. Szkoda. Naprawdę liczyłem na jakieś spotkanie UFOludków z Czarnym Aniołkiem Ciekawe czy kosmici podzielają wiarę Chrystusową i diabłów żadnych się nie boją
A prawdziwą wisienką na torcie była tytułowa piosenka z 10 odcinka The Name Game w wykonaniu JLange. Kilka minut z wytrzeszczonymi oczyma i bananem (Lana banana ) na ryju. Geniał. Warto obejrzeć cały sezon tylko po to by dojść do tej sekwencji
#3
Napisano 06.02.2013 - |20:50|
Zakończenie słodko - gorzkie. Z jednej strony przyszywana babcia, z drugiej zakończenie historii zrodzonego z nienawiści dziecka.
Historia została opowiedziana do końca. Nie tak, jak w sezonie pierwszym, gdzie na zakończenie dostaliśmy przepowiednię i mogliśmy sopekulować, wy wydarzy się później.
Tu już wszystko się wyjaśniło. W przeszłości i w teraźniejszości.
Co mogę powiedzieć o całym sezonie? Na pewno wart jest obejrzenia. Owszem, ma słabsze momenty, ale pozostałe całkowicie rekompensują chwilowy regres.
Podobnie jak Grzebul trochę zawiodłam się na scenarzystach. Mam na myśli wątki kosmitów i aniołów. Oba istniały niezależnie i w żaden sposób nie były od siebie zależne. Oba wątki wydają się niepełne, zbyt mało rozwinięte. Liczyłam na jakąś dramatyczną konfrontację anioła śmierci ze swoim upadłym kuzynem, jakąś walkę o ocalenie nieśmiertelnej i czystej duszy siostru Eunice. Skończyło się na zwykłym upadku ze schodów. Z drugiej strony kosmici przybywajacy na Ziemię i porywajacy dziewczyny w ciąży. Nie wyjaśniono również niezwykłości dzieci, którym obcy pomogli przyjść na świat.
Na tomiast zdecydowanie plus serialu stanowi postać siostry Jude i jej kolejne przemiany wewnętrzne.
Użytkownik cooky edytował ten post 10.02.2013 - |15:31|
Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.
F. Nietzsche
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych