Miniserial na podstawie kronik Szekspira.
- Richard II
- Henry IV, Part 1
- Henry IV, Part 2
- Henry V
Królów zagrali Ben Whishaw, Jeremy Irons i Tom Hiddleston. Poza nimi w obsadzie jest sporo znanych twarzy, chociaż na mnie największe wrażenie zrobili akurat ci, których w ogóle nie kojarzę z innych ról (albo ledwie). Simon Russell Beale jako Falstaff (rewelacyjny), Julie Walters jako Mistress Quickly, Joe Armstrong jako Hotspur, Maxine Peake jako Doll i jeszcze kilka nazwisk. Właściwie trudno się do kogoś przyczepić.
Jeśli chodzi o wrażenia, napiszę tak: nie każdemu się spodoba. Widać, że to sztuka teatralna i produkcja telewizyjna. Na szczęście bardzo rzadko zwraca się na to uwagę. Jako całość - super. Naprawdę się postarali. Piękne wnętrza, plenery, charakteryzacja, muzyka. Są sceny zagrane i zrobione fantastycznie i bardzo naturalnie. Ale są też momenty, kiedy nie wiadomo czy się zdrzemnąć, czy iść po herbatę. A i tak oglądamy wersję skróconą względem tekstu.
No dobrze, moje zarzuty dotyczą w 90% pierwszej części. Z recenzji wiedziałam co i jak, więc nie dałam się odstraszyć, ale łatwo nie było. Duuuużo teatralnego gadania nie z tej epoki, dekoracje jak z bajki*, armia 10-osobowa, spoko. Tylko te przemowy Rysia... Dobra robota Whishawa. Zagrał króla tak, że zniknął neutralny aktor, a na ekranie został obłąkaniec. I nudziarz. Pewnie, że można zaszaleć z interpretacją i dopasować jego dylematy nawet do naszych czasów, ale trzeba chcieć.
W każdym razie proszę się nie zrażać pierwszą częścią i spróbować. Polubić / przecierpieć dla dobra fabuły / pominąć i przejść do części drugiej.
*dość powszechne niezadowolenie innych widzów - no bo wiecie, w średniowieczu nie znali innych kolorów niż szary i brązowy
Henryk IV to moje ulubione części. Wyraziste i pogłębione postacie, zróżnicowana i bogata treść. Polecam i już. Najlepiej samemu zobaczyć.
Henryk V też bardzo dobry. Ta część odrobinę mi przypominała The Tudors produkcji Showtime, chociaż wątpię żeby to było celowe i nie jest wadą.
Żałuję tylko, że nie jestem orłem z angielskiego i całkiem bez napisów nie da rady. Polski przekład jest bardzo dobry, ale co oryginał to oryginał. Jak się tego słucha...
Aaa i nie polecam na poprawę humoru. Zdarzają się zabawne momenty (nawet nie śmieszne tylko właśnie lekko zabawne), ale całość jest strasznie przygnębiająca.
Jeszcze tylko zwiastun i krótka informacja, że na YouTube można znaleźć wiele ciekawych rzeczy
The Hollow Crown (2012)
Rozpoczęty przez
Kiara
, 22.12.2012 - |19:38|
Brak odpowiedzi do tego tematu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych