5 odpowiedzi w tym temacie

[johnass]

Zapraszamy do dyskusji.

[Zetnktel]

Kolejny nudny odcinek, w którym nie wiele się działo. Zero podekscytowania, chęci obejrzenia kolejnego odcinka.. nic, a ostatni sezon i 4 odcinku do końca...
Najlepszym motywem tego sezonu był Peter 2.0 ale co z tym zrobili, 2 odcinki dalej zamknęli ten obiecujacy watek i wróciliśmy do punktu wyjścia..
Fringe chyba już dawno przestał być serialem SF, tylko bajkowa opowieścia o uczuciach, bo widzę że to jest główny watek.

Użytkownik Zetnktel edytował ten post 15.12.2012 - |10:31|

[cymrean]

W sumie to chyba Fringe był od początku po stronie uczuć i pokazywał zagrożenia jakie niesie kierowanie się wyłącznie logiką (obserwatorzy) i nauką (ZFT, portal Waltera czy jego eksperymenty na dzieciach z cortexiphanem). Także teraz scenarzyści chcą to pokazać bardziej otwarcie.

[Kraven]

Niestety nisku upadł ten serial. Jeśli zdarza mi się coś przewijać podczas oglądania to jest już bardzo źle.
Chyba ten sezon miał mieć konstrukcje cepa, ale i to scenarzystom nie wyszło.
Serial stał się NUDNY.
Fabuła do niczego nie prowadzi, bo według wszelkich informacji, które posiadamy na temat Obserwatorów - nie można z nimi wygra, ale o tym już kiedyś dyskutowaliśmy, a wewnętrzne rozterki bohaterów są coraz bardziej irytujące.

[Haes]

Chyba ten sezon miał mieć konstrukcje cepa, ale i to scenarzystom nie wyszło.

Znakomite podsumowanie .

Po w miarę dobrych czterech sezonach dostajemy "gratis" piąty. Ale jak to bywa z gratisami i bonusami - zazwyczaj mają jakiś defekt. Dodatkowe 13 odcinków, nie wiadomo za bardzo po co dokręconych, nie miało w zamierzeniu być niczym ambitnym - ot, przeprowadzić nas przez jeszcze jedną wielką przygodę bohaterów, oderwaną i ni w dvpę ni w oko pasującą do reszty serialu. Na dodatek miało być widowiskowo (w złym sensie) - źli obserwatorzy pokonani dzięki jakiemuś super-planowi wydobywanemu z kaset. Nie wyszło zbytnio to, a ten odcinek to jakieś apogeum.

Rozumiem, że zamiarem scenarzystów było to, aby w tym odcinku bohaterowie dotarli do młodego łysonia. Można to było zrobić zupełnie inaczej. Przedstawić to jako zagadkę, nad którą się głowią bohaterowie aż w końcu któryś wpadnie na jej rozwiązanie. Pokazać to w wersji action - jakiś pościg, strzelanina, ktoś nakablował łysym, nasi o tym nie wiedzą itp. - byłoby jakieś napięcie.

A co dostaliśmy? Wizje aniołków naćpanego Waltera. Jakkolwiek dr Carla Warren jest śliczna to jednak bez wahania oddałbym przyjemność oglądania jej anielskiej buźki w zamian za normalny odcinek.

Tym razem bardzo, bardzo słabo. Nie robi się takich rzeczy na kilka odcinków przed finałem!

[Macmax]

Zdecydowanie najsłabszy epizod tego sezonu, sezonu całkiem niezłego, obfitującego w różne, intrygujące rozwiązania, oczywiście bliższe to wszystko jakiejś bajeczce niż poważnemu serialowi s-f, ale taka jest konwencja tego serialu.

Narkotyczne wizje Waltera mocno mnie znudziły zamiast zaciekawić, dobrze że ten sezon ma tylko 13 epizodów i już widać końcówkę.