Powstaną Gwiezdne Wojny część VII
#1
Napisano 31.10.2012 - |02:29|
Disney za kwotę czterech miliardów dolarów zakupił amerykańską wytwórnię filmową Lucasfilm i ustalił datę premiery siódmej części "Gwiezdnych Wojen"!
- Od 35 lat, jednym z moich marzeń było zobaczyć "Gwiezdne wojny", które przechodzą z pokolenia na pokolenie. Dla mnie to czas, by przekazać "Gwiezdne wojny" młodszym filmowcom. Zawsze uważałem, że saga może powstawac poza moim udziałem. Jestem przekonany, że Lucasfilm pod kierownictwem Kathleen Kennedy i z nowym domem, jakim jest Disney, będzie bawić kolejne pokolenia. Razem z Disney'em będziemy mieć okazję, by wytyczyć nowe szlaki w filmie, telewizji i mediach interaktywnych - zapowiedział George Lucas w oświadczeniu dla THR.
Disney zakupił Lucasfilm za kwotę 4,05 miliarda dolarów i ustalił datę premiery siódmej części "Gwiezdnych wojen" na 2015 rok. Czyli w tym samym czasie, gdy do kin wejdzie "The Avengers 2" i "Justice Leauge".
Warto jednocześnie dodać, że będzie to pierwsza część nowej trylogii. Disney planuje bowiem już kolejne filmy (z premierami co 2-3 lata), a właśnie pierwszy z nich do kin wejdzie w 2015 roku. Siódma część "Gwiezdnych wojen" jest już we wczesnej fazie powstawania i niebawem powinniśmy poznać znacznie więcej szczegółów.
Cały proces przejęcia Lucasfilm przez Disney'a jest ogromny. Disney będzie zarządzał wszystkimi departamentami Lucasfilm (produkcja filmowa, produkty konsumenckie, animacja, efekty specjalne, audio i post-produkcja). W posiadanie Disney'a wejdzie też cała biblioteka, a także Lucasfilm Ltd., LucasArts, Industrial Light & Magic, Skywalker Sound. Co ważne - Disney nie zamierza zwalniać pracowników i wszystkie oddziały nadal będą pracować.
Kathleen Kennedy - współpracowniczka Stevena Spielberga została nowym szefem Lucasfilm i będzie odpowiadać bezpośrednio przed szefem Disney'a Alanem Hornem. George Lucas oczywiście bedzie brał udział w produkcji siódmych "Gwiezdnych wojen", ale tylko jako konsultant.
Disney umacnia w ten sposób swoją markę na rynku rozrywki. Niedawno zakupił Pixara i Marvel, a teraz przyszedł czas na Lucasfilm.
źródło: hatak.pl
#2
Napisano 31.10.2012 - |09:40|
#3
Napisano 31.10.2012 - |20:05|
Ps. przeniosłem do odpowiedniego działu.
#4
Napisano 31.10.2012 - |23:48|
No cóż, szkoda Star Warsów. Ale w sumie już wcześniej się wykrzaczyły.
Zaczęło się im już coś krzaczyć od ep VI, kiedy to zastąpili Wookich Ewokami (wookiE Ewook.. ) by się dzieciakom lepiej zabawki sprzedawały. Prawda, że stromtroopers vs Wookies to ma o niebo więcej sensu?
Potem choroba lucasowska rozwijała się nie monitorowana więc nie zdawaliśmy sobie sprawy jak bardzo zdegenerowała nią dotkniętego. Gdy więc wypuścił Mroczne Widmo to byliśmy zszokowani. Kiedy ostatnim razem się z nim spotkaliśmy trzęsły mu się tylko ręce od czasu do czasu. Teraz leżał pod kroplówką w kałuży swoich własnych wydzielin.
To trochę zabawne, że info o tym huknęło tuż przed świętem zmarłych.
W każdym bądź razie niespecjalnie to zmienia cokolwiek jak dla mnie. Gwiezdne wojny nie mają sensu traktowane jako franczyza do robienia mamony i "neverending story". To już nie będzie nic interesującego, ale potwór pożerający sam siebie.
Winchell Chung
#5
Napisano 01.11.2012 - |09:58|
Facet skończył się po Ostatniej Krucjacie. Robił jakiś dziwne Kroniki Młodego Indiany Jonesa które były poligonem dla kolejnych SW. Utrzymywał się głównie z tantiem z franczyzy plus kasa od ILM. Po Ep. 1-3 miał się zająć kinem eksperymentalnym. Red Tails faktycznie było takim kinem bo nie szło tego oglądać i słuchać.
Cała ta transakcja mnie nie interesuje. By zrobić dobrą kolejną trylogię trzeba reżysera wizjonera. Może jedynie Jackson by to ogarnął. Poza tym na 100% będą to filmy w 3D których unikam.
Pozostaje niesmak po zapewnieniach Lucasa że kolejnych filmów nie będzie bo nie na nie ochoty i nie pozwoli by ktoś inny nad tym pracował.
#6
Napisano 01.11.2012 - |11:07|
Myślałem, że już gorzej być nie może, a tu info z Disneyem. Ech... Disney się skończył, nie ma tam wizjonerów ani nawet pomysłów. Nawet zwykłego kina familijnego nie potrafią już robić. Czasem coś sensowniejszego wyprodukują (oba nowe Trony) - ale to takie wyjątki od reguły równania w dół z bezwładnością grawitacyjnego upadku.
Najgorsze to, że jak zrobią owe Ep VII to i tak podrałuję do kina, bo to u mnie nieuleczalne.
p.s.
I pewnie zobaczę CGI-Forda jak staje się mistrzem jedi, by rychło kipnąć i zmartwychwstać w postaci jakiegoś m-chlorianowego patisonopodobnego warzywa o ... zmierzchu. Akcja przeniesie się do szkoły dla odmłodzonych dusz mistrzów. Pierwsze kroki już poczyniono. W EVI nastąpiło przecież odmłodzenie wizerunku ducha Anakina/Vadera w scenie finałowej w stosunku do pierwowzoru - choć chyba zapomnieli odmłodzić wizerunek Obiego. Teraz Disney i to poprawi. W fabule koniecznie będzie umieszczenie układu choreograficznego na płycie boiska i melodia musicalowa. Dziewczynkom też się coś należy.
Księżniczka L. (imię zostanie skrócone - bo to ułatwia kontakt z filmem dzieciom) rozwinie uczucie do jakiejś dziewczyny. Film ma promować tolerancję. Jej brat popadnie w jakiś e-nałóg i będzie to gadżet od głównego sponsora lokującego produkty.
Film wejdzie na ekrany w trzech wersjach - bo zrobią to z trzema szczęśliwymi zakończeniami, celem zwielokrotnienia zysków. Prawdziwy fan zobaczy wszystkie, choć będzie to tylko takie opowiedzenie tego samego z perspektywy innej postaci.
O nie, niech Disney lepiej nie kupuje SG
#7
Napisano 01.11.2012 - |11:59|
Ale nie sądzę, że będzie gorzej. Właśnie na odwrót, spodziewam się, że będzie lepiej. Zatrudnieni będą specjaliści i ludzie, którzy coś kumają. Celem będzie tylko produkcja kasiorki i broad appeal, ale na pewno będzie to lepsze od prequeli i za przeproszeniem, sraka buraka którą wypuszczał Lucas. Nie jest to duże pocieszenie, ale jest.
I nie będą sobie strzelać w stopę - następne epizody nie zatrudnią raczej nikogo z poprzednich, z punktu rozwoju biznesu więcej sensu ma stworzenie własnego mini-settingu gdzieś w przyszłości poza linią obecnych projektów.
Dla mnie - tak czy siak kompletny idiotyzm. Istnieje tylko jedna trylogia. Kiedyś byłem innego zdania i nawet popierałem poprawki, ale patrząc na to, co Lucas z tym zrobił to stwierdziłem, że istnieją jedne Gwiezdne Wojny, gdzie Han strzela pierwszy i tyle.
Ale zobaczycie. Technika pójdzie do przodu, robienie filmów stanie się o niebo łatwiejsze i tańsze i skończy się tak, że kiedyś fani będą tylko oglądać wersje fanowskie. Za darmochę albo cencika wrzuconego do kapelusza.
Pamiętam że był taki koleś, który był fanem poprawek OT i czekał na wersje DVD z niecierpliowścią. Gdy ją odpalił wpadł we wściekłość "Co to ma być?! Toż to ja bym to lepiej zrobił!". I zrobił.
http://www.youtube.com/watch?v=PFt6e_Usdg8
Kilka zmian jest questionable, zwłaszcza dobór muzyki (spotkałem się z opinia, że marsz imperialny nie powinien pojawiać się przez ep V, ale tu słychać tylko pobrzęki), ale koleś znał się na montażu, a nie na kompozytorstwie, więc można mu wybaczyć. No i nie miał milionów i całego studia za sobą, a już sama jakość obrazu jest lepsza.
Ale naprawdę byłoby śmiesznie, jakby Disney zaczął wypuszczać oryginalne wersje zamiast maniakalnie śledzić i niszczyć je.
https://www.youtube.com/watch?v=lykiNYpq5AI
Jeszcze śmieszniej by było, jakby "oficjalna" wersja wykasowała Haydena z końcówki i wogóle odwróciła połowę zmian na gorsze Lucasa, takich jak zbędny Jabba w ep IV. Na pewno takie ruchy już podpowiadają im marketingowcy. Aha, no i zostali uprzedzeni-ten fanowski edit już ma sekwencję śmierci Jar-Jara na Alderaanie, so...
A po n-latach Disney wypuści uber-zmienioną wersję OT gdzie nie będzie śladu po kretyńskich decyzjach Lucasa, takich jak zamiana Wookich na Ewoki.
Miałbym z tego shadenfreude.
Winchell Chung
#8
Napisano 01.11.2012 - |12:20|
Te 4 miliardy to i tak niezła okazja dla Disneya, George mógł z nich wydusić dużo więcej. Każdy tak już skreśla z góry te filmy, ale przy takim budżecie nie ma szans, żeby jakiegoś ogórka wybrali do kierowania tym cyrkiem, to będzie jakieś duże nazwisko
A zabawki się sprzedadzą bez względu na jakość filmu.
No i zakładając, że film wejdzie do kin w trzecim kwartale 2015 to film musi być dostarczony na początku roku do po-produkcji. Czyli jeśli szybko się wezmą za to, no to jest 2 lata na zrobienie filmu. Oby tylko nie korzystali ze scenariuszy George'a .
#9
Napisano 01.11.2012 - |12:25|
I to mówi ktoś, kto niedawno psioczył na Prometheusa...Każdy tak już skreśla z góry te filmy, ale przy takim budżecie nie ma szans, żeby jakiegoś ogórka wybrali do kierowania tym cyrkiem, to będzie jakieś duże nazwisko
Winchell Chung
#10
Napisano 01.11.2012 - |13:03|
Śmieszy mnie to jak czytam komentarze, że Lucas sprzedał duszę diabłu (Disneyowi) i to na bank nie wypali. Moje rozumowanie jest takie, że tak samo jak w przypadku Marvela LucasArts dalej będzie odpowiedzialne za wynik tego co zobaczymy na ekranie, czyli to oni decydują o tym kto to wyreżyseruje itp. Różnica jest taka, że mają przełożonych nad sobą. To nie jest tak, że pracownicy LucasArts dostali wypowiedzenia i ludzie Disneya będą kręcić te filmy. Może wystarczy zmiana lidera, aby wyszło im to na dobre?
#11
Napisano 01.11.2012 - |14:49|
Tak.No tak, ale chodzi mi bardziej o to czy musimy już skreślać te filmy z góry?
:>
Chyba żartujesz. Jeden wielki fanwank, nie kwalifikuje się jako film.Avengersi mieli być do bani, a okazało się inaczej
Ale to wiadomo z definicji.To nie jest tak, że pracownicy LucasArts dostali wypowiedzenia i ludzie Disneya będą kręcić te filmy. Może wystarczy zmiana lidera, aby wyszło im to na dobre?
I te filmy są z góry skazane na bycie zbędnymi, bez względu na ich jakość, bo Star Wars są damaged beyond repair. To nie jest "franczyza". To nie jest popaprany komiksland. To zwarta historia-a przynamniej kiedyś była. Co, jakby Disney kupił prawa do Tolkiena to byś się cieszył, że robią trylogię po zniszczeniu pierścienia? Przecież to chore. Tu nie ma już o czym opowiadać.
Tu nie chodzi o to, że zrobiono prequele, czy o to że Darth Mickey zrobi z tego sieczkę, tylko że to po prostu jest niepotrzebne, i im więcej nowego dodadza, tym gorzej.
Jedyne, co można dobrego zrobić to skasować wszystko oprócz OT. Przecież to nonsens. To tak, jakby wokół dajmy na to "Wesela" Wyspiańskiego zrobić franczyzę robiąc jakieś "Przyjęcia" "Spotkania" "Parpaetówy". Popaprane. Historia jest jedna, kiedyś się kończy i to wszystko. Jeśli się to ignoruje, to się wtedy ją niszczy. Koniec, kropka.
Winchell Chung
#12
Napisano 01.11.2012 - |23:37|
Wesele - Poprawiny, Sakramentosie, to już były! Tymon Tymański zapodawał tam "Białego misia" a Polska B dawała koncertowy chocholi taniec autami po pijaku - jak robili wyjazd z imprezy. I nawet obowiązkowy w kinie polo-i-anglosaskim dosłowny, przepraszam za słowo, wyrzyg pobigosowy tam był. Tak jak był i w finale BSG w wykonaniu ojca-floty-Adamy jak i nawet u Polańskiego w Rzezi, co było numerem nie mniej śmiesznym jak chomik na trawniku
Oczywiście, że Clifghanger jaja też sobie robi, ale tak bardziej na serio
O aborcji nie zapominam;) W BSG też zakazano, ale jedną skrobankę, w imię lewicowych i feministycznych ideałów odłyżeczkowano.
Najbardziej mnie zastanawia, co poczną z wątkiem niepokalanego poczęcia Anakina. Jak się tak począł, i duch jego się objawił w szóstce (pierwszej jak i tej poprawionej) to ...
ewidentnie czeka nas owe zmartwychwstanie. Tak musi być.
Byłem jedyną osobą w kinie, która na seansie E1 po info o niepokalanym poczęciu ryknęła gromkim śmiechem - aż się na mnie zaczęli ludzie patrzeć. A był to seans nocny - premierowy, ze specyficzną, bo fanowską widownią. A ja się wyłamałem i nie mogłem się powstrzymać - bo to było tak komiczne. Już nawet te badanie krwi na moc (nie mylić z moczem) bym łyknął - ale to niepokalane. A przecież to nie koniec. W E2 padło, że ten wujo w tym skraplaczowym pustynnym tunezyjskim domu-padole z E4 to ...przyrodni brat Aniego/Vadera. Czyli jednak. Jezus miał rodzeństwo. A Sithowie to Lucyferzy pomiot.
A na serio.
Mam nadzieję, że się Sakramentosie nie mylisz. Że wezmą sensownych ludzi i zrobią te E7-9 dobrze. Bo logiczne jest, że to będzie kolejna trójca. Kiedyś nawet George gadał, że niby miało być od początku 9 epizodów. Oczywiście już nie pamiętamy, że ów podtytuł E4 to dodano z deka później...
Ja kibicuję. Lubię Gwiezdne. Kłapouchego też bym zaciukał - ale wiele złego dorobiło mu u nas fatalne tłumaczenie ... chłamstwo ... a jako jedna z pierwszych humanoidalnych postaci pierwszoplanowych generowanych komputerowo (w filmie o światowym zasięgu) jakoś tam się zapisał w annałach rozwoju kina.
A co do Georga to przypomnę stary dowcip.
Kto pierwszy spadnie z wieżowca - fan SG czy fan GW? Pierwszy spadnie miłośnik wężyków, bo jego kolega będzie robił "przystanki" marudząc i informując mieszkańców wszystkich pięter, że Lucas z....bał kanon
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 02.11.2012 - |15:45|
#13
Napisano 02.11.2012 - |20:03|
Genesis
#14
Napisano 03.11.2012 - |00:06|
OT
@ Odeka - można Cię prosić o edycję tytułu. W wypowiedzi masz wzorcowo "Gwiezdne wojny" to niech i tytuł błyszczy mistrzostwem ortografii i czasownikiem w dobrej osobie, np:
Powstaną Gwiezdne wojny część VII PZDR.
#15
Napisano 03.11.2012 - |00:28|
To akurat nie będzie trudne.Mam nadzieje, ze Disney zrobi lepszy film niz Lucas czesci 1 do 3.
Chociaż z drugiej strony jeśli wspomnę Johna Cartera...
#16
Napisano 03.11.2012 - |10:27|
#17
Napisano 11.11.2012 - |16:47|
#18
Napisano 11.11.2012 - |17:38|
#19
Napisano 11.11.2012 - |21:30|
P.S.
A swoją drogą to ciekawe, czy dla nerdowych fanów będzie jakieś połączenie uniwersum SW i Disneya. Przypomnę, że maniakalni znawcy wiedzą, że Babylon 5 i Trek mają rasę łącznik, taką samą w obu światach i nie był to przypadek, tylko się twórcy dogadali i być może mieli jakiś w tym cel (a skutkiem ubocznym był gościnny występ w B5 żony twórcy treka). Oczywiście nie będzie to występ Myszka Mikiego tylko coś/ktoś, co tylko nerdowi maniacy rozpoznają. Zobaczymy.
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 11.11.2012 - |21:24|
#20
Napisano 21.11.2012 - |16:13|
Jaką rasę masz na myśli bo ja takowej nie kojarzę ( poza ludźmi ), jedyny związek B5 i ST to że pierwotnie JMS chciał kręcić kolejny serial ST ale wytwórnia odrzuciła jego propozycję , dlatego powstał B5 , a DS9 do pewnego stopnia jest podobny ( DS9 = B5 , Def = WS , Sisko = Sheridan etc. )
A co do SW E VII - pożyjemy , zobaczymy .
Na razie jestem dobrej myśli , w końcu ekranizacje Marvela są dosyć dobre .
We are Rangers
We walk in the dark places no others will enter
We do not break way from combat
We stand on the bridge and no one may pass
We do not retreat whateaver the reason
We live for the One
We die for the One
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych