12 odpowiedzi w tym temacie

[johnass]

Zapraszamy do dyskusji.

[Me Myself and I]

no to się dzieje!

[no1special]

Świetny odcinek, szybko i konkretnie poprowadzony. Dexter już kompletnie zatraca się w tym co robi i widać że nie myśli racjonalnie. Moim zdaniem przez te wszystkie sezony stał się bardziej ludzki, przez co zaczął popełniać błędy i podejrzewam że właśnie to doprowadzi do jego upadku. Deb natomiast ma świetne zmysły i nie bez powodu jest świetnym gliną. Ostatnia scena dosłownie miażdży, śmiem to porównać do sceny z ostatnego odcinka z jednego z poprzednich sezonów, tego w którym Rita została zabita.

10/10 , za coś czego temu serialowi już od jakiegoś czasu brakowało.

Użytkownik no1special edytował ten post 01.10.2012 - |22:07|

[zis279]

Ogólnie to odcinek bardzo mi się podobał ale oczywiście zawsze znajdzie się coś do czego można się przyczepić ale o tym później zacznijmy od tego co mi się najbardziej podobało w odcinku.

Pierwsza scena w moim odczujcie naprawdę im wyszła dałem się zwieść do samego końca bo aż do lotniska.
Tak samo scena w kościele zasługuje na plus przez grę Dextera, który zachowuje się jak by był w amoku i nie wie co robi.
Debra też bardzo dobrze wypadła jak postać, która jest wewnętrznie z konfliktowanie i do której docierają stłumione wspomnienia.
Również scena z zabiciem Mike'a moim zdaniem była świetnie wstawiona bo moje myśli były skupione na Dexterze i Debrze a tu nagle scena w której ktoś ginie i do tego ginie strasznie szybko bez zastanowienia.
Improwizacja Dextera w morderstwie też wyszła im świetnie - o tu są jakieś paski tam jakaś gaśnica i worek o a tutaj jest duża walizka na pewno się przyda (mam nadzieje, że będzie więcej takich akcji w przyszłości).
Ostatni duży plus oczywiście za ostatnią scenę, gdzie Debra siedzi w pokoju Dexa i już wie wszystko chociaż drugie pytanie Debry "Czy jest seryjnym mordercą?" gdy sekundę wcześniej spytała "Czy to on zabił tych wszystkich ludzi?" jest trochę bezsensu ale przymknę na to oko.

Co do minusów to będzie ich mało. Najbardziej niepodobało mi się:

To w jaki sposób Laguerta znalazło to szkiełko z krwią. Moim zdaniem było to zrobione trochę lipnie, że w jakiejś studzience wypatrzyła szkiełko...
Do minusów zaliczam scenę z Luisem, która w moim odczucie w ogóle nie pasowała do pierwszego odcinka chodź nie powiem ten wątek może być ciekawy.

[sZakOOu]

Laguerta znalazła w kanaliku fragment szkiełka z krwią, ale nikt inny nie zwrócił uwagi na kawałek folii na największym u nogi paluchu Travisa. F*ck logic!
Kolejna głupota, to morderstwo Dexa na lotnisku. Nikt nic nie widzi, ani podróżni, ani ochrona, na monitoringu też nikt nie widzi nic podejrzanego. Po wszystkim zabiera ze sobą zwłoki w futerale od deski surfingowej i odjeżdża ze "strzeżonego" lotniska, jak gdyby nigdy nic.

Szkoda, że tego afroamerykanina-detektywa od razu ukatrupiono. W końcu pojawiła się jakaś sensowna postać, i od razu ją do piachu. :/ Trochę to głupie było. Ten hacker, którego imienia nie pomnę (nazwę go Młody), z dużą dozą łatwości potrafi rozkminić pin Dexa i na tej podstawie skasować mu rachunek/kartę w banku.

Reszta była w sumie spoko. Nawet te powyższe minusy nie wpłynęły za bardzo na poziom zadowolenia z obejrzanego odcinka. W sumie to tylko Dexter i SoA zostały serialami, które mi się chce oglądać i ogląda przyjemnie. Do tych nowych, typu "Gra o tron", jakoś nie mogę się przeboleć.

Pierwszy odcinek na zachętę dostaje ode mnie 8/10. Mam nadzieję, że nie będzie (zbyt wiele) głupot w kolejnych odcinkach.

[Mdeem]

Zacytuję siebie z ostatniego odcinka poprzedniego sezonu:
"Zakończenie dziwaczne - zapewne czeka nas jakieś głupawo-infantylne wytłumaczenie Dex'a przed siostrą."
Tylko że Deb nie jest taka głupiutka i potrafi kojarzyć fakty.
Nie pojawił nam się - na razie - kolejny przeciwnik dla Dextera, natomiast sądząc po zpowiedzi następnego epizodu zmierzamy w kierunku emocjonalnego trójkąta: Dexter, siostra i (RIP) tato.
Zobaczymy, ocenimy.

[Kraven]

Hell yeah
Deb wcale nie jest taka głupiutka jak niektórzy sądzili.
Końcówka pozamiatała i właściwie jaki by nie był ten odcinek to za ostatnią scenę zasługuje na wysoką ocenę.

[Me Myself and I]

jak to nie pojawił się przeciwnik? nie dość że siostra to jeszcze są Ukraińcy, raczej bez powodu ich nie pokazywali jako zapychacz

[yungar]

Na imdb Ray Stevenson jest zapisany na 12 odcinków, więc podejrzewam, że to on będzie głównym badguyem tego sezonu.
Dobrze, że Debra szybko odkryła prawdę, bo byłoby mi ciężko oglądać dłużej to łączenie faktów, jej dociekliwe pytania i słabe wytłumaczenia Dextera.
Trochę wgniotło w fotel, ale jak pisał sZakOOu przy niektórych akcjach można by jednak mocniej stąpać po ziemi (akcja z Louisem albo ta na lotnisku).

[cliffhanger]

Dodatkowo ta scena z odstrzeleniem Mike'a to niby na jaki plus zis279? Postać zabawiła prawie cały sezon w serialu, a oni ją usunęli jak balast w 1/3 odcinka i nie służyła tylko jako zapłon do wątku o Ukraińcach, ale po to aby zmieść pod dywan wątek Travisa i kościoła - to się nazywa zły scenariusz/

Taki duży minus dla mnie osobiście to klimat serialu i odcinków, pamiętacie dwa pierwsze sezony? To się dało oglądać, a teraz puszczają jakieś przerobione podkłady muzyczne i efekt wychodzi jak w horrorach klasy B.

Dwie ostatnie sceny ciekawe więc zakręcę się na dłużej, wreszcie LaGuerta dostanie jakiś normalny wątek.

[zis279]

Dodatkowo ta scena z odstrzeleniem Mike'a to niby na jaki plus zis279? Postać zabawiła prawie cały sezon w serialu, a oni ją usunęli jak balast w 1/3 odcinka i nie służyła tylko jako zapłon do wątku o Ukraińcach, ale po to aby zmieść pod dywan wątek Travisa i kościoła - to się nazywa zły scenariusz/

Dla mnie ta postać praktycznie w poprzednim sezonie nic nie wniosła. Może dla tego , że była to nowa postać i musiała sie rozwinąć. Tak uważam , że scena z zabiciem Mike'a zasługuje na plus bo zabili go nagle gdy nikt praktycznie sie tego nie spodziewał nie było wprowadzenia przez kilka odcinków i to mi sie własnie podobało ale wiesz kwestia gustu...

[delta1908]

Bardzo dobry odcinek. W końcu coś ciekawego w porównaniu do kilku poprzednich sezonów. Było tu wiele uproszczeń, ale nie ma co tego analizować. Moim zdaniem to jest serial typowo rozrywkowy, więc nie ma po co tych różnych baboli roztrząsać.
Co do Mike'a to gość był zwykłym zapychaczem i właściwie nie wniósł do akcji nic. Teraz sobie pomyślałem, że w końcu znaleźli na niego pomysł, a tu za minutę został odstrzelony. Bez sensu, no ale widać scenarzyści chcieli zakończyć wątek z poprzedniego sezonu i wrzucić coś nowego, co też uczynili.
A końcówka, jak już zostało wspomniane, miazga.
Imo zapowiada się o wiele ciekawszy sezon od poprzednich kilku.

Użytkownik delta1908 edytował ten post 31.10.2012 - |22:48|

[Macmax]

Zacznę może od tego Mike'a, jak dla mnie bardzo dobre posunięcie scenarzystów, że tak szybko i niespodziewanie zginął... @cliff wrzuca że to zły scenariusz, eee, ja uważam wręcz przeciwnie, koleś był w 6 sezonie, ale ja go zupełnie nie zapamiętałem, tak jak pisze @delta przecież to był człowiek-zapychacz, człowiek, który bezbarwnie przemknął przed ekranami. A poza tym to znak rozpoznawczy kablówek, tutaj każdy może zginąć w każdej chwili.
A całościowo oceniam początek 7 sezonu bardzo wysoko, naprawdę mnie wciągnęło, nie czepiałbym się tego szkiełka z krwią, nawet taki zawodowiec jak Dexter popełnia błędy, a LaGuerta to w końcu stary, doświadczony glina.
I jeszcze jedno - uwielbiam takiego Dexa, twardego, bezwzględnego, bez litości, bez wyrzutów.