Skocz do zawartości

Zdjęcie

Enterprise sezon 4 - 4x11 Observer Effect


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Oceniamy odcinek: (13 użytkowników oddało głos)

Oceniamy odcinek:

  1. 6 (1 głosów [9.09%])

    Procent z głosów: 9.09%

  2. 5,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  3. 5 (3 głosów [27.27%])

    Procent z głosów: 27.27%

  4. 4,5 (4 głosów [36.36%])

    Procent z głosów: 36.36%

  5. 4 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  6. 3,5 (1 głosów [9.09%])

    Procent z głosów: 9.09%

  7. 3 (1 głosów [9.09%])

    Procent z głosów: 9.09%

  8. 2,5 (1 głosów [9.09%])

    Procent z głosów: 9.09%

  9. 2 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  10. 1,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  11. 1 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  12. 0,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 0 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1 psjodko

psjodko

    TIME LORD

  • Moderator
  • 2 337 postów
  • MiastoLeżajsk

Napisano 23.01.2005 - |11:19|

Dołączona grafika
Odcinek 4x11 (087)
Tytuł: Observer Effect
Premiera na UPN: 20.01.2005

Reżyseria: Mike Vejar
Scenariusz: Judith Reeves-Stevens & Garfield Reeves-Stevens

Scott Bakula jako Jonathan Archer
John Billingsley jako Dr. Phlox
Jolene Blalock jako T'Pol
Dominic Keating jako Malcolm Reed
Anthony Montgomery jako Travis Mayweather
Linda Park jako Hoshi Sato
Connor Trinneer jako Charles "Trip" Tucker III

Mayweather i Reed podczas gry w szachy dyskutują o przybywających z daleka misjach, które badają
planetę nad która orbituje Enterprise. Mayweather pyta, czy ich nosiciele umrą tej nocy a Reed
odpowida, że już widział, jak całe załogi umierają.
Na wahadłowcu wracającym do statku, Tucker a następnie Sato rozchorowują się. Zostają umieszczeni
w separatce i wkrótce Phlox odkrywa w ich organizamach krzemowego wirusa. Niestety nie wie jak się
go pozbyć.
Tymczasem "Reed" i "Mayweather" dyskutują o tym, że Klingoni i Cardassianie, którzy odwiedzili tę
planetę i zaraził się tą samą chorobą opuścili lub zabili zakażonych członków załogi. Przez 800 lat
"Reed" nigdy nie zobaczył innej wsród humanoidów reakcji na takie zagrożenie.
Phlox wpada na sposób usunięcia wirusa jednak nadal pracuje nad ograniczeniem dawki promieniowania aby
nie zabić zarażonych członków załogi.
"Reed" i "Mayweather" oczekują, że załoga zacznie panikować bedzie chciał pozbyć się chorych członków
załogi. Jednak ze zdwiwieniem obserwują, że Archer jest przekonany, że spsób leczenia został odnaleziony
i każe Phloxowi nadal pracować nad jej uskutecznieniem.
Kiedy Tucker i Sato odmawiają rozmowy z "Mayweatherem" o ich przeżyciach w trakcie choroby, ten sugeruje
"Reedowi", że powinni zamienić nosicieli na T'Pol i Phloxa jednak równiez nie udaje się im uzyskać
zadowalającyh odpowiedzi poniewaz Trip i Sato są zdziwieni dlaczego lekarz i oficer naukowy zamiast
pracować nad metodą leczenia wypytują ich o ich przeżywcia.
Sato, w gorączce wydostaje się z izolatki i próbuje wyjść w przestrzeń przez śluzę powietrzną ale
Tackerowi w ostatniej chwili udaje się temu zapobiec. Niestety "skażona" i odcięta zostaje cześć
pokładów Enterprise.
"Mayweather" sądzi, że wysiłki Archera są bezprecedensowe, ale "Reed" twierdzi, że kapitan ciągle
nie rozumie jak beznadziejna jest sytuacja.
W końcu, ubrani w kombinezony kosmiczne, Archer i Phlox, próbują poddać Sato i Tuckera doświadczalnej
procedurze napromieniowania, ale Sato umiera zanim mogą zacząć a Archer zdejmuje kombinezon aby ją
reanimować. Niestety próba nie udaje się. Również Tucker mimo poddania go napromieniowaniu umiera.
Archer każe Phloxowi udać się na mostek w obawie aby jedyny na pokładzie lekarz również nie uległ
zakażeniu i przekazuje dowodzenie nad statkiem T'Pol.
Chwilę później jeden z obcych mówi przez Tuckera wyjaśniając, że on/ona jest Organianinem - bezcielestną
formą życia. Drugi obcy przemawia przez Sato i mówi, że kiedy oni odejdą, członkowie załogi ponownie
umrą. Wściekły Archer krzyczy, że najlepszym sposobem dowiedzenia sie wszystkiego o ludziach jest po
prostu porozmawianie z nimi a jeżeli chcą zrozumieć czym jest współczucie to sami powinni spróbować je
praktykować. To powoduje, ze Obcy zaczynają się sprzeczać między sobą czy sposoby dotychczasowych działań
Organian wobec innych gatunków jest słuszny. W końcu postanawiają uratować członków załogi. Kilka minut
później, Phlox informuje Archera, że wszyscy chorzy są zupełni wolni od wirusa, chociaż kompletnie nie
wie jak to się stało. Archer nie pamięta niczego ze swoje rozmowy z Organianami, ale rozkazuje ustawić
boję sygnalizacyjną z informacją o zagrożeniu jakie czeka inne gatunki gdyby wylądowały na planecie.

Na koniec "Reed" - bardziej doświadczony Organianin - mówi, że już nigdy nie będą w stanie obserwować
innych gatunków zajmujących się krzemowym wirusem, ale "Mayweather" jest zachwycony i oświadcza, że
Organianie powinni przygotować się na pierwsze oficjalne spotkanie z rozwijającymi się ludźmi.

Użytkownik psjodko edytował ten post 05.02.2005 - |14:54|

::. GRUPA TARDIS .::


#2 mmisiek

mmisiek

    B5 SuperFan

  • Email
  • 1 219 postów
  • MiastoKnurów ---> Śląsk

Napisano 23.01.2005 - |12:18|

oj czyzby _czarny_za_sterem_ gral wiecej niz standardowe piec minut na odcinek ?? :)
  • 0
Chcesz wiedziec o jakich serialach można ze mną porozmawiac ?? Kliknij TUTAJ

Dołączona grafika

#3 radekch6

radekch6

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 87 postów

Napisano 23.01.2005 - |20:18|

oj czyzby _czarny_za_sterem_ gral wiecej niz standardowe piec minut na odcinek  ?? :)

Wyświetl post


To mi sie własnie w tym odcinku podobało - oprócz standardowej trójki - Archer, Trip i T'Pol pojawili się wreszcie na pierwszym planie pozostali bohaterowie.

Sam odcinek był dosyć interesujący, chociaż daleko mu do oryginalności. Podobały mi się w szczególności te rozmowy toczone przez obcych (szczególnie jak grali w szachy :) )
W sumie odcinek znacznie lepszy niż tydzień temu - dałem 4.5
  • 0

#4 Drow

Drow

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 269 postów
  • MiastoBialystok

Napisano 30.01.2005 - |12:35|

Odcinek troszeczke lepsiejszy od Deadalusa, jednak nei specjalnie wiele /glownie lepszy dlatego, iz porusza kwestie Prime Directive, jakby nie patrzec/.

Ocena: 3
  • 0

#5 Delphi

Delphi

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 145 postów

Napisano 30.01.2005 - |16:14|

Dalem 5. Odcinek bardzo dobry, a w porownaniu z poprzednim bardzo dobry.
Lubie tego typu gadane odcinki, bardziej niz jakies rozwalki. Wart obejrzenia. Szkoda tylko, ze tak malo wiadomo o gatunku Organian. Licze, ze nie bedziemy musieli czekac 5000 lat zeby czegos sie o nich dowiedziec..............chyba, ze to Q :hyhy:

Użytkownik Delphi edytował ten post 30.01.2005 - |16:15|

  • 0

#6 VeeDee

VeeDee

    Starszy sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 338 postów

Napisano 30.01.2005 - |20:46|

Niezłe :)

+no wreszcie grali wszyscy :clap:
+hoshi i sternik, ten... jak on mial... :) grali bardzoooo dłuuuuugo
+ciekawe połączenie problemu epidemiologicznego z pierwszym kontatkem
+w star treku istnieją kibelki :clap: z papierem toaletowym :clap:

-heroizm Archera i jego cudowne mowy Archera, którymi potrafi przekonać każdego.

Użytkownik VeeDee edytował ten post 30.01.2005 - |20:47|

  • 0
VeeDee

#7 gmerek

gmerek

    Starszy plutonowy

  • VIP
  • 571 postów
  • MiastoŁódź

Napisano 31.01.2005 - |09:31|

Dałem 4,5 bo to odcinek dobry.
Ale prześladowało mnie cały czas uczucie deja vu.
Tylko nie pamiętałem gdzie i kiedy :D
  • 0
"...Gdyby Pinokio wiedział jakie jest życie - nigdy nie chciałby zostać chłopcem..."

#8 reyden

reyden

    Plutonowy

  • Email
  • 410 postów
  • MiastoUSS Excalibur (Gliwice)

Napisano 31.01.2005 - |10:39|

Odcinek średni, max. 5

Taki przerywnik przed kolejnym tryptykiem .


Delphi - Wcale nie trzeba czekac 5 000 na kontakt z Organianami ,
Ludzie muszą poczekac jakieś 120 lat
W TOS 1x27 Errand of Mercy [Spojler]
Pojawiaja się organianie raz jeszcze , pocztkowo pod postacia zwykłych ludzi , a potem pod postacia żywego ognia ; są tez jedna ze stron traktatu pokojowego pomiędzy klingonami a federacją
[/spojler]

Użytkownik reyden edytował ten post 31.01.2005 - |10:40|

  • 0

We are Rangers
We walk in the dark places no others will enter
We do not break way from combat
We stand on the bridge and no one may pass
We do not retreat whateaver the reason
We live for the One
We die for the One

#9 Gosiek

Gosiek

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 261 postów
  • MiastoWarszawka

Napisano 01.02.2005 - |20:01|

Jak dla mnie odcinek niezły, powyżej entkowej przeciętnej, a na tle innych seriali średniak - da się obronić. W końcu zagrali ci aktorzy, którzy do tej pory robili jedynie za manekiny na mostku (widać do producentów dotarły marudzenia widowni :>). Pomysł może nie oryginalny, ale nawet nieźle wykonany, tylko... Znowu przewidywalość zakończenia i znów widz od początku wie o tym, do czego bohaterowie dochodzą przez cały odcinek, żadnego elementu zaskoczenia. No i kolejny pokaz głupoty i kozactwa w wykonaniu Archera, bez tego chyba nie da się nakręcić żadnego epizodu entka... :>

Użytkownik Gosiek edytował ten post 01.02.2005 - |20:16|

  • 0
Blood is life
Blood is the truth...


Interesuje Cię Star Trek? Zapraszam na: www.trek.pl

#10 Obi

Obi

    Moderator

  • Moderator
  • 3 264 postów
  • MiastoWawa

Napisano 09.05.2005 - |14:40|

Nieco lepiej niż poprzedni. Dlatego jest 2,5 . No i pokazali że inni członkowie załogi też potrafią grać , a nie tylko grzeją stołki .
Dołączona grafika
Dołączona grafika




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych