11 odpowiedzi w tym temacie

[johnass]

Zapraszamy do dyskusji.

[Me Myself and I]

dobry odcinek na finał finałów, z grubsza wszystko się powyjaśniało, choć bardzo z grubsza, a akcja zapierdzielała jak nigdy

podejrzewam że zapowiadaną inwazję obserwatorów puścili parę odcinków temu jak już wiedzieli o kolejnym sezonie i dograli 2 sceny w finale na koniec (może ew. że Bell znika a nie że go Walter zabija)

[Modes]

Czyli już wiadomo, że to co było w 419 to jedna z możliwych przyszłości aktualnej rzeczywistości.

[Me Myself and I]

gdzieś czytałem że mieli gotowy finał na wypadek zakończenia serialu. a że wieść przyszła do nas to nie znaczy że oni jej nie znali

[johnass]

Np. KLIK.

[delta1908]

Niezły finał i właściwie gdyby nie ostatnie pół minuty to mógłby to być tak na dobrą sprawę koniec całego serialu. Dodatkowo w takim typowo amerykańskim stylu z happy endem. Wszyscy się przytulają, Olivia w ciąży, Broyles został generałem, Nina ma przejąć po nim schedę. No, ale to info o tym, że obserwatorzy nadchodzą nieźle wróży na finałowy sezon.
Większość wątków dostało jakieś tam rozwiązania może nie do końca satysfakcjonujące, ale do przełknięcia. Zobaczymy co nam wymyślą twórcy w tym ostatnim sezonie. Fajnie by było gdyby wrócili do tego co padło w odcinku 4x19.

A co do całego sezonu to miał bardzo dobre momenty, ale też i kilka słabszych. Uważam, że skrócenie ostatniego sezonu do 13 odcinków wpłynie zdecydowanie na jakość serialu. Będą się mogli skupić na zakończeniu całej historii i pominą odcinki, które nie będą miały większego znaczenia dla całej akcji, a są wręcz tylko zwykłymi zapychaczami.
Liczę na zgrabne zamknięcie całej historii, a nie na kiszkę w stylu Lost.

Użytkownik delta1908 edytował ten post 19.05.2012 - |11:59|

[Pawel]

gdzieś czytałem że mieli gotowy finał na wypadek zakończenia serialu. a że wieść przyszła do nas to nie znaczy że oni jej nie znali

Bardzo wątplie że wiedzieli coś na tyle szybko żeby w razie czego nie emitować odcinka 4x19. O tym zapomnij. Natomiast gdyby nie dostali 5 sezonu może z finału wycięliby ostatnią scenę z Walterem i Obserwatorem i tyle.

Co do samego odcinka to zgodnie z zapowiedziami twórców, w razie czego faktycznie mógł służyć za finał serialu (nie licząc tej ostatniej sceny z cliffhangerem). Ciekawie się to powyjaśniało, ale czyżby to oznaczało sie już Peter pozostanie w tej rzeczywistości, w której jest obecnie z żółtym tłem intra? Chyba tak, chyba uznali że to teraz jest "nasza" rzeczywistość.

[cymrean]

Wszystko się powyjaśniało, a akcja jest na torach aby wszystko się stało tak jak w odcinku 4x19. Obserwator postrzelony, Arka potworów powstrzymana, aktywacja Olivii wyjaśniona, Olivia zalicza zgon zgodnie z przepowiednią i oczywiście jak każda przepowiednia ma mały twist. No i cliffhanger sugerujący, że wszystko się potoczy tak jak w flashforwardzie z 4x19.

Zatem pewnie to będzie główną częścią ostatniego sezonu. Ciekawe ile akcji będzie się działo w teraźniejszości a ile w 2036. Oby wyciągnęli Desmonda z bursztynu, bo fajnie było go znów oglądać.

Rebecca Mader jednak nie miała małej roli. Oczywiście okazała się pracować dla Bella i Jonesa. W sumie obsadzenie znanej twarzy zapowiadało to od początku. Także brak zaskoczenia.

Teraz pozostaje czekać na premierę 5 sezonu, ale szczęście dla mnie to już za 2 tygodnie.

[zagubiony4]

Akcja 5 sezonu, ma się dziać głównie w 2036 roku.

[Haes]

Czwarty, najlepszy sezon żegnamy w bardzo dobrym stylu. Niewiele więcej chyba muszę pisać. Troszkę dziwaczne było z tą rudą Charlotte (czy jak jej tam) - miał być przewrót akcji i zaskoczenie, wyszło takie WTF. Poza tym - same plusy. Mocny, ciekawy odcinek i cieszę się, że czeka mnie jescze całe 13 odcinków ciągu dalszego. Szkoda jedynie, że serial rozkręcił się tak późno...

[Macmax]

I żyli długo i szczęśliwie, przesłodzony ten epizod, wszyscy przeżyli, nie odnieśli najmniejszych ran, w dodatku mamy powtórkę z Losta - zmarli ożywają i żyją dalej. Mocno średni był ten finał, Bell miał dość przewrotny pomysł na zniszczenie światów i stworzenie nowego, i osobiście żałowałem że mu się nie udało, przynajmniej był wyrazisty i niósł jakąś świeżość w przeciwieństwie do "naszych" wypalonych bohaterów.