5 odpowiedzi w tym temacie

[Toudi]

[xetnoinu]

Dalej spokojnie i knajacko.

Kolejny odcinek "na wstrzymanie". Ale w sumie, trzeba te zasoby ludzkie zgromadzić pod ten Wezuwiusz. Nawet pomysłowo to rozegrali z tymi szwargolącymi "zwierzętami" podwajającymi szeregi Spartakusa.
Lukrecja ma złą passę, czego się nie dotknie to nie wychodzi, poza przyrodzeniem szczura Ashura. Brrrr, perukowy fetyszysta
Jest obowiązkowy punkt programu - ulubiony burdel właściciela rudisa.

I gdyby nie finałowa scena, to bym marudził, że najgorszy odcinek sezonu. A tak serial trzyma gardę.
Oczywiście nie mam wątpliwości, że Ilytia żyje - ale pomysł na "stopniowe" znęcanie się nad Glaberem - jest bardzo obiecujący.
8,5/10

[Dinsdale]

I tak mają mało tych ludzi, coś mi się widzi, że końcowa bitwa będzie dosyć kameralna.

[xetnoinu]

Też mi to przemknęło, że ich mało - muszą jeszcze dorzucić ciał na mięcho hmm armatnie to złe słowo, mięcho .... bitewne ooo.

[delta1908]

Mnie tam się odcinek bardzo podobał i mimo, że nie był tak efektowny jak ten ze zniszczeniem areny ode mnie dostaje 10/10. Była w nim cała esencja tego serialu: pojedynki, krew, flaki, cycki , intrygi, czyli wszystko to co tygrysy lubią najbardziej. A odcięcie twarzy Sedullusa - majstersztyk.
Lukrecja faktycznie ze swoimi podszeptami nie w formie, ale jeszcze pewnie przyjdzie na nią czas.
Gannikus w końcu podjął decyzję i coś czuję, że Ilytyia może nie dotrwać wraz ze swoim mężem do następnego sezonu.
Siły Spartakusa rosną, ale chyba na zbyt dużo to oni pokusić się póki co jeszcze nie mogą.

[Mdeem]

Dobry odcinek, Doctore w końcu na nogach, Gannikus dokonał wyboru (moim skromnym zdaniem ta postać "telewizyjnie" przyćmiewa nowego Spaetacusa i chyba producenci mają tego świadomość). Mimo wszystko tęsknię za areną i gęsią skórką przed każdą walką.