01x04
Dobry początek na arenie, kilka fajnych pojedynków z jednym wyjątkiem kiedy w którejś walce kolo po uderzeniu poleciał dosłownie w bok i to z sekundowym opóźnieniem
Ewidentnie ta scena twórcom nie wyszła.
Oprócz tego mega orgia, SuperTramp 3 posty niżej pisał, że chciał się załapać, pytanie tylko w jakiej roli
Jedyne co mnie w tej orgietce drażniło to posuwanie gladiatorów przez jakichś wymoczkowatych gogusiów tzw możnych tego świata. Jak oni tak się dawali, normalnie szok. Wiem, że wtedy były inne czasy i realia no ale dajcie spokój.
A co do Ashura to jest taką typową mendą; koleżka uratował mu życie na arenie a ten w rewanżu załatwił mu walenie w dupę. Samo zycie.
Teraz to się dopiero zacznie: tatuś do piachu, ewentualnie sam się wykończy; Tuliusz do piachu i pewnie jeszcze wielu tam trafi. Zaczną się intrygi Lukrecji i Batiatusa, zabojstwa, no i dużo walki na arenie. Już się nie mogę doczekać.
Odcinek 9/10.