6 odpowiedzi w tym temacie

[Toudi]

[Toudi]

Dzisiejszy odcinek Spartacusa to jest miód dla widza. Wiele seriali nie powstydziłoby się takiego finału a to przecież dopiero połowa sezonu.

I znowu Starz pokazuje, że ma słabe starty sezonu, ale świetne rozwiniecie. Chciałoby się pisać same pochlebstwa, ale przecież do końca sezonu jeszcze sporo odcinków i mogą być jeszcze lepsze.

Ino chleba brak.

[Mdeem]

POWRÓCIŁ TEN KTÓRY WYWALCZYŁ SOBIE WOLNOŚĆ KRWIĄ ZOSTAWIONĄ NA PIASKU No i powróciła arena! Na ch..a Jowisza - co za odcinek!!!

[xetnoinu]

He he, po nich choćby potop. Rozpierducha koncertowo wy...na w kosmos.

Kaskady widzów, których gorące wrażenia ....wgniatają w ziemię

Problemy jak belka u szyi.

A wcześniej szczur Ashur, prewencja wczesnoporonna i porządny tani burdel.

Dycha! Bo i humor tej apokalipsy, w okowach śpiewów chóralnych, był godny boskiego widowiska.

[rasdel]

To już był finał? Szczerze to upewniłem się, który odcinek oglądam i nadziwić się nie mogłem, że to dopiero 5 albo AŻ 5.
Faktycznie, odcinek godny finału. Spartacus jest u mnie takim serialem który puszczam i nie myśle o niczym innym, wyłączam wszystkie aplikacje i poświecam serialowi całą swoją uwagę. Trafia w moje gusta w 100%.

Dyszka zdecydowana za ten odcinek.

[delta1908]

Arena is back! Oh, yeah!
To i ja się przyłączam do chóru zadowolonych po tym odcinku widzów. Epizodzik MIAZGA, jeden z lepszych w całej historii Spartakusa. Walki na arenie jak zawsze cudo. To zniszczenie areny w końcówce to chyba takie symboliczne pożegnanie się z nią. Coś mi się wydaje, że nie będzie nam więcej dane oglądać pojedynków gladiatorów, no chyba, że w jakichś retrospekcjach czy coś podobnego. Moim zdaniem jednak trochę za łatwo to wszystko poszło.
Teraz czekają nas chyba jakieś bitwy znane z historii, ewentualnie jakiejś mniejsze pojedynki, coś a la partyzantka w lesie. Marzą mi się takie bitwy jak to miało miejsce w Braveheart tylko przeniesione na grunt Spartakusowski. To byłoby niezłe widowisko. Pewnie w tym sezonie chyba nic z tego nie wyjdzie, za słabi są póki co, ale w kolejnych czemu nie.
Ciekawe jak odniosą się do Gannicusa gladiatorzy bo generalnie zachował się nie najlepiej. Kasa kasą, ale jakieś resztki honoru trzeba mieć.
Knowań Lukrecji ciąg dalszy, jak dla mnie mistrzyni tego fachu.
Glaber póki co odniósł małe zwycięstwo nad żonką i jej zakusami. Jednak jeszcze wszystko może się zmienić. Nie wiem czemu, ale kibicuję Ilyti. Bardzo fajna postać.
No i znowu była scena w burdlu, jedna z esencji tego serialu
Mam nadzieję, że dalej będzie równie widowiskowo i poziom, jeśli to w ogóle możliwe, pójdzie jeszcze wyżej.

[Me Myself and I]

masakra, brak słów, dawno tak mnie żaden odcinek nie trzymał w napięciu co ten!