7 odpowiedzi w tym temacie

[johnass]

Zapraszamy do dyskusji.

[zagubiony4]

Dziewczynka przepowiadająca przyszłość, wydawała się wiedzieć "coś" na temat, śmierci Olivii, gdy ta zadała jej pytanie. Ale się nic nie dowiedzieliśmy. Obserwatorów możemy znów obejrzeć, a Olivia się zastanawia co oni chcą. Peter opowiada o nich, i pogląd na nich się zmienia. I ta "hiszpanka". Może w którymś odcinku krew obserwatora się przyda, bo ktoś jakimś cudem znów wypuści wirusa?
No i niestety wątek z Niną nie był poruszony, na co liczyłem po końcówce poprzedniego odcinka.
Serial przypomina coraz bardziej odcinki 1 sezonu, chyba.
Mi tam się podoba, lecz było ciutkę gorzej niż tydzień temu, chociaż wciąż bardzo dobrze.

[delta1908]

Całkiem niezły odcinek jak na jednowątkowiec, nawet oglądało mi się lepiej niż poprzedni, trochę może naciągany, ale tym razem przymykam na to oko. Mieliśmy sporo emocji, a momentami trzymał nawet w napięciu no i z takim smutnym finałem. Mimo że podobne odcinki już były to oglądałem z dużym zainteresowaniem. Pojawiły się lekkie nawiązania do wątku głównego, ale póki co nie za dużo wniosły.
Niezłe efekty zaserwowali nam twórcy, zwłaszcza scena kiedy Emily po zahipnotyzowaniu przez Waltera wędruje przez ruiny sądu po eksplozji. Naprawdę godne to było podziwu.
Co do krwi, o której była dyskusja a propos poprzedniego odcinka to wszystko zostało wyjaśnione - to jest krew Obserwatora. No i tak się zastanawiam czy September przypadkiem nie zginął albo coś podobnego bo ten Obserwator z końcowej sceny to był chyba ktoś inny.
No i widzimy, że w końcu Walter wraca do formy z poprzednich sezonów bo już mnie powoli zaczynał irytować.

No i jeszcze lekki i krótki offtop w nawiązaniu do serialu Alcatraz, który to serial wielokrotnie na forum był porównywany do Fringe.
Przy okazji tematu Alcatraz pisałem o tym jak śmiesznie to wygląda, że cała ich jednostka składa się z 2 osób i jakie to jest nierealne i wręcz głupie. We Fringe, tak jak było chociażby w tym odcinku, kiedy dochodzi do jakiegoś zagrożenie to od razu mamy na miejscu akcji SWAT, saperów oraz pełno policji. Mimo iż wszyscy zdajemy sobie sprawę, że to jest fikcyjny świat (jeśli ktoś myśli inaczej to zapraszam do psychiatry ) to mamy poczucie większego realizmu. Natomiast w Alcatraz co by się nie działo cały czas mamy 2 osoby + 2 nowe, z czego jeden to koleś sprzedający komiksy, przed którymi i tak ukrywa się połowę faktów i stwarza bzdurne tajemnice. Odnoszę też wrażenie, że ten serial niewiele różni się od Terra Nova, mimo że wszyscy usilnie piszą, że tak nie jest, i też kierowany jest do młodego widza przez co jest bzdurny i nierealny i zalatuje momentami serialem młodzieżowo-familijnym. Koniec offtopu.

Użytkownik delta1908 edytował ten post 02.02.2012 - |16:33|

[Pawel]

Liczyłem że może ta dziewczynka jednak coś zdradzi Olivii na temat jej ewentualnej śmierci, bo chyba zaczynała coś tam widzieć.

@UP
Co do tego porównania z Alcatraz to raczej nie trafiłeś, bo w najnowszym odcinku trochę osób się przewinęło. Była też akcja policji pod bankiem, a więc jak we Fringe .

[delta1908]

Liczyłem że może ta dziewczynka jednak coś zdradzi Olivii na temat jej ewentualnej śmierci, bo chyba zaczynała coś tam widzieć.

Miałem takie samo wrażenie w pewnym momencie, a tu jednak nic z tego. No ale Obserwator wszystko już jej przecież powiedział więc może zacząć odliczać. Prawie jak Rysiek z Klanu

@UP
Co do tego porównania z Alcatraz to raczej nie trafiłeś, bo w najnowszym odcinku trochę osób się przewinęło. Była też akcja policji pod bankiem, a więc jak we Fringe .

Zrezygnowałem po dwóch odcinkach, no ale skoro jest poprawa to tylko lepiej dla tych, którzy jeszcze się męczą.

[cymrean]

Ciekawy odcinek, w laboratorium nawet prawie wygląda jak nasza normalna "niebieska" rzeczywistość po powrocie Petera do współpracy z Walterem.

Sama sprawa dobra, a efekty chodzenia po budynku po eksplozji bardzo fajne jak na budżet telewizyjny. Dobre też rzucenie podejrzeń na Massive Dynamic. Zwłaszcza, że już wiemy o współpracy tej wersji Niny z Davidem Robertem Jonesem.

[Haes]

W dziesiątym odcinku twórcy zaoferowali nam sympatyczny zapychacz o dziewczynie, która zobaczaną przez siebie przyszłość rysuje na papierze. Aczkowiek odcinek to jeden z tych kompletnie niepotrzebnych i takich, które można spokojnie pominąć, trzyma jednak jakąś klasę.

Sama akcja z ratowaniem sądu trzyma w napięciu, a wątek dziewczyny, której umysł działał na tak wysokich obrotach, że zbyt szybko się wypaliła - ciekawy. Nie ma zatem tragedii, ale to nie to, na co czekam!

[Macmax]

Tragedii może i nie było, ale dla mnie niezbyt ciekawie, a wręcz nudno. Sprawa dziewczynki i jej wizje śmierci dość udziwnione, rzeczywiście mogło być ciekawiej gdyby przewidziała co się stanie z Olivią.
Ci Obserwatorzy zaczynają mnie męczyć, pojawiają się wszędzie, coś chcą przekazać, trzymają jakieś tajemnice, ale praktycznie niewiele wnieśli przez te 10 odcinków 4 sezonu.