8 odpowiedzi w tym temacie

[johnass]

Zapraszamy do dyskusji.

Użytkownik johnass edytował ten post 01.03.2012 - |07:42|

[Tom_Logan]

Totalna obyczajówka się z tego serialu zrobiła. Ani to śmieszne ani dramatyczne a akcja Charlie+Tyler w barze poniżej wszelkich oczekiwań może byłoby to w jakiś sposób śmieszne gdyby nie fakt, że to Tyler podpuścił Charliego do takiej bzdury. Scenarzyści muszą być już wypaleni i potrzeba im chyba świeżej krwi.

[johnass]

Nie było tak źle, spoko odcinek.

[cliffhanger]

Jak dla mnie finito z serialem, softcore porn się zrobiło, było miło, ale dziękuję.

[delta1908]

Co odcinek to cycki dają i to tak jakoś na siłę wciskane to jest. Nie to żebym się skarżył dobrych cycków nigdy dość, ale zamiast tego mogliby pomyśleć lepiej o jakiejś ciekawszej fabule bo niedługo to nawet cycki już nie pomogą.
Odcinek jakiś najgorszy nie był. Akcja w barze odjazd na maksa nie wiem czemu wam się nie podobało Charlie w tym sezonie rządzi pod każdym względem.
Natomiast reszta odcinka to jak już wspomniał Tom taka mocno obyczajowa, na kolana nie powala.
Chciałbym więcej takich odcinków jak ten z Drea de Matteo, to był powrót do świetności serialu. Natomiast teraz znów katują bez większego pomysłu. Hank w tym sezonie to cień samego siebie, zero pomysłu mieli na niego. Jak to samo będzie w kolejnym to ja dziękuję, nawet przez sentyment nie będę tego oglądał. O Samuraju nie wspominam bo to strasznie chybiona postać jest. Im go mniej tym lepiej.

Użytkownik delta1908 edytował ten post 15.03.2012 - |10:00|

[Tom_Logan]

Akcja w barze nawet by mi się podobała gdyby to był duet Charlie-Hank ale oglądając jak Charlie daje się podpuszczać takiemu szczylowi, który moim skromnym zdaniem też nie jest jakimś złotym dzieckiem tego sezonu a raczej taką młodszą nie do końca trafioną parodią Hank'a to ręce mi opadają. No i może faktycznie przesadziłem odcinek nie jest zły ale tylko pod względem tego sezonu. Na początku te 20 minut odcinka było na swój sposób wypełnione treścią a w tym sezonie można odnieść wrażenie, że scenarzyści dostali te 20 minut na odcinek i nie wiedzą co w to włożyć. A Samuraj to chyba najgorsza drugoplanowa postać jaką było mi dane widzieć w tym serialu.

[delta1908]

Co do Samuraja vel RZA to tu nie tylko sama postać jest chybiona, ale imo jest też kiepsko zagrana. Lansują teraz tych raperów gdzie popadnie, a na początek powinni się chłopcy do jakiejś szkoły aktorskiej zapisać zanim zaczną gwiazdorzyć. Może nie wszyscy bo Common w Hell on Wheels akurat nieźle wypadł, ale tutaj gość powinien się ogarnąć bo jest kiepski.

No a co do Charliego to w końcu mamy kryzys więc trzeba się chwytać wszelkich sposobów żeby zarobić, nawet jeśli ma to być dick slap

Użytkownik delta1908 edytował ten post 15.03.2012 - |10:10|

[Tom_Logan]

No coś w tym jest. Nieraz tak się kręci po tym planie jakby nie mógł swojego miejsca znaleźć. Swoją drogą przez ten wątek zeszli niemal całkowicie z rockowego klimatu tej serii co też trochę zubożyło odbiór.

Wracając do Charliego to atutem tego serialu zawsze były takie barowe scenki typu Hank+Charlie+czasami ktoś jeszcze i w tym odcinku mogło to wyglądać podobnie a wyszło jak z tymi cyckami. Na siłę upokorzyć Charliego żeby widz się śmiał jaka to oferma. Tylko jedna oferma podpuszczana przez drugą to już nie to co kiedyś

Użytkownik Tom_Logan edytował ten post 15.03.2012 - |10:20|

[Macmax]

Słabo - 5/10. Scena w barze z Charliem i młodym niezła, ale cała reszta to popierdółka nie do oglądania. Hank i jego perypetie są chaotyczne i bezsensowne. Z tym filmem zupełny niewypał, ani to śmieszne, ani dramatyczne, zupełnie nijakie.
I końcówka - znowu Karen i znowu będą się to rozstawać to łączyć, czas najwyższy się zdecydować. Z doświadczenia wiem że jak się chce z kimś bardzo być to się jest i tyle, a tutaj niby tak bardzo chcą a zarazem nie chcą, a w sumie nikt im na przeszkodzie nie stoi, bo Batesa poważnie nie ma co traktować.