Po niewypale jakim był Hidden zabierałem się za ten kolejny serial brytyjski z lekką obawą, ale zupełnie niepotrzebnie. Serial jest po prostu świetny jeśli nie genialny. Obejrzałem całość za jednym zamachem.
Napiszę może trochę o czy jest serial bo opis z pierwszego postu o niczym za bardzo nie mówi.
A więc historia zaczyna się w 1984 i kończy w 1994. Głównym bohaterem jest Freddie (w tej roli Tom Hardy, który gra po prostu wyśmienicie, dawno nikt mnie tak pozytywnie nie zaskoczył odtwarzaną rolą, ruchy, gesty, mimika coś pięknego w jego wykonaniu, aż dziw bierze, że nie dostał za tę rolę żadnej nagrody), który wychodzi z więzienia i ma zająć się nielegalnym biznesem Ozziego, który z więzienia trzęsie całym Londynem. Pomaga mu kuzyn Jimmy, który z czasem przechodzi metamorfozę i z cichego chłoptasia staje się groźnym zawodnikiem, a z czasem odsuwa od steru Freddiego co będzie miało swoje tragiczne konsekwencje.
Ale nie jest to tylko serial o gangsterach z londyńskiego półświatka, ale i dramat rodzinny i z kolejnymi odcinkami to właśnie staje się główną osią serialu, a konsekwencje pewnych posunięć i to w dosłownym tego słowa znaczeniu
mają swoje konsekwencje w finale.
Kolejna świetna rola to żona Freddiego - Jackie, poniżana, zdradzana, szukająca ukojenia w alkoholu. Myślę, że też jakaś nagroda się należała. Nie wiem co tam w tym samym roku jeszcze było dobrego w Anglii skoro ten serial nie został zupełnie doceniony. Jakieś śmieszne nagrody za charakteryzację zgarnęli.
Pierwszy odcinek lajtowy, Fred wychodzi z pierdla więc są imprezki, dziewczynki, ciupcianie wszystkiego co się rusza, kilka drobnych porachunków, rozkręcanie interesu, ale z odcinka na odcinek staje się coraz mroczniejszy i bardziej dramatyczny, no i krew zaczyna się lać.
Serial naprawdę godny polecenia, do tego fajna muzyczka w czołówce, jakby ktoś wiedział kto to wykonuje to niech da znać.
Oceniając 8,5/10, a momentami to nawet i 9/10.