Skocz do zawartości

Zdjęcie

The Runaway (2010)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1 delta1908

delta1908

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 682 postów
  • MiastoŁódź

Napisano 07.12.2011 - |13:25|

Dołączona grafika

Opis:
Na podstawie powieści Martiny Cole.
Brutalny, pełen przemocy świat londyńskiej gangsterki lat 60. i 70. [cenzura!], zabójstwa, uliczne życie, transwestyci i miłość dwójki młodych ludzi, którzy mimo mrocznej przeszłości chcą normalnego życia.
Cathy Connor i Eamonn Docherty wychowywali się w londyńskim East End. Jako córka prostytutki, Cathy nie ma łatwego życia, zwłaszcza gdy każdy zakłada, że pójdzie w ślady matki.
Jednak gdy Cathy jest zmuszona bronić Madge, swoją matkę, przed brutalnym atakiem klienta, jej życie zmienia się diametralnie. Cathy ląduje w domu dziecka, gdzie jest wykorzystywana i cierpi. To zmusza ją do ucieczki. Kończy w nędzy na ulicach Soho. Niespodziewanie przychodzi jej z pomocą Desrae, transwestyta.
W tym czasie Eamonn dołącza do firmy Dixona, który trzęsie East Endem, i zanurza się w odmętach kryminalnego podziemia. Angażuje się w romans z córką szefa, jednak w przypływie szału zabija ją. Eamonn ucieka do Nowego Jorku, gdzie zyskuje reputację bezlitosnego łotra, który specjalizuje się w naprawie broni.

Obsada:
Joanna Vanderham - Cathy
Jack O'Connell - Eamonn
Keith Allen - Danny Dixon
Burn Gorman - Richard Gates
Kierston Wareing - Madge
Mark Womack - Eamonn Doherty
Alan Cumming - Desrea
Sam Spruell - Jim Harvey
Ken Stott - Joey

Zwiastun:

http://www.youtube.com/watch?v=TzxjeTCwJbo

Jeszcze nie oglądałem, ale recenzje są zachęcające więc w najbliższym czasie na pewno nadrobię.
Jak ktoś już oglądał to niech pisze o wrażeniach.

Użytkownik delta1908 edytował ten post 07.12.2011 - |13:26|

  • 0

#2 TomHaverford

TomHaverford

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 52 postów
  • MiastoTarnowskie Góry

Napisano 16.01.2012 - |13:19|

Ależ byłem głupi, że zabrałem się za oglądanie 1x01 gdy byłem już dość zmęczony dniem. Efekt tego był mizerny - męczyłem się, usypiałem. No nic, tak więc wrażeń nie zdaję. Jeszcze raz muszę obejrzeć pilota, gdy będę wypoczęty :D
  • 0

#3 delta1908

delta1908

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 682 postów
  • MiastoŁódź

Napisano 17.04.2012 - |09:49|

No cóż ten serial okazał się być jednak lekkim rozczarowaniem. Niby nie jest źle, ale czegoś mi tutaj zabrakło. Z dwóch seriali nakręconych na motywach powieści Martiny Cole The Take i The Runaway ten pierwszy bije drugi na łeb na szyję.
Serial jest dobry tak do połowy potem niestety zjeżdża w dół po równi pochyłej. Imo jest to związane z pozbyciem się najciekawszych bohaterów i do tego granych przez dobrych albo wręcz bardzo dobrych (Kierston Wareing) aktorów, którzy ciągnęli jakoś ten serial. W końcowych odcinkach kiedy ich zabrakło widać było średnie aktorstwo młodych bohaterów. Dodatkowo serial stracił na swojej mroczności, prysnął gdzieś dramat i zrobiło się jakoś cukierkowo i momentami wręcz nudno. Co odcinek mieliśmy rozstania i powroty dwójki głównych bohaterów co zaczynało w pewnym momencie wręcz nużyć.
Wątek IRA wydawało mi się, że może być ciekawy, a właściwie nie wniósł nic interesującego.
Ten półświatek transwestytów też jakiś taki zbyt kolorowy, czy wręcz wesoły, a wiadomo, że przecież łatwego życia to ciocie nie mają ;) Mogli go przedstawić w jakiś bardziej mroczny sposób, dodać tam trochę dramatu, a tak to nie do końca mnie przekonali.
Na plus może tylko zakończenie. Nie ma w nim happy endu w stylu żyli długo i szczęśliwie czego się bardzo obawiałem, ale i tak było ono dość przewidywalne.
Co do bohaterów to mieliśmy kilku bardzo ciekawych, ale ich potencjał nie został moim zdaniem wykorzystany. Szczególnie Richard Gates ze swoją fizjonomią prezentował się wybornie na początku, a w końcówce właściwie nie wiedzieli gdzie go przypiąć, ani co ciekawego dla niego wymyślić. Lepiej było się już go pozbyć w jakiś spektakularny sposób.
Główny bohater Eamonn grany przez Jacka O'Connella to niestety nie Tom Hardy jako Freddie z The Take (po tym serialu notowania tego aktora u mnie wzrosły), brak mu zdecydowanie jego charyzmy, ale chyba też i ogrania. Wypadł może nie kiepsko w swojej roli, ale też i nie przekonał tak do końca.
Trochę lepiej prezentuje się młoda aktorka grająca Cathy, ale w końcówce też nie umiała pociągnąć swoją osobą serialu.
Kończąc swój wywód, można obejrzeć tą mini-serię, ale jak ktoś nie ma czasu to wiele nie straci.
Angole mają to do siebie, że albo robią seriale które od początku do końca są po prostu wyśmienite albo mają tendencję do robienia świetnych i zachęcających do dalszego oglądania początkowych odcinków, żeby w końcówce to wszystko się gdzieś ulotniło, a serial mocno obniżył poziom przez co cała ocena serialu też leci na łeb na szyję. Tak i jest w przypadku The Runaway.
Dla mnie ten serial to takie 6,5-7/10.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych