Odcinek 006 - S01E06 - Piggy Piggy
#1
Napisano 09.11.2011 - |22:14|
#2
Napisano 11.11.2011 - |10:12|
Myślałem, że po widowiskowym dwuodcinkowcu będzie gniot-zapychacz - a tu taaaka dawka humoru. Zgrabny balans pomiędzy kliszami a popychaniem fabuły. Padło trochę odpowiedzi - wątki są ciągnięte, zaczyna się tkanie z tego, co już pokazano.
W doktorka wstępuje z lekka bardziej stanowcze podeście do pacjentów i życia - już nie będzie płakał w/z samozadowoleniu/a. Świńska legenda - arcyśmieszne rozwiązanie. Odcinek jest bardzo teatralny - mamy korowód rekwizytów - potrawy, książka, pilot, pigułki, latarka, - rekwizyty są i są w klasycznym użyciu - tak trzymać.
Oglądając bez napisów nie da się pominąć uwagi, że ten odcinek to popisówka Jessiki Lange. Nawet, gdy słyszy się tylko jej głos, to ma się takie wrażenie jakby stała centralnie przed kamerą i używała całego arsenału mimiki i gestykulacji. Stworzyła bardzo złożoną postać raz zimną, raz emocjonalną - raz irracjonalną innym razem metodycznie konsekwentną. Jak dla mnie ukradła ten odcinek pozostałym postaciom. A przecież jej rola to kwintesencja klisz - zgorzkniała zdradzona żona, naznaczona społecznie nieudanym rodzicielstwem, morderczyni w afekcie, parająca się zielarstwem. Utarte do bólu a gra to tak, że łyka się absolutnie wszystko, nawet jej współczując - jest niesamowicie wiarygodna. Ten świadomie przez nią nadużywany gest, gdy ręce trzyma na piersiach, też z arsenału najtańszej ckliwości, jest w jej wykonaniu koncertowy.
Wreszcie zagrał też dom i to bez mrocznych widoczków elewacyjnych (chociaż mam nadzieję, że takie klasyczne ujęcia w humorystycznym podejściu z nietoperzami, rzygaczami i gargulcami się pojawią). Tym razem w użyciu były witraże jako zestaw sacrum i profanum - rogata bestia w drzwiach, święci w oknach w relacji do sceny w kościele.
I te wszystkie klasyczne klisze, rekwizyty, sceny wyjęte żywcem z innych filmów i seriali dla nastolatków - na czele z biblioteką - nie mają tu straszyć. Ogólnie to tu nic nie straszy, to ma śmieszyć. Aż mi przeszło przez myśl, że dla widzów z kilku krajów, gdzie takie dramaty biblioteczne miały miejsce, to może to być odebrane wręcz jako przegięcie. Inteligencją w barykadowaniu pomieszczenia i próbach sprowadzenia pomocy to nikt tu nie zgrzeszył. Celowe pomijanie ujęcia twarzy naszego terrorysty miało spotęgować nie tajemniczość, kto nim jest, ale zwrócić uwagę na zachowania czytelników i bibliotekarza. Dość makabryczna kpina.
Relacje rodzinne właścicieli, zachowania żony, męża, córki - tylko czekam, kiedy doktor pójdzie pracować do McDonalda a dzieciaki zaczną filmować jednorazowe torebki - American Horror Beauty
I padła odpowiedź, że powodem przerażających czynów może być błahostka, urażona duma - ale też tchórzostwo, brak akceptacji dla otaczającej rzeczywistości i niezdolność do popełnienia samobójstwa - skutkujące wykreowaniem sytuacji, w której się zginie z cudzych rąk.
Odcinek scenariuszowo ambitniejszy od poprzedniego, akcent położony nie na historię i fajerwerki - ale na sposób jej pokazania i odegrania.
9/10
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 11.11.2011 - |10:22|
#3
Napisano 13.11.2011 - |16:47|
Jedyne co mnie ciekawi to dziecko Vivien, czyżbyśmy mieli iść w spełnienie Apokalipsy Św. Jana? - 5/10.
Użytkownik Macmax edytował ten post 13.11.2011 - |16:56|
6/6: The Sopranos, Breaking Bad, Fargo, Justified, Boardwalk Empire, The Shield, Death Note, Game of Thrones, Terriers
5/6: Sons of Anarchy, The Affair, Ray Donovan, The Walking Dead, Dexter, Mad Men, Veronica Mars, Shameless US,The Wire, Daredevil, Spartacus B&S and GotA
4/6: Oz, Misfits, Banshee, The Riches, BSG, Californication, Homeland, The Fall, Supernatural
3/6: Hell on Wheels, Black Sails
#4
Napisano 16.11.2011 - |16:09|
No a jego historia chyba rozwiązana - chłopak jest duchem, chociaż pewnie nie wszystkie rewelacje na jego temat zostały już ujawnione. No i moim zdaniem Evan Peters grający Tate'a błysnął w tym odcinku. Raz wrażliwy i wzbudzający współczucie, a raz świr wykańczający rówieśników. Duży plus dla chłopaka, naprawdę stanął na wysokości zadania. Podobnie ma się postać Violet. Mimo że Taissa Farmiga to nastolatka to jej gra zupełnie nie razi, a jest to ostatnio bolączka niektórych seriali, w których pojawiają się właśnie młodzi i niedoświadczeni aktorzy.
Constance jak napisane już zostało powyżej aktorsko wzbiła się na wyżyny. Zdecydowana gwiazda serialu. A scena z tą medium chwytała za serce. Generalnie od kilku ostatnich odcinków ta postać ewoluuje ze zdecydowanie negatywnej w stronę wręcz pozytywnej.
Miał w sobie ten odcinek momentami coś obrzydliwego. Vivien wcina sobie mózg, a ja akurat w tym czasie kanapeczki z serkiem żółtym i keczupem, aż mi się momentalnie ich odechciało
Mr Piggy Piggy oraz wszystkie sceny kiedy wchodził do łazienki może nie tyle straszne, ale na pewno wzbudzające niepokój, aż sam się odwróciłem w pewnym momencie żeby sprawdzić czy za kanapą wszystko ok No ale rozwiązanie walnęło mnie na kolana i to ze śmiechu. Tego się gość chyba nie spodziewał. Widać poczucie humoru twórcom dopisuje. Oprócz straszenia pokazują, że serial może tez w jakiś przewrotny sposób bawić.
No i dziecko Vivien. WTF? Lekarka widziała racice? Co to urodzi nam jakiegoś diabła czy jak? Ogólnie Vivien i Ben irytują mnie od kilku odcinków, chociaż nie wiem właściwie dlaczego.
Czekam na jakieś kolejne odpowiedzi związane z samym domem, który odgrywa ważną rolę w całej historii.
No i co z tymi pierwszymi właścicielami? Chyba nie wszystko zostało w tym temacie wyjaśnione.
#5
Napisano 18.11.2011 - |13:27|
W pierwszych odcinkach widz zostaje zarzucony mnogością wątków i postaci, ale z upływem czasu wiele zostaje wyjaśnione. W tym momencie pozostaje już tylko kilka niewiadomych (bliźniacy, człowiek z blizną, facet w lateksie), ale zapewne to się zmieni. Nie wiem tylko, czy zostaną wyjaśnione stare wątki, czy też pojawią się nowe. Jak choćby pani medium, no i Violet. Została wybrana. Do czego? Czyżby i ona miała dar kontaktowania się z duszami z zaświatów? I czy to jest dar, czy przekleństwo?
Dziecko Vivien. Hmm... Temat do szerszych przemyśleń. Wreszcie doczekałam się odniesień do "Dziecka Rosemary". W tym przypadku bohaterka jest trochę bardziej uświadomiona. Przynajmniej zrobiła badania prenatalne. Tylko czemu nie powtórzyła USG? Jeśli raz były tam kopytka, to powinny być i następnym razem. A może to wina Halloween? Ale surowy mózg? Fuj.
W ogóle pełno tu odniesień do innych horrorów i bardzo mnie cieszy ich wynajdywanie. W tym odcinku na pierwszy plan wysuwa się "Candyman". Oglądałam go dawno temu i naprawdę się bałam. Teraz stanie przed lustrem i powtarzanie trzy razy świnko, świnko, trochę śmieszy. Podobnie jak nieoczekiwane zakończenie.
Ogólnie krew się leje, trupy padają, świat rzeczywisty miesza się z tym ponadwymiarowym. Do końca nie wiadomo co jest prawdą, a co wytworem czyjeś chorej wyobraźni. Kobiety są silne a psychiatrzy neurotyczni. A swoją drogą spotkaliście się z psychiatrą, z którym można by normalnie pogadać? Moja znajoma jest psychologiem i zawsze się zastanawiam, czy mogę z nią rozmawiać zupełnie na luzie, czy nie wyjedzie mi zaraz z jakąś psychoanalizą?
Czekam na dalsze fragmenty układanki. Ciekawe, czy uda im się uciec z tego domu? Jak na razie wszystko sprzysięgło się przeciwko nim.
Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.
F. Nietzsche
#6
Napisano 18.11.2011 - |14:14|
Teoretycznie tak, ale lekarze odradzają robienie zbyt często USG (przynajmniej kiedy moja żona była w ciąży to miała chyba z 3 razy w trzymiesięcznych odstępach), a tym bardziej w tak krótkim okresie czasu. No ale tutaj sytuacja była wyjątkowa wiec Vivien powinna była nalegać. Chociaż pewnie scenarzystom tak było wygodniej i wyszło jak wyszło.Tylko czemu nie powtórzyła USG? Jeśli raz były tam kopytka, to powinny być i następnym razem. A może to wina Halloween?
No a te nawiązania w serialu do starych klasyków horroru zmuszą pewnie kilka osób do odświeżenia co poniektórych pozycji. Przynajmniej ja tak zrobię bo w ogóle nic z nich nie pamiętam.
Lśnienie właśnie sobie zakupiłem, mowa o książce, a filmik też obejrzę + kilka innych pozycji.
Użytkownik delta1908 edytował ten post 18.11.2011 - |14:15|
#7
Napisano 18.11.2011 - |21:55|
Pozdrawiam.
Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.
F. Nietzsche
#8
Napisano 18.11.2011 - |22:05|
A co do dyskusji o usg - nie chcę mi się sprawdzać jak się ten zabieg pobrania tkanki nazywał, ale czy przy tej procedurze nie zagląda się usg, aby dobrze trafić? Wtedy mamy powtórzone usg (tak przy okazji).
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 18.11.2011 - |22:07|
#9
Napisano 19.11.2011 - |11:08|
Mnie ciekawi masakra w bibliotece. Coś, jakbym kiedyś oglądała, ale zupełnie nie pamiętam z jakiego to filmu.
Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.
F. Nietzsche
#10
Napisano 19.11.2011 - |23:28|
#11
Napisano 20.11.2011 - |14:07|
#12
Napisano 20.11.2011 - |15:19|
Użytkownik Macmax edytował ten post 20.11.2011 - |15:19|
6/6: The Sopranos, Breaking Bad, Fargo, Justified, Boardwalk Empire, The Shield, Death Note, Game of Thrones, Terriers
5/6: Sons of Anarchy, The Affair, Ray Donovan, The Walking Dead, Dexter, Mad Men, Veronica Mars, Shameless US,The Wire, Daredevil, Spartacus B&S and GotA
4/6: Oz, Misfits, Banshee, The Riches, BSG, Californication, Homeland, The Fall, Supernatural
3/6: Hell on Wheels, Black Sails
#13
Napisano 20.11.2011 - |19:40|
- stereotyp myślowy, banał, komunał, frazes, slogan
Ten serial bazuje na tym co powyżej. Czyli klisza z Lśnienia to nie nawiązanie, w którym mamy dorównać w jakimś aspekcie temu filmowi ani poprzez klimat ani rozwiązanie scenariuszowe. Serial bierze odbitkę tu: temat domu, który jakoś oddziałuje na bohaterów poprzez zaistniałe tu morderstwo z przeszłości - sygnałem nawiązania są dwie dziewczynki i charakterystyczne smugi krwi na ścianach. Owa klisza to specyficzny typ nawiązania do popkultury inny od parodii i naśladownictwa. Bliżej tu jest do ironii i to też nietypowej - ale ironii poczciwej. To archaiczne słowo dobrze tu oddaje sens tego serialu.
Nie ma tu jakiejś totalnej krytyki społeczeństwa amerykańskiego, jego klasy średniej, jego medialnotelewizyjnej papki popkulturowej. Tutaj scenarzyści zdają się mówić - my widzimy, że nasza klasa średnia siedzi w głupiej popkulturze, żyje tanią sensacja bazująca na tragediach mordach i zdradach i upiornych przesądach - ale co z tego - wiemy i z tym nam dobrze - taka jest Ameryka!
W tym odcinku facet idzie do swojego psychiatry (stereotyp), bo żyje w strachu przed głupawymi opowieściami. Coś mu tam świta o Bostonie i Wystawie Światowej. Głośna była wtedy sprawa człowieka, jednego z pierwszych słynnych amerykańskich seryjnych morderców, chyba właściciela hotelu, który z chciwości dobijał klientów, celem uwolnienia zasobów swojego biznesu pod kolejnego turystę jadącego na Wystawę - ulica zmieniła legendę - legenda żyje własnym życiem i oto mamy rzeźnika z czasów Wystawy w Bostonie. Dlaczego idzie do psychiatry - bo jest kryzys więc pali, pije, zajada stres i żyje miejską legendą (kolejny stereotyp). A i tak ginie przypadkiem, bo mamy przestępczość (stereotyp) a ten włamywacz też miał swoje stresy - jest kryzys, też pewnie pali, pije i zajada - i się poczuł urażony nazwaniem go świnią. Ironia tej sceny zbudowanej na kliszach polega na tym, że ów kryzys spowodował załamanie naszej ofiary, która zginęła z ręki takiej samej niedowartościowanej ofiary kryzysu (złodziej kradnie, bo nie ma pracy i jest kryzys - stereotyp).
Mamy tu klisze klisz i stereotyp na stereotypie. Zabawa polega na tym jak są poukładane. W tej konwencji nie da się nic nic ważkiego powiedzieć - to nie jest krytyka głupoty, krytyka owej popkultury, ani krytyka owych stereotypów nie tylko zresztą amerykańskich. To poczciwa ironia, pokazująca żywot poczciwych obywateli, którzy hołdują poczciwym stereotypom pokazana w przejaskrawionym poczciwym świetle niczym z mediów - w narracji niczym z wycieczki po miejscach mordu, gdzie przewodnik stara się uczestników przestraszyć kolejną mrożącą krew w żyłach historią ale nie na tyle, by pouciekali. AHS to nie jest horror - ten serial nie ma straszyć on ironicznie pokazuje w jaki świecie stereotypów i ludycznych strasznych historyjek żyje popkultura za oceanem. Nawet podroby są tu pokazane za pomocą klisz. Nasza ciężarna wcina niczym Hannibal mózg na surowo, podany dla rozwoju dziecka o bestialsko-apokaliptycznej proweniencji (np z Polańskiego) - pochodzący, jakżeby inaczej z organicznej farmy, co promują ruchy na rzecz takowej żywności (kwintesencja stereotypowej postawy) a podarowany przez sąsiadkę parającą się podejrzanym zielarstwem. Nagromadzenie tych pop-horrorowych stereotypów było urzekające. Nie fakt, że ów mózg i inne podroby wcinała, ale zestaw kontekstów jakie z tym zaprezentowano.
American Horror Story - już sam tytuł jest kliszą, kalką do konstrukcji typu American Dream, American Pie, American Beauty i tak jak te określenia jako bohatera portretuje klasę średnią - mieszkańców USA. Bo bohater tego serialu jest de facto bohaterem zbiorowym - co nie jest częste w produkcjach serialowych a nawet i w filmie.
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 20.11.2011 - |20:03|
#14
Napisano 20.11.2011 - |20:44|
Przyznaję że trochę za wcześnie się wziąłem za ocenę całego serialu - to dopiero półmetek, może poza takim zbitkiem klisz dostaniemy konkretne i sensowne wyjaśnienie całości (dziecko Vivien, tajemnicza sąsiadka, człowiek w lateksie itd). Od razu biorę się za kolejny odcinek, podobno jest inaczej.
6/6: The Sopranos, Breaking Bad, Fargo, Justified, Boardwalk Empire, The Shield, Death Note, Game of Thrones, Terriers
5/6: Sons of Anarchy, The Affair, Ray Donovan, The Walking Dead, Dexter, Mad Men, Veronica Mars, Shameless US,The Wire, Daredevil, Spartacus B&S and GotA
4/6: Oz, Misfits, Banshee, The Riches, BSG, Californication, Homeland, The Fall, Supernatural
3/6: Hell on Wheels, Black Sails
#15
Napisano 20.11.2011 - |21:06|
Ha, ha - o taaaaak i obyśmy się nie stali
Natomiast jeśli chodzi o Twój postulat, by sensownie zamykać otwarte wątki i nadać tej historyjce fabularno-obyczajową logikę - jestem rękami i nogami za - bo to zawsze wychodzi serialom na plus.
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 20.11.2011 - |21:41|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych