Zapraszamy do dyskusji.
Odcinek 005 - S01E05 - Halloween: Part 2
Rozpoczęty przez
johnass
, 09.11.2011 - |22:12|
1 odpowiedź w tym temacie
#1
Napisano 09.11.2011 - |22:12|
#2
Napisano 10.11.2011 - |13:18|
Cały czas mi się podoba chociaż zaczynam się już momentami gubić w niektórych wątkach więc przydałoby się kilka wyjaśnień ze strony twórców.
Specjalnie strasznie w tym odcinku nie było, ale za to wiele się działo; zwłaszcza ten "pojedynek" Viv z Hayden, która btw nieźle miesza w głowach naszym małżonkom, ciekawy i trzymający nieźle w napięciu. No i szkoda, że to jednak nie był piesek w tej mikrofali
Wychodzi na to że Hayden dołączyła do grona postaci tragicznych w serialu. Momentami trochę mi jej było wręcz szkoda.
Co do Tate'a to dziwnie to wszystko wygląda. Nadal nie wiadomo kim jest, czy jest żywy czy martwy. Wiadomo tylko, że jest synem Constance o czym sam niby nie wie. Cała ta akcja z małolatami jakaś oderwana od rzeczywistości chociaż wydaje się zrozumiała. Tate wymordował ich w jakimś przypływie szaleństwa, a ci teraz przyszli do niego dowiedzieć się dlaczego to zrobił, a halloween był do tego świetną okazją. No i może mieli ochotę mu nakopać bo inaczej się zemścić nie mogą jeśli gość faktycznie tak jak oni nie żyje. Mam nadzieję, że jeszcze to jakoś pociągną w kolejnych odcinkach i wyjaśnią wszystko do końca żeby było jasno i przejrzyście.
Natomiast o co chodzi z tym Larrym to już w ogóle nie wiem. Nie mogę go sobie zupełnie wkomponować w całą historię. Wydaje się zupełnie tu nie pasować.
Co do Constance to sceny z jej udziałem takie mocno klimatyczne i nawet wzruszające. W końcu pokazała się jako kochająca matka chociaż chyba trochę zbyt późno. No chyba że Addy powróci jako duch. Zobaczymy.
No i co to za ręka sięgała po Violet spod łóżka?
Rubber Man też tylko mignął i nadal nie znamy jaką spełnia rolę w całym zamieszaniu.
Czekam na więcej odpowiedzi w kolejnych odcinkach bo pytań z odcinka na odcinek coraz więcej, a odpowiedzi brak.
Specjalnie strasznie w tym odcinku nie było, ale za to wiele się działo; zwłaszcza ten "pojedynek" Viv z Hayden, która btw nieźle miesza w głowach naszym małżonkom, ciekawy i trzymający nieźle w napięciu. No i szkoda, że to jednak nie był piesek w tej mikrofali
Wychodzi na to że Hayden dołączyła do grona postaci tragicznych w serialu. Momentami trochę mi jej było wręcz szkoda.
Co do Tate'a to dziwnie to wszystko wygląda. Nadal nie wiadomo kim jest, czy jest żywy czy martwy. Wiadomo tylko, że jest synem Constance o czym sam niby nie wie. Cała ta akcja z małolatami jakaś oderwana od rzeczywistości chociaż wydaje się zrozumiała. Tate wymordował ich w jakimś przypływie szaleństwa, a ci teraz przyszli do niego dowiedzieć się dlaczego to zrobił, a halloween był do tego świetną okazją. No i może mieli ochotę mu nakopać bo inaczej się zemścić nie mogą jeśli gość faktycznie tak jak oni nie żyje. Mam nadzieję, że jeszcze to jakoś pociągną w kolejnych odcinkach i wyjaśnią wszystko do końca żeby było jasno i przejrzyście.
Natomiast o co chodzi z tym Larrym to już w ogóle nie wiem. Nie mogę go sobie zupełnie wkomponować w całą historię. Wydaje się zupełnie tu nie pasować.
Co do Constance to sceny z jej udziałem takie mocno klimatyczne i nawet wzruszające. W końcu pokazała się jako kochająca matka chociaż chyba trochę zbyt późno. No chyba że Addy powróci jako duch. Zobaczymy.
No i co to za ręka sięgała po Violet spod łóżka?
Rubber Man też tylko mignął i nadal nie znamy jaką spełnia rolę w całym zamieszaniu.
Czekam na więcej odpowiedzi w kolejnych odcinkach bo pytań z odcinka na odcinek coraz więcej, a odpowiedzi brak.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych