Skocz do zawartości

Zdjęcie

Mission: Impossible - Ghost Protocol (2011)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1 johnass

johnass

    odznaczony Generał

  • Moderator
  • 5 203 postów

Napisano 04.11.2011 - |20:33|

Dołączona grafika


Opis:
Oskarżony o terrorystyczny zamach bombowy na Kreml, agent IMF Ethan Hunt wraz z resztą zespołu zostaje zwolniony z obowiązków w chwili, kiedy prezydent wdraża "Ghost Protocol". Pozostawiony bez środków i wsparcia, Ethan musi znaleźć sposób na oczyszczenie dobrego imienia agencji oraz uniemożliwienie kolejnego ataku. Sprawę komplikuje fakt, iż Ethan zostaje zmuszony do podjęcia się misji wraz z zespołem byłych agentów IMF, których osobistych motywów do końca nie poznał. (www.filmweb.pl)

Reżyseria: Brad Bird
Scenariusz: André Nemec, Josh Appelbaum, Christopher McQuarrie
Produkcja: USA
Gatunek: Sensacyjny

Obsada:
Tom Cruise - Ethan Hunt
Ving Rhames - Luther Stickell
Jeremy Renner - Brandt
Simon Pegg - Benji Dunn
Paula Patton - Jane Carter
Josh Holloway - Trevor Hanaway

Zwiastun:


Polska premiera: 26.12.2011 r.

#2 wergora

wergora

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 650 postów
  • Miasto3miasto

Napisano 01.01.2012 - |16:48|

Jak na reżysera tylko jednego filmu animowanego to jest całkiem dobrze. Gadżety, lokacje i dwie piękne kobiety rodem z Bonda. Chwilami dobra kaskaderka ale niestety w scenach na Kremlu zawodzą efekty. Sztuczna eksplozja kłuje w oczy. Popełniono też błąd na poziomie scenariusza za mało eksponując głównego złego.
Generalnie film w sam raz po sylwestrze dla kogoś kto nie ma ochoty na kino moralnego niepokoju.
  • 0

#3 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 07.04.2012 - |12:22|

Dawno nie oglądałem przygodowej komedii, niestety motywy komiczne za mało wyeksponowane. Sztuczny dramatyzm w ogóle nie działał. Niekończące się odliczanie czasu po prostu irytowało. I niestety Ethan Hunt zawiódł w tej misji, świat stał się nuklearnym cmentarzyskiem...

I do tego Rusek, który jakoś do ostatniej sceny nie umiał poskładać faktów do kupy.

No ale wracając do sceny z pociskiem. To od kiedy pocisk balistyczny ma napęd do ostatniej chwili? Jaki kraj czekałby z kontratakiem do momentu uderzania pocisku? Przecież przejścia rakiety na lot balistyczny jest chwilą gdy kończą się jakiekolwiek sposoby jej przechwycenia czy zmieniania jej lotu, a więc to ostateczny czas gdy trzeba odpalić swoje kontrrakiety. No i jeszcze fakt, że pocisk rozpędzał się do uderzenia, to nawet wyłączenie ładunku nuklearnego, nie zmienia fizyki i szkody powinny być spore w miejscu uderzenia... O fakcie, że pocisk najpewniej był przygotowany do detonacji nad celem, by porazić jak największy teren, nie ma nawet co wspominać...

Ok, ponarzekałem sobie. Cruise jest już stary, 50 lat widać. Jak Hollywood nie zacznie kręcić filmów akcji z młodymi (25-30) aktorami, to ten gatunek wymrze szybciej i bardziej spektakularnie niż SF. A tymczasem na horyzoncie mamy kolejną szklaną pułapkę z prawie 60 letnim Willisem, Niezniszczalny i Rambo z osiągającym nowy wiek emerytalny Stallonem, czy ... co za czasy. Ciekawe czemu nikt nie angażuje takie Jensena Acklesa do roli nowego McClaina? Moim zdaniem byłby idealny i twardy jak stary i zabawny... ;)

#4 cliffhanger

cliffhanger

    Chorąży

  • VIP
  • 1 447 postów
  • MiastoEARTH_2.0 beta ver.

Napisano 09.04.2012 - |16:54|

Nie zatrudniają młodych dlatego, że studia boją się ryzykować obsadzając mało znaną mordę do filmów, gdzie jest wysoki budżet. John Carter wtopił jakieś 200 milionów na minus chociaż tutaj winę ponosi kampania reklamowa. Hollywood jak odczuje braki w aktorach kina akcji to będzie starało się przekonać gwiazdy innego rodzaju kina na przejście do kręcenia filmów akcji, przykład Liam Neeson. Teraz coś takiego robią z Guy Pearce. Pewnie też będzie popularny motyw z geek w akcji jak Shia LaBeouf.

MI widziałem, ale nie podobało mi się. Efekty słabiutkie i ogólnie można podsumować ten film "czego to w nim nie było?". Taki [beeep]nik pomysłów, że aż przedobrzyli.
  • 0

#5 Wodzu

Wodzu

    Sierżant

  • VIP
  • 722 postów
  • MiastoKatowice

Napisano 09.04.2012 - |18:06|

Średniak pany. W sam raz do zobaczenia na kompie, ale nie na pójścia do kina.

ps. Co do Johna Cartera - twórcy sami są sobie winni - słaba reklama, dziadowskie 3D, które w połączeniu z ciemnym obrazem całkowicie zepsuło efekty. Dodatkowo dać 200mln reżyserowi i jednocześnie scenarzyście, który wcześniej kręcił animacje dla Pixara? Praca z żywymi aktorami to chyba jednak inna para kaloszy. Sam film był piękny wizualnie, ale akcji chwytającej za serce to była ledwie garstka. Tym bardziej, że najbardziej doświadczony aktor, czyli Dafoe był "skryty" za motion capture. Podsumowując wszystkie fakty ten film był skazany na porażkę od samego początku. Jak się ma ograniczone środki (rozumiem, że zatrudnili mniej znanych aktorów bo gruuuba kasa poszła na efekty) to idzie się w aktorstwo, a nie efekty. Za przykład stawiam Xmen: Pierwszą klasę - dobry reżyser, aktorzy, scenariusz, za to średnie efekty specjalne. Rezultat? Całkiem nieźle się spłacił, pozytywne recenzje i "dwójka" na stracie od stycznia.
  • 0

...:::Son of Anarchy:::...


#6 cliffhanger

cliffhanger

    Chorąży

  • VIP
  • 1 447 postów
  • MiastoEARTH_2.0 beta ver.

Napisano 09.04.2012 - |22:56|

To nie działa tak jak myślisz. Hollywood to są przede wszystkim układy, Andrew Stanton zarobił kupę kasy dla nich wcześniej i jest blisko z prezesem studia. Dostał szansę, spartolił, zrobi z dwa tytuły pod szyldem Pixara i znowu dostanie szansę, ale z mniejszym budżetem, zje*ali sprawę z reklamą, a on najbardziej beknie. Transformersy się sprzedają więc JC też mógł.

Wodzu, można tak rozmyślać, ale prawda jest taka, że nie ma złotych reguł co do sukcesu danego filmu, ja bym jednak w dalszym ciągu winą obarczał marketing tego filmu. Sam Worthington jest jednym z najbardziej drewnianych aktorów jakich miałem okazję oglądać, a spokojnie go wzięli do Avatara i zarobiło to miliard. Daj mu jakiś inny film i skończy się klapą. Generalnie czasy nowych gwiazd, które to będą przyciągać za każdym razem ludzi powoli mijają. Odejdzie stara gwardia i skurczy się mocno lista. Nie jestem wielkim fanem terminu "star-fucking", ale tak właśnie jest.

Johnny Depp praktycznie teraz będzie grał te same role z makijażem na ryju, ale to się sprzedaje i ludzie łykają.

Użytkownik johnass edytował ten post 09.04.2012 - |23:09|

  • 0

#7 Wodzu

Wodzu

    Sierżant

  • VIP
  • 722 postów
  • MiastoKatowice

Napisano 10.04.2012 - |21:29|

@cliffhanger True, true...

Użytkownik Wodzu edytował ten post 10.04.2012 - |21:30|

  • 0

...:::Son of Anarchy:::...





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych