5 odpowiedzi w tym temacie

[Toudi]

[Lobo]

Taki odcinek ciężko o nim coś powiedzieć. Można wymienić 3 rzeczy

- jak trzeba to Sam się też nie obcyndala. Jakby nie było to swoją bratanice zabił.
- boby można już raczej śmiało założyć, jest duchem (aha kto miał racje)
- można nadmienić też, że była scena z dziewczyną. Niby nic ale ostatni raz była taka, o ile mnie pamięć nie myli, chyba z anielicą ,a to był jeszcze 4 sezon.

Generalnie to brakuje mi dziewczyny na dłużej w sezonie. Taka "evil bich" jak Bella czy Ruby(pierwsza aktorka) były całkiem niezłym dodatkiem do serialu.

[Toudi]

Mam mieszane uczucia do odcinka, z jednej strony ciekawy motyw córki Deana, ale
Kiedy pokazywali scenę łóżkową Deana, zastanawiałem się czemu braciszkowie nie mogą mieć jakiejś normalnej relacji z kobietami? I co będzie próbowało zabić Deana za chwilę. No przecież nie pokazywaliby takiej sceny, gdyby nie miało coś niezwykłego nie miało z tego wyjść.

I potem, gdy córeczka dorastała, miałem małą nadzieję, że jednak jakieś genetycznie przekazywane informacje spowodują zmiany u małej, ale niestety, okazała się zła jak wszystkie inne... A szkoda, bo mogli mieć interesujących sprzymierzeńców do walki z lewiatanami.

Wątek z profesorkiem jakiś niewykorzystany, a mogli pokazać przemianę braci w Bobbiego, znaczy się w łowcę z dojściami i kontaktami. Ale zostali jak byli zwykłymi ulicznikami.

W sumie najciekawiej prezentuje się wątek ewentualnego ducha. Chyba, że to ktoś z góry.

[Lobo]

gwoli prawdy to Dean miał normalną relacje tak gdzieś z rok z tą co miała syna. A Sam miał kiedyś dziewczynę (dopóki demony nie wrzuciły ją na grila). Może o to chodzi właśnie. Rodzina jest słabym punktem, który wrogowie prędzej czy później wykorzystają jak będą mieli okazje.

Dlatego jeżeli mają być łowcami to nie mogą pozwolić sobie na niedzielne obiadki.

[Macmax]

Nie było źle, choć znowu to typowy jednoodcinkowiec, ani słowa o głównym wątku. Trzeba przyznać że twórcy mają tych różnorakich pomysłów całe mnóstwo to już 130 - ty któryś odcinek, a jest coś zupełnie nowego. Ogólnie sprawa z szybko dorastającą córką ciekawa. A zakończyło się już tradycyjnie - wymówkami braci wobec siebie.

[cymrean]

Tytuł w samym odcinku był inny, The Slice Girls. O wiele śmieszniejszy niż ten tu na forum (pewne tytuł roboczy z czasów pre produkcji, czasem programy tv w Stanach właśnie podają przestarzałe tytuły). Ale poza tym odcinek przeciętny i trochę za wolno się bracia domyślają o co chodzi, a przynajmniej z perspektywy doświadczonego widza tak to wygląda.

Wygląda na to, że Bobby został jednak duchem. Zatem może wróci jeszcze aktor na odcinek czy dwa, Byłoby fajnie.