Odcinek 046 - S04E10 - Burning Down the House
#1
Napisano 24.06.2011 - |13:16|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#2
Napisano 29.08.2011 - |11:31|
Przede wszystkim mam nadzieję, że braciszek Sama faktycznie poszedł do piachu i ostatecznie zakończono ten nędzny wątek.
Jak również liczę, że Andy po "rozmowach" z kuzynem Terrym również będzie miał zakończony swój denny wątek uzależnienia od V.
Dla mnie to były w tym sezonie dwa najnędzniejsze i zbędne wątki.
I huuuraaa... w końcu Sooki "oświeciła" swoim białym światłem Erica tuż przed zabiciem Billa i ten sobie wszystko przypomniał.
Tak więc wrócił nam stary dobry Eric, Pam bardzo się ucieszyła.
Do tego Antonia zaliczyła wielką niespodziankę, że Sooki ma taką moc.
No i całkiem interesująco się porobiło w lokalu nekromantów.
Ciekawe gdzie ich wszystkich Antonia przeniosła?
Zaciekawiło mnie też to co powiedziała Nan Flanagan w kłótni z Billem i już któryś raz nie może dokończyć, że są jakieś frakcje wśród Zwierzchnictwa wampirów i spierające się o coś...
I nadal nie wiemy co to za frakcje i o co się kłócą.
Bardzo podobała mi się scena z Jessicą i Jasonem na tyle pick-upa.
A właściwie jej końcówka po tym jak Jason namawiał Jess by go zauroczyła aby zapomniał o ich małym bara bara.
I jej posumowanie:
"... Fuckin' humans. I'm gonna go find somebody to eat..." Dziewczyna zarządziła.
I druga równie udana scena to na schodach w siedzibie Billa po "oświeceniu" Erica gdy Bill mówi, że zamierza spalić siedzibę nekromantów.
A Sooki oczywiście zaprotestowała, że tam są niewinni ludzie jak Tara.
I te świetne teksty Billa i Erica w jego starym stylu.
W końcu przestali się cackać.
- Sooki : Bill, you can't do this. Tara and other humans are in there.
- Eric : Well, they bet on the wrong horse. It's too bad.
...
- Bill : My kind is still in danger. I can't risk potential genocide to save one human... Just because she's your friend.
- Eric : Lovable, isn't he?
Sposób w jaki Eric powiedział to ostatnie zdanie po prostu boski.
A ostatnia scena, rozbrajająca, taka w stylu filmów akcji z lat 80.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#3
Napisano 29.08.2011 - |23:40|
#4
Napisano 30.08.2011 - |01:51|
Edit: Zadziwia mnie trochę brak konsekwencji, widoczny już od poprzedniej serii: ciągnął na siłę jakieś nudne wątki-wypełniacze (vide Andy, Sam czy śpiewający duch), a te naprawdę ciekawe traktują po łebkach albo wręcz urywają w połowie (vide Jason, który i tak pewnie ulegnie w końcu przemianie, ale przecież można było to lepiej wykorzystać). Kompletnie tego nie rozumiem. Jedną z najciekawszych postaci książkowej serii - Claudine - utłukli w ciągu sekundy (no, chyba że jakimś cudem wróci, co byłoby koszmarnie naciągane). Zrobili cały wielki wstęp ze światem wróżek i wojną, i co? I ani słowa dalej na ten temat. Po jaką cholerę?...
Użytkownik owczarnia edytował ten post 30.08.2011 - |03:36|
#5
Napisano 30.08.2011 - |12:42|
Ano w odpowiedzi na to zgadzam się z tym co napisał powyżej jush, że wyglada to jakby na sile upychali wszystko by sie wyrobic w tych 12 odcinkach....Zadziwia mnie trochę brak konsekwencji, widoczny już od poprzedniej serii: ciągnął na siłę jakieś nudne wątki-wypełniacze... a te naprawdę ciekawe traktują po łebkach albo wręcz urywają w połowie ... Po jaką cholerę?...
Pytanie tylko właśnie po co?
Ja bym wolał aby się bardziej skupili na tych właściwych wątkach a nie "rozbudowywali" nam postacie - jak narkociągoty Andego czy (...kurcze ciągle nie pamiętam jak ma braciszek Sama) wątki "rodzinne" Sama. To wszystko o jego porąbanej rodzince degeneratów można było dać w jednym ewentualnie dwóch epizodach a nie ciągnąć przez tyle czasu. I co z tego wynikło? Nic wartościowego dla fabuły chyba, że chodziło o to by Alicide i Sam stali się "kumplami".
Ja chcę wampirów (w końcu są główną osią razem z Sooki), wilkołaki, zmiennych i wróżki a nie jakieś obyczajowe pierdoły o poszczególnych wieśniakach.
I tak sobie myślę, że skoro już mieliśmy w każdym sezonie jakieś niezwkłe motywy przewodnie typu wampiry, wampiry+wilkołaki, menada, Bractwo Słońca czy jak im tam było.
Teraz mamy nekromantów + wcielenie starej czarownicy.
To ciekawe co nam zapodadzą w kolejnym sezonie.
Smoki?
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#6
Napisano 30.08.2011 - |13:47|
Nie zdziwiłabym się . Aczkolwiek osobiście stawiam na demony (patrz wypowiedź Marnie, czy jak tam to wiedźmowate babsko ma na imię).To ciekawe co nam zapodadzą w kolejnym sezonie.
Smoki?
#7
Napisano 30.08.2011 - |20:01|
#8
Napisano 31.08.2011 - |05:37|
A Tara to mogłaby wreszcie zniknąć na dobre, wkurza tylko wszystkich. Wiecznie jej się coś przytrafia (albo sama się w jakieś bagno pakuje), ile można? Jedna pechowa Sookie wystarczy.
Co do wątków jeszcze... Niby z jednej strony chcą się zmieścić w 12 odcinkach, ale z drugiej zapychają byle czym. Gdzie tu sens, gdzie logika? Moim zdaniem zasadniczy problem polega na braku umiejętności skutecznego zaadaptowania treści książek. To wygląda tak, jakby scenarzyści się ciągle miotali albo wręcz kłócili między sobą, nie potrafiąc się na nic konkretnego zdecydować. Trochę tego, trochę tamtego, tu dorzucimy własne, tam urwiemy w połowie... I wychodzi taki misz-masz później.
#9
Napisano 01.09.2011 - |07:04|
I chyba jestem jedynym, którego Tara nie wkurza. To nie problem postaci, tylko braku na nią pomysłu. Dla kontr-przykładu. W tym sezonie arcyciekawy jest Bill jako król. Nie podobny do mięczaka z poprzednich sezonów, tylko mroczny, władczy i przebiegle inteligentny. Gdyby skrócić o połowę romansidło Sookie - ciota Eryk (utrata pamięci zmienia charakter?) może i znalazłoby się więcej miejsca na role drugoplanowe.
#10
Napisano 01.09.2011 - |09:28|
Oczywiście, że Tara wkurza właśnie dlatego, że nie ma na nią pomysłu. Przecież wiadomo. Potwierdzasz tym niejako wszystko to, co napisałam wyżej. Co myślę na temat przedstawienia romansu Sookie z Ericem, też już mówiłam: bleeeeeeeee.
Użytkownik owczarnia edytował ten post 01.09.2011 - |09:32|
#11
Napisano 19.09.2011 - |08:28|
W końcu pozbyli się Tommiego. Najwyższy czas bo koleś zupełnie nic nie wnosił do akcji. Teraz Sam razem z Alcidem stanie przeciwko Marcusowi i jego watasze wilków. Ciekawe za kim pójdzie Debbie?
Andy i jego odwyk przy pomocy Terry’ego to zwykły zapychacz (i mam tu na myśli cały ten wątek w tym sezonie), chyba twórcy sami nie wiedzieli co z nim począć w tym sezonie.
No i końcówka niezła. Ciekawe gdzie Marnie przeniosła nasz rescue team.
A ostatnia scena po prostu świetna jak z jakiegoś filmu akcji a la lata 90. Jessica z bazooką, a reszta z jakimiś automatami plus to zwolnione tempo – miód. Oj pachnie to jakąś konkretną rozp***duchą.
Użytkownik johnass edytował ten post 24.10.2011 - |14:13|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych