Zapraszamy do dyskusji.
Odcinek 004 - S01E04 - It's Only the Beginning
Rozpoczęty przez
johnass
, 11.05.2011 - |16:47|
1 odpowiedź w tym temacie
#1
Napisano 11.05.2011 - |16:47|
#2
Napisano 30.08.2012 - |11:36|
No i mamy wielką armadę statków zmierzającą w kierunku Ziemi. Czyli znowu pytanie, po co te podchody? A w tym odcinku podchody polegają na zakładaniu przychodni obcych i produkcji szczepionek o nieokreślonych właściwościach. Potwierdza się znowu niechęć przybyszów do broni palnej (są jednak wyjątki), wolą dźgać i dusić. W odcinku połowa Wielkiego Ruchu Oporu zostaje ranna. Klecha umie przywalić i ma gnata, był przecież w Iraku. Wariat chce obdzierać ze skóry obcych (co dziwne oni tego wcale nie lubią) i dostaje kulkę. Czarnoskóry obcy nie próżnował i zmajstrował dzieciaka swojej ziemskiej narzeczonej.
Na statku Anna robi za żarówkę (pokazuje też maszynownię ), w blasku której lubią się wszyscy grzać. Poza tym gorąca blondi z misją okazuje się jej córką. Od uśmieszku do uśmieszku (ogólnie często się te panie tajemniczo uśmiechają) synalek agentki coraz głębiej wpada w tą bliżej nieokreśloną sieć zła. Mniam.
Na statku Anna robi za żarówkę (pokazuje też maszynownię ), w blasku której lubią się wszyscy grzać. Poza tym gorąca blondi z misją okazuje się jej córką. Od uśmieszku do uśmieszku (ogólnie często się te panie tajemniczo uśmiechają) synalek agentki coraz głębiej wpada w tą bliżej nieokreśloną sieć zła. Mniam.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych