6 odpowiedzi w tym temacie

[johnass]

Opis:
Świetna zabawa, piękne kobiety i samochody w kontynuacji "Szybkich i wściekłych". Dwayne Johnson wcieli się w przeciwnika pary szalonych kierowców. Jako policjant będzie ich ścigał, by sprowadzić przed oblicze wymiaru sprawiedliwości.

Reżyseria: Justin Lin
Scenariusz: Chris Morgan
Produkcja: USA
Gatunek: Dramat, Kryminał, Thriller, Akcja

Obsada:
Vin Diesel - Dominic Toretto
Paul Walker - Brian O'Conner
Jordana Brewster - Mia
Tyrese Gibson - Roman
Ludacris - Tej
Matt Schulze - Vince
Sung Kang - Han
Gal Gadot - Gisele
Tego Calderon - Leo
Don Omar - Santos
Joaquim de Almeida - Reyes
Dwayne Johnson - Hobbs
Elsa Pataky - Elena

Zwiastun:

Polska premiera: 6.05.2011 r.

[Toudi]

Większość scen chyba najbardziej nierealnych z całej serii.
Odbicie zakładnika przez dachowanie autobusu?
Ciągnięcie 10 tonowego sejfu przez te dwa (nawet nie wiem co to było). Ile one mogą ważyć, po dwie tony każdy? Nie ma szans. Ale trzeba przyznać, że finałowy pościg, to jedyny powód by obejrzeć film, ale lepiej całość wcześniej przewinąć do niego.

I w ogóle użycie tego kołowego transportera opancerzonego też jakieś dziwne. Tylko ścianę nim wybili. A dwa takie w tym pościgu wyglądały by o wiele lepiej i energiczniej, niż te czarne duchy. (Że realnie, to nie warto wspominać).

Film nie wart dwóch godzin, góra godzinka oglądania.

[biku1]

Ciągnięcie 10 tonowego sejfu przez te dwa (nawet nie wiem co to było).

To były - 2010 Dodge Charger SRT.

I w ogóle użycie tego kołowego transportera opancerzonego też jakieś dziwne. Tylko ścianę nim wybili.

A to był - Gurkha LAPV. I faktycznie lepiej by się prezentowały 2 takie ciągnące ten sejf niż te Dodge.
I co mnie rozbawiło to, że po wybiciu ściany na posterunku przednie światła nie były nawet zbite.

Film nie wart dwóch godzin, góra godzinka oglądania.

Zgadzam się stanowczo za długi ten film.

[johnass]

Mnie się w ogóle nie dłużył. Miał służyć czystej rozrywce, a z taką ilością fajnych bryk (jak również aktorek) i wartką akcją ciężko o cokolwiek innego.

[reyden]

Film przegięty .

Nie realne sceny - scena z autobusem , wyciąganie aut z pędzącego pociągu , ale wszystko to przebija cała sekwencja scen z sejfem od momentu podpięcia lin .

Wątpię aby 2 Dodge Chargery ruszyły ten sejf z miejsca zamocowania ( bo musiał być on jakoś zamocowany ) - z tym to nawet ciągniki balastowe mogły by mieć problem .

Potem od biedy te dwa Dodge mogły by ten sejf pociągnąć ale nie tak jak to było pokazane - pierwszy ostrzejszy zakręt i sejf ciągnie auta za sobą .

Z plusów -

- starzy znajomi - poza Domem i parą kochanków mamy Hana , Tej-a i Pearsa .

- auta - choć nie to samo co w częściach 1-3 to nie najgorzej - Charger SRT , DeTomasso Pantera , Ford GT40 , Charger 1970 , Gurka LAPV .

- aktorki - Jordana , Brazylijska policjantka , babka z mossadu , Eva Mendez .

Da się oglądać ale ogólnie coraz gorzej - akcje z kosmosu .

[cliffhanger]

Nie podobało mi się, jak dla mnie film akcji powinien balansować na granicy realności, tzn. po prostu ma być to ukazane w takim stopniu, żeby nie przeszkadzało mi to w odbiorze filmu, po prostu z każdą kolejną częścią próbują pod tym aspektem przebić poprzednią. Po drugie całe to zgromadzenie tych aktorów z wszystkich części... i zamiana z cyklu o wyścigach w filmy o napadach jakoś nie podoba mi się.

Plusy: The Rock - dobry materiał na aktora kina akcji i Justin Lin, który jest bardzo dobrym reżyserem, tylko muszą mu dostarczyć dobry scenariusz. Czasami miałem wrażenie, że niektóre sceny tka jakby zrywały, efekt jak gra się w grę i nagle fps-y ci spadną do 20 klatek, też mieliście takie wrażenie? Ale poza tym totalnie łykam jego styl kręcenia, zresztą wystarczy obejrzeć odcinek Community "Modern Warfare", który Justin wyreżyserował - czysty geniusz.

Nie zauważyłem tematu więc może tutaj napiszę o kolejnym filmie, który wrzuciłem po obejrzeniu Fast Five, a mianowicie Hobo with a Shotgun. Ten film wymiata, jeden z lepszych filmów grindhouse, Machete wymięka przy tym, co się w tym filmie działo . Fani kina akcji nie powinni być zawiedzeni.

[Kiara]

Aż głupio się przyznać, że mi się podobał. Zarzuty i minusy są słuszne, ale mnie akurat nie przeszkadzał prawie zupełny brak wyścigów, zamiana w film akcji, wciśnięcie wszystkich możliwych bohaterów, scena po napisach wyciągnięta z kapelusza (nawet nie chcę wiedzieć w jaki beznadziejny sposób zamierzają to wyjaśnić), latający sejf i generalnie realizm na poziomie "jest taki kraj jak Brazylia, kropka". Spodziewałam się długiego "teledysku", który dotarczy mi rozrywki, poprawi humor i doda energii i udało się. Gdyby to był serial, nie zostawiłabym na nim suchej nitki, ale w przypadku filmu jakoś mniej bolą 2 godziny niż 40. No i lubię serię, więc czekam na następną część. Może będzie lepiej

(Ktoś wie o co chodzi z kierownicą po prawej stronie? Już któraś część i n-ty samochód.)