W filmie występuje spore grono znanych twarzy: Jason Statham (ten, którego wszyscy chcą ostatnio oglądać), Mickey Rourke, Alexander Skarsgård, 50 Cent, David Zayas (ten to w ogóle rok 2010 chyba ma udany, zdaje się że ciężko znaleźć film w którym by nie grał, szkoda że nie przekłada się to na jego aktorstwo...)
Cóż można powiedzieć o samym filmie, gracze i hazardziści, jedni drudzy chcą zarobić i przeżyć dreszczyk wrażeń. Ale pokazana jest to ogólnie w sposób nudny i nie przekonujący mnie jako widza... Prawdę powiedziawszy najciekawsza była gra (odmiana rosyjskiej ruletki) i sam zgadywałem, kto odpadnie, niestety względem głównego bohatera było to zbyt przewidywalne. Całą resztę filmu można śmiało przewinąć na przyśpieszeniu i to zarówno przed jak i po grze. W ogóle niemal wszystkie role beznadziejnie rozpisane i słabo zagrane. Statham zdaje się powoli przechodzi z grania dobrej roli, do odhaczania kolejnych filmów na koncie i to do tego grając niedługo jak - z kogo to się tak wszyscy nabijają? a tak - Cage.
A więc jest to kolejny film nie polecam (a który zdarzyło mi się ostatnio oglądać), może jako dramat i przeżywanie postaci na granicy śmierci dla kogoś to będzie miała znaczenie, ale jednak po filmach, których reklamowym nazwiskiem jest Statham to oczekuję dobre akcji i rozrywki (nie koniecznie głupiej, ale jednak rozrywki). Ten film tego nie ma.
o ile ktoś nie pisze pracy z psychologi to unikać a dla tych co piszą, to też nie byłbym pewien, czy to dobrze pokazane zostało...
Użytkownik Toudi edytował ten post 03.01.2011 - |13:19|