Odcinek 037 - S02E17 - Common Descent
#1
Napisano 26.12.2010 - |09:31|
Odcinek 17 - "Common Descent".
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#2
Napisano 19.04.2011 - |03:12|
Brak zapasów, nadmiar głodnych gęb, brak możliwości korzystania z wrót i do tego martwa planeta
Niema to jak rozkręcić serial przed jego śmiercią :/
10/10 Dlaczego? Bo obejrzałem do końca z przyjemnością i nic mnie nie irytowało.
#3
Napisano 19.04.2011 - |06:52|
Sam pomysł na odcinek bardzo dajy i mi się podobało, ale ten motyw ze znikającym kawałkiem wrót ? n/c
Poza tym worta absorbują energię a dokładnie naqadah, który jest ich głównym składnikiem budulcowym, co wiemy z sg-1
sry z błedy.
Użytkownik Zetnktel edytował ten post 19.04.2011 - |07:11|
#4
Napisano 19.04.2011 - |07:44|
No tego to ja nie kupuję. Cywilizacja wydaje się być bardzo wysoko zaawansowana - na wyższym poziomie niż nasza. Mieli dosyć dobry start, co prawda mało ludzi, ale 2 tysiące lat, plus co najmniej szczątkowa wiedza o podróżach kosmicznych (podstawowe zasady, prawa fizyki, cele), a nie widać, by próbowali podbijać kosmos. Skoro mieli energię atomową oraz zaawansowaną elektronikę, to ich orbita powinna się roić od satelitów, stacji kosmicznych, statków podświetlnych.do tego martwa planeta
Do tego, skoro mieli broń atomową i dwie strony konfliktu, powinni mieć przynajmniej kilka kompleksów schronów atomowych i taka zima nie może ich wybić do zera w 30 lat. Powinny co najmniej nadawać sygnały alarmowe, lokalizatory.
Jakby tego było mało, mówimy o cywilizacji, która wiedziała że zbliża się kataklizm, więc byłoby dziwne, gdyby ich jedynym planem awaryjnym była samotna kolonia przez wrota.
#5
Napisano 19.04.2011 - |09:36|
Odcinek był bardzo dobry. Stargate jest teraz na poziomie na jakim dawno nie był i tak bezczelnie wszyscy to grzebią w grobie jeszcze bez żadnego porządnego zakończenia.
Toudi, myślę że jeszcze co sie stało z tymi ludźmi to się dowiemy. A może wszyscy to olali i sobie ascendowali ;p
Co to wrót to się zgodzę, że trzeba przełknąć to że ten pierwszy model wrót najwyraźniej robili z plastiku.
#6
Napisano 19.04.2011 - |09:50|
A wrota... Nigdy nie było powiedziane z czego są budowane (ten model). SGTokar może mieć i racje, są one z plastiku taki wczesny model w obudowie plastikowej
Użytkownik Masterton edytował ten post 19.04.2011 - |09:51|
#7
Napisano 19.04.2011 - |12:10|
Bolały mnie wrota z kartonu i dziwne, że nie odwieźli promem na planetę przynajmniej połowy ludzi aby móc w razie draki wrócić... Tak czy siak 10/10 za całą resztę!
#8
Napisano 19.04.2011 - |14:52|
#9
Napisano 19.04.2011 - |15:17|
A pamiętacie jak w jednym odcinku SG1 jakiś ascendent zrobił wrota ze światłowodów samych nawet - może ten materiał(jak on się nazywał hmm - naquadach ,czy jakoś tak ??...) ,który wykorzystywali został wprowadzony dużo później.
No ale to jest takie bez sensu. Wygląda na to że Ci pradawni od Destiny są 10000 razy bardziej zaawansowani od tych od Ataltisa.. po prostu wątpie aby mięli taki super hiper statek, mogący nawet, zapisywać świadomości i zrobili by Wrota które od strzału ze "zwykłej" broni wyparowywałyby, rozpadałaby się.
Nie, ja tego nie kupuje. Zaprojektowali statek, który jest bardziej zaawansowany i przemyślany od Atlantydy, który leci przez miliony lat i dalej działa. Myślisz, że rasa odpowiedzialna za taki projekt odwaliłby taką fuszerkę z Wrotami, aby te od zwykłego strzała się rozpadały. Przecież z tego co tu widzimy to nawet jak drzewo na nie poleci to się rozpadną.
Jeżeli Wrota projektowali by Ziemianie to bym mógł to przełknąć, ale Pradawni bez myślenia do przodu ? Nie, bo samo Destiny jest dowodem że myślą do przodu więc te wrota nie mają prawa się rozpaść..
jeszcze boże!! wyparował kawałek!! Mogli zrobić przynajmniej tak, że jest pokryte sadzą czy czymś i że wrota uległy uszkodzeniu, wtedy jeszcze by to miało krzywą rękę i kulawą nogę, ale że jeszcze znika kawałek ? Przecież to aż się śmiać chce. Tym bardziej że Stargate przyzwyczaił nas, że Wrota są prawie niezniszczelne, wybuch ile tam było 1200 (?) Megatonowej głowicy nuklearnej wzbogaconej Naquadah w twarz, gdzie cała pleneta zamieniłą się w kule ognia, a Wrota były nietknięte, bezpośrednie uderzenie meteorytu, Czarna dziura!!!, pomijając fakt, że absorbowały energię i taki strzały z jakiejkolwiek broni energetycznej zamiast zaszkodzić to jeszcze dawały energię, więc patrząc teraz na to, że jakiś stateczek sobie strzela we wrota i wrota się rozpadają i kawałek po prostu wyparowuje.. poke. I nie mogę znaleźć też żadnych sensownym argumentów, aby usprawiedliwić taki obrót spraw jaki widzimy w odcinku.
Użytkownik Zetnktel edytował ten post 19.04.2011 - |15:52|
#10
Napisano 19.04.2011 - |18:41|
mały offtope stargate atlantis wychodzi na BluRaya:)
#11
Napisano 19.04.2011 - |19:12|
#12
Napisano 19.04.2011 - |19:20|
No tego to ja nie kupuję. Cywilizacja wydaje się być bardzo wysoko zaawansowana - na wyższym poziomie niż nasza. Mieli dosyć dobry start, co prawda mało ludzi, ale 2 tysiące lat, plus co najmniej szczątkowa wiedza o podróżach kosmicznych (podstawowe zasady, prawa fizyki, cele), a nie widać, by próbowali podbijać kosmos. Skoro mieli energię atomową oraz zaawansowaną elektronikę, to ich orbita powinna się roić od satelitów, stacji kosmicznych, statków podświetlnych.
a po co im statki do podróży jak mają wrota? owszem,krótkie loty (na sąsiednie planety, księżyce)- ale do tego nie jest potrzebna flota statków...dalej- satelity? czy pradawni używali satelitów? poprawcie mnie jeśli się mylę- ale o ile pamiętam o wszystkim informowały ich enigmatyczne czujniki- jak działały, nie wiemy, ale o satelitach nic nie mówiono. Można więc założyć,że Novusanie poszli w kierunku rozwoju alteriańskiej technologii. O energii atomowej wiemy tylko tyle, że "apparently" ją mieli.
Ja mam nadzieję, że te dwa opozycyjne obozy na Novusie to z jednej strony wyznawcy Volkera, z drugiej - Brody'ego. Sounds like fun
#13
Napisano 19.04.2011 - |19:20|
Z niezniszczalnością Wrót to też dziwna sprawa. Przecież w pilocie ludzie tylko założyli, że atomówka nie jest w stanie zniszczyć Wrót, opierając się na fałszywych informacjach od O'Neilla, który stwierdził, iż bomba wybuchła na powierzchni. Tylko dlatego Hammond próbował wtedy wysłać silniejszą - nie istniały jakiekolwiek inne przesłanki ku temu, że są one odporne na wybuch atomowy. Dopiero potem zaczęto wprowadzać ten motyw, i to dosyć niekonsekwentnie. W 2x01 zwykły ładunek C4 zniszczył Wrota...
Jednak w kontekście tych z SGU też będę twierdził, że "niezniszczalność" nie jest jakąś niezbywalną cechą Wrót, wynikającą z samej ich "wrotowatości". ;P Zapewne kolejne wersje były bardziej wytrzymałe. Te z SGU to prototyp o ograniczonych możliwościach, produkowany przez maszyny bez jakiegokolwiek nadzoru.
#14
Napisano 19.04.2011 - |19:30|
Ciekawy wątek z potomkami ludzi z bliźniaka Destiny, pojawiły się drony, załoga statku ma nowy problem, intrygujący mini-cliffhanger.
Choć też może się wydawać dziwnym, że opuścili planetę, zamiast wymyślić coś konstruktywnego w sprawie wulkanu - choć z drugiej strony, może znaleźli po prostu korzystniejszą alternatywę, jak, na przykład, planetę, z wielką ilością zasobów i dużo bezpieczniejszym klimatem - na której to nie trzeba się użerać z trzęsieniami ziemi, wulkanami, pyłem, czy innym smogiem.
Albo twórcy wymyślili coś zupełnie innego, niż sugerowało zakończenie. Może nas wszystkich skołują.
Gdy obejrzałem trailer odcinka, to pomyślałem, ze oto powrócili do nas KOSMICZNI WIEŚNIACY, KTÓRZY GADAJĄ PO ANGIELSKU , jednak zostałem pozytywnie zaskoczony. (Choć, z drugiej strony, czy ich język nie powinien przez ten czas ulec wyraźnym, lub nawet totalnym zmianom?)
I nadal nic nie wiedzą... bo nie chcą widzieć obojgiem oczu, tylko jedno wytężają... odchodzą...
Małymi krokami zdążają ku ciemnościom...
#15
Napisano 19.04.2011 - |19:36|
#16
Napisano 19.04.2011 - |21:11|
#17
Napisano 19.04.2011 - |21:37|
#18
Napisano 19.04.2011 - |22:27|
Po dwóch tysiącach lat to oni już powinni budować własne statki kosmiczne. I to nie rakiety na paliwo chemiczne, ale te "stargejtowe" - międzygwiezdne. Przecież ci wszyscy naukowcy na pokładzie dysponują wiedzą przewyższającą "standardową" fizykę.
Dziwne jest też to, że korzystają ze zwykłego radia (a nie jakiejś łączności podprzestrzennej) a koloniści po trzydziestu latach wciąż mieszkają w namiotach.
Na plus motyw z alfabetem Morse'a. Wreszcie ktoś wpadł na najbardziej oczywisty pomysł. Sam dziwiłem się dlaczego nie mogą w podobny sposób wykorzystać kamieni (tylko moja teoria z siecią rozproszoną to tłumaczy, co więcej - pozostaje ona w zgodności z tymi nadajnikami we Wrotach, o których się dzisiaj dowiedzieliśmy).
A co do języka... No cóż... Może używali zapisów z KINO jako punktu odniesienia, najczystszej, "literackiej" angielszczyzny i każde dziecko na tej planecie uczyło się mówić od Eliego?
Użytkownik Atlantis edytował ten post 19.04.2011 - |22:30|
#19
Napisano 19.04.2011 - |23:07|
Eh a szkoda, że się kończy bo naprawdę rozkręcił się na dobre
W sumie? Ta ekipa na którą natknęła się załoga destiny była uwięziona na tej planecie przez 30 lat, a sama ich cywilizacja ma 2000. Możliwe, że przez te 30 ostatnich lat stworzyli te drony? Wiemy, że były 2 frakcje i z tego co zostało powiedziane były ostre spięcia między nimi, nie zdziwiłbym się gdyby doszło do jakiegoś konfliktu militarnego.Och jaką mam nadzieję że te statki bezzałogowe to właśnie pozostałość po wojnie potomków załogi Destiny. Ale chyba timeline się nie zgadza: 'wieśniacy' nie kojarzyli co to jest a drony były starsze niż 30 lat irrc.
#20
Napisano 19.04.2011 - |23:10|
A co do rozwoju cywilizacji... Oni na starcie mieli wiedzę ludzkości?? Czy Eli umie zbudować np komputer?? Oni posiadali sporą wiedzę ale ograniczoną. Plus czy juz po 200 latach mieli taką infrastrukturę że mogli sobie pozwolić na wiele? Szczególnie po podziale na 2 grupy? Jedynym błędem scenarzystów było to że powiedzieli że po 2tyś lat mają już bombę atomową którą na bank umiał by zrobić Rush (gdyby miał materiały). Ogólnie po 2000 lat powinni być bardziej zaawansowani niż ludzkość ale tylko w jakim stopniu... Ludzie to ludzie ze swoją idiotyczną natura, kto wie co oni mogli zrobić / co mogło się wydarzyć w ciągu tych 2000 lat. Ale na to pytanie odpowie nam następny odcinek tzn jak bardzo byli oni zaawansowani.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych