7 odpowiedzi w tym temacie

[Macmax]

Opis:

Michael Bluth, wdowiec z 13-letnim synem George'm Michaelem, musi ratować swoją dużą i dysfunkcyjną rodzinę po tym, jak jego ojciec zostaje aresztowany za podejrzane działania księgowe w prowadzonej przez niego korporacji a środki finansowe rodziny zostają zamrożone, wprawiając w przerażenie wszystkich członków owej ekscentrycznej rodziny...

Obsada:
Jason Bateman ... Michael Bluth
Portia de Rossi ... Lindsay Bluth Fünke
Will Arnett ... George 'Gob' Bluth II
Michael Cera ... George-Michael Bluth
Alia Shawkat ... Mae "Maeby" Fünke
Tony Hale ... Byron "Buster" Bluth
David Cross ... Tobias Fünke
Jeffrey Tambor ... George Bluth Sr.
Jessica Walter ... Lucille Bluth
Ron Howard ... Narrator


Powstały 3 sezony, pierwszy miał 22 odcinki, 2 - 18, a 3 przerwany niestety w połowie emisji - 13.
Postanowiłem założyć ten temat, bo jak zobaczyłem że swoje tematy mają takie "hity" jak "Halo Hans" czy "Bogaci i grzeszni" to aż strach się bać.
Od razu zaznaczam, że nie widziałem całości, parę lat temu obejrzałem kilkanaście odcinków, podobało mi się, ale całkowicie zapomniałem o tym serialu. Pod wpływem impulsu i przypomnienia przez @cliffhangera w temacie o "Running Wilde" postanowiłem jeszcze raz się z nim zmierzyć.
Wczoraj na szybko obejrzałem 3 pierwsze odcinki (szybko, bo zaledwie 20-kilkuminutowe) i uśmiałem się po pachy:) - genialny, bardzo inteligentny humor. Doskonale wykreowane postacie, dla mnie jak narazie numer 1 to Tobias (nieznany przynajmniej dla mnie David Cross), prześmieszna postać.
Jest to typowa satyra na Amerykanów i Amerykę, ale ma też wiele innych smaczków. Podobno jeszcze lepiej się można bawić na tym serialu znając doskonale angielski (wiele różnych potyczek słownych, nawiązań itp) i oglądając w oryginale.
Podkreślę tylko, że humor jest bardzo często totalnie absurdalny, więc może jak ktoś nie lubi tego typu klimatów nie przypadnie mu do gustu. Może dodam jeszcze, że twórcy serialu (Hurwitz, Vallely) myślą o ekranizacji i filmie pełnometrażowym w 2012 r.
Więcej opinii i odczuć na pewno dodadzą osoby, które widziały całość, ale zachęcam wszystkich, którzy nie widzieli do obejrzenia i skomentowania.

Użytkownik johnass edytował ten post 13.12.2010 - |15:23|

[cliffhanger]

Klasyk! Moim zdaniem nawet lepiej, że miał "tylko" trzy sezony, a Macmax po zakończeniu serialu poczytaj imdb i sprawdź ile ci żartów umknęło i geniuszu tego serialu .

[Macmax]

Rzadko który serial komediowy przyciąga moją uwagę na dłużej (nie oglądałem HIMYM), bo po paru odcinkach się nudzi i nie śmieszy albo przeplatane są świetne odcinki z badziewiem (Modern Family, Worst Week, That's 70 show, My Name is Earl), ale ten jest wyjątkowy. Oczywiście to dopiero 8 odcinków - jednak wszystkie były bardzo dobre i autentycznie śmieszne.
Wystarczy tylko lubić absurdalny humor i parodie.

[cliffhanger]

Hah, niektóre odcinki były tak przekozacko zakręcone, że masakra. W 20 min. odcinku było 7 osobnych wątków, które na koniec się połączyły, a w tym prześmieszne twisty George'a Sr. z których płakałem ze śmiechu przez kilka godzin.
Później FOX próbował ingerować, aby nie mieszać tak fabuły, bo widzowie nie łapią i aby zwiększyć oglądalność, ale scenarzyści nie dali się i lekko ugięli się tylko.Dwa sezony mistrzostwo, trzeci taki mieszany, niektórym nie podchodzi w ogóle.

[Macmax]

I po 1 sezonie, dla mnie mistrzostwo świata, większość odcinków oglądałem sam i to głupie, ale śmiałem się jak [beeep]. Serial jest powalający, momentami jest durny, ale ta durnota jest w zadziwiająco sympatyczny sposób śmieszna, humor nie razi i nie jest niesmaczny. Oczywiście daleki jest od jakiejkolwiek poprawności:)
Na plus, że wszystkie postaci są doskonale dobrane i co jedna śmieszniejsza od drugiej (Gob, Tobias, George Bluth Sr, Michael, Lindsay, Lucille), trudno wybrać najśmieszniejszą. Dodatkowo pojawiają się znane postacie drugoplanowe (np. Carl Weathers - totalny ubaw).
Na minus chyba jedynie to, że humor nie trafi do każdego, no i brak napisów do sezonu 2 i 3. Pozostają napisy angielskie albo oglądać oryginał.

[Modes]

Ostaatnio zaczełem oglądać ten serial i muszę powiedzieć, że po 2-3 odcinkach potrzebnych na zaaklimatyzowanie się z lokalnym typem humoru serial jest nawet bardzo śmieszny Na razie jestem pod koniec 1 sezonu ale myślę, że szybko uda mi się go zakończyć (oczywiście po EURO).
Mogę go polecić, z zastrzeżeniem, że do humoru trzeba się przyzwyczaić.

[cliffhanger]

Najlepsze w tym serialu jest to, że mógłbym go oglądać na okrągło, od innych nawet tych z wysokiej półki musiałbym odpocząć, od tego nigdy. Nawet jak zły humor i nie ma się generalnie chęci niczego oglądać to Arrested Development zawsze ubawi.

Jest to jeden z niewielu seriali, które oglądałem kilka razy, za każdym razem wyłapuję jakieś nowe gagi, warto pooglądać filmiki na youtube albo poczytać posty fanów, którzy wyłapują różne scenki i później człowiek łapie zonka.

[SirGalahad]

Zachęcony przez cliffhangera (w wątku dotyczącym Parks and Recreation) zabrałem się drugi raz za Arrested Development. Widzę, że w tym krótkim wątku wszyscy się tym serialem zachwycają. Zresztą, trudno znaleźć w internecie jakieś negatywne opinie o nim.

Ale ja (po obejrzeniu pierwszego sezonu) jestem lekko zawiedziony. Nie bardzo mam co tej produkcji zarzucić. Lubię absurdalny humor. Także to mi nie przeszkadza. Serial jest inteligentny i zabawny (chociaż przy Parks and Recreation i Community śmiałem się zdecydowanie częściej). Aktorsko chyba stoi wyżej od wyżej wymienionych. Ale ta rodzinka jest dla mnie tak irytująca, że całkowicie psuje mi to zabawę z oglądania. A najbardziej przeszkadza mi chyba to, że bohaterowie nie ponoszą praktycznie żadnych konsekwencji za swoje czyny.

Użytkownik SirGalahad edytował ten post 16.08.2012 - |11:32|