11 odpowiedzi w tym temacie

[Toudi]

[LunatiK]

odcinek dobry ale denerwowało mnie parę rzeczy.
Naprawdę nie spodziewali się piesków? No i Castiel, byłem pewien że anioły to potęga przy przeciętnym demonie, a tymczasem ten zwiewał przed pieskami.

No i "I learn that from a pizza men" :>

[Toudi]

Ale o co teraz chodzi tym serialu?
Crowley nie żyje, Castiel przegrywa, duszy nie będzie. Samuel podpadł wnukom.
Miły powrót Meg, ale to za mało. Scena z porno była zabawna, ale taka wymuszona...

A duży plus za początek, scena jak Crowley bije Crowleya. Tu się uśmiałem.

[LunatiK]

A swoją drogą, to czy w piekle naprawdę nie mają lepszych gości od tortur? Bo to co zademonstrował sam Crowley to trąci amatorszczyzną.

[Derten]

Ale narzekacie :| Dla mnie ten odcinek bym zajefajny ;] świetnie sie bawiłem więc nie rozumiem was    

[Spearhawk]

Jak do tej pory to jestem zawiedziony, brak powszechnie pamiętanego humoru, wątek główny jakoś mnie nie zainteresował, oglądam ze względu na przyzwyczajenie oraz przez to, że chcę wiedzieć jak to się zakończy. Jednak nie jest to samo co kiedyś. Być może się mylę, ale twórcy nie mają pomysłu na dalszą kontynuację przez co nie wychodzi im to zbyt dobrze.

Zobaczymy co będzie dalej, liczę na to, że się poziom poprawi.

Sam odcinek oceniam na 5,0

[misiokles]

Być może się mylę, ale twórcy nie mają pomysłu na dalszą kontynuację przez co nie wychodzi im to zbyt dobrze.

To że twórcy pozbywają się Crowleya, skłócają dziadka z Winchesterami, odstawiają na bok Castiela - dla mnie to oznaki, że mają na wszystko pomysł. A że czasami nie wychodzi za dobrze - no cóż, pozostaje wierzyć że będzie lepiej!

[pancor]

A że czasami nie wychodzi za dobrze - no cóż, pozostaje wierzyć że będzie lepiej!

Czasami? Ten sezon jest tak biedny, że szkoda o nim rozmawiać
Były w nim 2 dobre odcinki - z Bobby'm i gdy pierwszy raz pojawił się Cas

Wątek wojny z niebem sobie gdzies tam lata w tle gdy pojawia się Cas, Super-alphy buduja swoje armie, ale co z tego, skoro pierwszy wampir czy zmiennokształtny włąsnie odeslzi w zapomnienie
Crowley, ktory w poprzednich sezonach byl bardzo interesujaca postacia, teraz nie dosc, ze zrobiliz niego ordynarnie mowiac kutasa, to dodatkowo go uśmiercili
Nisamowicie głupi powrót Meg, która pewnie jeszcze w jakis sposob bedzie mieszała naszym braciom... no coz, jej poprzednie wcielenia bardziej mis ie podobały
Tesknie za 3cim sezonem gdzie poajwiała się orginalna Ruby i Bella, czy za 4. gdzie mieliśmy przygody z aniołami i role takie jak Anna czy Alastair były godne zapamiętania

[Spearhawk]

Tesknie za 3cim sezonem gdzie poajwiała się orginalna Ruby i Bella, czy za 4. gdzie mieliśmy przygody z aniołami i role takie jak Anna czy Alastair były godne zapamiętania

Też mi takich postaci brakuje, do tej pory sezon jest taki sobie tak naprawdę to ze wszystkich dziesięciu odcinków może dwa lub trzy były dobre. Pozostała reszta jest nijaka. Postać Crowleya jak mi się naprawdę podobała z sezonu wcześniejszego tak teraz jest denerwująca. A do tego ją teraz uśmiercono, jak na p.o Króla Piekeł ( bo Lucyfer w klatce) zbyt łatwo dał się wyeliminować. Aktorka grająca Meg nie przekonywuje mnie, wcześniejsza była o wiele ciekawsza. Motywy ze alpha`mi mnie nie przekonywuje. Całość prezentuje się nijako, tak sobie myślę, że byłoby lepiej dla całości gdyby zakończyli go po piątym sezonie. Jeśli taki poziom jaki jest teraz utrzyma się do końca to nie sądzę, aby powstał następny sezon. Bo jak teraz nie mają pomysłu na fabułę to co będzie później.

[LunatiK]

Crowley, ktory w poprzednich sezonach byl bardzo interesujaca postacia, teraz nie dosc, ze zrobiliz niego ordynarnie mowiac kutasa, to dodatkowo go uśmiercili

Małe sprostowanie, Crowley pojawił się dopiero w zeszłym sezonie więc o "sezonach" nie może być mowy.

[Macmax]

A mi się podobało i to bardzo, jasne, że jest to inny SN niż ten z poprzednich sezonów, ale było naprawdę ciekawie i intrygująco. Humor może miejscami trochę sztuczny (porno i dostawca pizzy) ale były dobre momenty (Dick Cheney czy też tekst o aktorkach w L.A. i inne). Dobrze, że dziadek stał się ich wrogiem, chciałbym żeby tak pozostało i nie było happy endu, a była między nimi walka na śmierć i życie.
Można dużo wątków pociągnąć w interesujący sposób - odzyskiwanie duszy Sama, pomoc Cassowi w wojnie domowej, walka z dziadkiem, można chwilowo wrócić do MOTW byle nie ciągnąć całości w nieskończoność...- 9/10 za 10 epizod.

[cymrean]

Szkoda naprawdę Marka Shepparda. Był to demon którego naprawdę dało się lubić. A od czasu oryginalnej Ruby takiego nie było. Tylko, że teraz nie wiadomo co będzie głównym wątkiem skoro wszyscy się zgadzają, że duszy nie ma co próbować odzyskać no i Crowley nie szuka już czyśćca skoro nie żyje.