11 odpowiedzi w tym temacie

[Toudi]

Użytkownik Toudi edytował ten post 23.10.2010 - |13:49|

[Toudi]

No cóż wydaje się, że tytuł tego odcinka, będzie idealny dla podsumowania tego sezonu.
Ten odcinek był tak słaby, był tak zły, był wszystkim tym, czy nie powinien być.
Najpierw znowu za długie wspomnienia poprzednich odcinków - oni chyba naprawdę myślą, że szósty sezon oglądają ludzie, którzy nie maja pojęcia ani co było w poprzednich pięciu ani ich nie oglądali.
Potem był dość dobry początek jak na ten odcinek, ale skończyło się mniej więcej wejściem braci do pokoju tej siedemnastolatki. Laptop pod poduszką, poważnie? Co za beznadziejne pokolenie...
Potem te wampiry - 'My już nie zabijamy" - pijące tylko krew z worków. Może i specjalnie dobrze nie pamiętam poprzednich spotkań z wampirami, ale na pewno nie przypominały one tych z True Blood, czy Zmierzchu jak te tu...
I jeszcze do tego te Alfy, Alfa tu, Alfa tam, a co te Alfy robiły, jak nadchodziła Apokalipsa? Kibicowały Winchesterom?

Ach i byłbym zapomniał o najważniejszym CAŁKOWITY BRAK HUMORU. Nic, nul, zero, ani razu nie podniosły mi się nawet kąciku ust. Choć było blisko w pokoju dziewczyny, ale cały dowcip jaki tam padł to było aż "douchebag".

Użytkownik Toudi edytował ten post 23.10.2010 - |13:51|

[pancor]

Zaraz obejrze dopiero, ale odicnek ma tytuł Live or Twi-hard, You can't handle the Truth za tydzień

[Toudi]

pancor dzięki za uwagę, jak ostatni raz sprawdzałem było inaczej. Już poprawiłem.

[Kraven]

Miało być śmiesznie - nie było,
miało być ciekawie - nie było,
Sammy miał być dobry - nie jest.

Przykro patrzeć na to co robią z tym serialem.
Teraz chyba co odcinek będą dawali nam nową/ego Alfę, a pod koniec sezonu pewnie pojawi się i Alfa Alf, nie zdziwiłbym się jakby pojawił się i ten jedyny słuszny Alf (Gordon Shumway ).
Po prostu słaby odcinek.

[LunatiK]

a mi sie nawet podobał choć scena z lapkiem pod poduszką była żałosna.

[Derten]

Żałosny odcinek ... temat wampirów tutaj poruszony (w odcinku) żałosny tak się ma do ogólnej koncepcji serialów (potworów ) jak ... ehhh ... pierwszy raz żałowałem że zacząłem od Supernatural ogladac seriale z tego tygodnia ....  przez chwile walczyłem z sobą aby tego odcinka nie wyłączyc i ogólnie ominąc ten odcinek ....... 

[pancor]

Nie bylo tak źle, ale slabiej niz lepiej
za tydzien powinno byc ponownie ciekawie

[Macmax]

Wreszcie jestem na bieżąco, nadrobiłem wszystkie odcinki. Dla mnie osobiście odcinek był całkiem dobry, oczywiście gorszy od poprzedniego, ale ciekawy. A i było kilka śmiesznych rzeczy: "żółwik" z wampirem, tekst o Pudzianie (brawa dla tłumaczy) czy też noga na uciętej głowie:) Ogólnie typowy zapychacz. 7/10.
Jest tylko jedno duże ale - dokąd zmierza ten serial? Brak motywu przewodniego, mam nadzieję, że już wkrótce się pojawi.

[misiokles]

Broblem z odcinkiem jest taki, że został strasznie przehajpowany m.in. na hataku. Każdy oczekiwał jakiegoś mega pastiszu na wampiryczną modę, a dostaliśmy zaledwie kilka scen. Bez tego całego ciśnienia odcinek nie zebrałby takich zły recenzji, gdyż był przyzwoity.

Co do motywu przewodniego - Macmax, naprawdę go (a właściwie ich) nie widzisz?

[Macmax]

Coś tam widzę, ale to wszystko trochę mało. Napewno numer 1 to wyjaśnienie co się stało z Samem i dlaczego zachowuje się inaczej? Skąd ta dziwna rodzinka Campbellów, i po co? Numer 2 według mnie to próba znalezienia (w końcu) Boga. Trójka to anarchia aniołów i próba zaprowadzenia porządku w niebie? Numer 4 to jakaś ostateczna rozgrywka między aniołami i demonami? I może wreszcie - czas zakończyć całą historię jakimś zaskakującym, dającym nam satysfakcję happy endem?
Pojawia się też jakiś Alfa, ale jakoś nie traktuję tego poważnie.
Możliwe że coś mi umknęło, oglądam bardzo dużą ilość seriali, więc jakiś ważny fakt mogłem przeoczyć.

Użytkownik Macmax edytował ten post 29.10.2010 - |19:43|

[cymrean]

Było ok, parodia Twilight zamieniła się w normalny odcinek po jakiś 15 minutach. No i Dean już wie, że Sam go traktuje instrumentalnie a nie jak brata.