Odcinek 036 - S03E12 - Evil is Going On
#1
Napisano 31.08.2010 - |12:21|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#2
Napisano 13.09.2010 - |10:50|
na innych frontach opowieści piszczy i skrzeczy. wątek z hotshot poraża wartkością akcji (mhm). wątek sama poraża przyciąganiem widza w kierunku ekranu (ehe). tara ścięła włosy (yhm, fascynujące). jessica i hoyt chcą się hajtać z laleczką voodoo (yeah). o co chodzi lafayette'owi i jesusowi -- nie wnikam, zazwyczaj idę sobie zrobić kanapkę, kiedy pojawiają się na ekranie. bill chce zaciukać królową, co jest już w ogóle skandaliczne. królowa przynajmniej nie miała jeszcze okazji się schamić, a z dokończenia tej sceny w sezonie czwartym wietrzę czereśniarstwo .
zaś russel?
cóż, to jedyny promyk nadziei dla nadchodzącego sezonu.
otóż russel przeżyje <3
7/10
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**
I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.
#3
Napisano 13.09.2010 - |10:55|
#4
Napisano 13.09.2010 - |16:23|
#5
Napisano 13.09.2010 - |21:12|
#6
Napisano 13.09.2010 - |21:46|
#7
Napisano 13.09.2010 - |22:10|
#8
Napisano 13.09.2010 - |22:51|
#9
Napisano 14.09.2010 - |13:17|
#10
Napisano 14.09.2010 - |14:24|
Nie znam romansideł na podstawie których jest kręcony serial, dlatego nie wiem czy to zasługa scenarzystów, czy autorki książek, że w TB jest tyle kretyńskich wątków.
Jedyne plus ostatniego odcinka to wyjazd Tary - może już nie wróci . Strasznie denerwująca postać w tym sezonie, swoja głupotą i wkurzającym wszystkich zachowaniem przebiła chyba nawet Sookie.
Wątek Lafayetta i Jesusa zacząłem już przewijać - wystarczy tego cudaczenia. Jeśli scenarzyści się nie pohamują to niebawem może się okazać, że i Jason jest jakąś hybrydą wiewiórki i żubra. O ile w pierwszym sezonie ilość istot nie z tego świata była w sam raz to teraz można zgłupieć od nadmiaru tych wszystkich dziwadeł. Co kilka odcinków zaczynają nowe wątki, z nowymi stworkami, które niestety ani trochę nie ciekawią.
Słabo i jakoś nie czuję potrzeby oglądania kolejnych zawodów miłosnych SUki i problemów ze wszystkim Tary.
Długo się zastanowię nad tym czy marnować czas na koleiny sezon tego serialu.
Użytkownik Kraven edytował ten post 14.09.2010 - |14:28|
#11
Napisano 14.09.2010 - |14:44|
Btw, mnie się Sookie mieląca wnętrzności tego - jak mu tam - kochasia Russella wcale nie spodobała. To znaczy samo mielenie jeszcze tak, ale ten nawiedzony śmiech? Niech oni się zdecydują, kręcą łzawy romans, czy pastisz w rodzaju "Planet Terror"? Niby można w udany sposób połączyć oba te gatunki, ale to już trzeba umieć. A oni niestety nie umieją.
Użytkownik owczarnia edytował ten post 14.09.2010 - |14:47|
#12
Napisano 14.09.2010 - |14:55|
Jason przywódcą bandy rednecków - beznadzieja. Kim oni wogóle są? Jakieś brudne poj.eby. Jeden koleś zwraca się do ojca Crystal tato-wujku czy jakoś tam, no rozbawił mnie strasznie. Czyli oni rozmnażają się (delikatnie mowiąc) jak popadnie, która kobita pod ręką to ją można brać i nie ważne czy to matka, córka, siostra czy babka. Dobre. I Jason ma im liderować? Niezłe wyzwanie. Ale nic ciekawego ogólnie.
Tara - porażka jak zwykle. Jedyny plus, że scięła włosy i wygląda trochę lepiej A tak na marginesie to co to było - bunt rozkapryszonej nastolatki? Czy to jest serial stacji The CW dla młodzieży czy HBO? Dobra scena z matką i pastorem
Sookie - trochę lepiej niż w poprzednich odcinkach, nawet mi sie podobało jej zachowanie w niektórych sytuacjach, zwłaszcza jak wylała szczątki Talbota do zlewu.
Bill - też nie było tak źle, pokazał swoją prawdziwą twarz, ale kolo nudzi mnie już strasznie. Miał podobno iść do piachu a tu ani widu ani słychu. Mam nadzieję, że królowa wampirów poradzi sobie z nim.
Eric - najbardziej pozytywna postac tego finału. Chociaż ten Godrick i te jego teksty jakies takie śmieszne.
Russell - do twarzy mu ze spalenizną . Kolo wymiata po sam grób. Czyli nie został zabity i pewnie go jeszcze zobaczymy
Sam - pewnie nie zabił Tommiego, za miękki jest jak dla mnie. NIe pamiętam czy pokazali ten strzał czy było go tylko słychać. Bo jest jeszcze taka opcja, że strzelał ktoś inny.
Lafayette i Jesus aka męska wiedźma - szkoda słów. Chyba już twórcy nie wiedzieli co wymysleć.
Terry - tragedia, scena z nim i Samem fatalna. Kolo wypadł jakby się dopiero uczył gry aktorskiej.
Hoyt - całkiem fajna scena z mamusią i Summer i tym psychologiem. Czytanie z kartek rozbawiło mnie do łez. "Dear Hoyt..."
Jak dla mnie finał o wiele słabszy od dwóch poprzednich.
Gdyby to był jeden z wielu odcinków to dałbym mocne 8/10, ale że to był finał to tylko 7,5/10.
Te cliffhangery z którymi nas zostawili jakieś słabe. Sam i Tommy, Bill i Sophie-Anne, Sookie. Nic interesującego. Obawiam się, że im dalej tym może byc gorzej. Obym nie wykrakał.
Jakoś nie czekam na nastepny sezon z utęsknieniem. Pewnie itak obejrzę mimo, że mówiłem wcześniej, że nie bedę oglądał, ale tylko dlatego, że w wakacje nie ma innych ciekawszych produkcji.
Użytkownik delta1908 edytował ten post 14.09.2010 - |16:24|
#13
Napisano 14.09.2010 - |14:56|
#14
Napisano 14.09.2010 - |15:09|
No przecież Crystal mówiła chyba ze trzy razy Jasonowi o co tam biega, jak Ty oglądasz ? Oni uprawiają inbred, czyli hodowlę wsobną. Wszyscy ze wszystkimi, innymi słowy, celem zachowania liczebności stada. Crystal miała wyjść za mąż za przyrodniego brata czy tam bardzo bliskiego kuzyna przecież, i rodzić jak najwięcej dzieci. To ten sam debil, co ją wywiózł na końcu.Jason przywódcą bandy rednecków - beznadzieja. Kim oni wogóle są? Jakieś brudne poj.eby. Jeden koleś zwraca się do ojca Crystal tato-wujku czy jakoś tam, no rozbawił mnie strasznie. Czyli oni rozmnażają się (delikatnie mowiąc) jak popadnie, która kobita pod ręką to ją można brać i nie ważne czy to matka, córka, siostra czy babka.
#15
Napisano 14.09.2010 - |15:24|
W tym sezonie zrobili straszliwy koktajl.
#16
Napisano 14.09.2010 - |15:27|
#17
Napisano 14.09.2010 - |16:04|
Problem polega na tym, że strzelili sobie w stopę już z rodziną Sama. No i przestało być co wyjaśniać. Bo skoro wedle nich dziedziczyć cechy shapeshiftera może zgoła każdy, wystarczy, że ma rodzica z takim genem, to co tu dalej można wykombinować?A wszystko przez ściśle określone zasady dziedziczenia "stworowatości", których w serialu oczywiście nie wyjaśniono, bo po co. Lepiej namieszać z wilkołakami i urwać wątek, zrobić z Hotshot slumsy, dorzucić wiedźmy i wróżki, a za to pokazać przeklętą Tarę itd., nie chce mi się powtarzać zarzutów.
W tym sezonie zrobili straszliwy koktajl.
Dla wyjaśnienia - w książkach jedynie pierworodny potomek pary czystej krwi shapeshifterów (obojętnie jakich) mógł się przemieniać. Reszta dzieci była zupełnie zwyczajna. W przypadku pary mieszanej dziecko może, lecz nie musi zmieniać się przy pełni księżyca (lecz nie na życzenie), okazuje się to w okresie dojrzewania. Można też "zarazić się" tym zjawiskiem przez ugryzienie, ale do tego trzeba konkretnie i wiele razy zostać pogryzionym, raz nie wystarczy. Wówczas również przemiana następuje tylko przy pełni księżyca i tylko przymusowo, nigdy z własnej woli. Takie "ugryzione" shiftery nie przyjmują też pełnej formy danego zwierzęcia, jedynie coś w rodzaju kształtu pośredniego. Ponadto "prawdziwy" shapeshifter, taki jak Sam, to rzadkość. Większość może zmieniać się w jedno tylko zwierzę (wilka, panterę, niedźwiedzia, lisa i tak dalej), natomiast Sam potrafi na żądanie przyjąć kształt dowolnego zwierzęcia. Jedyny warunek to to, że musiał je przedtem widzieć, choćby tylko na zdjęciu.
Użytkownik owczarnia edytował ten post 14.09.2010 - |16:06|
#18
Napisano 04.10.2010 - |14:16|
Jak tak dalej pójdzie, to nie wiem czy będę oglądał. Oby nas zaskoczyli czymś, bo marnują niezły potencjał.
#19
Napisano 24.10.2010 - |21:43|
Aż chce się wyć. Można się naprawdę nie zorientować że to finał sezonu. A co do ewidentnych braków to oprócz wzmiankowanego żubra nie ma Boruty i pająka pana Twardowskiego. Czkam z utęsknieniem
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych