19 odpowiedzi w tym temacie

[Toudi]

Premiera sezonu.

[Toudi]

SŁABOOOOOO!!!
Zero humoru, przynajmniej dwa niewytłumaczone zmartwychwstania.
Impala w szopie.

Nie cieszę się z powrotu..

[Cr@sH]

dobrze znowu widziec sama i Deana, mam nadzieje ze maja dobry pomysl na serie
co do odcinka to jakby to moj kumpel czech okreslil: nic moc czyli taki sobie
spotkanie rodzinne duzo pytan zadnych odpowiedzi no ale wsumie nie mozna bylo sie spodziewac ze w pierwszym odcinku bedzie wszystko wyjasnione
mam tylko nadzieje ze serial nie zejdzie na psy

[pancor]

jak na SN i poprzednie premiery sezonów - bieeeda, taka bieda, że szkoda gadać
w ogole zachowanie bohaterow jakies nieswoje, nie wiem - to nie to

[gopher]

Słabiutko jak na SN. Jednakże miło zobaczyć Sama, rodzinę Deana, Samuela i Żółtookiego. Sam jeździ Chargerem - fajne auto. Jednakże nie to samo co Impala odstawiona do garażu. Wiele pytań, mało odpowiedzi. Na pewno wróży to dobrze na przyszłość. Ale nie wiadomo co wykombinują. Powoli się pomysły kończą. I humor... 7/10

[Nadia]

A czego się spodziewaliście? Odpowiedzi na wszystkie zagadki?
Fakt, trochę słabiej niż rozpoczęcie poprzedniego sezonu; Dean jednak zachowuje się dla mnie całkiem wiarygodnie, trochę mniej mieliśmy o Samie. Szkoda, że nie powrócił Żółtooki, już się cieszyłam. Motyw dziadka całkiem ok, i mam dziwne przeczucie, że "rodzinka" będzie stała za jakąś krzywdą wymierzoną w Lisę i Bena (naprowadzą jakieś potwory czy coś, byle by odzyskać dobrego żołnierza). W sumie na miejscu Deana zaczęłabym od próby kontaktu z Casem i pytania "WTF?!"

I w ogóle dawać mi więcej Casa.

[Kraven]

Dobra sekwencja początkowa z przebitkami jak było kiedyś , a jak jest teraz.
Dalej niestety słabo.
Oby w kolejnych odcinkach było lepiej.

Użytkownik Kraven edytował ten post 25.09.2010 - |21:50|

[LunatiK]

Siakieś takie dziwne. Nowe zagadki których rozwiązanie mnie kompletnie nie ciekawi. W całym odcinku zainteresowany byłem przez chwilę żółtookim (szkoda że nie wrócił) i tym czy Dean zostanie z rodzinką.
A jak na początek sezonu to co tu się dziwić? Ostatnie kilka sezonów to była niemalże jedna całość. Zrobiono świetną końcówkę i mocno prawdopodobne że serial będzie szedł tylko na dawnej renomie.

[Rufusik]

Ehhh tego się obawiałem. Mieli skończyć po piątym.

Odcinek średni. Jak już ktoś wspomniał, najlepszy był początek, bardzo fajnie zrobiony. Ja akurat się cieszę, że Żółtooki nie wrócił. Nie chciałoby mi się znowu oglądać tego samego. Deana doskonale rozumiem. Dziwi mnie tylko fakt, że wszyscy go zachęcają by wrócił do hunterki. Ustabilizował się życiowo i jeśli jest szczęśliwy to niech go zostawią w spokoju.

Pytanie jak teraz będą wyglądały polowania? Sam i ekipa kuzynów? Jakoś tego nie widzę... Chociaż... ta brunetka robi niezłe wrażenie, czego akurat nie można powiedzieć o tych dwóch męskich osobnikach - tekst "zostaw to profesjonalistom" był żenujący.

Myślę, że Dean w końcu się przełamie i porzuci familię. Może zginie dzieciak i Lisa odejdzie od niego, może oboje zginą etc.

Nie wiem, mam nadzieję, że scenarzyści czymś nas zaskoczą.

[cliffhanger]

Słabo, brak klimatu i ogólnie wątki nie podobają mi się. Można wyczuwać w powietrzu przeciąganie wątków i zwątpienie w serial.

Użytkownik cliffhanger edytował ten post 26.09.2010 - |16:14|

[rogue_ruda]

Odcinek się dobrze oglądało. Ale to chyba dlatego, że bardzo się stęskniłam za widokiem Sama i Deana.
Mam tylko nadzieję, że Dean jednak wróci do akcji. Bo wizja Sama walczącego z gromadą obcych ludzi jakoś mnie nie przekonuje. I w sumie mam jakieś mieszane uczucia co do ich nowo odkrytej rodziny. Jakoś coś w mi w nich nie do końca pasuje. Ale to pewnie jestem za bardzo przewrażliwiona.
Oglądać będę na pewno dalej. Jestem ciekawa czym tym razem zostaniemy zaskoczeni. Mam nadzieję na powrót Castiela. Milusi aniołek. W sumie szkoda, że żółtooki okazał się być tylko halucynacją. Niby nigdy specjalnie za facetem nie przepadałam, ale... coś w sobie ma.

[thrawn1972]

tak jak sie spodziewalem, poczatek sezonu i cos nowego jakos taki odcinek nie powalajacy na kolana ale zoc od czegos trzeba zaczac, zobaczymy co bedzie w kolejnch.

[Quendi]

Odcinek trzeba traktować jako przejście do s6 z historii tak pięknie rozwijanej przez 5 poprzednich sezonów.

Zobaczymy czy mają pomysł na ten sezon i kontynuację po wielkim finale.

Nie wiem czy rodzinka łowców to pomysł na cały sezon czy tylko początek ale wydają się być dobrze dobrani.

Impala może stoi w garażu ale czarny nowy Ford Mustang GT wygląda wspaniale.

Użytkownik Quendi edytował ten post 26.09.2010 - |21:35|

[katja]

whoat, co to za sebastiany z ruchawymi tatuażami O_o?

w ogóle co to za akcja. sam zawsze miał dziwne jazdy z głową, no ale że bobby nic nie powiedział? also, dziadek samuel, zmarły przez xyz lat, nagle wraca na łono rodziny i wita go ekipa kuzynów?

no i co to za ród z tych campbellów, skoro byli już na mayflower @_@

[Rob]

Bardzo słabo... Wątek sama rozwiązali w najgorszy sposób z możliwych. Miałem nadzieję, że to jednak nie będzie SAM, że trochę pociągną to dalej, no a poszli po najmniejszej linij oporu...

Nowy samochód Sama. Ja się pytam co to ma być? Drugi Nieustraszony? Oby z tego zrezygnowali i nie zrobili serialu dla dzieci, bo jak na razie to zrezygnowali w tym odcinku chyba z najbardziej charakterystycznego punktu serialu.

Odnośnie wskrzeszeń. Chyba jedyny wątek, który zasługuje tutaj na jakiś plusik. Mam głęboką nadzieję, że wyjdzie na to, iż stoi za tym sam Bóg. I jak mieliśmy Lucka tak i w tym sezonie, pojawi się postać Boga.

[misiokles]

[Off-topic]

no a poszli po najmniejszej linij oporu...

Co to jest najmniejsza linia oporu?

[Palek21]

Odcinek dobry. Żółtooki mnie zaskoczył, w sumie mógłby zostać mieliby się za kim uganiać. Nie bardzo mi pasuje ten dziadek jest jakiś dziwny, podejrzany. Szkoda rodzinki Deana.


ps. Tellonianin łowcą?

[Macmax]

Może to i dobrze, że nastawiłem się że będą to popłuczyny po 5-letniej pięknej przygodzie... jestem więc o wiele mniej rozczarowany.
Epizod słaby, bez ducha, znowu nostalgia, którą widzieliśmy już wielokrotnie i w poprzednich sezonach. Ileż można tłuc wątek rodzina czy łowcy? Jakoś te tony melodramatyczne mnie drażnią, poza tym faktycznie ten samochód Sama - czyżby rodził się nowy Knight Rider? mam nadzieję że nie...
Na plus pierwsze 10 minut, naprawdę fajnie się oglądało, był humor w rozmowie z sąsiadem, było i strasznie i było napięcie. Niestety w momencie pojawienia się Sama i całej rodzinki czar prysł.
Z humoru dobre było: "Golf?" Serio? - 6/10.

[Kiara]

Odcinek taki sobie. Rodzina dziwaczna i w ogóle mi nie pasuje. Właściwie to Campbellowie zepsuli niezłe wrażenie z początku.
Całość jakoś nie zachęca do dalszego oglądania, ale ze względu na poprzednie sezony sprawdzę czy będzie lepiej czy gorzej.

[cymrean]

Nie zostawiam seriali po 5 obejrzanych sezonach, więc obejrzę do końca, ale ten początek nie zachwyca. Oby później było już bardziej w klimacie SN.