Odcinek 15 - S01E15 - Before I Sleep
#1
Napisano 30.10.2004 - |14:29|
Na Atlantis zostaje odkryta kapsuła hibernacyjna, a w niej stara kobieta, po tym jak Pradawni opuścili miasto i wrócili na Ziemię, ona pozostała w mieście. Okazuje się, że jest to Dr Weir, wszyscy są tym faktem bardzo zszokowani.
Stara Weir opowiada o tym co się stało. Otóż przy użyciu wehikułu czasu znalezionego w mieście, cofnęła sięona do czasó kiedy to Atlantis było bombardowane przez Wraith. Jej statek został zestrzelony. W samym mieście spotkała natomiast Janus'a, aroganckiego lecz błyskotliwego twórcę maszyny czasu. Nukowiec jest zachwycony faktem, iż misto przetrwało 10.000 lat jak również tym, że Weir i jej ekspedycja pojawi się w nim po tym okresie.
Janus chce zrobić wszystko, żeby Elizabeth mogła wrócić do swoich czasów, jednak konserwatywna Rada Pradawnych nie chce pozwolić na kolejne manipulacje w kontinuum czasoprzestrzennym i nakazuje zniszczyć wehikół Janus'a.
Janus wraz z Dr Weir postanawiają jednak zrobić wszystko, żeby Atlantis nie wpadło w ręcę Wraith i przetrwało 10.000 lat aż do pojawienia się ekspedycji z Ziemi. Tymczasem reszta pradawnych skupia się na ewakuacji.
Zdjęcia: 01, 02, 03, 04, 05, 06, 07.
#2
Napisano 07.12.2004 - |10:00|
No ale do rzeczy.
Wszyscy tak wyzywali na Dr Weir i wkońcu umarła ups sorry za Spoilera ale tu można.
Odcinek ogólnie ciekawy dałem mu 9 choc chyba nie zasłużył ale co tu dużo Mówić
ATLANTIS ROXX!!!
Sam nie wiem co mi się podobało a co nie
Moment znalezienia Wier jak McKey mówi, że mamy okazje porozmawiać z pradawnymi ZNOWU, tak ładnie to zaakcentował.
Scena z tekstem (nie wiem gdzie to było ale na początku)
This is Weird - kiedy mówi to sama dr Weir. ojj uśmiałem się.
No i scenarzysci naprawdę mają super pomysły znowu się dowiedzieliśmy czegoś o Pradawnych.
Nawet z zachowaniem szczegółu w postaci aktorów których jakby troche znamy
szkoda ze nie dali, lub nie dojrzałem tej pradawnej z odcinak 6x04 Frozen bo ona pikna była
To tyle na szybko ide sie uczyc na kolosa
PEACE
#3
Napisano 07.12.2004 - |12:24|
Na początku Rodney miał śmieszne wejście z "lokalami mieszkalnymi" znajdującymi się w eksplorowanej właśnie przez John'a części miasta, do tego sprawa balkonu Potem jeszcze cała akcja z umieraniem, jak się okazało, że Sheppard też jednak nie przeżył w tamtej rzeczywistości
Mysłałem, że zobaczymy jak Atlntis jest atakowane przez Wraith, albo chociaż zobaczymy jak statek z przyszłości zostaje zestrzelony, na to pierwsze przyjdzie nam pewnie jednak poczekać aż Wraith zaatakują w teraźniejszości.
Ekspedycja z Ziemi dostaje się na Atlantis, niestety praktycznie wszyscy giną, cóż za wspaniały początek, gdyby nie Elizabeth to nic byśmy nie mięli, co na to Ci wszyscy, którzy chcą ją usilnie uśmiercić...
Sami Pradawni z przeszłości nie wypadli rewelacyjnie, ale pewnie nieuchronna klęska i ewakuacja przyczyniły się do takiego spojrzenia na wszystko, przyszłością miasta też się nie za bardzo przejmowali, ale jednak pojawiłą się trafna uwaga odnośnie podróży w czasie i zmian jakie to wszystko powoduję, alternatywne rzeczywisciści itd
Gdyby nie Dr Weir i Janus byłoby naprawdę nieciekawie, na szczescie Elizabeth postanowiła poświęcić życie, żeby uratować całą ekspedycję, w prawdzie siebie też ocaliła, ale jedank było to coś naprawę wspaniałego. Do tego jeszcze dostaliśmy 5 adresów planet, na których mogą się znajdować ZPM, więc akcja z pewnością przyspieszy
Dodatkowo jeszcze możemy sięspdziewać zmian w samej Elizabeth, w końcu nie ma to jak rozmowa z samym sobą, może stanie siębardziej zdecydowana, pewna siebie i silniejsza, chociaż już w tym epizodzie rozstawiała i uciszała "chłopców", co dobrze rokuje na przyszłość.
#4
Napisano 07.12.2004 - |16:41|
A teraz jak to zwykle ja troche pomarudze i nasuwają mi się tylko dwa punkty jeden błachy drugi już nie tak bardzo
Po pierwsze czemu dawni pradawni po nią nie wrucili musieli w końcu zobaczyć ,że jej nie ma
Po drugie dlaczego byli pradawni teraz pewnie są ascendentami nie zabrali pani doktor do siebie to mi się nie podoba jak i ich zachowanie dla mnie okazali się zwykłymi samolubnymi bubkami i to tyle.
Odcinek na + ale pradawni na - dlatego tylko 8
#5
Napisano 08.12.2004 - |00:08|
Podobało mi się pokazanie alternatywnej rzeczywistości, i przeplatanie tego wstawkami z tej rzecywistości. W końcu dowiadujemy się że Pradawni mieli jakieś porządniejsze statki od tych lichych "skoczków", gdzieś tam w tle usłyszałem słowo "warship" :hyhy: Szkoda, jak powiedział kwiatek, że nie zobaczyliśmy bitwy, mogłoby to ciekawie wyglądać. Może w przyszłych odcinkach odnajdą WARSHIP (fajne słowo ) Pradawnych. Wyobrażacie sobie Sheparda na mostku i tłukącego Wrath?:> :]
@Raptorek: 1.może nie wrócili bo Janus jakoś ich od tego odwiódł? A czy nie wspomniał on o czymś takim jak zablokowanie Wrót? Nie jestem pewien mojego tłumaczenia tego fragmętu, ale powiedział że zablokował Wrota, poza adresem Ziemi? tak? To może przy okazji zablokował czasowo wybieranie adresu Z Ziemi do Atlantis? W końcu jako budowniczowie wrót pewnie mogli to zrobić, a Janus jako zdolny naukowqiec mógł zablokować możliwość odblokowania tego.
2. jako asdendenci nie mogą się mieszać do spraw "materialnych", zresztą ten temat jest wałkowany przy okazji poprzedniego odcinka, polecam lekturę
EDIT: No zobaczcie zapomniałem oceny :] 8
Użytkownik _Neoo_ edytował ten post 08.12.2004 - |00:10|
->1019<-
#6
Napisano 08.12.2004 - |11:46|
To nie jest mieszanie się w sprawy materialnych, Oma to robi i ma się dobrze. Ja także byłem przekonany, że Pradawni zabiorą ją ze sobą.2. jako asdendenci nie mogą się mieszać do spraw "materialnych", zresztą ten temat jest wałkowany przy okazji poprzedniego odcinka, polecam lekturę
A sam odcinek był super, to zdumienie McKaya na historię Weir (przegrałem? zginąłem? niemożliwe! ), i jak Sheppard bardzo taktownie mu to powiedział. A potem McKay ucieszony, że Sheppard też zginął...
Weir od samego początku mi się podoba - ona nie ma być postacią sypiącą dowcipami czy głupio się uśmiechającą. Ona jest dowódcą misji i tak się zachowuje. Może to nie za bardzo "telewizyjne" ale mnie się taki realizm podoba.
Janus - dobra postać, z faceta bił prawdziwy entuzjazm, w przeciwieństwie do innych... Dobrze też, że nie było love story.
Dajemy 8, Atlantis strasznie mi się podoba.
#7
Napisano 08.12.2004 - |16:30|
No byla, ale ona nie poleciała "z miastem" tylko została na ziemi.szkoda ze nie dali, lub nie dojrzałem tej pradawnej z odcinak 6x04 Frozen bo ona pikna była
No moze poprostu dlatego, ze sa w naszej galaktyce, a Ci pozostali w galaktyce Pegasusa jej nie znają.Po drugie dlaczego byli pradawni teraz pewnie są ascendentami nie zabrali pani doktor do siebie to mi się nie podoba jak i ich zachowanie dla mnie okazali się zwykłymi samolubnymi bubkami i to tyle.
Odcinek dla mnie dobry, chociaż mamy tu niezły paradoks czasowy.
#8
Napisano 08.12.2004 - |16:38|
Ale analizowałem wszystkie paradoksy czasowe w filmach sf no może wszystkie
i tu ten paradoks nie występuje sytułacja jest jasna w pewnym stopniu Rodney ją tłumaczy
#9
Napisano 08.12.2004 - |16:38|
Co z tego? Jeśli przysłuchiwali się opowieści Weir, to powinni byli ją zabrać. To głupie, przecież Weir przyczyniła się do przetrwania miasta, dała w tak trudnym momencie Pradawnym poczucie dumy: "Hej, nazywamy was Pradawnymi, Budowniczymi Wrót, wasze miasto przetrwało 10 000 lat!". A oni nic, jedynie Janus się cieszy.No moze poprostu dlatego, ze sa w naszej galaktyce, a Ci pozostali w galaktyce Pegasusa jej nie znają.
#10
Napisano 08.12.2004 - |19:38|
No chwila, chwila.Co z tego? Jeśli przysłuchiwali się opowieści Weir, to powinni byli ją zabrać. To głupie, przecież Weir przyczyniła się do przetrwania miasta, dała w tak trudnym momencie Pradawnym poczucie dumy: "Hej, nazywamy was Pradawnymi, Budowniczymi Wrót, wasze miasto przetrwało 10 000 lat!". A oni nic, jedynie Janus się cieszy.
Nie znam dobrze angielskiego i może cos pomieszałem, ale
Jeśli chodzi o zabranie Weir na ziemie to zdaje się,że chcieli ją zabrać przez wrota tylko ona się ukryła by zostać.
Jesli chodzi o przejście Weir (staruszki) w Ascendenta to chyba jednak nie mogli jej zabrac bedac w innej galaktyce - wszyscy, ktorzy znali Weir przeszli przez wrota i wrócili na Ziemie.
Jak wiemy nawet pod "Świetlistą postacią" muszą przechodzić przez wrota a nie teleportują się na inną planetę a tym bardziej do innej galaktyki, więc nie mogą być wszędzie.
Swoją drogą skąd się wzieli Ascendenci (Athar) w galaktyce Pegasusa skoro wszyscy przeszli na Ziemie ?? No chyba że przez te pare tysięcy lat przeleciał sobie jakiś do innej galaktyki.
A jeśli potrafili Ascendować już na Atlantis to czemu tego nie zrobili ??
Mimo luk w moim angielskim nie słyszałem nic o tym, a w statku transportowym zgineło 300 ludzi.
Ponadto gdyby Ascendowali to nie sądze by od razu mieli takie "sztywne" prawa i użyliby swojej mocy do obrony.
Następna sprawa nagrania: W pierwszym odcinku widzimy nagranie pradawnej (tej z rady), że sostawiają miasto uśpione w nadzieji, ze kiedyś wrócą.
Przy ewakuacji nie widac by chcieli "uśpić" miasto - poprostu odchodzą, a dopiero Weir wyłącza zasilanie.
Co do paradoksu to jak:
1- Ekipa wchodzi do Atlantis, zostaje zalana i Weir przeniosła się w czasie
2-Po spotkaniu Weir Pradawni decudują się nie budować wehikułu czasu.
3-A skoro go nie zbudowali to Weir nie mogła się przenieśc w przyszłości w przeszłość.
4-Jak nie mogła się przenieść to nie spotkała się z Pradawnymi.
5-Jak się z nimi nie spotkała to wehikuł powstał
6 -Czytaj od początu
Jak dla mnie jest to paradoks czasowy, chyba, że mamy doczynienia nie tylko z czasem, ale i ze światami równoległymi
#11
Napisano 08.12.2004 - |19:47|
#12
Napisano 08.12.2004 - |20:18|
Po kolei:No chwila, chwila.
Nie znam dobrze angielskiego i może cos pomieszałem, ale
Jeśli chodzi o zabranie Weir na ziemie to zdaje się,że chcieli ją zabrać przez wrota tylko ona się ukryła by zostać.
Jesli chodzi o przejście Weir (staruszki) w Ascendenta to chyba jednak nie mogli jej zabrac bedac w innej galaktyce - wszyscy, ktorzy znali Weir przeszli przez wrota i wrócili na Ziemie.
Jak wiemy nawet pod "Świetlistą postacią" muszą przechodzić przez wrota a nie teleportują się na inną planetę a tym bardziej do innej galaktyki, więc nie mogą być wszędzie.
Swoją drogą skąd się wzieli Ascendenci (Athar) w galaktyce Pegasusa skoro wszyscy przeszli na Ziemie ?? No chyba że przez te pare tysięcy lat przeleciał sobie jakiś do innej galaktyki.
A jeśli potrafili Ascendować już na Atlantis to czemu tego nie zrobili ??
Mimo luk w moim angielskim nie słyszałem nic o tym, a w statku transportowym zgineło 300 ludzi.
Ponadto gdyby Ascendowali to nie sądze by od razu mieli takie "sztywne" prawa i użyliby swojej mocy do obrony.
Następna sprawa nagrania: W pierwszym odcinku widzimy nagranie pradawnej (tej z rady), że sostawiają miasto uśpione w nadzieji, ze kiedyś wrócą.
Przy ewakuacji nie widac by chcieli "uśpić" miasto - poprostu odchodzą, a dopiero Weir wyłącza zasilanie.
Co do paradoksu to jak:
1- Ekipa wchodzi do Atlantis, zostaje zalana i Weir przeniosła się w czasie
2-Po spotkaniu Weir Pradawni decudują się nie budować wehikułu czasu.
3-A skoro go nie zbudowali to Weir nie mogła się przenieśc w przyszłości w przeszłość.
4-Jak nie mogła się przenieść to nie spotkała się z Pradawnymi.
5-Jak się z nimi nie spotkała to wehikuł powstał
6 -Czytaj od początu
Jak dla mnie jest to paradoks czasowy, chyba, że mamy doczynienia nie tylko z czasem, ale i ze światami równoległymi
1. Chodziło mi o Ascention Weir, nie o zabranie jej na Ziemię - chodzi o to, żeby w momencie śmierci Wstąpiła. I teraz, kiedy Weir mówi swoją historię, to jakiś Pradawny z galaktyki Pegaza powinien tego słuchać, prawda? Kiedy jeszcze wynika z tego, że miasto przetrwała po części dzięki Weir, to czy nie powinien za to pomóc jej Wstąpić? Moim zdaniem powienien, i trochę głupio że tego nie zrobił.
2. Statek transportowy - Janus mówi: "There is more than 300 people on that ship", po czym statek mówi bye-bye.
3. Wehikuł był zbudowany od samego początku, Prawdawni zaskoczeni przybyciem Weir zabronili jedynie Janusowi eksperymentowac DALEJ z czasem. ALe to znaczy, że w momencie przybycia Weir wehikuł już istniał. Czyli wygląda to tak:
a. Grupa wchodzi do miasta, miasto tonie (brak failsafe), Weir używa wehikułu
b. Weir przenosi się do przeszłości, Janus jest zachwycony tym, że za 10 000 lat miasto będzie istnieć
c. Janus postanawia zapobiec tragedi ekspedycji Weir za 10 000 lat (z perspektywy lini czasowej w której teraz jesteśmy) - instruuję ją jak wymieniać ZPM (co jak wiemy nie zrobiła), a gdyby to ZAWIODŁO - istaluje failsafe, na wypadek spadku mocy
d. 10 000 lat później - ekspedycja przybywa, poziom mocy spada ale tym razem istnieje failsafe, miasto się wynuża, ekspedycja przetrwała, kontinuum czasowe zostaje zniszczone
Potencjalny bug: w lini czasowej ekspedycji wehikuł powinien istnieć (zbudował go Janus, uległ on zniszczeniu kiedy Weir użyłą go aby przenieść się w przeszłość). Gdzie on jest? Jest to bug, gdyż jeśli przyjmiemy, że dwa takie same przedmioty nie mogą istnieć w jednej linii czasowej, to dwóch Weir też ta nie powinno być.
Poprawka: już dobrze, wehikuł nie powinien istnieć, gdyż został już wykorzystany w innej linii czasowej, zamiast tego mamy failsafe, który zadziałał. Wszystko już jest ok.
Czekam na krytykę.
Użytkownik Castor Krieg edytował ten post 08.12.2004 - |21:06|
#13
Napisano 08.12.2004 - |21:14|
#14
Napisano 08.12.2004 - |21:17|
Chyba "budzik" nie zadziałał po 3300 latach (Janus powiedział, że budzik był nastawiony na 3300 i 6600 lat , za trzecim razem miasto miało obudzić Weir w chwili przybycia ekspedycji).no wlasnie dlaczego weir nie wymienila tych zpm ? bo nie bardzo zrozumialem
#15
Napisano 08.12.2004 - |21:30|
Zakładając,że są różne linie czasowe, czyli w zasadzie światy równoległe to jak wcześniej napisałem jest to możliwe.
No , ale skoro nie mogą być "wszędzie" naraz to być może w Atlantis lub całej planecie nie ma żadnego.1. Chodziło mi o Ascention Weir, nie o zabranie jej na Ziemię - chodzi o to, żeby w momencie śmierci Wstąpiła. I teraz, kiedy Weir mówi swoją historię, to jakiś Pradawny z galaktyki Pegaza powinien tego słuchać, prawda? Kiedy jeszcze wynika z tego, że miasto przetrwała po części dzięki Weir, to czy nie powinien za to pomóc jej Wstąpić? Moim zdaniem powienien, i trochę głupio że tego nie zrobił.
No włąśnie oni poprostu giną, nie ma mowy o ascdencji2. Statek transportowy - Janus mówi: "There is more than 300 people on that ship", po czym statek mówi bye-bye.
Przy okazji jakim cudem Weir się tak postarzała skoro była zahibernowana ?
#16
Napisano 08.12.2004 - |21:57|
A tak poza nawiasem uwazm, ze scenarzysci popelnili wielki blad stawiajac pradawnych w sytuacje nie angazowania sie w sprawy materialne. Sami tkneli zycie w ta galaktyke - wiec sa za nia odpowiedzialni. Odpowiedzialni za istyty ktore poniekad sami stworzyli a ktore pozastawili samych sobie. To tak jak stworzyc klona i patrzec jak inni go masakroja - a przecierz ta osoba czuje i mysli, przezywa cierpienia.
Dla mnie to przypomina dzialania Nasistow ( nie w doslownym slowa znaczenia - ale cos w tym jest " o to my wyzsi bytem i nic i nikt nas nieinteresuje" A przeciez sami nawet zbudowali wrota ktore teraz sluza do wiekszego kontrolowania przez Wraith calej galaktyki zywiac sie poniekad ludzkimi klonami ( skrot myslowy )
Dlatego nie lubie kiedy wspomina sie o pradawnych w tym i sg1 serialu. Brak odpowiedzialnosci za wlasne czyny jest odrazajaca.
A i jeszcze jedna odpowiedz.
Ktos tam pytal jak to mozliwe, ze pradawni znalezli sie w tej galaktyce pod postacia chodzby z poprzedniego odcinka.
Otoz w sg1 dr. Daniel ze statku Baal`a na ziemie przenosil sie prawie przez caly odcinek bez pomocy wrot jak dobrze pamietam. W cale nie jest powiedziane, ze nie moga tego czynic dowolnie sie przenoszac w czasie i przestrzeni. Moze tylko robia to Ci ktorzy sa nieposluszni?
#17
Napisano 08.12.2004 - |21:59|
#18
Napisano 09.12.2004 - |09:12|
Dr.Wair miała się obudzić z chwilą przybycia ekspedycji, ale powstrzymał to Rodney, kiedy zauważył spadek mocy i zaczął wszystko wyłączać, sam się przyznaje, że to cud,że jej nie zabił.
Fail safe był właśnie na taką okoliczność i zadziałał może gdyby ta maszyna obudziła panią doktor było by ciutke lepiej, ale tego się nie dowiemy.
Co do dwóch pań DR. się nie zgodzę bo osoba ze świata równoległego to nie do końca ty wiec jak dla mnie Pradawni są nadal i tu kilka epitetów………….
Co do przenoszenia się i poruszania pradawnych ascdendentów nie potrzebują oni ani wrót ani niczego czas i przestrzeń dla nich nie istnieją pod tą podstacją.
Co do paradoksu czasowego został on wyjaśniony prawidłowo jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości służę pomocą
Co do pojazdu czasu wydaje mi się ,że rada zniszczyła pojazd czasu w naszej rzeczywistości i dlatego nie istnieje jestem tego pewien na 99% oglądałem ten odcinek tylko raz :afro: jak będę robił korektę to zobaczę dokładnie.
A teraz ciekawostka w 99 % rzeczywistości równoległych na 99% ekspedycja Atlantis zatonęła
:>
#19
Napisano 09.12.2004 - |11:33|
To nie do konca tak
Chodzi o to, ze dr. weir jest z innego wymiaru. Pradawni zabierajac ja zaprzeczyliby wlasnym zasadom.
Dla nich 'starsza" Pani dr. Nie istnieje. Ona wciaz istnieje tylko w kontekscie innego wymiaru, innej alternatywnej rzeczywistysci. Dla "naszych pradawnych" liczy sie tylko obecna dr. Koniec kropka - inna czy nie - pochodzi nie z tego swiata co powinna:)
Co do paradoksu czasowego został on wyjaśniony prawidłowo jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości służę pomocą
Moze ja wytlumacze:)
Paradoks czasowy zwany parodoksem dziadka mowi o tym, ze nie mozna sie przeniec w czasie w tym samym wymiarze czasowym poniewaz przenoszac sie i zabijajac wlasnego przodka zaprzeczylibysmy wlasnemu bytowi. Ten ktos nie mogly splodzic naszego dziadka,ojca no i wkoncu nas
Mozna sie przeniesc tylko w inny altenatywny swiat i nie mozna juz wrocic do punktu wyjscia.
Co A teraz ciekawostka w 99 % rzeczywistości równoległych na 99% ekspedycja Atlantis zatonęła
Tuatj sie kategorycznie niezgodze
w 99% wszechswiatow alternatywnych atlantis wogle nie istnieje
Mowi o tym wlasnie paradoks dziadka Aby nie mozna wplynac na swiat obecny przenoszac sie w czasie - niepsotkamy tam nic co mialoby taka sama strukture jak w naszym wsiecie.
Postaram sie to jakos wytlumaczyc.
Wyobrazmy sobie nasza rzeczywistosc czasowa. Teraz pisze na klawiaturze stawiajac literki powiedzmy, ze tutaj stawiam literke "a" w ciagu powiedzmy pol sekundy w innym rownoleglym wszechswiecie robie to o milirady milisekund szybciej lub wolniej - zmieniajac juz swoj wlasny ciag wzgledem naszego swiata. Ten inny swiat ma takze swoje rozdroze i tak w kolko w nieskonczonosc - dochodzimy wkoncu do tego, ze w danym z koleji wszechswiecie wogle tej literki nie stawim - poprostu sie rozmyslilem - lub komp mi w tym momencie siadl ale ma to ogromne znaczenie na dalszy rozwoj wypadkow - w naszym dalej pisze w innym rzucam kompem o sciane Mam nadzieje, ze wszyscy zrozumieja - jest to troche zakrecone - ale taki jest juz swiat ))))))))
#20
Napisano 09.12.2004 - |12:03|
A co do Dr wair się nie zgadzam bo zaprzeczasz teraz czemuś jak by nie istniała to by tego nie było ależ istnieje tyle tylko że nie można się posługiwać tym paradoksem w wyjaśnieniu tego zjawiska
Moja wypowiedz miała na celu to ,że dla mnie pradawni bardzo dużo stracili i tyle mogli ją zabrać ponieważ nie jest ona DR Wair do końca prawie wogulę nią nie jest biorąc pod uwagę siaty równoległe apropos co do pierwszej części tezy to po części się zgodzę ale z tym ,że nie da się wrócić się nie zgadzam.
Chciałbym też zauważyć ,że kontynuowanie tej dyskusji w tym wątku nie ma sensu ale jeżeli kolega chce się pospierać to bardzo chętnie w nowym wątku choć to trudna dyskusja bo wszystko co wiemy w tej materii jest tylko i wyłącznie przypuszczeniem a paradoks dziadka da się łatwo obalić :afro:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych